Połącz się z nami

News USA

Los Angeles protestuje przeciwko nalotom ICE. Interweniowała Gwardia Narodowa

Opublikowano

dnia

W niedzielę setki demonstrantów zgromadziło się trzeci dzień z rzędu przed federalnym budynkiem Edwarda R. Roybala w centrum Los Angeles, protestując przeciwko nalotom Immigration and Customs Enforcement (ICE) wymierzonym w nielegalnych imigrantów. Manifestanci, wielu z nich machających meksykańskimi flagami, skandowali przez megafony hasła wymierzone w ICE i policję, a ściany budynku pokryły antyrządowe graffiti.

Przed gmachem, w którym mieszczą się m.in. Departament Bezpieczeństwa Krajowego oraz inne federalne instytucje, utworzono pierścień ochronny z udziałem funkcjonariuszy federalnych i żołnierzy Kalifornijskiej Gwardii Narodowej. Protestujący zbierali się zaledwie kilka metrów od wejścia.

Sytuacja pogorszyła się po południu. Zgodnie z komunikatem Los Angeles Police Department (LAPD), choć zgromadzenia pokojowe są dozwolone, doszło do aktów wandalizmu i prób ataków na funkcjonariuszy, co spowodowało eskalację interwencji.

Około 1:30PM policyjny helikopter ogłosił zgromadzenie „nielegalnym” i zażądał jego rozwiązania w ciągu 15 minut. Protestujący jednak odmówili. W odpowiedzi LAPD wprowadziło oddziały w sprzęcie do tłumienia zamieszek, które ustawiły się w linii na wiadukcie autostradowym.

Demonstranci zablokowali ruch na ulicy Alameda, wykorzystując pojazdy do tworzenia prowizorycznych barykad. Doszło do starć: rzucano w funkcjonariuszy butelkami, kamieniami i innymi przedmiotami. Policja użyła granatów hukowych i innych środków rozpraszających.

Aresztowano co najmniej jedną osobę. Część demonstrantów zakrywała twarze maskami i nosiła rękawiczki. Tłumy częściowo przeniosły się na wiadukt Alameda, odciążając federalnych funkcjonariuszy broniących budynku Roybala.

W tym samym czasie dwa inne protesty — w Boyle Heights i w pobliżu ratusza — również zostały uznane za nielegalne zgromadzenia z powodu naruszeń bezpieczeństwa.

Reakcja władz: napięcia między federalnymi a stanowymi urzędnikami

Prezydent Donald Trump nakazał federalnym służbom i Gwardii Narodowej „wyzwolenie Los Angeles” w obliczu trwających protestów przeciwko egzekwowaniu federalnych nakazów deportacyjnych.

Ostrzegł, że kalifornijscy urzędnicy sprzeciwiający się federalnej polityce imigracyjnej mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności karnej.

Z kolei Gubernator Kalifornii Gavin Newsom zażądał natychmiastowego wycofania Gwardii Narodowej, określając działania prezydenta jako prowokacyjne. „Donald Trump wywołał kryzys i go podsyca. Jeśli nie potrafi rozwiązać problemu, my się tym zajmiemy” — napisał Newsom na platformie X. Dodał również, że Kalifornia „pociągnie do odpowiedzialności” tych, którzy podżegają do przemocy.

Biały Dom wydał oświadczenie dzień wcześniej, w którym rzeczniczka Karoline Leavitt oskarżyła „brutalne tłumy” o ataki na agentów ICE i innych funkcjonariuszy podczas rutynowych operacji deportacyjnych. Według niej działania te mają na celu „zatrzymanie i odwrócenie inwazji nielegalnych przestępców”.

Leavitt ostro skrytykowała lokalnych liderów Demokratów, zarzucając im zaniedbanie obowiązku ochrony obywateli. Podkreśliła, że Prezydent Trump podpisał memorandum o wysłaniu 2000 żołnierzy Gwardii Narodowej, deklarując „zerową tolerancję dla przemocy wobec funkcjonariuszy”.

Prokurator federalny Bill Essayli, reprezentujący Centralny Okręg Kalifornii, ostrzegł w komunikacie z 7 czerwca, że każda osoba, która będzie utrudniała operacje federalnych służb porządkowych, zostanie aresztowana i postawiona w stan oskarżenia.

Źródło: The Epoch Times
Foto: YouTube, The White House

News USA

Bill Gates przekaże 99% majątku na cele filantropijne w Afryce

Opublikowano

dnia

Autor:

bill gates

Bill Gates, współzałożyciel Microsoftu i jeden z najbogatszych ludzi świata, ujawnił w zeszłym tygodniu nowe szczegóły dotyczące planowanego rozdysponowania swojego majątku, którego wartość szacowana jest obecnie na 107 miliardów dolarów. Kilka tygodni temu Gates ogłosił, że przekaże 99% swojej fortuny na cele dobroczynne — głównie poprzez działalność Fundacji Billa i Melindy Gatesów, która ma zakończyć działalność do 2045 roku.

Decyzja Gatesa stawia go w gronie największych filantropów w historii — jego darowizna przewyższa, po uwzględnieniu inflacji, nawet historyczne donacje takich postaci jak John D. Rockefeller czy Andrew Carnegie. Jedynym porównywalnym zobowiązaniem jest darowizna Warrena Buffetta, którego majątek wyceniany jest na ok. 160 miliardów dolarów.

200 miliardów dolarów do 2045 roku

Podczas przemówienia w siedzibie Unii Afrykańskiej w Addis Abebie, Bill Gates zapowiedział, że większość środków zostanie przeznaczona na poprawę zdrowia i edukacji w Afryce, co jego zdaniem stanowi klucz do przyszłego dobrobytu regionu.

„Uwolnienie ludzkiego potencjału poprzez zdrowie i edukację powinno umożliwić każdemu krajowi w Afryce wejście na ścieżkę rozwoju” – powiedział Gates.

Jak dodał, Fundacja Gatesów zostanie rozwiązana w ciągu najbliższych 20 lat, a do tego czasu planuje wydać kolejne 200 miliardów dolarów. „Myślę, że 20 lat to odpowiedni czas, by zainwestować jak najwięcej środków, ale jednocześnie dać ludziom jasność, że te pieniądze zostaną całkowicie wykorzystane” – tłumaczył.

„Chcę, by inni mnie przegonili”

Gates, który przez lata był najbogatszym człowiekiem świata, nie ukrywa, że życzy sobie, by inni miliarderzy przyłączyli się do jego inicjatywy i przelicytowali go w hojności.

„Obecnie co najmniej kilkanaście osób jest bogatszych ode mnie, jeśli nie liczyć środków, które już przekazałem fundacji. Chciałbym, żeby mnie przegonili – żeby ktoś zapłacił więcej podatków, uratował więcej istnień, przekazał więcej środków i zrobił to mądrzej ode mnie” – powiedział z uśmiechem.

25 lat działalności, miliardy dolarów wpływu

Fundacja Gatesów działa od 2000 roku i wydała już ponad 100 miliardów dolarów na walkę z chorobami zakaźnymi, poprawę opieki zdrowotnej, dostęp do edukacji, rozwój technologii medycznych i wsparcie krajów rozwijających się. Około 41% środków fundacji pochodziło z darowizn Warrena Buffetta, reszta z majątku Gatesa.

Gates określił prowadzenie fundacji jako swoją „drugą i ostatnią karierę”. „Wpływ, jaki fundacja miała na świat, znacznie przekroczył moje oczekiwania” – przyznał.

Kontrowersje i krytyka

Choć działalność fundacji zyskała szerokie uznanie, nie obyło się bez kontrowersji. Krytycy zwracają uwagę na ogromny wpływ jednej prywatnej organizacji na globalną politykę zdrowotną – od decyzji WHO po wybór finansowanych badań naukowych. Nie brak również teorii spiskowych, które narosły wokół osoby Gatesa, zwłaszcza podczas pandemii COVID-19.

Źródło: fox35
Foto: YouTube, Lula Oficial
Czytaj dalej

News USA

Nowy zakaz podróży do USA dla obywateli 19 krajów już obowiązuje

Opublikowano

dnia

Autor:

imigranci z haiti

Zakaz podróży do Stanów Zjednoczonych, podpisany przez Prezydenta Donalda Trumpa, wszedł w życie 9 czerwca o północy czasu wschodniego. Choć wprowadzony jako proklamacja prezydencka, a nie rozporządzenie wykonawcze, stanowi istotny sygnał zmiany w polityce migracyjnej USA.

Nowe przepisy całkowicie zakazują wjazdu obywatelom 12 krajów, w tym: Afganistanu, Czadu, Gwinei Równikowej, Erytrei, Haiti, Iranu, Libii, Birmy (Mjanmy), Republiki Konga, Somalii, Sudanu i Jemenu.

Osoby z tych państw nie będą mogły wjechać do USA z żadnych powodów – ani imigracyjnych, ani turystycznych, ani innych.

Dodatkowo, częściowe ograniczenia dotyczą obywateli siedmiu krajów: Burundi, Kuby, Laosu, Sierra Leone, Togo, Turkmenistanu i Wenezueli. Zakaz dotyczy zarówno wjazdu imigracyjnego, jak i nieimigracyjnego — na wizach B-1, B-2, B-1/B-2, F, M i J. Jednak osoby z tych państw, które już przebywają w USA i posiadają ważne wizy, będą mogły pozostać.

Donald Trump uzasadnił decyzję względami bezpieczeństwa narodowego i publicznego. W opublikowanym wideo na swoich kanałach społecznościowych wskazał, że atak terrorystyczny, który miał miejsce 1 czerwca w Boulder w stanie Kolorado, jest dowodem na zagrożenie, jakie mogą stanowić osoby, które przebywają w USA nielegalnie, przekraczając ważność wizy.

Podejrzanym o ten atak jest obywatel Egiptu, Mohammed Sabry Soliman, który – według Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego – nielegalnie przebywał w kraju po wygaśnięciu wizy.

Prezydent Trump stwierdził w proklamacji, że polityką Stanów Zjednoczonych jest ochrona obywateli przed atakami terrorystycznymi i innymi zagrożeniami dla bezpieczeństwa.

Dodał, że procedury wizowe, kontrolne i przesiewowe odgrywają kluczową rolę w realizacji tej polityki.

Prezydent odniósł się również do poszczególnych krajów objętych zakazem. Tłumaczył, że zakaz wobec Afganistanu ma związek z kontrolą Talibów nad krajem, zakaz wobec Iranu uzasadnił statusem tego państwa jako sponsora terroryzmu i brakiem współpracy z USA, a zakaz wobec Somalii — problemami terrorystycznymi na miejscu.

W przypadku Haiti wspomniał o znacznym napływie nielegalnych imigrantów, który – jak zaznaczył – stwarza zagrożenia dla lokalnych społeczności, zwiększa liczbę osób przekraczających dozwolony czas pobytu, prowadzi do tworzenia siatek przestępczych i innego ryzyka dla bezpieczeństwa narodowego.

Donald Trump powiązał też decyzje z brakiem współpracy niektórych rządów, zwłaszcza w zakresie przyjmowania deportowanych obywateli. W proklamacji zwrócono uwagę na wysoki odsetek przekroczeń ważności wiz w latach 2022–2023, który – w zależności od rodzaju wizy – wynosił od 37% do 55%.

Według Trumpa takie liczby świadczą o lekceważeniu amerykańskich przepisów imigracyjnych i są nie do zaakceptowania.

Zakaz podróży jest efektem wcześniejszego rozporządzenia wykonawczego z 20 stycznia, w którym Trump zobowiązał Departament Stanu, Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz Biuro Dyrektora Wywiadu Narodowego do opracowania raportu na temat wrogich postaw wobec USA i ewentualnych zagrożeń ze strony obywateli niektórych krajów.

Źródło: The Epoch Times
Foto: YouTube
Czytaj dalej

News USA

USA i Chiny wznawiają rozmowy handlowe w Londynie po przełomowej rozmowie Trump–Xi

Opublikowano

dnia

Autor:

Xi-Jinping

Dzisiaj negocjatorzy handlowi ze Stanów Zjednoczonych i Chin powracają do rozmów, tym razem w Londynie, w nadziei na przełamanie impasu, który trwał od nieudanych negocjacji w Genewie w maju. Spotkanie to nabiera szczególnego znaczenia po niedawnej rozmowie telefonicznej Prezydenta Donalda Trumpa z przywódcą Chin Xi Jinpingiem, która – jak twierdzi Trump – przyniosła przełom w jednym z kluczowych punktów spornych: eksporcie pierwiastków ziem rzadkich.

„Nie powinno być już żadnych wątpliwości co do eksportu produktów ziem rzadkich,” — napisał Trump w serwisie Truth Social po półtoragodzinnej rozmowie z Xi 5 czerwca.

Nowa runda rozmów z dużymi oczekiwaniami

Według rzeczniczki Białego Domu, Karoline Leavitt, amerykańska delegacja będzie nalegać, by Chiny przestrzegały ustaleń z 12 maja zawartych w Genewie, które obejmowały wzajemne obniżki taryf celnych o 115%, z pozostawieniem dodatkowego podatku w wysokości 10%.

„Naszym celem jest kompleksowe porozumienie handlowe i konsekwentne monitorowanie, czy Pekin dotrzymuje ustalonych warunków” — powiedziała Leavitt.

Ziemie rzadkie: punkt zapalny i element geopolitycznej gry

Choć Donald Trump ogłosił rozwiązanie sporu o pierwiastki ziem rzadkich, przedstawiciele jego administracji pozostają ostrożni. Dyrektor Narodowej Rady Gospodarczej Kevin Hassett przyznał, że eksport tych surowców został wznowiony, ale nie osiągnął jeszcze oczekiwanych poziomów.

Chiny nadal mają dominującą pozycję na globalnym rynku pierwiastków ziem rzadkich – odpowiadają za 60% światowej produkcji i 85% mocy przetwórczych.

Pekin już wcześniej wykorzystał tę przewagę jako narzędzie politycznego nacisku – w odpowiedzi na nowe cła nałożone przez administrację Prezydenta Trumpa w kwietniu, ograniczył eksport siedmiu kluczowych pierwiastków, zakłócając łańcuchy dostaw w sektorze obronnym i technologicznym USA.

Spór technologiczny i szerszy kontekst

W tle toczących się rozmów pozostaje nierozwiązany spór o stosowanie przez Chiny nieuczciwych praktyk handlowych. W maju Departament Handlu USA zakazał globalnego używania chipów Ascend produkcji Huawei, twierdząc, że powstały one z naruszeniem amerykańskich przepisów eksportowych.

„To nie tylko kwestia taryf. Chiny nadal manipulują walutą, kradną własność intelektualną i subsydiują swoje firmy w sposób naruszający zasady Światowej Organizacji Handlu” — komentował Robert Atkinson, prezes think tanku ITIF.

Pekin odpowiada ostrą retoryką

Chińskie Ministerstwo Handlu stanowczo odrzuciło zarzuty i oskarżyło Waszyngton o eskalację napięć, szczególnie po cofnięciu wiz studentom powiązanym z Komunistyczną Partią Chin.

Pomimo trudności, Hassett wyraził ostrożny optymizm. Spotkanie w Londynie może być przełomowe — ale ostateczny wynik zależy od gotowości Pekinu do wprowadzenia realnych zmian. Zespół amerykański ma wydać oficjalne oświadczenie po zakończeniu rozmów.

Źródło: The Epoch Times
Foto: China Institute
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Reklama
Reklama

Kalendarz

czerwiec 2025
P W Ś C P S N
 1
2345678
9101112131415
16171819202122
23242526272829
30  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu