Połącz się z nami

News USA

McDonald’s planuje zatrudnić 375 000 pracowników na lato – najwięcej od pięciu lat

Opublikowano

dnia

W poniedziałek McDonald’s ogłosił ambitne plany zatrudnienia aż 375 000 pracowników w całych Stanach Zjednoczonych przed nadchodzącym sezonem letnim. To największa inicjatywa rekrutacyjna firmy od pięciu lat i wyraźny sygnał, że sieć szykuje się na wzmożony ruch oraz ekspansję.

13 000 restauracji i 900 nowych lokalizacji

Firma planuje obsadzić personel w swoich 13 000 restauracjach w USA, przygotowując się jednocześnie do otwarcia 900 nowych punktów w ciągu najbliższych dwóch lat. Ogłoszenie miało miejsce podczas wydarzenia w Ohio, w którym wzięła udział również Sekretarz Pracy Lori Chavez-DeRemer.

McDonald’s już teraz zatrudnia około 800 000 osób w USA, a szacuje się, że 1 na 8 Amerykanów w pewnym momencie swojej kariery pracowało dla tej sieci. Mimo imponującej liczby, zatrudnienie pozostaje wyzwaniem — firma zmaga się z niemal 100-procentową rotacją personelu, co oznacza, że niemal wszyscy pracownicy są wymieniani w ciągu roku.

Rekordowa rekrutacja, nietypowa dla McDonald’s

W przeciwieństwie do niektórych konkurentów, McDonald’s rzadko ogłasza ogólnokrajowe programy zatrudnienia. Większość rekrutacji prowadzona jest lokalnie przez franczyzobiorców. Dla porównania, inne firmy takie jak Chipotle czy Amazon ogłaszają sezonowe rekrutacje co roku, np. przed „sezonem burrito” lub świętami.

Prezes McDonald’s USA, Joe Erlinger, podkreślił, że inwestowanie w ludzi to strategia, która przynosi korzyści zarówno firmie, jak i społecznościom lokalnym.

Spadek sprzedaży i zmiana nastrojów konsumenckich

Rekordowa rekrutacja zbiega się w czasie z pogarszającymi się wynikami finansowymi. McDonald’s odnotował drugi z rzędu kwartał spadków sprzedaży, a przychody z restauracji w USA spadły o 3,6% — najgorszy wynik od pandemii w 2020 roku.

Największe spadki wydatków odnotowano wśród klientów o niskich dochodach, ale – co niepokojące – również klienci ze średnich dochodów zaczęli oszczędzać, co według dyrektora generalnego Chrisa Kempczinskiego świadczy o narastającej presji ekonomicznej w całym społeczeństwie.

McDonald’s na tle krajowej gospodarki

Rekrutacja 375 000 osób robi wrażenie, szczególnie na tle ogólnokrajowych danych: w całych Stanach Zjednoczonych w kwietniu utworzono tylko 177 000 nowych miejsc pracy, a stopa bezrobocia wynosi obecnie 4,2% – jeden z najniższych poziomów w historii.

Źródło: wttw
Foto: istock/TkKurikawa/yaoinlove/

News USA

Barbara Corcoran sprzedaje swój penthouse w Nowym Jorku za 12 milionów dolarów

Opublikowano

dnia

Autor:

Barbara Corcoran, założycielka Corcoran Group i gwiazda programu „Shark Tank”, wystawiła na sprzedaż swój luksusowy penthouse na Upper East Side. Dwupoziomowa rezydencja, położona w prestiżowej dzielnicy Carnegie Hill, została wyceniona na 12 milionów dolarów.

Zlokalizowany zaledwie kilka kroków od Central Parku, apartament oferuje niemal 3800 stóp kwadratowych (ok. 353 m²) powierzchni mieszkalnej, cztery sypialnie, cztery pełne łazienki oraz dwie dodatkowe toalety. W ogłoszeniu zamieszczonym przez brokerów Scotta Stewarta i Carrie Chiang z Corcoran Group, podkreślono elegancki charakter wnętrz oraz panoramiczne widoki na park i rezerwuar Jacqueline Kennedy Onassis.

“Nieruchomości zawsze budzą emocje, ale nigdy nie sądziłam, że rozstanę się z tym pięknym pałacem w chmurach” – napisała Barbara Corcoran w piątek na Instagramie. “Mam tylko nadzieję, że osoba, która go kupi, będzie go cenić tak bardzo, jak ja.”

Dom marzeń po latach oczekiwań

Corcoran po raz pierwszy zobaczyła ten penthouse w latach 90-tych, kiedy – dorabiając jako kurierka – zakochała się w nim od pierwszego wejrzenia. W 1992 roku poprosiła ówczesnego właściciela, aby dał jej znać, gdyby zdecydował się na sprzedaż. Po 23 latach oczekiwania, w 2015 roku, będąc już odnoszącą sukcesy bizneswoman, zrealizowała swoje marzenie, nabywając apartament za 10 milionów dolarów.

Podczas swojego pobytu Barbara Corcoran przeprowadziła w rezydencji gruntowną modernizację, podkreślając luksusowy i ponadczasowy charakter wnętrz.

Luksus, przestrzeń i światło

Na pierwszym poziomie znajduje się przestronny salon z pięcioma dużymi oknami, wysokimi sufitami, kominkiem opalanym drewnem oraz eleganckimi, niestandardowymi sztukateriami. Wnętrza oferują jasność, przestrzeń i stylowy klimat – idealny zarówno do codziennego życia, jak i organizacji przyjęć.

Na drugim piętrze mieści się imponująca jadalnia z przeszklonym ogrodem zimowym, wcześniej wykorzystywanym jako szklarnia. To właśnie to pomieszczenie Corcoran uznała za „niezrównane” pod względem atmosfery i możliwości organizacyjnych. Tuż obok znajduje się duży taras z widokiem na Manhattan. Wśród innych udogodnień znajduje się prywatna biblioteka oraz osobne skrzydło usługowe.

Nowy rozdział

Decyzja o sprzedaży nie była łatwa. Barbara Corcoran wraz z mężem, Billem Higginsem, zdecydowali się na zmianę stylu życia i przeprowadzkę do bardziej dostępnego, jednopoziomowego domu.

Ikona rynku nieruchomości

Barbara Corcoran założyła swoją firmę Corcoran Group w 1973 roku, zaledwie z 1000 dolarów pożyczki. W 2001 roku sprzedała ją firmie NRT Inc. za imponujące 66 milionów dolarów. Od 16 lat występuje jako jedna z inwestorek w popularnym programie telewizyjnym „Shark Tank”.

Źródło: foxbusieness
Foto: YouTube
Czytaj dalej

News Chicago

Nowy papież z Chicago: Miasto oszalało na punkcie Leona XIV

Opublikowano

dnia

Autor:

Wietrzne Miasto ma nowy powód do dumy — Kościół katolicki ogłosił wybór papieża Leona XIV, pierwszego papieża wywodzącego się ze Stanów Zjednoczonych, na dodatek z południowej części Chicago. Reakcja była natychmiastowa: memy, gadżety, oferty specjalne w restauracjach, a nawet dedykowane ciasteczka. Internet i ulice miasta eksplodowały entuzjazmem.

„Go Sox, go!” – hymn nowej epoki?

Choć oficjalny hymn Kościoła nie uległ zmianie, według internautów nowy duchowy okrzyk to jednoznaczne „Go Sox, go!”. Chicago Sun-Times już ochrzcił Leona XIV mianem „Da Pope”, a The Onion dołożył swoje trzy grosze, celebrując papieża w iście chicagowskim stylu.

Z tej fali euforii korzystają także lokalne marki. Portillo’s, legendarna sieć restauracji, tymczasowo przemianowała swoją kanapkę z włoską wołowiną na „The Leo”.  „To prawie boskie przeznaczenie, że stało się to w Narodowym Miesiącu Włoskiej Wołowiny” — skomentowała Sara Wirth z działu PR firmy.

Ciasteczka z papieżem? Tylko w Evanston

W piekarni Bennison’s Bakery w Evanston trwa istne oblężenie. Tamtejsze papieskie ciasteczka z białymi, czerwonymi i złotymi posypkami sprzedają się jak świeże bułeczki — dosłownie. „Upiekliśmy już ponad 200, a na jutro mamy 90 zamówień” — powiedziała piekarka Phoebe Casey w piątek. – „Ludzie oszaleli”.

Gadżety i figurki: papież jako trend

Fani papieża mogą dziś nosić go na piersi — Obvious Shirts, RAYGUN i Chitown Clothing oferują stylowe koszulki z wizerunkiem Leona XIV. Dla kolekcjonerów: National Bobblehead Hall of Fame w Milwaukee wypuściło dwie figurki papieża w cenie 30 dolarów za sztukę.

Nawet pizza ma teraz wymiar duchowy — sieć Aurelio’s Pizza przypomniała o wizycie Leona XIV w ich lokalu w Homewood w sierpniu 2024 roku, udostępniając zdjęcie z papieżem i świeżo upieczonym kawałkiem pepperoni.

Kardynał Robert Prevost z przyjaciółmi w Aurelio’s Pizza w sierpniu 2024

Marketingowa ewangelizacja

Jak przyznaje Heidi Hageman z agencji H2 Public Relations, marki coraz częściej reagują na wydarzenia w czasie rzeczywistym. „Dawniej liczył się Czarny Piątek czy Dzień Matki. Teraz każdy viralowy moment to okazja do działania — ale trzeba być szybkim” — mówi.

I rzeczywiście, od sosów paprykowych w kanapkach po kubki z nadrukiem „Da Pope”, papież z Chicago stał się nie tylko przywódcą duchowym, ale też fenomenem popkulturowym i motorem lokalnej gospodarki.

Kanapka Portillo’s z wołowiną

Leon XIV — papież ludzi?

Znajomi papieża opisują go jako osobę niezwykle skromną i przystępną. „Mieszkałem z nim przez rok. Uwielbia ciasto czekoladowe z Portillo’s” — wspomina brat Joe Ruiz. Choć teraz głowa Kościoła, Leon XIV wciąż pozostaje „chicagowskim chłopakiem z sąsiedztwa”.

I być może właśnie to jest sednem całej euforii — to pierwszy papież, który mógłby cię znać z dzielnicy, a który dziś reprezentuje miliony wiernych na całym świecie.

Źródło: abc7, fox32
Foto: Aurelio’s Pizza, Portillo’s, National Bobblehead Hall of Fame
Czytaj dalej

News USA

Sezon ślubny w USA rozpoczęty. Ile naprawdę kosztuje ten „wielki dzień”?

Opublikowano

dnia

Autor:

Maj to tradycyjny początek sezonu ślubnego w Stanach Zjednoczonych — czas radości dla par młodych i intensywnego planowania dla gości. Ale wraz z wyborem sukni, sali czy menu pojawia się też pytanie: ile kosztuje dziś zorganizowanie wesela w USA? Według raportu 2025 Real Weddings Study przygotowanego przez serwis The Knot, średni koszt wesela w 2024 roku wyniósł 33 000 dolarów.

Zeszłoroczna kwota to o 2 000 dolarów mniej niż rok wcześniej, ale suma ta wciąż może przyprawić o zawrót głowy.

Gdzie trafiają te pieniądze?

Koszty wesela są zróżnicowane i zależą od wielu czynników — m.in. lokalizacji, liczby gości i wybranych usługodawców. Najwięcej pary wydają na wynajem miejsca – średnio 12 200 dolarów. Catering kosztuje przeciętnie 80 dolarów za osobę, co przy dużej liczbie gości szybko winduje rachunek.

Popularne elementy również generują czterocyfrowe wydatki. Są to m.in.:

  • fotograf – 2 900 USD,
  • dekoracje kwiatowe – 2 700 USD,
  • DJ – 1 700 USD

“Ślub to inwestycja emocjonalna, ale też finansowa” — mówi Hannah Nowack, starsza menedżerka ds. treści w The Knot. Koszty mogą się znacząco różnić w zależności od miejsca, stylu ceremonii i liczby zaproszonych gości.

Gdzie najdrożej, gdzie najtaniej?

Średnie koszty wesela są mocno zróżnicowane geograficznie. W 2024 roku najdrożej było w:

  • New Jersey – 57 000 USD,
  • Rhode Island – 51 000 USD,
  • Illinois – 39 000 USD.

Najtaniej — w takich stanach jak:

  • Utah – 18 000 USD,
  • Iowa – 19 000 USD.

Z kolei wielkość wesela ma bezpośredni wpływ na jego koszt:

  • uroczystości dla poniżej 50 gości kosztowały średnio 15 000 USD,
  • te z ponad 100 gośćmi – już 42 000 USD.

Presja inflacyjna i niepewność gospodarcza

Choć presja inflacyjna daje się parom we znaki, większość nie oszczędza na wyjątkowym dniu. Aż 8 na 10 par uważa, że ślub jest wart poniesionych kosztów. Niemal połowa par przekracza swoje pierwotne założenia finansowe.

Na koszty ślubne wpływają także kwestie globalne. Nowack ostrzega, że wprowadzane przez administrację Trumpa cła na importowane towary mogą mieć długofalowy wpływ na branżę — zwłaszcza na dostawców usług opartych na produktach z zagranicy, takich jak florystyka, moda ślubna czy usługi barmańskie.

Jak Amerykanie finansują swoje wesela?

Z osobnego badania LendingTree wynika, że 46% nowożeńców sfinansowało wesele z własnych oszczędności. Inne źródła finansowania to:

  • karty kredytowe – 23%,
  • pomoc od rodziców – 16%,
  • pożyczki osobiste – 11%.

Zaledwie 2% nowożeńców zadeklarowało, że nie poniosło żadnych kosztów związanych z organizacją ślubu. Ogółem aż 67% młodych par weszło w małżeństwo z nowym długiem związanym z organizacją uroczystości.

Wniosek?

Ślub to jedno z najważniejszych wydarzeń w życiu — ale coraz częściej również jedno z najdroższych. Dlatego eksperci zgodnie zalecają: planuj z głową, licz realnie i zostaw miejsce na nieprzewidziane wydatki.

Źródło: foxbusiness
Foto: istock/CorbalanStudio/Stylish-Pics/
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Reklama
Reklama

Kalendarz

maj 2025
P W Ś C P S N
 1234
567891011
12131415161718
19202122232425
262728293031  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu