News USA
Rak droższy niż myślisz. Nawet prywatne ubezpieczenie nie chroni przed ogromnymi kosztami

Diagnoza nowotworu znacząco zwiększa miesięczne koszty leczenia pacjentów z prywatnym ubezpieczeniem zdrowotnym — i to już w pierwszych miesiącach po rozpoznaniu choroby. Z najnowszych badań opublikowanych w czasopiśmie JAMA Network Open wynika, że średnie miesięczne wydatki pacjentów w ciągu pół roku od diagnozy rosną o ponad 590 dolarów, a im bardziej zaawansowane stadium nowotworu, tym wyższe koszty.
Eksperci ostrzegają, że nawet osoby objęte prywatną opieką zdrowotną mogą znaleźć się w trudnej sytuacji finansowej, jeśli zachorują na raka przed osiągnięciem wieku emerytalnego.
„To obciążenie finansowe może być dla wielu pacjentów przytłaczające, szczególnie dla tych, którzy nie kwalifikują się jeszcze do Medicare” — podkreślają autorzy raportu.
Wyższe stadium = wyższe koszty
Badacze przeanalizowali dane z krajowego rejestru nowotworów SEER (Surveillance, Epidemiology, and End Results), skupiając się na pacjentach poniżej 65. roku życia z diagnozą raka piersi, jelita grubego oraz płuc. Porównano ich wydatki z osobami bez diagnozy nowotworowej, posiadającymi prywatne ubezpieczenie zdrowotne.
Wyniki były jednoznaczne:
- W przypadku raka w stadium 0, miesięczne koszty wzrastały średnio o 462 dolary w porównaniu z osobami bez raka.
- Przy stadium 4, wzrost wynosił już 719,97 dolara miesięcznie.
- Średnio, bez względu na typ nowotworu, koszty wzrastały o 592,53 dolara miesięcznie w pierwszych sześciu miesiącach po diagnozie.
„Ten wynik wydaje się oczywisty; choroba w zaawansowanym stadium wiąże się z bardziej intensywnymi badaniami i leczeniem, co może generować wyższe wydatki medyczne” — czytamy w raporcie.
Apel o reformę: płatne zwolnienia i ciągłość ubezpieczenia
Autorzy badania zwracają uwagę, że koszty leczenia nowotworów — nawet dla osób z prywatnym ubezpieczeniem — wymagają zmian systemowych. Szczególny nacisk położono na potrzebę:
- płatnych urlopów chorobowych,
- rozwiązań wspierających ciągłość ubezpieczenia,
- oraz wsparcia finansowego dla osób poniżej 65. roku życia z zaawansowaną chorobą.
Wzrost wczesnych diagnoz u młodszych pacjentów
W kontekście tych kosztów, Amerykańskie Towarzystwo Walki z Rakiem podkreśla znaczenie wcześniejszego wykrywania choroby. Dane pokazują, że coraz więcej osób w wieku 45–49 lat poddaje się badaniom przesiewowym w kierunku raka jelita grubego.
Efektem tego jest wzrost liczby diagnoz w początkowym stadium, kiedy leczenie jest nie tylko bardziej skuteczne, ale i mniej kosztowne.
Źródło: cbs
Foto: istock/ Jacob Wackerhausen/Biserka Stojanovic/
News USA
Strzelanina w Fort Stewart, w Georgii: Pięciu żołnierzy rannych, podejrzany zatrzymany
W środę rano w bazie wojskowej Fort Stewart w południowej Georgii doszło do dramatycznego incydentu z udziałem żołnierzy czynnej służby. Według przedstawicieli amerykańskiej armii, 28-letni sierżant Quornelius Radford otworzył ogień z broni osobistej, raniąc pięciu kolegów z jednostki.
Do strzelaniny doszło tuż przed godziną 11:00AM czasu lokalnego na terenie 2. Brygady Pancernej 3. Dywizji Piechoty. Po zdarzeniu baza została natychmiast zamknięta, a podejrzany został „natychmiast obezwładniony” przez innych żołnierzy i zatrzymany – poinformował generał brygady John Lubas na konferencji prasowej.
Radford, który pochodzi z Jacksonville na Florydzie, służył w Fort Stewart od 2022 roku jako sierżant ds. logistyki automatycznej. Do jego obowiązków należało m.in. zarządzanie zapasami, magazynowaniem i logistyką dostaw. Jak przekazały władze wojskowe, dotychczas nie był karany dyscyplinarnie, a motywy jego działania pozostają nieznane.
Stan rannych żołnierzy
Wszyscy ranni zostali opatrzeni na miejscu, a następnie przewiezieni do szpitali. Dwóch z nich trafiło do Memorial Health University Medical Center w Savannah – jedynego w regionie ośrodka urazowego I stopnia. Trzech żołnierzy wymagało operacji, jednak według lekarzy ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Trwa śledztwo
Jak podkreślił gen. Lubas, nie wiadomo jeszcze, w jaki sposób Radford wniósł broń palną na teren bazy. Śledztwo prowadzone jest zarówno przez armię, jak i cywilne organy ścigania. Radford pozostaje w areszcie. „To tragiczne wydarzenie. Naszym priorytetem jest teraz zapewnienie bezpieczeństwa wszystkim żołnierzom oraz wsparcia rannym i ich rodzinom” – powiedział Lubas.
Reakcje władz
Do incydentu odniósł się również Gubernator Georgii, Brian Kemp, który w mediach społecznościowych napisał, że wraz z rodziną jest „zasmucony tragedią w Fort Stewart” i wezwał mieszkańców stanu do modlitwy za ofiary i ich bliskich.
Z kolei Prezydent Donald Trump w krótkim oświadczeniu z Białego Domu przekazał: „Cały naród modli się za ofiary i ich rodziny”.
O bazie Fort Stewart
Fort Stewart to największa baza wojskowa armii amerykańskiej po wschodniej stronie rzeki Missisipi. Zlokalizowana w Hinesville, około 40 mil na południowy zachód od Savannah, jest siedzibą 3. Dywizji Piechoty i odgrywa kluczową rolę w krajowym systemie obronnym USA.
Zródło: scrippsnews
Foto: US Army, YouTube
News USA
Impas w Teksasie: Gubernator pozywa demokratycznego lidera za porzucenie urzędu
We wtorek Gubernator Teksasu Greg Abbott złożył wniosek do Sądu Najwyższego stanu, domagając się usunięcia Gene’a Wu, przewodniczącego frakcji Demokratów w Izbie Reprezentantów Teksasu, za rzekome „porzucenie urzędu”. Pozew to bezpośrednia odpowiedź na zorganizowaną akcję kilkudziesięciu demokratycznych ustawodawców, którzy opuścili w niedzielę stan, aby zablokować głosowanie nad forsowaną przez Republikanów zmianą podziału okręgów wyborczych.
Tło sprawy: bunt opozycji wobec gerrymanderingu
3 sierpnia ponad 50 demokratycznych deputowanych z Izby Reprezentantów opuściło Teksas, udając się m.in. do Illinois, Nowego Jorku i Massachusetts. Ich celem było uniemożliwienie zebrania kworum, co zgodnie z regulaminem Izby wymaga obecności co najmniej 100 z 150 członków.
Demokraci zarzucają Partii Republikańskiej, że próbuje narzucić nieuczciwą redystrybucję okręgów wyborczych, której celem jest cementowanie jej władzy w stanie poprzez osłabienie siły głosu społeczności mniejszościowych i opozycyjnych.
Pozew gubernatora i zarzuty wobec Gene’a Wu
W złożonym 5 sierpnia pozwie Greg Abbott zarzuca Gene’owi Wu celowe uniemożliwienie pracy legislatury, co według gubernatora stanowi rażące naruszenie konstytucyjnych obowiązków przedstawiciela.
„Ucieczka ze stanu podczas sesji legislacyjnej bez uzasadnionego powodu, w celu sparaliżowania działalności ustawodawczej, stanowi porzucenie urzędu i złamanie przysięgi” – stwierdza pozew.
Abbott podkreślił, że wcześniej ostrzegał demokratycznych ustawodawców, iż ich nieobecność na wznowionym posiedzeniu 4 sierpnia może mieć poważne konsekwencje prawne.
„Demokraci w Izbie Reprezentantów Teksasu porzucili swoje obowiązki wobec obywateli i powinni ponieść tego konsekwencje” – dodał.
Reakcja Wu i Partii Demokratycznej
W odpowiedzi na zarzuty Gene Wu wydał oświadczenie, w którym broni swojej decyzji o opuszczeniu stanu:
„Działam w interesie moich wyborców i walczę o to, co słuszne, nawet jeśli wiąże się to z osobistym ryzykiem. Nie zamierzam biernie przyglądać się demontażowi demokracji w Teksasie.”
Kendall Scudder, przewodniczący Partii Demokratycznej w Teksasie, skrytykował działania gubernatora jako „bezprecedensową próbę politycznego odwetu” i „zamach na konstytucyjny podział władzy”.
Stanowa policja szuka zbiegłych deputowanych
Dustin Burrows, przewodniczący Izby Reprezentantów, ogłosił, że podpisał nakazy aresztowania wobec demokratów, którzy nie wrócili do stanu. Stanowy Departament Bezpieczeństwa Publicznego otrzymał polecenie odnalezienia ich i przymusowego sprowadzenia na obrady.
Kampania protestacyjna poza granicami Teksasu
Podczas pobytu poza stanem demokraci zorganizowali szereg konferencji prasowych z udziałem gubernatorów i liderów partii z innych stanów, m.in. Illinois. Gene Wu, przemawiając 3 sierpnia w siedzibie Partii Demokratycznej powiatu DuPage w stanie Illinois, powiedział:
„Jesteśmy tutaj, aby walczyć o prawa wszystkich Teksańczyków i Amerykanów, a nie wspierać system, który dąży do ich uciszenia.”
Tego samego dnia Wu opublikował w mediach społecznościowych wpis: „Jestem na miejscu w Chicago i walczę o prawa Teksańczyków. Demokracja jest warta tej walki.”
Co dalej?
Pozew przeciwko Wu może wywołać precedensową batalię sądową w sprawie granic między władzą wykonawczą a ustawodawczą na poziomie stanowym. Eksperci ostrzegają, że takie działania mogą eskalować konflikt polityczny w Teksasie, a nawet doprowadzić do federalnych interwencji w przypadku naruszenia praw wyborczych.
Tymczasem los planowanej redystrybucji okręgów wyborczych wciąż pozostaje niepewny – dopóki nie uda się zebrać kworum, republikańska większość nie jest w stanie przegłosować ustawy.
Źródło: The Epoch Times
Foto: YouTube, Greg Abbott fb
News USA
Zaktualizowano listę tzw. jurysdykcji-sanktuariów. 12 stanów i 18 miast na celowniku administracji
We wtorek Departament Sprawiedliwości USA (DOJ) opublikował zaktualizowaną listę stanów, powiatów i miast, które federalne władze uznały za jurysdykcje azylowe, czyli jednostki administracyjne utrudniające egzekwowanie prawa imigracyjnego. To kolejny krok administracji w kierunku zaostrzenia polityki imigracyjnej i zwiększenia presji na samorządy, które sprzeciwiają się ścisłej współpracy z federalnymi służbami imigracyjnymi.
„Polityka sanktuarium utrudnia egzekwowanie prawa i celowo naraża obywateli amerykańskich na ryzyko” – oświadczyła Prokurator Generalna Pam Bondi, komentując publikację nowej listy.
Czym są jurysdykcje azylowe?
Jurysdykcje azylowe (ang. sanctuary jurisdictions) to miasta, powiaty lub stany, których lokalne władze odmawiają współpracy z federalnymi służbami imigracyjnymi, ograniczając m.in. przekazywanie danych osobowych nieudokumentowanych imigrantów lub wykonanie nakazów zatrzymania wydanych przez ICE (U.S. Immigration and Customs Enforcement).
Departament Sprawiedliwości podkreśla, że takie praktyki „istotnie utrudniają egzekwowanie federalnych przepisów imigracyjnych” i zagrażają bezpieczeństwu obywateli.
Kto znalazł się na liście?
Stany (12):
- Kalifornia
- Kolorado
- Connecticut
- Delaware
- Illinois
- Minnesota
- Nevada
- Nowy Jork
- Oregon
- Rhode Island
- Vermont
- Waszyngton
Powiaty (4):
- Baltimore (Maryland)
- Cook (Illinois)
- San Diego (Kalifornia)
- San Francisco (Kalifornia)
Miasta (18):
- Albuquerque (Nowy Meksyk)
- Berkeley (Kalifornia)
- Boston (Massachusetts)
- Chicago (Illinois)
- Denver (Kolorado)
- East Lansing (Michigan)
- Hoboken (New Jersey)
- Jersey City (New Jersey)
- Los Angeles (Kalifornia)
- Newark (New Jersey)
- Nowy Jork (Nowy Jork)
- Nowy Orlean (Luizjana)
- Paterson (New Jersey)
- Filadelfia (Pensylwania)
- Portland (Oregon)
- Rochester (Nowy Jork)
- San Francisco (Kalifornia)
- Seattle (Waszyngton)
Podstawa prawna i kryteria
Lista została opublikowana na podstawie rozporządzenia wykonawczego podpisanego przez Prezydenta Donalda Trumpa w kwietniu, w którym stwierdzono, że niektóre władze stanowe i lokalne „ignorują i utrudniają egzekwowanie federalnego prawa imigracyjnego”, co wymaga „zdecydowanej reakcji rządu federalnego”.
DOJ ocenia, że na uznanie jednostki za jurysdykcję azylową wpływają m.in.:
- publiczne deklaracje o takim statusie,
- uchwały i lokalne przepisy ograniczające współpracę z ICE,
- decyzje zabraniające funkcjonariuszom przekazywania danych imigracyjnych.
Krytyka i kontrowersje
Poprzednia lista sporządzona przez Departament Bezpieczeństwa Krajowego (DHS) została usunięta po ostrym sprzeciwie lokalnych organów ścigania. Informowaliśmy o niej 30 maja. Zarzucano jej brak przejrzystości, niejasne kryteria i brak możliwości odwołania.
Obecna lista DOJ nie przewiduje bezpośrednich kar dla wymienionych jurysdykcji, choć – jak podkreślono – możliwe są dalsze działania sądowe wobec tych jednostek.
„Departament Sprawiedliwości będzie nadal pozywał jurysdykcje azylowe i współpracował z DHS w celu eliminacji tych szkodliwych praktyk w całym kraju” – zapowiedziała Bondi.
Kontekst polityczny
Publikacja listy wpisuje się w trwający spór między władzami federalnymi a wieloma stanami i miastami, które bronią polityki azylowej jako sposobu na budowanie zaufania w społecznościach imigrantów i ograniczanie napięć społecznych. Krytycy działań DOJ uważają, że obecne działania są motywowane politycznie i mogą prowadzić do większej marginalizacji grup imigranckich.
Choć DOJ nie zapowiedział sankcji finansowych ani administracyjnych, eksperci ostrzegają, że kolejne kroki mogą objąć pozwy sądowe, próby ograniczenia federalnych funduszy lub dalsze naciski polityczne.
Źródło: The Epoch Times
Foto: ICE, YouTube
-
News Chicago2 tygodnie temu
Atak nożem i kontrowersyjny występ na góralskim pikniku w Oak Forest
-
News USA1 tydzień temu
Szpitale dziecięce wstrzymują operacje zmiany płci po dekrecie Prezydenta Trumpa
-
News USA2 tygodnie temu
Lech Wałęsa wygłosi serię wykładów w USA. Spotkaj się z legendą wolności
-
NEWS Florida6 dni temu
Floryda dokonała egzekucji Edwarda Zakrzewskiego osiągając rekord 9 osób straconych
-
News USA1 tydzień temu
Rodzinna wycieczka w Arkansas zamieniła się w horror. Trwa obława na sprawcę brutalnego zabójstwa
-
News USA2 tygodnie temu
Transpłciowe kobiety nie wystartują na Olimpiadzie w LA w żeńskich konkurencjach
-
News Chicago1 tydzień temu
Tragedia podczas wesela w Schaumburgu. 76-latek zastrzelił synową z powodu rozwodu
-
Polonia Amerykańska3 tygodnie temu
„Śmiech wzbroniony” na bis! Teatr Nasz zaprasza na spektakle 25 i 26 lipca