News USA
100 lat życia Amerykanów: Nowe badanie ujawnia głębokie różnice w długości życia między stanami

Nowe badanie opublikowane w tym tygodniu w JAMA Network rzuca światło na zmieniające się wzorce długości życia w Stanach Zjednoczonych na przestrzeni ostatnich 100 lat. Zespół badawczy z Yale School of Public Health przeanalizował dane dotyczące ponad 179 milionów zgonów z lat 1969–2020, skupiając się nie tylko na rocznych wskaźnikach, ale także na analizie długości życia w zależności od grupy urodzeniowej.
Zamiast tradycyjnych, rocznych wskaźników śmiertelności, które często mieszają dane różnych pokoleń, badanie śledzi długość życia według roku urodzenia. Naukowcy podkreślają, że takie podejście lepiej oddaje rzeczywiste doświadczenia zdrowotne całych generacji.
Najdłużej żyjący Amerykanie — gdzie?
Wyniki pokazują wyraźne różnice regionalne. Stany północno-wschodnie, zachodnie oraz Dystrykt Kolumbii (D.C.) wyróżniały się najwyższą oczekiwaną długością życia. Na szczególną uwagę zasługują:
- Hawaje
- Massachusetts
- Waszyngton
- Kalifornia
- Nowy Jork
Z kolei stany takie jak Missisipi, Alabama i Kentucky odnotowały jedne z najniższych wskaźników, zwłaszcza wśród kobiet. Wpływ na to miały głównie czynniki społeczno-ekonomiczne, ograniczony dostęp do opieki zdrowotnej oraz mniej skuteczne działania z zakresu zdrowia publicznego.
Zdrowsze starzenie się?
Badanie oceniło również, jak szybko po 35. roku życia wzrasta ryzyko śmierci – miarą była liczba lat potrzebnych do podwojenia tego ryzyka. Dłuższy czas oznacza wolniejszy proces starzenia i lepsze zdrowie w późniejszym wieku.
- Nowy Jork i Floryda wykazały wolniejsze tempo wzrostu śmiertelności, sugerując zdrowsze starzenie.
- Oklahoma i Iowa — wręcz przeciwnie — miały szybszy wzrost śmiertelności, co może świadczyć o gorszej jakości życia w późniejszych latach.
Od dna do czołówki: postęp w Dystrykcie Kolumbii
Jednym z najbardziej imponujących wyników jest poprawa w D.C., gdzie w grupie urodzeniowej z 1900 roku oczekiwana długość życia była najniższa w kraju. Do roku 2000 wzrosła jednak o: 30 lat wśród kobiet i 38 lat wśród mężczyzn.
Nierówności, które nie znikają
Choć niektóre stany poczyniły ogromne postępy, inne pozostają w tyle. W wielu przypadkach badacze odnotowali minimalne lub zerowe zmiany w oczekiwanej długości życia na przestrzeni stu lat.
Autorzy badania podkreślają, że analiza trendów według grup urodzeniowych pozwala lepiej zrozumieć długoterminowe skutki polityki zdrowotnej, warunków życia i dostępu do opieki medycznej. To z kolei może pomóc decydentom politycznym w lepszym kierowaniu zasobów i ograniczaniu dysproporcji zdrowotnych w całym kraju.
Źródło: fox32
Foto: istock/yacobchuk/Angelo Cavalli/
News USA
Historyczne spotkanie Trumpa z prezydentem tymczasowym Syrii. Czy to koniec izolacji Damaszku?

Prezydent Donald Trump spotkał się w środę z tymczasowym prezydentem Syrii, Ahmedem al-Sharaa, w czasie swojej wizyty w Arabii Saudyjskiej. Było to pierwsze spotkanie przywódców obu państw od 25 lat i może oznaczać początek nowego rozdziału w historii syryjsko-amerykańskich relacji.
Do rozmowy doszło na marginesie szczytu Rady Współpracy Zatoki Perskiej w Rijadzie. Spotkanie odbyło się za zamkniętymi drzwiami i trwało około 30 minut. To pierwsze takie wydarzenie od czasu spotkania prezydenta Hafeza al-Asada z Billem Clintonem w 2000 roku.
Nowe otwarcie dla Syrii?
Prezydent Donald Trump określił al-Sharaa jako „silnego, młodego lidera z wojowniczą przeszłością”, dodając, że dostrzega w nim „prawdziwego przywódcę zdolnego utrzymać porządek w kraju”.
Ahmed Al-Sharaa, dawniej znany jako Abu Mohammed al-Golani, był związany z grupami islamistycznymi, w tym z Al-Kaidą, a wcześniej walczył z siłami USA w Iraku. Jego droga do obecnej roli to efekt szybkiego i dramatycznego przejęcia władzy przez frakcję rebeliancką Hayat Tahrir al-Sham w styczniu, która zakończyła 54-letnie rządy rodziny Assadów.
Zniesienie sankcji i sygnał wsparcia
Podczas wystąpienia przed liderami państw Zatoki, Donald Trump ogłosił zamiar zniesienia amerykańskich sankcji nałożonych na Syrię. Decyzja ta spotkała się z entuzjastyczną reakcją mieszkańców Syrii — tysiące ludzi wyszło na ulice Damaszku, by świętować tę zapowiedź. Pokaz fajerwerków i wiwaty na placu Umajjadów były wyrazem nadziei na powrót kraju do międzynarodowej gospodarki.
„Nakazuję zakończenie sankcji wobec Syrii, by dać temu krajowi nowy początek” — powiedział Trump. — „Sankcje były bardzo silne i paraliżujące. Teraz Syria ma szansę na wielkość.”
Prezydent Trump stwierdził, że rozmowy z Al-Sharaa dotyczyły również przyszłości Syrii w kontekście Porozumień Abrahama, które znormalizowały stosunki między Izraelem a kilkoma krajami arabskimi. Jak mówił, al-Sharaa „wyraził gotowość”, by Syria do nich dołączyła, choć syryjski rząd nie potwierdził jeszcze tych deklaracji.
Izraelskie obawy i geopolityczne napięcia
Wizyta i jej skutki budzą zaniepokojenie w Izraelu. Premier Benjamin Netanjahu zaapelował do Trumpa, by nie znosił sankcji wobec Syrii, wskazując na przeszłość Ahmeda al-Sharaa i możliwe zagrożenia z północnej granicy. Izrael obawia się, że Syria może stać się nowym źródłem niestabilności, szczególnie w kontekście toczącej się wojny z Hamasem w Strefie Gazy.
Trump chce wycofać wojska i przekazać odpowiedzialność Syryjczykom
Według rzeczniczki Białego Domu Karoline Leavitt, Donald Trump podczas spotkania zaapelował do Ahmeda al-Sharaa o:
- uznanie Izraela;
- usunięcie zagranicznych bojowników z Syrii;
- współpracę z USA w walce z Państwem Islamskim;
- przejęcie odpowiedzialności za więzienia, w których przetrzymywani są bojownicy IS.
Te ruchy mogą wskazywać na zamiar całkowitego wycofania wojsk USA z Syrii, co byłoby przełomem w polityce Waszyngtonu wobec tego kraju.
Poparcie z regionu
Tymczasowy prezydent Syrii cieszy się wsparciem m.in. Turcji — prezydent Recep Tayyip Erdoğan dołączył do rozmów za pośrednictwem łącza telefonicznego — oraz Arabii Saudyjskiej, której książę Mohammed bin Salman odegrał kluczową rolę w pośredniczeniu między stronami.
Wspólne oświadczenie syryjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych określiło spotkanie jako „punkt zwrotny” dla kraju, który przez lata pozostawał w izolacji i był ofiarą wyniszczającej wojny domowej oraz brutalnych rządów reżimu Asada.
Źródło: AP
Foto: YouTube, The White House
News USA
Nissan tnie koszty: 7 zamkniętych fabryk i 20 tys. zwolnień po rekordowej stracie

Nissan Motor Co. ogłosił radykalny plan restrukturyzacji obejmujący zamknięcie siedmiu zakładów produkcyjnych i redukcję zatrudnienia o 20 000 etatów. To reakcja na największą roczną stratę od czasu, gdy francuski Renault SA uratował firmę przed bankructwem ponad 25 lat temu.
Japoński producent samochodów odnotował stratę netto w wysokości 4,5 miliarda dolarów za rok fiskalny zakończony w marcu. Jednocześnie firma zrezygnowała z publikowania prognozy zysku operacyjnego na kolejny rok obrachunkowy, kończący się w marcu 2026.
“Nissan musi działać szybciej i z większą determinacją, skupiając się na gruntownych zmianach wewnętrznych” powiedział nowy dyrektor generalny, Ivan Espinosa, podczas swojego pierwszego wystąpienia publicznego po objęciu stanowiska w kwietniu.
Espinosa, związany z firmą od 2003 roku, zapowiedział przyspieszenie procesu restrukturyzacji. Do roku fiskalnego 2027 Nissan planuje ograniczyć moce produkcyjne z 3,5 do 2,5 miliona pojazdów rocznie, zamykając siedem fabryk. Szczegóły dotyczące lokalizacji likwidowanych zakładów nie zostały jeszcze ujawnione.
Oprócz tego firma potwierdziła redukcję zatrudnienia o 20 000 miejsc pracy, w tym 9000 zapowiedzianych już w listopadzie. Działania te mają przynieść oszczędności na poziomie 500 miliardów jenów.
Trudna odbudowa pozycji
Nissan zmaga się z pogarszającą się sytuacją rynkową – zwłaszcza w USA i Chinach – gdzie niezdolność do odświeżenia oferty modelowej doprowadziła do spadku zainteresowania konsumentów. Fiasko rozmów o fuzji z Honda Motor Co. na początku roku dodatkowo pogłębiło kryzys.
Zapytany o te nieudane negocjacje, Espinosa przyznał, że Honda nadal pozostaje jednym z potencjalnych partnerów w zakresie projektów technologicznych, inwestycji kapitałowych czy wspólnego rozwoju. Podkreślił, że rozmowy trwają, choć nie podał konkretnego terminu ewentualnej współpracy.
Nowy CEO zdaje się obierać bardziej zdecydowany kurs niż jego poprzednik Makoto Uchida, który był krytykowany za zbyt ostrożne podejście. Uchida sprzeciwiał się zamykaniu zakładów z uwagi na tradycję i niezależność operacyjną marki, co – jak się okazuje – mogło kosztować firmę utraconą szansę na głębszy sojusz z Hondą.
Nowe sojusze i kolejne zagrożenia
W obliczu braku strategicznego partnera, Nissan analizuje inne opcje. Tajwański gigant Hon Hai Precision Industry Co. (Foxconn) wyraził zainteresowanie współpracą – nie tylko z Nissanem, ale także z Hondą.
W lutym prezes Foxconna, Young Liu, potwierdził chęć produkcji pojazdów elektrycznych dla japońskich firm, a w maju jego spółka podpisała umowę z Mitsubishi Motors na montaż EV.
Jednocześnie Nissan musi mierzyć się z nowym zagrożeniem: rosnącymi taryfami importowymi w USA, które według prognoz firmy mogą kosztować ją 450 miliardów jenów.
Około 45% sprzedaży Nissana w USA pochodzi z eksportu z Meksyku i Japonii. Cła dotkną łącznie 420 000 pojazdów eksportowanych na ten rynek.
Napięcia handlowe, zwłaszcza wynikające z polityki celnej administracji Prezydenta Donalda Trumpa, wstrząsają całym globalnym sektorem motoryzacyjnym. Firmy takie jak General Motors, Ford, Toyota, Mazda czy Mercedes-Benz ostrzegają przed miliardowymi stratami i wstrzymują swoje prognozy finansowe.

Ivan Espinosa
Renault pod presją
Francuski Renault, który posiada 36% udziałów w Nissanie, także odczuwa skutki pogarszającej się sytuacji partnera. Firma zapowiedziała, że spodziewa się straty 2,4 miliarda dolarów w dochodzie netto za pierwszy kwartał 2025 roku, częściowo z powodu działań restrukturyzacyjnych Nissana.
Ivan Espinosa potwierdził, że mimo problemów Nissan zamierza pogłębiać współpracę z Renault, zwłaszcza w Europie, Indiach i Ameryce Łacińskiej. W USA firma planuje również zacieśnić relacje z Mitsubishi, koncentrując się na rozwoju pickupów i technologii akumulatorów do EV. Współpraca z Hondą nadal pozostaje otwartą możliwością.
Rynek reaguje ostrożnym optymizmem
We wtorek, po ogłoszeniu restrukturyzacji, akcje Nissana wzrosły o 3%, co zmniejszyło spadek wartości spółki od początku roku do 26%. To sygnał, że inwestorzy z ostrożnym optymizmem przyjmują nowy kurs firmy pod wodzą Espinosy – mimo że przed Nissanem wciąż długa i trudna droga do odzyskania stabilności.
Źródło: chicagotribune
Foto: istock/RainerPlendl/jetcityimage/josefkubes/
News USA
ESPN ogłasza nową usługę streamingową. Pełen dostęp do sportu za 29,99 USD miesięcznie

ESPN zapowiada nową erę w dostępie do sportowych treści. We wtorek firma ogłosiła, że we wrześniu uruchomi nową usługę przesyłania strumieniowego bezpośrednio do konsumentów, oferując pełen dostęp do wszystkich kanałów i treści ESPN za 29,99 USD miesięcznie. Nowa platforma, nazwana po prostu ESPN, ma stanowić kompleksową ofertę sportową w jednym miejscu — bez konieczności posiadania tradycyjnej telewizji kablowej.
Wszystko z ESPN w jednej aplikacji
Subskrybenci nowej usługi otrzymają dostęp do całego portfolio kanałów i usług ESPN, w tym:
- Kanały liniowe: ESPN, ESPN2, ESPNU, SECN, ACCN, ESPNEWS i ESPN Deportes
- Serwisy cyfrowe: ESPN w ABC, ESPN+, ESPN3, SECN+ i ACCNX
To oznacza dostęp do tysięcy godzin transmisji z największych wydarzeń sportowych, obejmujących między innymi NFL, NBA, NHL, MLB, UFC, WNBA, UFL oraz szeroką gamę sportów uniwersyteckich.
Poza pełnym pakietem za 29,99 USD ESPN wprowadzi także tańszy wariant subskrypcji – „opcję wyboru” za 11,99 USD miesięcznie, która będzie zawierała ograniczony zakres treści.
Dodatkowo firma zapowiedziała opcje pakietowe dla użytkowników korzystających z Disney+ i Hulu — co oznacza, że fani będą mogli oglądać sportowe transmisje ESPN w jednej aplikacji obok ulubionych filmów i seriali.
Data premiery: jeszcze w tym roku
Choć ESPN nie podało jeszcze dokładnej daty startu nowej usługi, firma zapowiada, że zostanie ona ogłoszona późnym latem.
Ogłoszenie nowej platformy następuje kilka miesięcy po tym, jak zrezygnowano z planowanego wspólnego przedsięwzięcia z Fox i Warner Bros. Discovery, które miało na celu stworzenie wspólnej oferty sportowego streamingu dla tzw. „cord-cutterów” — osób rezygnujących z tradycyjnej telewizji kablowej.
Uruchomienie własnej, kompleksowej platformy streamingowej przez ESPN to krok milowy w cyfryzacji transmisji sportowych.
Przy rosnącej liczbie widzów rezygnujących z kablówki i szukających elastyczniejszych modeli subskrypcji, ESPN trafia w sedno oczekiwań współczesnego fana — oferując jedno miejsce, w którym można śledzić wszystkie rozgrywki, od NFL po uczelnianą koszykówkę.
Źródło: scrippsnews
Foto: ESPN, istock/gpointstudio/
-
Polonia Amerykańska4 tygodnie temu
Nie żyje Anna Zalińska, wieloletnia członkini i działaczka ZPPA. Miała 68 lat
-
News Chicago2 tygodnie temu
Wypadek w Chatham IL, w którym zginęły 4 dziewczynki, spowodowała kobieta, pracująca wcześniej dla ISP
-
Prawo imigracyjne3 tygodnie temu
Czy legalny status imigrantów zostanie odwołany? Zmiany w prawie wyjaśnia mec. Magdalena Grobelski
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW2 tygodnie temu
Refluks czy choroba refluksowa? Dr n. med. Marzena Konopko radzi jak dbać o przełyk
-
Prawo imigracyjne2 tygodnie temu
Kogo dotyczy obowiązkowa rejestracja w Urzędzie Imigracyjnym? Czy powinniśmy ją robić?
-
News Chicago3 tygodnie temu
Sprawca masakry w Highland Park dostał to na co zasłużył: Nigdy nie wyjdzie na wolność
-
News USA4 tygodnie temu
Senator Eric Schmitt chce ustanowić Poniedziałek Wielkanocny świętem federalnym
-
Polonia Amerykańska4 tygodnie temu
Parada Dnia Konstytucji 3-Maja 2025 zbliża się wielkimi krokami. Chicago będzie biało-czerwone!