Połącz się z nami

Kościół

Matera stała się Jerozolimą w 6. sezonie „The Chosen” – serial wraca do korzeni historii Jezusa

Opublikowano

dnia

matera włochy

Położona na południu Włoch Matera, znana z wykutych w skale domów i malowniczych krajobrazów, ponownie staje się planem filmowym światowej klasy. Tym razem to właśnie ona wcieli się w Jerozolimę w 6. sezonie przebojowego serialu religijnego „The Chosen”, którego nowa odsłona skupi się na najbardziej dramatycznych wydarzeniach z życia Jezusa Chrystusa – jego męce i ukrzyżowaniu.

Na trzy intensywne tygodnie ekipa filmowa opuściła studio w Teksasie, by przenieść się do autentycznej scenerii przypominającej starożytne miasto. To nie pierwszy raz, kiedy Matera staje się biblijnym tłem – wcześniej gościła produkcje takie jak Pasja, Maria Magdalena, czy Nie czas umierać.

„To jakby żyć w starożytnym świecie”

„W Teksasie czy Utah musimy się przenieść wyobraźnią. Tutaj od razu jesteś w tym świecie – nie musisz nic udawać” – mówi George Harrison Xanthis, odtwórca roli apostoła Jana. Aktor podkreśla, że otoczenie Matery z jej skalnymi uliczkami i surową architekturą pomogło mu jeszcze mocniej wejść w rolę.

Twórca i reżyser serialu, Dallas Jenkins, tłumaczy, że wybór Matery nie był przypadkowy. Chciał, by scena ukrzyżowania rozegrała się w miejscu, które wizualnie i duchowo odda wagę tego wydarzenia: „To tło nie tylko wygląda autentycznie. Ono pachnie, brzmi i oddycha historią”.

Roumie jako Jezus: emocje na planie i poza nim

W rolę Jezusa ponownie wciela się Jonathan Roumie, którego charyzma i autentyczność sprawiły, że dla wielu fanów serialu stał się symbolem duchowego przeżycia. Podczas zdjęć aktor pozostawał niedostępny dla mediów, skupiony na emocjonalnie wymagających scenach, w których często pojawiał się zakrwawiony i ucharakteryzowany na konającego.

Równie głęboko w rolę weszła Elizabeth Tabish, serialowa Maria Magdalena, która po nagraniu sceny drogi krzyżowej nie potrafiła powstrzymać prawdziwych łez.

Serialowy fenomen z crowdfundingową duszą

„The Chosen” to wyjątkowy projekt – pierwszy wielosezonowy serial opowiadający o życiu Jezusa. Powstał dzięki finansowaniu społecznościowemu i wsparciu fundacji Come and See Foundation. Od trzeciego sezonu jego odcinki trafiają także do kin, a edycja 5. – wydana w formie trzech części jako „The Chosen: Last Supper” – zarobiła dziesiątki milionów dolarów na całym świecie.

Piąty sezon zadebiutował 16 czerwca na platformie Amazon Prime Video w USA. Widzowie będą mogli śledzić najważniejsze momenty biblijnej opowieści: Ostatnią Wieczerzę, zdradę Judasza i drogę krzyżową.

Jenkins podkreśla, że jego celem jest, by widzowie nie tylko oglądali wielką historię, ale przeżywali ją osobiście i intymnie.

Cały piąty sezon będzie dostępny za darmo od 13 września w aplikacji „The Chosen” oraz na stronie internetowej serialu. Premiera sezonu 6 planowana jest na 2027 rok, a zamykający serię sezon 7 skupi się na wydarzeniach po zmartwychwstaniu Jezusa.

Źródło: AP
Foto: Vitaliano Napolitano, istock/bluejayphoto/

News Chicago

Nicole Las z Chicago ukończyła ekstremalny maraton na Biegunie Północnym

Opublikowano

dnia

Autor:

Nicole Las z dzielnicy Garfield Ridge w Chicago dołączyła do elitarnego grona zaledwie 134 kobiet na świecie, które ukończyły maraton na… Biegunie Północnym. Jak przyznaje, ponad 20 zim spędzonych w Wietrznym Mieście okazało się nieocenionym treningiem przed tym ekstremalnym wyzwaniem. „To był jeden z najwspanialszych momentów w moim życiu” podkreśla.

Nicole Las właśnie wróciła do Chicago, przywożąc ze sobą nie tylko medal, ale też wspomnienia, które zostaną z nią na zawsze. O jej planach informowaliśmy 26 czerwca.

Tydzień podróży lodołamaczem, 50 okrążeń w błocie pośniegowym

Zanim mogła stanąć na linii startu, Nicole spędziła tydzień na pokładzie lodołamacza, który dotarł do geograficznego Bieguna Północnego. Tam organizatorzy dokładnie sprawdzili stabilność lodu, by wyznaczyć bezpieczną trasę maratonu — pętlę o długości około 1 kilometra, którą uczestnicy musieli pokonać 50 razy, by osiągnąć dystans 42,2 km.

„To była naprawdę trudna trasa. Niesamowicie ciężka fizycznie i psychicznie” — relacjonuje Nicole. — „Kałuże na trasie z każdą godziną stawały się coraz głębsze — sięgały do połowy łydki, a czasem nawet do kolan.”

Temperatury były ekstremalnie niskie, wiatr przenikliwy, a teren trudny i zdradliwy. Dla bezpieczeństwa uczestnicy biegli w specjalnych kamizelkach ratunkowych. Choć Nicole zajęła ostatnie miejsce wśród kobiet z czasem ponad 10,5 godziny, to i tak jest dumna, że dała radę.

Spotkanie z dziką Arktyką

Bieganie w jednym z najbardziej surowych miejsc na Ziemi było samo w sobie niesamowitym przeżyciem — ale dla Nicole równie zapadające w pamięć było to, co zobaczyła po drodze. A było to 14 niedźwiedzi polarnych, stada fok i mors.

Spełnienie marzenia

Udział w maratonie na Biegunie Północnym to nie tylko fizyczne wyzwanie, ale też ogromna determinacja, logistyka i odwaga. Nicole Las udowodniła, że nie ma rzeczy niemożliwych — nawet w najbardziej odległych i wymagających zakątkach świata.

„To było coś, czego nigdy nie zapomnę. Czysta radość, czysty zachwyt — mimo błota, zimna i zmęczenia” — podsumowuje.

W maratonie wziął również udział  Polak, Marcin Aslanowicz, zajmując 5 miejsce wśród mężczyzn z czasem 4.37.

Źródło: nbc
Foto: North Pole Marathon
Czytaj dalej

News USA

Ziemniak i pomidor – kuzyni z pradawnej przeszłości

Opublikowano

dnia

Autor:

Ziemniak, skromny bohater obiadowych talerzy, może się pochwalić zaskakującym pochodzeniem. Według najnowszego badania opublikowanego w prestiżowym czasopiśmie Cell, jego przodkiem był… pomidor. Tak, to nie jest pomyłka – pomidor, czerwony owoc znany z sałatek i sosów, jest bliskim krewnym ziemniaka. Choć z pozoru nie mają ze sobą wiele wspólnego – różnią się wyglądem, smakiem i zastosowaniem kulinarnym – naukowcy ustalili, że dzielą wspólnego przodka sprzed około 9 milionów lat.

W końcu rozwiązaliśmy zagadkę pochodzenia ziemniaków” – ogłosiła Sanwen Huang z Chińskiej Akademii Nauk Rolniczych, jedna z głównych autorek badania.

Ewolucyjna układanka

Przez lata naukowcy byli zaintrygowani podobieństwem ziemniaka do dzikiego gatunku z Chile o nazwie Etuberosum. Ta roślina wygląda podobnie do ziemniaka, ale nie tworzy jadalnych bulw. Kluczowy element układanki dostarczył dopiero starożytny przodek pomidora.

Badacze odkryli, że powstanie dzisiejszego ziemniaka było wynikiem hybrydyzacji – połączenia dwóch różnych gatunków. Jeden z nich, spokrewniony z pomidorem, przekazał gen SP6A, który uruchamia proces tworzenia bulw. Drugi, przypominający Etuberosum, dodał gen IT1, odpowiadający za rozwój podziemnych łodyg.

Wspólnie umożliwiły one roślinie wytwarzanie bogatych w skrobię bulw, które stały się fundamentem naszej codziennej diety.

Największe genetyczne badanie ziemniaka

Zespół przeanalizował genomy 450 odmian ziemniaka uprawnego oraz 56 gatunków dzikich. To największa tego typu analiza, jaka kiedykolwiek powstała. Jak podkreśla pierwszy autor badania, Zhiyang Zhang z Instytutu Genomiki Rolniczej w Shenzhen – zebranie tak szerokiego materiału z dzikich roślin było wyjątkowym wyzwaniem.

ziemniaki-i-pomidory

Nie tylko geny – także język

Co ciekawe, związek pomidora i ziemniaka można dostrzec także… w języku. Jak przypomina słownik Merriam-Webster, słowo tomato wywodzi się z języka nahuatl jako tomatl, a w języku angielskim jego zapis i brzmienie upodobniły się do potato, które trafiło tam wcześniej.

Czy to koniec niespodzianek?

To przełomowe odkrycie nie tylko rozwiązuje jedną z zagadek ewolucji roślin, ale też pokazuje, jak złożone i nieprzewidywalne mogą być ścieżki natury. Być może w przyszłości poznamy jeszcze więcej niespodziewanych rodzinnych powiązań na naszych talerzach.

Źródło: cbs
Foto: istock/Marcotrapani/Nednapa/
Czytaj dalej

News USA

Trump planuje nową salę balową w Białym Domu. Największa przebudowa od czasów Trumana?

Opublikowano

dnia

Autor:

Donald Trump zamierza zbudować w Białym Domu salę balową o powierzchni 90 tys. stóp kwadratowych. Ma ona zastąpić Wschodnie Skrzydło – część kompleksu, w której tradycyjnie mieściły się biura Pierwszej Damy. Będzie to największa przebudowa siedziby prezydenta USA od czasów Harry’ego Trumana.

Rozpoczęcie prac planowane jest na wrzesień, a zakończenie – przed końcem drugiej kadencji Trumpa. Koszt projektu ma wynieść około 200 milionów dolarów, finansowanych ze środków własnych prezydenta oraz prywatnych darowizn. “To mój prezent dla kraju” – powiedział Donald Trump w wywiadzie dla NBC News.

Luksus, funkcjonalność i kontrowersje

Trump tłumaczy, że nowa przestrzeń pozwoli uniknąć organizowania dużych wydarzeń w namiotach na Południowym Trawniku – co bywało problematyczne podczas deszczu czy śniegu. W projekt zaangażowani są renomowani architekci, a sam prezydent regularnie odwiedza plac budowy i rozmawia z pracownikami.

Plany wzbudziły kontrowersje – zarówno ze względu na skalę zmian, jak i sposób finansowania. Kongresman Mark Pocan, Demokrata z Wisconsin, wyraził zaniepokojenie brakiem nadzoru ze strony Kongresu.

Dziedzictwo z betonu i złota?

Prezydent Trump, znany z zamiłowania do złotych detali, wprowadza także inne zmiany w Białym Domu – od brukowanego ogrodu różanego po nowe maszty flagowe. Zmienia łazienki, przestawia obrazy, personalizuje Gabinet Owalny. “Zawsze byłem świetnym deweloperem i wiem, jak to się robi” – zapewnia.

Choć kolejne administracje mogą odwrócić większość jego estetycznych wyborów, sala balowa – podobnie jak „balkon Trumana” – może przetrwać jako trwały symbol jego prezydentury.

Eksperci podzieleni

Część byłych urzędników uznaje projekt za praktyczne udoskonalenie, ułatwiające organizację dużych przyjęć. Inni, jak były szef protokołu Rufus Gifford, uważają, że tak duże zmiany powinny podlegać szerszej debacie:  “Amerykanie są teraz właścicielami nieruchomości Trumpa” – skomentował.

Źródło: nbc
Foto: The White House
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

czerwiec 2025
P W Ś C P S N
 1
2345678
9101112131415
16171819202122
23242526272829
30  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu