News USA
Zełenski miał zostać zamordowany w Rzeszowie. Polska i Ukraina ujawniają szczegóły niedoszłego zamachu
Polskie i ukraińskie służby bezpieczeństwa ujawniły nowe informacje dotyczące udaremnionego planu zamachu na Prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Zamach miał zostać przeprowadzony na lotnisku w Jasionce pod Rzeszowem – kluczowym punkcie logistycznym dla pomocy wojskowej i humanitarnej płynącej na Ukrainę.
W maju polska prokuratura oskarżyła obywatela Polski o działalność szpiegowską na rzecz Rosji. Teraz okazuje się, że sprawa dotyczyła bezpośredniego zagrożenia dla życia Zełenskiego.
Dwa zamachy, jeden cel
Szef ukraińskiej Służby Bezpieczeństwa (SBU), Wasyl Małiuk, potwierdził, że jego agencja udaremniła dwa osobne zamachy na Zełenskiego – jeden w Kijowie, drugi właśnie w Rzeszowie.
Według Małiuka, zamach w Polsce miał zorganizować były polski wojskowy, zidentyfikowany jedynie jako Paweł K., zwerbowany jeszcze w czasach Związku Radzieckiego. “To osoba, która „głęboko wierzyła w sprawę sowiecką” – powiedział Małiuk, cytowany przez agencję UNIAN.
Zamachowiec rozważał różne formy ataku: użycie drona bojowego, ostrzał snajperski, a nawet sabotaż infrastruktury lotniskowej. Dzięki współpracy SBU z polską Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW), plan został jednak zawczasu udaremniony, a Paweł K. trafił do aresztu.
Sprawa sięga 2023 roku
Choć szczegóły operacji dopiero teraz zostały ujawnione, polski Minister Spraw Wewnętrznych Tomasz Siemoniak potwierdził, że chodzi o sprawę, o której publicznie informowano już w kwietniu 2023 roku.
Mężczyzna podejmował „działania przygotowawcze do zamachu” i utrzymywał kontakt z rosyjskimi służbami specjalnymi – dodał minister.
Zarzuty wobec Pawła K. obejmują „deklarację gotowości do działania na rzecz obcego wywiadu przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej”. Grozi mu do ośmiu lat więzienia. Wśród jego zadań było m.in. zbieranie danych o ruchu na lotnisku Rzeszów-Jasionka – kluczowym punkcie przesiadkowym dla dyplomatów i wojskowych jadących na Ukrainę.
Rosyjskie GRU w tle
Według ustaleń ABW i SBU, Paweł K. działał na rzecz rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU. Celem miało być ułatwienie przygotowania zamachu na Prezydenta Zełenskiego podczas jednej z jego licznych wizyt dyplomatycznych w Polsce.
“To pokazuje, że współpraca służb między Polską a Ukrainą jest kluczowa w zapewnieniu bezpieczeństwa nie tylko naszym krajom, ale i całemu regionowi” – podkreślił Minister Siemoniak.
Rzeszów, będący strategicznym hubem dla NATO i partnerów Ukrainy, już wcześniej był przedmiotem rosyjskich działań wywiadowczych. Incydent ten tylko potwierdza skalę zagrożenia.
Źródło: NFP
Foto: YouTube, KPRP/Jakub Szymczuk
News USA
Kolejny Polak w Kosmosie. Nauka i pytania o Boga
Sławosz Uznański-Wiśniewski ma zostać drugim Polakiem, który poleci w Kosmos. Jako astronauta, wytypowany przez Europejską Agencję Kosmiczną czeka na start w ramach misji Axiom-4. Pierwszym Polakiem w Kosmosie był pilot Wojska Polskiego Mirosław Hermaszewski, który lot odbył 47 lat temu. Jak mówił, przebywając w przestrzeni kosmicznej człowiek zadaje sobie fundamentalne pytania o sens istnienia człowieka, a także gdzie jest Stwórca tego ogromnego Kosmosu.
Sławosz Uznański-Wiśniewski miał wystartować w Kosmos już 29 maja, jednak historyczny start był dotąd kilkukrotnie przekładany. Wszystko ze względu na usterki techniczne w rakiecie Falcon 9 i kapsule Crew Dragon, a także na niekorzystne warunki pogodowe i awarię rosyjskiego modułu Zvezda na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS).
Czteroosobowa załoga
Kolejny termin startu ma zostać podany w najbliższych dniach. Jeśli wszystko tym razem pójdzie zgodnie z planem, 41-letni naukowiec z Łodzi jako drugi Polak – po Mirosławie Hermaszewskim – znajdzie się w Kosmosie.
Kapitanem misji jest Peggy Whitson, była astronautka NASA i dyrektor lotów kosmicznych w Axiom Space. Pilotem będzie indyjski astronauta Shubhanshu Shukla z ISRO (Indian Space Research Organisation). Sławosz Uznański-Wiśniewski z Polski i Tibor Kapu z Węgier są specjalistami od misji w ramach projektu ESA.
Naprawa usterek w Stacji ISS
Jego misja jest ściśle naukowa i ma związek z programami realizowanymi przez Europejską Agencję Kosmiczną (ESA). Polak, mający doktorat w zakresie budowy systemów kosmicznych oraz tytuł inżyniera-elektronika, jest jednym z czterech członków załogi.
W wywiadzie dla „Polska Times” polski astronauta mówił, w jaki sposób jego kompetencje mogą zostać wykorzystane w tej misji.
„Wiemy, że Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS) nie jest najnowszym sprzętem i wiele jej elementów wymaga wymiany, napraw. Takie sytuacje zdarzają się coraz częściej, biorąc pod uwagę, że ISS się starzeje. Jako specjalista od niezawodności, jestem w stanie policzyć, oszacować, przewidywać usterki, które będą miały miejsce. Jestem również efektywny operacyjnie. Operowałem Wielkim Zderzaczem Hadronów, musiałem posiąść skomplikowaną wiedzę odnośnie dosyć unikalnej infrastruktury naukowej. A taką jest również ISS” – wyjaśniał Uznański-Wiśniewski.
22 tysiące pokonanych współzawodników
Zanim został wytypowany do tej misji, Polak przeszedł w 2022 roku wieloetapowy niezwykle rygorystyczny proces egzaminacyjny i został włączony do 17-osobowego korpusu rezerwowego. W procesie rekrutacji pozostawił za sobą ponad 22 tysiące innych uczestników.
Oprócz egzaminów z przeróżnych dyscyplin wiedzy musiał umieć także odpowiednio reagować na sytuacje nieprzewidywalne. Sprawdzano także m.in. współpracę w zespole i reakcje na sytuacje konfliktowe.
Uznański-Wiśniewski dodawał w wywiadzie, że program kosmiczny w ramach ESA, w którym bierze udział, jest także szansą dla polskiego przemysłu kosmicznego. Polska jako członek programu, inwestując w niego pieniądze otrzymuje je praktycznie w całości z powrotem w ramach inwestycji w polskie projekty.
Urodzony w rocznicę lotu Gagarina
Sam Sławosz Uznański-Wiśniewski od dziecka marzył o locie w Kosmos. Urodził się 12 kwietnia, a więc w rocznicę lotu Jurija Gagarina w Kosmos. I choć czuje zrozumiały lęk związany z lotem na pełnej paliwa rakiecie, to ekscytacja możliwością pobytu w Kosmosie jest o wiele większa.
Pytania o Stwórcę
Wyprawa człowieka w Kosmos jest nie tylko przedsięwzięciem naukowym, ale – jak mówił Mirosław Hermaszewski, który w Kosmos poleciał radzieckim statkiem Sojuz-30 – to przeżycie niemal mistyczne. I dodawał, że on sam przeżył w Kosmosie duchową przemianę, a wielu uwierzyło tam w Boga.
„Kiedy już jesteś tam, w tej nocy kosmicznej, widzisz ten ogromny, czarny Kosmos, więcej gwiazd niż na Ziemi, bo nie ma atmosfery. Wtedy zaczynasz myśleć: ‘Właściwie, jak to jest, że ja tu jestem? Ja, człowiek. To jest wbrew naturze!’” – mówił Hermaszewski w jednym z wywiadów.
„I wtedy zaczynasz postrzegać inaczej to, co widziałeś. Ta estetyka zmienia się w duchowość, a powiedziałbym, że nawet w filozofię, bo zadajesz sobie fundamentalne pytania. Nie tylko: ‘co ja tu robię’, ale jak to się stało, że to wszystko jest? Gdzie jest ten Ktoś? A on jest”.
Family News Service
Foto: YouTube, Sławosz Uznański, Axiom Space, NASA
News USA
Zaufanie Polaków do Trumpa jest niewielkie, a sympatia wobec USA ma się nie najlepiej
Tylko 35% Polaków mieszkających w Ojczyźnie deklaruje zaufanie do Prezydenta USA Donalda Trumpa w kontekście jego działań na arenie międzynarodowej – wynika z najnowszego globalnego badania Pew Research Center. To dramatyczny spadek w porównaniu do zeszłego roku, kiedy aż 75% Polaków wyrażało podobne zaufanie wobec Joe Bidena. Spadek o 40 punktów procentowych plasuje Polskę na trzecim miejscu wśród krajów o największym spadku zaufania, tuż za Szwecją (48 p.p.) i Niemcami (45 p.p.).
Wizerunek USA też mocno ucierpiał
Pogorszyły się również ogólne oceny Stanów Zjednoczonych. Pozytywne postrzeganie USA w Polsce spadło z 77% do 55%, co również stanowi trzeci największy spadek na świecie – po Meksyku (32 p.p.) i Szwecji (28 p.p.). Nawet w sąsiedniej Kanadzie odnotowano mniejszy spadek – 20 punktów.
Mimo wszystko Polacy pozostają wciąż relatywnie przyjaźni wobec Ameryki – jedynie Węgry (60%) wykazują większy odsetek pozytywnych opinii o USA w Europie.
Zaufanie do Trumpa zależy od politycznych sympatii
W Polsce zaufanie do Donalda Trumpa jest silnie uzależnione od przynależności politycznej. Aż 62% osób sympatyzujących z narodowo-konserwatywnym Prawem i Sprawiedliwością (PiS) deklaruje zaufanie do prezydenta USA. Wśród przeciwników PiS odsetek ten spada do zaledwie 21%. Ta 41-punktowa różnica jest jedną z najwyższych w Europie, ustępując jedynie Węgrom (61 p.p.) i Niemcom (48 p.p.).
Jeszcze większa różnica widoczna jest na osi ideologicznej: 56% Polaków identyfikujących się z prawicą ufa Trumpowi, podczas gdy wśród osób o poglądach lewicowych jest to tylko 13% – różnica 43 punktów procentowych. Większe rozbieżności odnotowano jedynie w Izraelu (72 p.p.) i Australii (50 p.p.).
Różnice między kobietami a mężczyznami
W Polsce widać też jedną z największych różnic płciowych w ocenie Donalda Trumpa – 44% mężczyzn ufa mu, podczas gdy wśród kobiet odsetek ten wynosi tylko 26%. Różnica 18 punktów procentowych ustępuje jedynie Szwecji (19 p.p.).
Ukraina – temat podziału
Powrót Donalda Trumpa do Białego Domu wywołał w Polsce szczególne obawy związane z jego podejściem do rosyjskiej agresji na Ukrainę – kraju graniczącego z Polską. Zaledwie 28% Polaków ufa Trumpowi w tej sprawie, co jest poniżej mediany dla wszystkich 24 badanych krajów (33%).
Tu również widoczne są silne podziały polityczne: 51% sympatyków PiS wierzy w skuteczność Trumpa w rozwiązaniu konfliktu, w porównaniu do tylko 17% przeciwników tej partii.
Trump i PiS: bliskie relacje
Nastroje polityczne dodatkowo podgrzały działania Donalda Trumpa i jego otoczenia przed niedawnymi wyborami prezydenckimi w Polsce. Popierany przez PiS kandydat Karol Nawrocki został zaproszony przez Trumpa do Gabinetu Owalnego, a Sekretarz Bezpieczeństwa Wewnętrznego jego administracji, Kristi Noem, odwiedziła Polskę, wzywając do poparcia Nawrockiego.
Wizerunek USA najgorszy od lat
Wyniki badania Pew korelują z ustaleniami CBOS – polskiej agencji badawczej – która już na początku roku informowała o gwałtownym pogorszeniu się ocen stosunków polsko-amerykańskich. Według CBOS, odsetek Polaków twierdzących, że relacje Polski z USA są dobre, spadł o blisko 50 punktów procentowych w ciągu dwóch lat – do najniższego poziomu od upadku komunizmu.
Źródło: NFP
Foto: Pew Research Center, The White House
News USA
Iran odpowiada na atak USA. Pociski spadły na amerykańskie bazy w Katarze
W poniedziałek Iran przeprowadził ograniczony atak rakietowy na amerykańską bazę wojskową Al Udeid w Katarze, odpowiadając na wcześniejsze bombardowanie swoich obiektów nuklearnych przez Stany Zjednoczone. Choć rakiety nie spowodowały ofiar, wydarzenie to znacząco podnosi napięcie w regionie i zwiastuje możliwą eskalację konfliktu izraelsko-irańskiego, w który zaangażowane są już Stany Zjednoczone.
Irański atak został przeprowadzony z chirurgiczną precyzją – według Teheranu liczba wystrzelonych rakiet odpowiadała liczbie bomb zrzuconych przez USA na irańskie obiekty nuklearne w niedzielę rano. Islamska Republika podkreśliła, że celem był obiekt wojskowy zlokalizowany poza obszarami cywilnymi.
Oficjalne media nazwały atak „potężną i skuteczną odpowiedzią na agresję Ameryki”.
Jednocześnie irańskie władze – zarówno w oficjalnych komunikatach, jak i wypowiedziach prezydenta Masouda Pezeshkiana – dały do zrozumienia, że nie dążą do dalszej eskalacji. „Nie zainicjowaliśmy wojny ani jej nie szukaliśmy. Ale nie pozostawimy inwazji wielkiemu Iranowi bez odpowiedzi” – napisał Pezeshkian w serwisie X.
Katar i USA potępiają atak, brak ofiar
Katar stanowczo potępił atak na swoją przestrzeń powietrzną, nazywając go „rażącym naruszeniem suwerenności i prawa międzynarodowego”. Władze w Dosze poinformowały, że przechwycono większość pocisków balistycznych krótkiego i średniego zasięgu.
Amerykańscy urzędnicy wojskowi potwierdzili, że w ataku nie było ofiar ani większych zniszczeń. Pentagon nie odniósł się jednak bezpośrednio do liczby wystrzelonych rakiet. Al Udeid to kluczowa baza operacyjna USA na Bliskim Wschodzie i siedziba Połączonego Centrum Operacji Powietrznych (CAOC).
Izrael intensyfikuje ofensywę w Iranie
W tym samym czasie Izrael znacząco rozszerzył swoją kampanię militarną. W poniedziałek izraelskie lotnictwo przeprowadziło uderzenia na cele symboliczne w Teheranie – w tym na więzienie Evin, znane z przetrzymywania dysydentów i obywateli Zachodu, oraz na siedzibę sił bezpieczeństwa odpowiedzialnych za tłumienie protestów.
Izrael twierdzi, że jego celem nie jest obalenie irańskiego rządu, lecz zniszczenie infrastruktury militarnej i nuklearnej. Izraelskie siły ostrzegły jednocześnie, że ataki na cele wokół Teheranu będą kontynuowane w nadchodzących dniach.
USA oficjalnie wciągnięte w wojnę
Niedzielny atak amerykańskich bombowców stealth na trzy irańskie obiekty nuklearne był punktem zwrotnym. Stany Zjednoczone oficjalnie wkroczyły do trwającej od 11 dni wojny izraelsko-irańskiej. Pentagon użył ciężkich bomb penetrujących, wzbudzając obawy o możliwość zniszczenia podziemnego zakładu wzbogacania uranu w Fordo.
Iran uznał amerykański atak za przekroczenie „czerwonej linii”. Według Teheranu materiał jądrowy został jednak wcześniej przeniesiony w bezpieczne miejsce.
Rosja i ONZ apelują o powściągliwość
Podczas spotkania z irańskim ministrem spraw zagranicznych w Moskwie Prezydent Rosji Władimir Putin potępił działania USA i Izraela, nazywając je „niesprowokowaną agresją”. Tymczasem Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) poinformowała, że Iran nie zadeklarował relokacji materiałów jądrowych, co narusza międzynarodowe zobowiązania.
Iran uderza także w Izrael
W ramach trzeciej fazy operacji „Prawdziwa Obietnica”, Iran wystrzelił w poniedziałek rakiety w kierunku Tel Awiwu, Hajfy i Jerozolimy. Systemy obrony powietrznej zdołały przechwycić większość z nich. Nie odnotowano ofiar.
Według izraelskich źródeł, od początku wojny zginęły 24 osoby, a ponad 1000 zostało rannych.
W Iranie straty są znacznie większe – według Human Rights Activists zginęło ponad 950 osób, a ponad 3400 zostało rannych. Wśród zabitych jest 380 cywilów i 253 członków służb bezpieczeństwa.
Widmo regionalnej wojny totalnej
Wojna między Izraelem a Iranem weszła w nową, niebezpieczną fazę, w której Stany Zjednoczone są już aktywnym uczestnikiem. Odpowiedź Iranu była wyważona, ale nie wyklucza dalszych działań. Symboliczne cele atakowane przez Izrael mogą sprowokować jeszcze bardziej brutalne riposty.
Jeśli żadna ze stron nie zdecyduje się na deeskalację, Bliski Wschód może znaleźć się na progu pełnoskalowej wojny regionalnej z udziałem globalnych mocarstw.
Zródło: AP
Foto: YouTube
-
Polonia Amerykańska2 tygodnie temu
Polonia ma wielkie serca: Pomagamy pani Ewie spod Jarosławia, cioci Moniki Doroty
-
News Chicago4 tygodnie temu
Sandra i John Kucala z Orland Park walczą o dom. Ich podatek wzrósł z 3 do 17 tys. USD
-
News Chicago4 tygodnie temu
Uwaga – oszustwo: Fałszywe SMS-y o mandatach drogowych krążą w Illinois
-
Polonia Amerykańska4 tygodnie temu
W sobotę Polacy w USA ponownie głosują na nowego prezydenta Polski
-
News USA4 tygodnie temu
Republikanie oskarżają UE i rząd Tuska o ingerencję w wybory prezydenckie w Polsce
-
News USA3 tygodnie temu
Karol Nawrocki będzie Prezydentem RP. Wygrał z Trzaskowskim różnicą 369 tysięcy głosów
-
News USA4 tygodnie temu
Elon Musk odchodzi z Białego Domu po ponad 114 dniach pracy
-
News Chicago4 tygodnie temu
Rusza sprzedaż biletów na wielką uroczystość ku czci papieża Leona XIV w Chicago