News USA
Paszport USA już nie w czołówce. Singapur niezmiennie liderem globalnego rankingu

Paszport Stanów Zjednoczonych, niegdyś uchodzący za klucz do niemal każdego zakątka świata, spadł na 10. miejsce w najnowszym Henley Passport Index – globalnym rankingu najpotężniejszych paszportów. Jeszcze w 2014 roku amerykański dokument podróży zajmował pierwsze miejsce, otwierając drzwi do największej liczby krajów bez konieczności wiz. Dziś zapewnia bezproblemowy dostęp do 182 państw i terytoriów, co plasuje go na równi z paszportami Islandii i Litwy.
Singapur liderem swobody podróżowania
Na szczycie rankingu nieprzerwanie króluje Singapur, którego obywatele mogą odwiedzić 193 z 227 lokalizacji na świecie bez wizy – to absolutny rekord. Tuż za nim uplasowały się:
- Japonia i Korea Południowa – 190 krajów z dostępem bezwizowym (2. miejsce),
- Dania, Finlandia, Francja, Niemcy, Irlandia, Hiszpania i Włochy – po 189 krajów (3. miejsce ex aequo).
- Polska jest na 7. miejscu z dostępem do 185 krajów ( razem z Maltą, Czechami, Węgrami i Australią)
Dlaczego paszport USA traci pozycję?
Eksperci podkreślają, że spadek pozycji Stanów Zjednoczonych w rankingu jest konsekwencją globalnych zmian w polityce wizowej, geopolityce oraz reputacji kraju za granicą. Pandemia COVID-19 również miała wpływ na to, jak inne państwa klasyfikują podróżnych z USA.
“Choć amerykański paszport nadal daje dostęp do większości świata, jego relatywna siła spadła w porównaniu z krajami europejskimi i azjatyckimi” – zauważa Henley & Partners, firma odpowiedzialna za tworzenie indeksu.
Co to oznacza dla podróżnych z USA?
Choć 182 kraje to nadal bardzo wysoki wynik, amerykańscy obywatele muszą dziś liczyć się z większą liczbą ograniczeń wizowych niż jeszcze dekadę temu. Rośnie także liczba krajów, które wymagają wcześniejszej rejestracji lub odpłatnych zezwoleń wjazdowych.
Henley Passport Index – co to jest?
Henley Passport Index to opracowywany kwartalnie ranking, który klasyfikuje paszporty według liczby miejsc, do których ich posiadacze mogą podróżować bez wizy. Dane opierają się na analizie Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych (IATA) oraz ocenie polityki wizowej poszczególnych państw.
Źródło: scrippsnews
Foto: istock/ajr_images/
News USA
Obywatelstwo z urodzenia pod ochroną – sąd odrzuca dekret Trumpa
Federalny Sąd Apelacyjny 9. Okręgu w San Francisco orzekł w środę, że zarządzenie Prezydenta Donalda Trumpa mające na celu ograniczenie obywatelstwa z urodzenia jest niezgodne z Konstytucją USA. Tym samym sąd utrzymał w mocy wcześniejsze orzeczenie sądu niższej instancji, które zablokowało wykonanie dekretu na terenie całego kraju.
Sprawa coraz bliżej Sądu Najwyższego
To pierwsze orzeczenie sądu apelacyjnego w tej sprawie. Trzyosobowy skład sędziowski 9. Okręgu potwierdził wcześniejszą decyzję sędziego federalnego Johna C. Coughenoura z Seattle, który uznał działania administracji Trumpa za sprzeczne z 14. poprawką do Konstytucji i próbę politycznego obejścia prawa. Orzeczenie zapadło stosunkiem głosów 2:1.
„Sąd okręgowy słusznie stwierdził, że proponowana interpretacja dekretu, która odmawia obywatelstwa wielu osobom urodzonym na terytorium USA, jest niekonstytucyjna. Zgadzamy się z tą oceną” – napisano w uzasadnieniu większości.
Kontrowersyjny dekret Trumpa
Dekret administracji Donalda Trumpa zakładał, że dzieci urodzone w USA przez osoby przebywające w kraju nielegalnie lub tymczasowo nie powinny automatycznie otrzymywać obywatelstwa, mimo że są urodzone na amerykańskiej ziemi. Przeciwko dekretowi w całym kraju wniesiono co najmniej dziewięć pozwów.
Stany takie jak Waszyngton, Arizona, Illinois i Oregon argumentowały, że dekret narusza jednoznaczne brzmienie tzw. Klauzuli Obywatelskiej 14. poprawki, która mówi, że „wszystkie osoby urodzone lub naturalizowane w Stanach Zjednoczonych i podlegające ich jurysdykcji są obywatelami USA”.
Prawnicy Departamentu Sprawiedliwości twierdzili, że fraza „podlegające jurysdykcji USA” wyklucza dzieci osób nieposiadających legalnego statusu. Przeciwnicy tej interpretacji wskazują jednak na precedens z 1898 roku, gdy Sąd Najwyższy uznał za obywatela dziecko chińskich imigrantów urodzone w San Francisco.
Czy krajowe zakazy są zgodne z prawem?
Sąd Najwyższy USA wcześniej ograniczył możliwość wydawania tzw. ogólnokrajowych nakazów sądowych (national injunctions), które uniemożliwiają egzekwowanie prawa na całym terytorium USA. Informowaliśmy o tym 27 czerwca. Jednak w tym przypadku sąd apelacyjny uznał, że istnieją uzasadnione podstawy dla wyjątku.
Sędzia Patrick Bumatay, mianowany przez Donald Trumpa, wyraził zdanie odrębne. Zakwestionował uprawnienia stanów do pozywania w tej sprawie, nie odnosząc się bezpośrednio do konstytucyjności dekretu. Jego zdaniem „Każdy wniosek o ogólnokrajowe zwolnienie powinien być traktowany ze sceptycyzmem. «Uniwersalne nakazy» nie mogą być nadużywane”.
Co będzie z obywatelstwem z urodzenia?
Decyzja 9. Okręgu to ważny krok w kierunku przeniesienia sprawy do Sądu Najwyższego, który może ostatecznie rozstrzygnąć, czy prezydent może jednostronnie ograniczyć prawo do obywatelstwa z urodzenia – jednego z fundamentów amerykańskiego systemu konstytucyjnego.
Źródło: npr
Foto: istock/EyeEm Mobile GmbH/
News USA
Szokujące nadużycia w transplantologii. Robert F. Kennedy Jr.: „To było przerażające”
Departament Zdrowia i Opieki Społecznej USA (HHS) ogłosił gruntowną reformę krajowego systemu przeszczepiania narządów po ujawnieniu poważnych naruszeń etyki i procedur bezpieczeństwa. Dochodzenie prowadzone przez Agencję ds. Zasobów i Usług Zdrowotnych (HRSA) przez ostatnie cztery lata wykazało liczne nieprawidłowości, w tym przypadki pobierania narządów od osób, które wykazywały oznaki życia.
“To było przerażające” – powiedział sekretarz Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej USA HHS, Robert F. Kennedy Jr., ogłaszając wyniki śledztwa 21 lipca. “System wymaga natychmiastowej naprawy, aby każdemu dawcy zapewnić należny szacunek.”
Niepokojące ustalenia: „Zgony” mimo oznak życia
Dochodzenie ujawniło 351 przypadków prób pobrania narządów przez organizację Network for Hope (dawniej Kentucky Organ Donor Affiliates), z których 103 wzbudziły poważne wątpliwości. W 73 przypadkach pacjenci wykazywali aktywność neurologiczną wykluczającą klasyfikację jako zmarłych, a co najmniej 28 z nich mogło w chwili rozpoczęcia procedury nadal żyć.
Jeden z najbardziej szokujących przypadków dotyczył Anthony’ego Thomasa Hoovera II, który w 2020 roku trafił do szpitala po przedawkowaniu. Gdy jego stan się poprawiał, organizacja pobierająca narządy rozpoczęła procedurę, mimo że – jak twierdzi personel – pacjent „miotał się na łóżku”. Lekarz odmówił kontynuacji pobrania. Hoover przeżył, choć z uszkodzeniami neurologicznymi.
Brak standardów i presja na szpitale
Śledztwo wykazało, że szczególnie szpitale wiejskie i mniejsze były narażone na błędy – od nieprawidłowych ocen neurologicznych, przez wątpliwe procedury uzyskiwania zgody, po nieprawidłową klasyfikację przyczyn zgonu (np. w przypadkach przedawkowań). Wiele z organizacji zajmujących się pobieraniem narządów (OPO) miało wywierać presję na personel medyczny i rodziny pacjentów, by przyspieszyć procedury.
“Pobranie narządów nie może być przyczyną śmierci pacjenta” – powiedział Joseph Meaney, były prezes Narodowego Centrum Bioetyki Katolickiej, który określił obecne praktyki jako „głęboko niepokojące”.
„Nie ufamy systemowi”. HHS zapowiada gruntowną reformę
W odpowiedzi na ustalenia śledztwa, Departament Zdrowia i Opieki Społecznej USA HHS ogłosił serię środków naprawczych:
- Wprowadzenie mechanizmu wstrzymywania procedury w przypadku wątpliwości co do śmierci pacjenta.
- Zaostrzenie zasad oceny neurologicznej i kardiologicznej.
- Wyciąganie konsekwencji wobec organizacji, które naruszają protokoły (w tym cofnięcie certyfikacji).
- Wzmocnienie przejrzystości i nadzoru nad OPO.
Śmierć mózgu vs. śmierć krążeniowa – granice medycyny i etyki
Do tej pory większość narządów pobierano od osób ze zdiagnozowaną śmiercią mózgu. Jednak coraz częściej dochodzi do pobierania narządów po śmierci krążeniowej – czyli po zatrzymaniu akcji serca. W 2023 roku takich przypadków było ok. 20 tysięcy, czyli aż jedna trzecia wszystkich donacji, trzykrotnie więcej niż pięć lat wcześniej.
Problem polega na tym, że czas od zatrzymania akcji serca do stwierdzenia zgonu nie jest jednolity – zwykle wynosi około pięciu minut. Część ekspertów ostrzega, że to zbyt mało, by mieć pewność nieodwracalności śmierci.
Niektórzy pacjenci mają jeszcze funkcje mózgowe, ale są klasyfikowani jako zmarli. W pewnych przypadkach pobranie narządów może faktycznie spowodować ich śmierć.
Zaufanie społeczne na krawędzi
Dziś ponad 170 milionów Amerykanów deklaruje gotowość do bycia dawcą. Jednak zaufanie społeczne do systemu transplantacji może być zagrożone.
Źródło: cna
Foto: Secretary Kennedy fb, istock/Akarawut Lohacharoenvanich/Shuttermon/
News USA
Bryan Kohberger nie wyjdzie z więzienia. Rodziny wciąż czekają na odpowiedź: dlaczego?
Bryan Kohberger, oskarżony o brutalne zamordowanie czworga studentów Uniwersytetu Idaho, został w środę skazany na cztery kolejne wyroki dożywotniego więzienia bez możliwości zwolnienia warunkowego. Podczas rozprawy w sądzie rodziny ofiar stanęły twarzą w twarz z mężczyzną, który zniszczył ich życia — wciąż nie znając motywu jego działań.
Zbrodnia miała miejsce 13 listopada 2022 roku w wynajmowanym domu przy King Road w miasteczku Moscow w stanie Idaho. Kohberger, wówczas 28-letni doktorant kryminologii na Uniwersytecie Stanowym Waszyngtonu, wtargnął do budynku i śmiertelnie ugodził nożem Madison Mogen, Kaylee Goncalves, Xanę Kernodle i Ethana Chapina. Ich ciała znaleziono następnego dnia.
Dramatyczne śledztwo i przełom dzięki DNA
Sprawa wstrząsnęła spokojnym miasteczkiem i natychmiast zyskała ogólnokrajowy rozgłos. Zabójstwo czterech studentów, z których troje mieszkało w tym samym domu, było pierwszym morderstwem w Moscow od ponad pięciu lat.
Do przełomu w śledztwie doszło dzięki wykorzystaniu DNA pozostawionego na pochwie wojskowego noża znalezionej na miejscu zbrodni. Materiał genetyczny, porównany z próbką uzyskaną z kosza na śmieci w domu rodziców Kohbergera w Pensylwanii, jednoznacznie go zidentyfikował. Policja przeanalizowała również dane z jego telefonu oraz nagrania z monitoringu, które pokazały, że jego biały sedan wielokrotnie przejeżdżał w pobliżu domu ofiar w nocy ataku.
Ugoda zamiast kary śmierci
Proces Bryana Kohbergera miał rozpocząć się w nadchodzących tygodniach, jednak prokuratura zawarła z nim ugodę. W zamian za przyznanie się do winy i rezygnację z prawa do apelacji, uniknął kary śmierci. Zamiast tego sąd orzekł cztery wyroki dożywotniego pozbawienia wolności bez możliwości wcześniejszego zwolnienia.
Decyzja o ugodzie wywołała mieszane reakcje rodzin ofiar. Choć dla niektórych oznaczała zakończenie pewnego etapu żałoby, inni wyrażali żal, że Kohberger nie stanie przed ławą przysięgłych i nie zostanie pociągnięty do odpowiedzialności w pełni.
Bryan Kohberger
Nadal bez odpowiedzi na najważniejsze pytania
Najbardziej nurtujące pytania wciąż pozostają bez odpowiedzi. Śledczy nie ujawnili, dlaczego Bryan Kohberger wybrał właśnie ten dom i jego mieszkańców. Nie wiadomo również, dlaczego oszczędził dwie inne współlokatorki, które przebywały w budynku podczas morderstwa.
Dane z lokalizacji telefonu komórkowego sugerują, że Kohberger obserwował dom ofiar jeszcze przed atakiem. Według prokuratora powiatu Latah, Billa Thompsona, mężczyzna świadomie próbował zatrzeć ślady zbrodni, dokładnie czyszcząc swój samochód i usuwając dowody.
Sama broń zbrodni – nóż – nigdy nie została odnaleziona.
Kohberger milczy. Rodziny odzyskują głos
Podczas ogłoszenia wyroku Bryan Kohberger miał możliwość zabrania głosu, ale odmówił. W przeciwieństwie do niego, swoje historie i ból opowiedzieli członkowie rodzin ofiar oraz ich współlokatorzy. Ich słowa pełne były zarówno żalu, jak i siły.
Prezydent Donald Trump skomentował wyrok, wzywając sędziego do zmuszenia Kohbergera do wyjaśnień. „Nie ma żadnych wyjaśnień. Nie ma NICZEGO” – napisał w mediach społecznościowych.
Pamięć, która przetrwa
Choć sprawa wciąż budzi ogromne emocje, bliscy ofiar starają się przekuć tragedię w coś pozytywnego. Powstały fundacje, które honorują pamięć zamordowanych studentów.
- Fundacja Ethan’s Smile, założona przez rodzinę Chapina, wspiera młodych ludzi w realizowaniu swoich marzeń poprzez stypendia.
- Fundacja Made With Kindness upamiętnia Maddie, Kaylee i Xanę, promując zdrowie psychiczne, empatię i rozwój osobisty.
- Uniwersytet Idaho zbudował ogród i pomnik poświęcony studentom, którzy zmarli w trakcie nauki.
Źródło: AP
Foto: YouTube
-
News Chicago1 dzień temu
Atak nożem i kontrowersyjny występ na góralskim pikniku Zespołu Wanta w Oak Forest
-
Prawo imigracyjne3 tygodnie temu
Czy policja w Chicago przekazuje nasze dane służbom imigracyjnym?
-
News Chicago4 tygodnie temu
Adrian Pleban z Hanover Park jechał za szybko i zabił. Teraz jest oskarżony o nieumyślne zabójstwo
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW3 tygodnie temu
Co zrobić by pies był dobrze ułożonym członkiem rodziny? Dzisiaj Dzień Psa!
-
News USA4 tygodnie temu
Zwycięstwo Trumpa: Sądy nie mają prawa rządzić krajem. Co z obywatelstwem z urodzenia?
-
News USA2 dni temu
Lech Wałęsa wygłosi serię wykładów w USA. Spotkaj się z legendą wolności
-
News Chicago3 tygodnie temu
Masakra przed klubem w Chicago: 4 osoby nie żyją, 14 jest rannych po ostrzelaniu z przejeżdżającego samochodu
-
Polonia Amerykańska1 tydzień temu
„Śmiech wzbroniony” na bis! Teatr Nasz zaprasza na spektakle 25 i 26 lipca