Miasto Chicago uruchomiło tegoroczną edycję programu stypendialnego Community Services Block Grant (CSBG), którego celem jest wsparcie studentów i uczniów o niskich dochodach. Program oferuje stypendia w wysokości od 1 000 do 5 000 dolarów, które mogą pomóc w pokryciu kosztów nauki na uczelniach wyższych, w szkołach zawodowych oraz w programach kształcenia zawodowego.

Kto może się ubiegać?

Stypendia są przeznaczone dla mieszkańców Chicago, którzy:

• Zostali przyjęci lub są zapisani na studia dzienne w Illinois (na jesień 2025 r.),
• Spełniają kryteria dochodowe,
• Są absolwentami szkoły średniej lub posiadają dyplom GED.

Kandydaci mogą uczęszczać do:

• czteroletnich uniwersytetów,
• lokalnych szkół wyższych (community colleges),
• szkół i programów zawodowych,
• akredytowanych programów studiów podyplomowych w stanie Illinois,
• programów online prowadzonych przez instytucje z siedzibą w Illinois.

Wymagane dokumenty

Aby ubiegać się o stypendium, należy złożyć:

• oficjalny transkrypt ocen,
• list akceptacyjny z uczelni lub programu,
• dowód dochodu całego gospodarstwa domowego,
• potwierdzenie przyznanej pomocy finansowej (np. FAFSA),
• dokumenty potwierdzające zamieszkanie w Chicago,
• kopię prawa jazdy Illinois lub stanowego dowodu tożsamości (dla członków gospodarstwa domowego),
• esej kandydata oraz list polecający.

Terminy i fundusze

Wnioski można składać do środy, 31 lipca, do godz. 5:00PM. Decyzje o przyznaniu stypendiów zostaną ogłoszone jesienią.

Na tegoroczną edycję programu przeznaczono 140 000 dolarów, które pochodzą z budżetu Departamentu Handlu i Możliwości Ekonomicznych stanu Illinois. Program koordynuje Departament ds. Rodziny i Usług Wsparcia miasta Chicago (DFSS).

Jak aplikować?

Szczegółowe informacje, kryteria kwalifikacji oraz formularz aplikacyjny dostępne są na stronie: chicago.gov/scholarship

Źródło: wttw
Foto: istock/Sakorn Sukkasemsakorn/Jacob Wackerhausen/

Po trzech latach wyścigów ulicznych w centrum miasta, NASCAR Chicago Street Race nie odbędzie się w 2026 roku. Jak poinformowała w piątkowym oświadczeniu Julie Giese, prezes zarządzająca wydarzeniem, organizatorom nie udało się osiągnąć porozumienia z władzami miasta na czas, by kontynuować imprezę w przyszłym roku.

„Po sukcesie pierwszych trzech edycji, Chicago Street Race zostaje wstrzymany na 2026 rok, by dać sobie czas na współpracę z miastem Chicago w sprawie nowego, bardziej optymalnego terminu i opracowania planu, który poprawi efektywność operacyjną. Naszym celem jest powrót w 2027 roku” – napisała Giese w liście skierowanym do fanów.

Decyzja zapadła zaledwie kilka tygodni po zakończeniu tegorocznej, trzeciej edycji ulicznego wyścigu NASCAR, który odbywał się na trasie przebiegającej przez centrum Chicago. Pierwotna trzyletnia umowa między NASCAR a miastem zawierała możliwość przedłużenia, jednak jej przyszłość pozostaje niepewna.

Wśród miejskich urzędników decyzja o zawieszeniu wyścigu wzbudziła mieszane uczucia. Radny Bill Conway, reprezentujący 34. Okręg obejmujący obszar wyścigu, nazwał brak porozumienia „rozczarowującym”. „To zawód, że negocjacje nie doprowadziły do przeniesienia wydarzenia poza weekend 4 lipca, zwłaszcza że NASCAR dał Chicago ogromną szansę na zaistnienie na arenie międzynarodowej” – powiedział Conway.

„Mam nadzieję, że obie strony wrócą do stołu, by wspólnie uczynić z tego wydarzenia coś jeszcze lepszego – zarówno pod względem logistycznym, jak i finansowym”, dodał Conway przyznając jednocześnie, że organizatorzy podejmowali działania mające na celu ograniczenie uciążliwości dla mieszkańców i lokalnych firm, w tym skrócenie czasu przygotowania i demontażu infrastruktury wyścigu.

W 2023 roku przygotowania do imprezy trwały aż 43 dni. W tym roku czas ten udało się skrócić do 25 dni – co zostało pozytywnie odebrane przez mieszkańców i lokalnych przedsiębiorców.

Mimo przerwy w organizacji wyścigu w 2026 roku, NASCAR może się pochwalić wymiernymi korzyściami, jakie wydarzenie przynosiło miastu. Według danych agencji turystycznej Choose Chicago, tegoroczna edycja przyniosła ponad 128 milionów dolarów wpływu gospodarczego, wspierając sektor hotelarski, gastronomiczny i usługowy w centrum miasta.

Jeśli strony dojdą do porozumienia, kolejne wyścigi mogłyby powrócić na ulice Chicago już w 2027 roku. W międzyczasie trwają rozmowy nad nową datą wydarzenia i formą jego realizacji, która będzie bardziej korzystna zarówno dla organizatorów, jak i dla mieszkańców metropolii.

Źródło: wttw
Foto: NASCAR

Choć papież Leon XIV od dawna rezyduje w sercu Watykanu, w minioną niedzielę nie zabrakło mu przypomnień o jego chicagowskich korzeniach. Głowa Kościoła katolickiego uczestniczyła w niedzielnej mszy świętej w katedrze w Albano, niedaleko letniej rezydencji papieskiej w Castel Gandolfo. To właśnie tam doszło do ciepłego i nietypowego spotkania z pielgrzymami z rodzinnego miasta papieża i przekazania koszulki z napisem „Da Pope”.

Przy wejściu do świątyni papieża powitał ojciec Manny Dorantes, duchowny z Chicago, absolwent Loyola University oraz Kellogg School of Management na Northwestern University. Obecnie ojciec Dorantes posługuje w ośrodku rekolekcyjnym niedaleko Rzymu.

Jednak to nie koniec chicagowskich akcentów. Na schodach katedry papież Leon XIV został obdarowany wyjątkowym prezentem – koszulką z napisem „Da Pope”, wyraźnie nawiązującym do słynnego powiedzenia fanów drużyny futbolowej Chicago Bears – „Da Bears”.

Koszulkę wręczyli papieżowi Marcel i Ann Munoz, posiadacze karnetów sezonowych Bears, którzy odwiedzali Włochy z trójką dzieci. Ojciec Święty przyjął prezent z uśmiechem i wdzięcznością. „Mamy nadzieję, że to początek dynastii Bears, która sięgnie po Super Bowl” – napisała rodzina Munozów w mediach społecznościowych, dzieląc się zdjęciem z papieżem.

Chociaż Leon XIV pełni obecnie najwyższy urząd w Kościele katolickim, niedzielne wydarzenia przypomniały, że jego serce wciąż bije częściowo w rytmie Wietrznego Miasta – z charakterystycznym humorem i duchem wspólnoty, który zna każdy mieszkaniec Chicago.

Źródło: abc7
Foto: fb