Połącz się z nami

News USA

Burgum realizuje plan Trumpa: Alaska otwiera się na rozwój energetyczny

Opublikowano

dnia

Sekretarz ds. Wewnętrznych Doug Burgum nakazał Biuru Zarządzania Ziemią (BLM) rozszerzenie eksploracji i rozwoju zasobów ropy naftowej, gazu i minerałów na niemal 20 milionach akrów ziemi w Narodowym Rezerwacie Ropy Naftowej na Alasce (NPR) oraz Arktycznym Narodowym Rezerwacie Przyrody (ANWR). Jest to realizacja polityki energetycznej administracji Prezydenta Donalda Trumpa, która dąży do maksymalnego wykorzystania krajowych zasobów naturalnych.

Alaska otwarta na wydobycie

Decyzja ta wynika z pakietu dekretów wykonawczych Donalda Trumpa, podpisanych 20 stycznia, które miały na celu “uwolnienie nadzwyczajnego potencjału zasobów Alaski”. Administracja federalna zobowiązała się do przyspieszenia wydawania pozwoleń na dzierżawy oraz nadania priorytetu rozwojowi skroplonego gazu ziemnego (LNG).

Nowa polityka otwiera na dzierżawę niemal cały Narodowy Rezerwat Ropy Naftowej na Alasce NPR oraz 1,56 miliona akrów przybrzeżnej równiny Arktycznego Narodowego Rezerwatu Przyrody ANWR.

“Nadszedł czas, aby Stany Zjednoczone przyjęły obfite i w dużej mierze niewykorzystane zasoby Alaski jako ścieżkę do dobrobytu dla narodu, w tym dla mieszkańców Alaski” – oświadczył Doug Burgum, który przewodzi również National Energy Dominance Council.

Cofnięcie polityki Bidena

Rozporządzenie Prezydenta Trumpa unieważnia wszystkie regulacje wprowadzone przez administrację Joe Bidena w latach 2021–2025 dotyczące ograniczeń w dzierżawie i eksploatacji surowców. Decyzje te oznaczają wycofanie dziesiątek aktów wykonawczych, dokumentów oraz polityk, które utrudniały rozwój wydobycia paliw kopalnych w regionie.

Biden, choć zgodnie z ustawą TCJA z 2017 r. był zobowiązany do otwarcia ANWR na odwierty, wystawił na aukcję jedynie 400 000 akrów, nie przyciągając żadnych oferentów.

“Nowe surowe ograniczenia” nałożone przez jego administrację uczyniły rozwój ekonomicznie i praktycznie niemożliwym – argumentowała Alaska w pozwie z 5 stycznia przeciwko Departamentowi Zasobów Wewnętrznych Stanów Zjednoczonych DOI i Biuru Zarządzania Ziemią BLM.

Argumenty zwolenników i krytyków

Zwolennicy decyzji Trumpa i Burguma podkreślają, że Stany Zjednoczone dysponują ogromnymi aktywami naturalnymi, które mogą zniwelować rosnący dług narodowy. Burgum wskazał, że zarządzane przez DOI zasoby obejmują 500 mln akrów ziemi publicznej, 700 mln akrów praw do minerałów oraz 2,5 mld akrów obszarów morskich, które mogą stać się kluczowym źródłem dochodów.

Jednak Taxpayers for Common Sense (TCS) kwestionują optymistyczne prognozy związane z dochodami z dzierżaw ropy i gazu. Przypominają, że styczniowa sprzedaż dzierżaw ANWR przyniosła zaledwie 16,5 mln dolarów, podczas gdy pierwotnie zakładano wpływy rzędu miliarda dolarów.

Wskazują również, że kolejne wycofania i anulacje dzierżaw doprowadziły do sytuacji, w której podatnicy nie otrzymali żadnych nowych przychodów.

Przyszłość gazu LNG i infrastruktury

Doug Burgum w swojej dyrektywie nakazał także przekazanie gruntów federalnych wzdłuż Dalton Highway do własności stanu, otwierając drogę do realizacji projektu Ambler Road oraz budowy rurociągu przesyłowego LNG. Rurociąg ten ma transportować 3,3 miliarda stóp sześciennych gazu dziennie z Prudhoe Bay do terminalu eksportowego LNG w Nikiski.

Projekt ten otrzymał zgodę Federalnej Komisji Regulacji Energetyki w 2020 r., jednak administracja Bidena swoimi decyzjami spowolniła jego realizację. Gubernator Alaski Mike Dunleavy, jeden z głównych orędowników rozwoju energetycznego stanu, pochwalił decyzję Trumpa i Burguma.

Dunleavy podjął już rozmowy handlowe w Japonii, Korei Południowej i Tajlandii, aby zabezpieczyć kontrakty na eksport gazu LNG.

Źródło: The Epoch Times
Foto: YouTube, istock/kyletperry/

News USA

DHL zawiesza dostawy droższych przesyłek do USA z powodu zmian celnych

Opublikowano

dnia

Autor:

Gigant logistyczny DHL ogłosił, że od 21 kwietnia tymczasowo wstrzymuje dostawy przesyłek o wartości przekraczającej 800 dolarów do osób prywatnych w Stanach Zjednoczonych. Powodem są zmiany w amerykańskich przepisach celnych, które znacząco wpłynęły na proces obsługi importu.

W oficjalnym komunikacie firma poinformowała: „doświadczamy wielodniowych opóźnień w tranzycie do USA w przypadku przesyłek o zadeklarowanej wartości powyżej 800 USD”, dlatego wstrzymuje ich obsługę „do odwołania”. Przesyłki o niższej wartości nie są objęte ograniczeniem.

Zmiany dotyczą wyłącznie przesyłek kierowanych do osób prywatnych. W przypadku klientów biznesowych – czyli przesyłek typu business-to-business – firma nadal będzie realizować dostawy, choć zastrzega możliwe opóźnienia.

Nowe progi celne i rosnące obciążenie systemu

Od 5 kwietnia urzędnicy amerykańskiej służby celnej (CBP) są zobowiązani do pełnej odprawy przesyłek o wartości od 800 USD, zamiast jak dotąd – od 2500 USD. Nowe przepisy drastycznie zwiększyły liczbę wymagających formalnej odprawy paczek.

„Ta zmiana doprowadziła do gwałtownego wzrostu liczby formalnych zgłoszeń celnych, które obsługujemy 24 godziny na dobę” – informuje DHL, podkreślając, że firma intensywnie pracuje nad zwiększeniem przepustowości systemu.

Zmiany celne uderzają w e-commerce i usługi pocztowe

Nowe zasady szczególnie dotykają towarów wysyłanych z Chin i Hongkongu, które wcześniej korzystały z tzw. zwolnienia de minimis i były całkowicie zwolnione z opłat celnych do wartości 800 USD.

Amerykańska służba celna CBP zapowiedziała również nowe cła:

  • od 2 maja: 30% wartości lub 25 USD za sztukę (dla przesyłek pocztowych poniżej 800 USD),
  • od 1 czerwca: stawka wzrośnie do 50 USD za sztukę.

To cios w chińskie platformy e-commerce, takie jak Temu i Shein, które zdominowały amerykański rynek dzięki modelowi opartemu na bezcłowych wysyłkach małych paczek.

Odpowiedź Chin i napięcia handlowe

Zmiany przepisów celnych wpisują się w szerszy kontekst rosnących napięć handlowych między USA a Chinami. Na początku kwietnia administracja Donalda Trumpa podniosła cła na chińskie towary nawet do 145%, co skłoniło Hongkong Post do zawieszenia przesyłek morskich do USA, a od 27 kwietnia również przesyłek lotniczych.

W odpowiedzi Pekin ogłosił dodatkowe cła w wysokości 125% na amerykański eksport.

Polityka celna Trumpa: ofensywa i negocjacje

Obecny prezydent USA kontynuuje politykę celną ukierunkowaną na ochronę amerykańskiego przemysłu i walkę z napływem nielegalnych substancji. Donald Trump wprowadził:

  • 10% bazowe cła na towary z niemal wszystkich państw,
  • 25% specjalne cła na produkty z Kanady i Meksyku (związane z migracją i handlem fentanylem).

W międzyczasie trwają negocjacje z wieloma partnerami handlowymi – ponad 15 krajów złożyło już oferty umów. Sam Donald Trump podkreślił, że trwają rozmowy z Japonią i że „poczyniono znaczące postępy”.

Co dalej z przesyłkami DHL?

Na razie firma nie podała konkretnej daty wznowienia dostaw dla osób prywatnych. „Pracujemy intensywnie nad dostosowaniem naszych operacji do nowych regulacji” – zapewnia DHL. Dla klientów indywidualnych oznacza to jednak konieczność uważnego śledzenia komunikatów i ograniczeń.

Źródło: The Epoch Times
Foto: The White House, istock/naumenkophotographer/ ablokhin/
Czytaj dalej

News USA

Sam’s Club rezygnuje z tradycyjnych kas. Zakupy tylko z AI i aplikacją

Opublikowano

dnia

Autor:

Sam’s Club, należąca do Walmartu sieć klubów członkowskich, ogłosiła rewolucyjne zmiany w sposobie robienia zakupów. Firma planuje całkowite wycofanie tradycyjnych kas ze wszystkich swoich 600 sklepów w USA, zastępując je systemem opartym na sztucznej inteligencji i mobilnej aplikacji zakupowej.

Koniec z paragonami i kolejkami

Nowy model zakupowy opiera się na rozwiązaniu „Scan & Go”, które już wcześniej umożliwiało klientom skanowanie produktów za pomocą aplikacji mobilnej podczas zakupów. Najnowsze rozszerzenie systemu wprowadza tzw. „Just Walk” lub „Just Go” – technologię wyjścia, która wykorzystuje sztuczną inteligencję do automatycznej weryfikacji zakupów przy drzwiach, eliminując potrzebę ręcznego sprawdzania paragonów.

Pierwszym miejscem, w którym w pełni wdrożono nowe rozwiązania, jest nowo otwarty sklep Sam’s Club w Grapevine w Teksasie. Obiekt ten ma stać się modelem przyszłego standardu – łączy nowoczesny design, wygodę zakupów i zaawansowane technologie.

Nowy format sklepu oferuje m.in.:

  • pionową karuzelę opon, która ułatwia dostęp do asortymentu,

  • zautomatyzowane wózki widłowe,

  • a nawet robota do przygotowywania pizzy w kawiarni.

„To miejsce, gdzie człowiek i technologia spotykają się w nowej erze handlu detalicznego” – podkreśla firma.

AI dla klientów i pracowników

Choć zakupy stają się coraz bardziej zautomatyzowane, Sam’s Club nie zapomina o swoich pracownikach. Firma zatrudniająca ponad 100 tysięcy osób twierdzi, że wdrażanie AI usprawnia powtarzalne zadania, co pozwala zespołowi skupić się na bardziej wartościowych interakcjach z klientami.

Kontrast z konkurencją

Podczas gdy Walmart i jego Sam’s Club stawiają na automatyzację i nowoczesne rozwiązania, główny rywal – Costco – obrał zupełnie inną drogę. Sieć pozostaje wierna tradycyjnym kasom i manualnej obsłudze klienta, utrzymując klasyczny model zakupów.

Tymczasem Walmart kontynuuje testowanie sztucznej inteligencji w różnych obszarach działalności, analizując potencjalne korzyści i zagrożenia wynikające z jej wdrażania.

Źródło: fox13
Foto: Sam’s Club
Czytaj dalej

News USA

Shein i Temu podnoszą ceny w USA. Koniec taryfowej ulgi uderza w tanie zakupy

Opublikowano

dnia

Autor:

Dwie popularne platformy zakupowe – Shein i Temu – zapowiedziały podwyżki cen dla amerykańskich klientów, które wejdą w życie już w tym tygodniu. Powodem są nowe regulacje handlowe wprowadzone rozporządzeniem wykonawczym byłego Prezydenta Donalda Trumpa, mające na celu zamknięcie tzw. luki taryfowej dla tanich importów.

Tanie zakupy – jeszcze tylko do 25 kwietnia

Shein, gigant fast-fashion z siedzibą w Singapurze, poinformował klientów, że od 25 kwietnia ceny jego produktów wzrosną. Firma zachęca kupujących do skorzystania z obecnych cen, póki jeszcze obowiązują.

„Ze względu na ostatnie zmiany w globalnych przepisach handlowych i taryfach nasze koszty operacyjne wzrosły” – czytamy w oficjalnym komunikacie Shein. „Aby nadal oferować produkty, które kochasz, bez uszczerbku dla jakości, będziemy wprowadzać korekty cen od 25 kwietnia 2025 r.”

Temu – należące do chińskiego koncernu PDD Holdings – wystosowało niemal identyczne powiadomienie, również zapowiadające wzrost cen w związku z nadchodzącymi zmianami w przepisach.

Koniec ulgi „de minimis”

Obie platformy zyskały popularność w Stanach Zjednoczonych dzięki możliwości sprowadzania towarów z zagranicy bez konieczności uiszczania ceł – pod warunkiem, że wartość paczki nie przekraczała 800 dolarów. Tzw. zwolnienie „de minimis” pozwalało firmom takim jak Temu i Shein oferować ultratanie produkty, dostarczane prosto do drzwi klientów.

To się jednak zmieni. Na początku kwietnia Donald Trump podpisał rozporządzenie wykonawcze, które wejdzie w życie 2 maja. Zgodnie z nim, towary importowane z Chin nie będą już kwalifikować się do zwolnienia „de minimis”. Biały Dom tłumaczy tę decyzję m.in. potrzebą przeciwdziałania napływowi syntetycznych opioidów oraz próbą wyrównania nierównowagi handlowej między Chinami a USA.

Niepewność co do skali podwyżek

Na razie nie wiadomo, jak duże będą nadchodzące podwyżki. Obecnie ceny sukienek na Shein wahają się od 6 do 91 dolarów, podczas gdy na Temu – od 2,48 do 210 dolarów, według danych Reutersa. Niejasne pozostaje także, dlaczego obie firmy opublikowały niemal identyczne komunikaty. Może to sugerować skoordynowaną reakcję na nowe regulacje lub wspólną strategię komunikacyjną.

Milion paczek dziennie i rosnąca presja

Zarówno Shein, jak i Temu, codziennie wysyłają do USA średnio około miliona paczek – podaje firma analityczna ShipMatrix. Obie marki błyskawicznie zdobyły rzesze lojalnych klientów dzięki niskim cenom, bogatej ofercie i intensywnym kampaniom marketingowym.

Jednak sukces platform nie obył się bez kontrowersji. Organizacje pozarządowe, ustawodawcy i konsumenci w USA wielokrotnie zwracali uwagę na kwestie etyczne związane z działalnością obu firm – od obaw dotyczących warunków pracy w azjatyckich fabrykach, po negatywny wpływ fast fashion na środowisko.


Zmiana w polityce handlowej USA może więc nie tylko wpłynąć na portfele amerykańskich klientów, ale również przetasować rynek e-commerce – a być może również ograniczyć dominację azjatyckich gigantów na światowej scenie zakupów online.

Źródło: fox13
Foto: istock/jetcityimage/Robert Way/
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Reklama
Reklama

Kalendarz

marzec 2025
P W Ś C P S N
 12
3456789
10111213141516
17181920212223
24252627282930
31  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu