News Chicago
“Tomato Man” rozpoczyna sprzedaż sadzonek: Ruszajcie po najlepsze pomidory!

Bob Zeni, mieszkaniec przedmieść LaGrange Park, ostatnie jedenaście lat poświęcił uprawie i sprzedaży setek odmian pomidorów, dostarczając ogrodnikom z Chicago sadzonki, które pozwalają im cieszyć się wyjątkowym smakiem i bogactwem. Od jutra można zamawiać jego sadzonki do swoich ogrodów i na balkony.
Pasja, która stała się misją
Bob Zeni jest znany w społeczności jako “Tomato Man”. Każdej wiosny sprzedaje tysiące sadzonek, pomagając mieszkańcom Chicago rozpocząć sezon wegetacyjny. W tym roku jego internetowa sprzedaż rusza w czwartek o 10:00 rano.
Ceny roślin wahają się od 6 do 15 dolarów, a odbiór możliwy będzie w jednym z 33 punktów pop-up w 17 lokalizacjach, między 26 kwietnia a 8 czerwca. Wśród nowych punktów odbioru znalazły się popularne dzielnice, takie jak Fulton Market, Loop, South Loop i West Town.
Jednak Zeniemu nie chodzi tylko o sprzedaż. Jego celem jest wsparcie społeczności poprzez przekazywanie sadzonek tam, gdzie są najbardziej potrzebne. W zeszłym roku, po sprzedaży 10 000 roślin, podarował około 1000 sadzonek szkołom, kościołom i organizacjom non-profit, które przekazały plony jadłodajniom.
W tym roku “Tomato Man” chce zwiększyć ten wynik do 15 000 sprzedanych roślin i 1 500 przekazanych.
“Sprzedaję rośliny, abym mógł je przekazywać” – mówi Zeni. Jego misją jest wspieranie samowystarczalności w miejscach, gdzie dostęp do świeżej żywności jest ograniczony.
Niezwykłe odmiany i historyczna tradycja
Tegoroczna oferta obejmuje aż 187 odmian pomidorów – od klasycznych bawolich serc, przez pomidory sałatkowe i czereśniowe, aż po miniaturowe odmiany wielkości groszku. Nowością jest 36 świeżo wprowadzonych odmian, takich jak Copper Olive, Garnet, Showstopper i Eye Candy.
Szczególną atrakcją jest pomidor Inciardi, historyczna odmiana pochodząca z 1898 roku. To właśnie wtedy Enrico Inciardi przywiózł do Downers Grove nasiona swojej rodziny, które teraz, ponad sto lat później, wracają do uprawy.
Rośliny dostępne są w różnych formach – od wiszących koszyków po odmiany karłowe i standardowe. Większość osiąga 6–8 cali wysokości przed odbiorem, a niektóre odmiany stołowe rosną do 14 cali, co czyni je idealnymi do uprawy na balkonach.
Od pierwszego kęsa do pomidorowej obsesji
Bob Zeni uprawia pomidory od 25 lat. Jego fascynacja rozpoczęła się od odkrycia prawdziwego smaku pomidorów heirloom – odmian o bogatym, intensywnym smaku, który daleko odbiega od supermarketowych odpowiedników.
„Zawsze nie znosiłem tych bezsmakowych parodii, które supermarkety sprzedają jako pomidory” – mówi Zeni. „Moją misją jest pomóc mieszkańcom Chicago odkryć smak ręcznie zbieranych, dojrzewających na krzakach pomidorów heirloom”.
Jego pierwszym prawdziwym sukcesem hodowlanym była odmiana Green Zebra. Od tego momentu jego hobby stało się prawdziwą pasją, a potem – sposobem na życie.
Od podjazdu do sieci pop-up w całym Chicago
Początkowo Zeni rozdawał swoje rośliny sąsiadom. Z czasem liczba chętnych rosła, a on zaczął sprzedawać sadzonki. W ciągu kilku lat zwiększył skalę – od setek do tysięcy roślin. Dystrybucja, która kiedyś odbywała się na jego podjeździe, dziś obejmuje ponad 30 lokalizacji w Chicago i na przedmieściach.
Podczas pandemii COVID-19, aby sprostać popytowi, Zeni i jego córka Rebecca realizowali setki dostaw. W 2021 roku córka stworzyła dla niego stronę ChicagoTomatoMan.com, która umożliwiła sprzedaż online i udostępnianie porad ogrodniczych.
W 2024 roku, Bob wspólnie z żoną Wendy i Rebeccą, sprzedał rekordowe 10 000 roślin.
„Nie używam herbicydów ani pestycydów. Wystarczy dobra gleba, dużo słońca, odpowiednie nasiona i woda. A potem – mnóstwo czułej troski” – mówi Tomato Man.
Jego sukces pozwolił mu wspierać organizacje non-profit, takie jak Gardeneers, które współpracują ze szkołami publicznymi w Chicago, ucząc dzieci, jak uprawiać własne warzywa i dobrze się odżywiać.
Gdzie spotkać Człowieka od Pomidorów?
Bob Zeni będzie sprzedawał swoje sadzonki na różnych wydarzeniach tej wiosny, m.in. Tomatopalooza (26 kwietnia w The Roof Crop/Maxwell’s Trading w Fulton Market) oraz Pints, Plants & Pups (10 maja w Off Color Brewing Taproom w Lincoln Park).
Smak jego pomidorów będzie można również poznać na Heirloomfest (23–24 sierpnia) w Chicago Botanic Garden.
Źródło: blockclubchicago
Foto: Bob Zeni
News Chicago
Six Flags Great America otwiera sezon zapraszając na szalone przejażdżki już od dziś

Wiosna oficjalnie zawitała do Chicago, a choć pogoda bywa kapryśna, jedno jest pewne – sezon na rollercoastery już nadszedł! Six Flags Great America w Gurnee – jeden z najpopularniejszych parków rozrywki na Środkowym Zachodzie – otworzy swoje bramy już 18 kwietnia.
Kiedy można odwiedzić park?
Zgodnie z informacjami na stronie Six Flags, park będzie otwarty:
- 18 kwietnia (piątek) – oficjalne otwarcie sezonu
- 19-20 kwietnia (sobota-niedziela) – kolejne dni dla odwiedzających
- Weekendy do początku maja – stopniowe wydłużanie godzin otwarcia
- Od 9 maja (piątek) – dodatkowy trzeci dzień weekendowy
- 15 maja (czwartek) – dodatkowy dzień w harmonogramie
- Od 26 maja – codziennie przez całe lato
- Po połowie sierpnia – powrót do weekendowego harmonogramu
Nowość sezonu: Wrath of Rakshasa
Najwięksi fani adrenaliny z niecierpliwością czekają na premierę nowej kolejki górskiej – Wrath of Rakshasa, którą zapowiadaliśmy tutaj. Będzie to 16. rollercoaster w parku, wyróżniający się spektakularnym 96-stopniowym spadkiem i pięcioma inwersjami. Choć oficjalna data otwarcia tej atrakcji nie została jeszcze ogłoszona, wiadomo, że przejażdżka już przechodzi testy.
Tsunami Surge w Hurricane Harbor została nominowana do nagrody „Best Water Coaster” w USA TODAY 10BEST Readers’ Choice Awards! Pomóż chicagowskiej atrakcji zająć pierwsze miejsce — GŁOSUJ CODZIENNIE tutaj do 21 kwietnia!

Tsunami Surge
Ceny biletów
- Bilet dzienny: $45 (plus podatek)
- Karnet sezonowy: od $69
Bilety można zakupić na oficjalnej stronie Six Flags Great America.
Nie przegap okazji, by rozpocząć sezon letnich atrakcji na najwyższych obrotach!
Źródło: nbc
Foto: Six Flags Great America
News Chicago
25 000 żonkili i dzwonków dla miasta: St. Charles świętuje pięć lat Daffodil Project

Ponad 25 000 cebulek żonkili i dzwonków wirginijskich zakwitło w Mount St. Mary Park, przekształcając go w prawdziwy wiosenny spektakl natury. Ten wyjątkowy widok to owoc pięcioletniej pracy wolontariuszy z The River Corridor Foundation of St. Charles (RCF) oraz St. Charles Park District.
Z tej okazji, w środę 23 kwietnia, Fundacja i władze parku zapraszają mieszkańców do wspólnego świętowania podczas ceremonii, która odbędzie się o godzinie 4:30PM pod pawilonem w Mount St. Mary Park. Uroczystość będzie również okazją do wręczenia prestiżowych nagród Golden Turtle Awards 2024.
Projekt Daffodil – piękno, które rośnie z roku na rok
Od 2020 roku w ramach Projektu Daffodil każdego roku sadzono ponad 5000 cebulek żonkili oraz ponad 150 cebulek dzwonków wirginijskich. Kwiaty te mają zdolność naturalnego rozmnażania się w czasie zimowego okresu spoczynku, co sprawia, że ich ilość w parku z roku na rok rośnie.
Kiedy topnieje śnieg, żółto-niebieska paleta kwiatów nie tylko cieszy oczy spacerowiczów, ale również przypomina o sile wspólnoty i pracy wolontariuszy, którzy od lat kształtują krajobraz St. Charles.
Golden Turtle Awards – nagroda dla tych, którzy zmieniają przestrzeń publiczną
W trakcie wydarzenia uhonorowani zostaną tegoroczni laureaci Golden Turtle Awards:
- Dr Al Patten i Maurine Patten – wieloletni członkowie i liderzy Fundacji, których wkład w rozwój lokalnych inicjatyw jest nieoceniony.
- Departament Robót Publicznych miasta St. Charles, który od lat wspiera działania RCF, w tym projekty takie jak: „Legacy Bricks” na chodniku Boba Leonarda oraz właśnie Project Daffodil.
Po części oficjalnej, świętowanie przeniesie się do Alter Brewing, gdzie każdy zakupiony napój alkoholowy będzie oznaczał 1 dolar przekazany na rzecz River Corridor Foundation. To świetna okazja, by wesprzeć lokalne inicjatywy, relaksując się w dobrym towarzystwie.
Społeczność, zieleń i wdzięczność
Projekt Daffodil to nie tylko kwiaty – to także symbol zaangażowania, wytrwałości i miłości do lokalnej przestrzeni. Dzięki tysiącom godzin pracy wolontariuszy i wsparciu partnerów, Mount St. Mary Park co wiosnę zamienia się w jedno z najpiękniejszych miejsc w St. Charles.
Źródło: dailyherald
Foto: River Corridor Foundation
News Chicago
Rosemont otworzy nowe Muzeum Historii w hołdzie Donaldowi E. Stephensowi

Miasteczko Rosemont szykuje wyjątkowy prezent na swoje 70. urodziny – nowoczesne muzeum, które upamiętni historię miasta i jego legendarnego założyciela, Burmistrza Donalda E. Stephensa. Otwarcie placówki planowane jest na 20 stycznia 2026 roku, dokładnie w rocznicę powstania tej dynamicznej podmiejskiej społeczności.
Muzeum z duszą i… animatroniką
Nowe Muzeum Historii Rosemont Donalda E. Stephensa ma powstać przy wiejskiej sali na 9501 Technology Blvd. W jego wnętrzu znajdą się nowoczesne, interaktywne wystawy, a główną atrakcją może być robotyczna, mówiąca postać Donalda E. Stephensa. Koszt animatronicznego eksponatu szacowany jest na 100–200 tys. dolarów, a jego realizacja zależy od powodzenia kampanii crowdfundingowej.
Pomysłodawcą tej nietypowej formy hołdu był 12-letni Joseph Stephens, wnuk burmistrza i syn obecnego włodarza miasta, Brada Stephensa. Po rodzinnej wycieczce na Florydę młody Joseph zaproponował stworzenie opowieści o dziadku, którego nigdy nie poznał. Teraz sam ma wystąpić w filmie promującym zbiórkę środków wśród lokalnych firm i mieszkańców.
Od bagien do biznesowego centrum
Muzeum ma opowiedzieć historię przemiany Rosemont – od czasów, gdy teren był bagnistym zapomnianym zakątkiem, po współczesność jako centrum rozrywki i biznesu, w dużej mierze napędzanego przez rozwój międzynarodowego lotniska O’Hare.
Część ekspozycji będzie także poświęcona osobistym pasjom byłego burmistrza. Znajdzie się tam m.in. bogata kolekcja figurek M.I. Hummela, drewna ANRI oraz unikatowych pamiątek Disneya – łącznie ponad 2500 eksponatów, które są obecnie katalogowane po zamknięciu wcześniejszego muzeum Hummela przy W. Higgins Road.
Nowoczesna technologia dla wszystkich pokoleń
Twórcy muzeum zapowiadają połączenie tradycji z nowoczesnością. Po inspirującej wizycie w Adler Planetarium, burmistrz i jego syn zrozumieli, że kluczem do sukcesu jest różnorodność: efektowne instalacje cyfrowe dla młodszych i klasyczne eksponaty dla starszych odwiedzających.

Donald E. Stephens
Zgodnie z tym podejściem, rada wioski zatwierdziła zakup interaktywnego ekranu LED o wymiarach 6×12 stóp, który zostanie zainstalowany w holu wiejskiej sali w ciągu najbliższych 45 dni.
Ekran będzie wykorzystywany nie tylko w muzeum – pozwoli też mieszkańcom i turystom rezerwować stoliki w restauracjach, kupować bilety na wydarzenia czy składać wnioski o dostęp do informacji publicznej.
Muzeum jako serce wspólnoty
Nowa instytucja ma być nie tylko miejscem edukacji i refleksji nad historią, ale też nowym centrum życia kulturalnego Rosemont. Jej lokalizacja – tuż obok ratusza – podkreśla, jak ważną rolę pełni dziedzictwo miasta w jego tożsamości.
Jak mówi Burmistrz Brad Stephens: „Staramy się stworzyć miejsce, które będzie interesujące i wartościowe zarówno dla młodszych, jak i starszych pokoleń. To opowieść o tym, kim byliśmy – i dokąd zmierzamy.”
Źródło: dailyherald
Foto: City of Rosemont
-
News USA4 tygodnie temu
Administracja Trumpa kończy finansowanie mieszkań nielegalnym imigrantom
-
News Chicago2 tygodnie temu
14-letni Jordan Laskowski z St. Charles zginął w wypadku wracając z przerwy wiosennej
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW4 tygodnie temu
Fotograf z Chicago wygrał sprawę o prawa autorskie z bokserem, Arturem Szpilką
-
Polonia Amerykańska3 tygodnie temu
“Mężczyzna Idealny”: Komediowy poradnik dla panów Teatru Scena Polonia w ten weekend
-
Kościół3 tygodnie temu
“Misterium Męki Pańskiej” zobaczymy w ten weekend w Lombard i Milwaukee
-
News USA4 tygodnie temu
Gangi Ameryki Łacińskiej przejmują wpływy w USA wykorzystując miasta sanktuaria
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW1 tydzień temu
“Siła Wiary III”: Zobaczcie jak miłość zwyciężyła chorobę. Premiera w niedzielę
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW4 tygodnie temu
Uwaga na śmiertelny radon w domach! Krzysztof Kaczor bada jego poziom