Połącz się z nami

News USA

Krajowa walka o aborcję przenosi się na nowy front, rozciągający się poza granice stanowe

Opublikowano

dnia

Ziemia sporu o aborcję w Stanach Zjednoczonych zyskała nowy, nieoczekiwany wymiar – polem bitwy stały się nie tylko same stany, ale i granice między nimi. Najnowsza kontrowersja dotyczy dostawcy usług aborcyjnych telemedycznych, który stanął przed sądem w związku z przepisaniem tabletek poronnych pacjentkom w stanach, gdzie aborcja jest mocno ograniczona lub całkowicie zakazana.

Wydarzenie to, będące wynikiem działań dr Maggie Carpenter z Nowego Jorku, wprowadza do debaty aborcyjnej nowy, skomplikowany element międzystanowy, który może stać się punktem zwrotnym w amerykańskim systemie prawnym.

Carpenter, dostawca usług medycyny rodzinnej, została ukarana przez władze Teksasu grzywną w wysokości 100 000 dolarów i pozwana przez stan Luizjana za przepisywanie tabletek poronnych w obliczu prawa zakazującego aborcji. Wyrok z 13 lutego nakłada na nią karę i zakaz przepisywania leków poronnych pacjentkom w Teksasie.

Zaledwie dwa dni wcześniej Gubernator Luizjany, Jeff Landry, podpisał nakaz ekstradycji Carpenter do jego stanu w celu postawienia jej przed sądem za rzekome przepisywanie tabletek nieletniej. Cała sytuacja otwiera nowy rozdział w walce o aborcję, wywołując pytania o jurysdykcję, zasady ekstradycji i fundamentalne zasady konstytucyjne.

Ochrona prawna i jej konsekwencje

Nowojorskie prawo ochrony aborcji stało się kluczowym elementem w tej sprawie, ponieważ stan zapewnia ochronę dla swoich dostawców usług aborcyjnych, którzy przepisują leki poronne pacjentkom spoza stanu.

Ustawa ta pozwala na świadome łamanie prawa w innych stanach, gdzie aborcja jest zabroniona, bez ryzyka poniesienia konsekwencji prawnych. Z kolei dr Maggie Carpenter, która jest również współzałożycielką Abortion Coalition for Telemedicine (ACT), aktywnie działa na rzecz rozwoju praw chroniących lekarzy w całym kraju.

Zgodnie z prawem stanowym Nowego Jorku, lekarze mają prawo do przepisywania tabletek poronnych pacjentkom z innych stanów, gdzie aborcja jest zakazana, co stanowi centralny punkt sporu prawnego.

Zmiany w przepisach telemedycznych

Przed pandemią COVID-19 przepisy federalne wymagały, aby pacjentki udały się osobiście do lekarza, aby otrzymać tabletki aborcyjne. Jednak po 2021 roku zmiany w przepisach Agencji d/s Żywności i Leków FDA pozwoliły na wysyłanie tych tabletek pocztą.

To podejście spotkało się z reakcją ze strony przeciwników aborcji, którzy wskazują na ryzyko nielegalnego naruszania prawa w stanach, które zaostrzyły przepisy aborcyjne.

„Dzięki tym nowym przepisom zaczynamy widzieć stan, taki jak Nowy Jork, który umożliwia dostawcom usług aborcyjnych świadome naruszanie prawa w innych stanach” – mówi Erik Baptist z Alliance Defending Freedom. Teksas i Luizjana, w których aborcja jest w zasadzie zakazana, znalazły się w samym centrum tej dyskusji.

Próba egzekwowania prawa i wyzwania konstytucyjne

Zarówno Teksas, jak i Luizjana, rozpoczęły kroki prawne mające na celu ukaranie dr Maggie Carpenter. W tej sytuacji pojawia się kluczowe pytanie – prawo którego stanu ma pierwszeństwo?

W tradycyjnej interpretacji, klauzula ekstradycji międzystanowej Konstytucji Stanów Zjednoczonych pozwala na ekstradycję osoby oskarżonej w jednym stanie do stanu, w którym popełniła przestępstwo. Jednak w tym przypadku, gdy lekarz nigdy nie postawił stopy w Luizjanie, a jedynie wysłał tabletki pocztą, sprawa staje się bardziej skomplikowana.

Ta sytuacja ma szersze konsekwencje nie tylko dla debaty o aborcji, ale także dla stosunków międzystanowych w USA. Sprawa ta stawia pytania o to, w jakim stopniu stany mogą egzekwować swoje prawa wobec obywateli innych stanów.

Źródło: The Epoch Times
Foto: YouTube, Go Doc Go, istock/seb_ra/

News USA

Chcesz się samodzielnie deportować z USA? Dostaniesz pieniądze na bilet powrotny

Opublikowano

dnia

Autor:

Prezydent Donald Trump zapowiedział nową politykę imigracyjną, według której nielegalni imigranci będą mogli dobrowolnie opuścić Stany Zjednoczone z pomocą rządu federalnego. Plan zakłada pokrycie kosztów powrotu, w tym biletów lotniczych, a nawet wypłatę wsparcia finansowego dla chętnych do „samodeportacji”.

Prezydent Donald Trump przedstawił szczegóły podczas wywiadu udzielonego Rachel Campos-Duffy z Fox Noticias, nagranego w Białym Domu i wyemitowanego w poniedziałek. Program ma na celu rozładowanie napięcia wokół masowych deportacji oraz stworzenie legalnej ścieżki powrotu dla tych, którzy „będą mile widziani”.

“Uczynimy to wygodnym dla ludzi i będziemy z nimi współpracować, by mogli wrócić do naszego kraju legalnie – powiedział Trump. – Jeśli są wartościowi i chcemy ich powrotu, umożliwimy im to jak najszybciej.”

Prezydent nie podał jednak konkretnych szczegółów – ani wysokości wsparcia finansowego, ani zasad kwalifikowania się do programu. Wyraził jedynie gotowość współpracy z imigrantami chcącymi „wrócić we właściwy sposób”.

Współpraca z biznesem – ulgi dla rolników i hotelarzy

Donald Trump ujawnił również, że jego administracja planuje współpracę z sektorami, które szczególnie odczują skutki deportacji – m.in. rolnictwem i hotelarstwem. Firmy, które udzielą rekomendacji pracownikom, mogą otrzymać preferencje w procesie legalizacji zatrudnienia.

“Jeśli rolnik może ręczyć za ludzi, to damy mu taką możliwość – zapowiedział prezydent. “Ostatecznie jednak chcemy, by nielegalni imigranci opuścili kraj i wrócili już jako legalni.”

Deportacje przestępców – „wyrzucamy morderców”

Mimo propozycji ugodowego rozwiązania dla części nielegalnych imigrantów, Prezydent Trump zaznaczył, że operacje deportacyjne wobec brutalnych przestępców będą kontynuowane z całą surowością.

“Wyrzucamy morderców i gangsterów. Naszym celem są najgorsi z najgorszych. Brutalni, źli ludzie – to oni muszą zniknąć jako pierwsi” – podkreślił.

W tym kontekście Donald Trump podziękował prezydentowi Salwadoru Nayibowi Bukele, który odwiedził Biały Dom 14 kwietnia. Bukele miał zapewnić, że osoby deportowane do jego kraju trafiają do specjalnych ośrodków o zaostrzonym rygorze.

Trump zapowiedział również analizę możliwości umieszczania obywateli USA skazanych za szczególnie brutalne przestępstwa w federalnych więzieniach o statusie „dla terrorystów”.

“Nazywam ich „krajowymi przestępcami” i chciałbym, by byli traktowani równie surowo. To rozważamy” – dodał.

Źródło: The Epoch Times
Foto: The White House
Czytaj dalej

News Chicago

W Chicago Joe Biden ostro krytykował Donalda Trumpa za cięcia w Social Security

Opublikowano

dnia

Autor:

We wtorek były prezydent Joe Biden po raz pierwszy od opuszczenia Białego Domu powrócił  na krajową scenę polityczną, kierując ostre słowa krytyki pod adresem Donalda Trumpa. Ostrzegł, że jego następca „wziął siekierę” na Social Security, instytucję kluczową dla milionów Amerykanów.

“W niecałe 100 dni ta administracja dokonała tak wielu szkód, że aż zapiera dech w piersiach” — powiedział 82-letni Biden podczas wystąpienia na krajowej konferencji Doradców i Rzeczników Osób Niepełnosprawnych w Chicago. “Wzięli siekierę na Social Security Administration.”

Wtorkowe wystąpienie było pierwszym poważnym publicznym przemówieniem Joe Bidena od czasu jego odejścia z urzędu. Choć były prezydent skupił się głównie na przygotowanych uwagach, momentami brzmiał nieco niepewnie.

Jego powrót zbiegł się z Dniem Akcji na rzecz Social Security, w ramach którego Demokraci w całym kraju podnosili alarm wobec planów Trumpa dotyczących agencji.

W centrum sporu: Social Security

Demokraci coraz mocniej koncentrują się na polityce Donalda Trumpa wobec Social Security — popularnej instytucji federalnej, która wypłaca świadczenia milionom Amerykanów. Ubezpieczenia społeczne mają być jedną z głównych osi kampanii przed wyborami uzupełniającymi w 2026 roku, które zdecydują o przyszłości Kongresu i wpływach partii.

Podczas przemówienia Biden nie użył bezpośrednio nazwiska Trumpa, odnosząc się do niego jako „tego faceta”.

Nowe działania administracji Trumpa

W odpowiedzi na pytania dziennikarzy sekretarz prasowy Białego Domu Karoline Leavitt skomentowała wiek Bidena z lekką ironią: “Jestem zaskoczona, że przemawia wieczorem. Myślałam, że już od dawna śpi” — powiedziała podczas konferencji prasowej.

Leavitt zapowiedziała także, że Trump podpisze memorandum prezydenckie mające na celu uniemożliwienie nielegalnym imigrantom uzyskiwania świadczeń z Social Security. Dokument ma rozszerzyć działania prokuratorskie wobec oszustw w systemach Social Security, Medicare i Medicaid.

Jednak kontrowersje wokół działania Social Security Administration SSA za kadencji Donalda Trumpa narastają. Od momentu objęcia urzędu prezydent znacząco ograniczył zatrudnienie w administracji federalnej — tylko w SSA planowane jest zwolnienie 7 tysięcy pracowników.

W dodatku agencja została pozwana za udostępnienie doradcy prezydenta, Elonowi Muskowi, danych osobowych beneficjentów, w tym numerów Social Security.

Musk, jeden z najbliższych doradców Trumpa i najbogatszy człowiek na świecie, określił Social Security jako „największą piramidę finansową wszech czasów”.

Problemy beneficjentów

Odbiorcy świadczeń alarmują o problemach: długie czasy oczekiwania na infolinii, awarie portalu „My Social Security” oraz błędne powiadomienia sugerujące, że osoby niepełnosprawne i o niskich dochodach nie otrzymują już świadczeń.

Agencja wyjaśniła, że był to błąd techniczny, a Biały Dom zapewnił, że nie planuje obniżki świadczeń, a jedynie działania przeciwko nadużyciom.

Joe Biden wykorzystał te problemy jako punkt wyjścia do ataku na obecnego prezydenta: “Najpierw strzelają, a dopiero potem celują. Chcą zniszczyć tę instytucję, żeby ją okraść. A po co? Żeby znów obniżyć podatki miliarderom i korporacjom.”

Polaryzacja wśród Demokratów

Choć niektórzy Demokraci entuzjastycznie przyjęli powrót Bidena, inni pozostają sceptyczni. Były senator Martin O’Malley, obecnie administrator SSA, stwierdził, że administracja Trumpa „wybebeszyła agencję piłą łańcuchową”.

Jednak postępowi działacze, tacy jak Norman Solomon, uważają, że Biden powinien pozostać poza sceną publiczną. “Jego egocentryczne podejście przyniosło więcej szkód niż pożytku. Czas na odrobinę pokory” — skomentował Solomon.

Mimo wszystko Joe Biden nadal ma wpływy w Partii Demokratycznej. Utrzymuje biuro w Waszyngtonie, choć jego stałą bazą pozostaje Delaware. Po wyborczej porażce Kamali Harris w starciu z Trumpem jesienią zeszłego roku, wielu Demokratów liczy, że choć Biden nie będzie już kandydatem, jego głos pomoże zjednoczyć partię.

Jak ujął to lider Demokratów w Izbie Reprezentantów Hakeem Jeffries: “To moment, w którym potrzebujemy każdego. I właśnie dlatego głos prezydenta Bidena jest dziś tak ważny.”

Źródło: bynews9
Foto: istock/jetcityimage/
Czytaj dalej

News USA

Trump podpisuje rozporządzenie mające obniżyć ceny leków na receptę

Opublikowano

dnia

Autor:

We wtorek Prezydent Donald Trump podpisał rozporządzenie wykonawcze, które ma na celu radykalne obniżenie kosztów leków na receptę w Stanach Zjednoczonych. Inicjatywa obejmuje m.in. uproszczenie procedur importu tańszych leków z Kanady oraz zmiany w systemie Medicare.

Import z Kanady – więcej stanów z szansą na tańsze leki

Już od 2020 roku amerykańskie stany mogą importować niektóre leki z Kanady, gdzie ceny są znacznie niższe – nawet o 42%. Jednak proces ten wymaga zgody Agencji ds. Żywności i Leków (FDA), a jej uzyskanie jest czasochłonne. Jak dotąd tylko Floryda uzyskała takie pozwolenie, a cały proces trwał ponad trzy lata.

Donald Trump chce to zmienić. Jego rozporządzenie nakazuje FDA uproszczenie procedur i zachęca więcej stanów do składania wniosków o import. Biały Dom deklaruje, że działania te mają na celu „odblokowanie oszczędności dla amerykańskich pacjentów”.

Medicare i niższe ceny leków

Rozporządzenie obejmuje również cztery kluczowe działania mające obniżyć koszty leków refundowanych w ramach Medicare:

  1. Rozszerzenie programu negocjacji cen leków Medicare – ten program, zapoczątkowany w ramach Inflation Reduction Act, pozwala Medicare negocjować ceny z producentami leków. Pierwsze obniżki obejmą 10 popularnych leków od 2026 roku, a kolejne 15 – od 2027.

  2. Dostosowanie płatności Medicare do rzeczywistych kosztów – obecnie Medicare płaci nawet o 35% więcej niż koszt niektórych leków. Trump chce zakończyć tę nieefektywność.

  3. Ujednolicenie płatności niezależnie od miejsca wydania leku – obecnie ceny mogą różnić się nawet o 60% w zależności od tego, czy lek wydano w klinice czy gabinecie lekarskim.

  4. Dalsze obniżenie kosztów insuliny – cena jednej fiolki może spaść do zaledwie 3 centów (dla osób o niskich dochodach), a autowstrzykiwacz z epinefryną może kosztować jedynie 15 USD.

Przyspieszenie zatwierdzania leków generycznych

Rozporządzenie zakłada również reformę procesu zatwierdzania leków przez FDA. Szczególnie dotyczy to leków generycznych i biopodobnych, które – jeśli szybciej trafią na rynek – mogą obniżyć koszty nawet o 80%. Według administracji Trumpa obecnie istnieje poważne opóźnienie w zatwierdzaniu tych tańszych zamienników, co ogranicza konkurencję i utrzymuje wysokie ceny.

Większy nacisk na tańsze terapie

Prezydent Trump zlecił Sekretarzowi Zdrowia Robertowi F. Kennedy’emu Jr. współpracę z Kongresem nad reformą rynku leków. Obecny system – według Białego Domu – faworyzuje drogie leki wielkocząsteczkowe (np. immunoterapie), kosztem tańszych i łatwiejszych w produkcji leków małocząsteczkowych, takich jak ibuprofen.

Nowe prawo ma zmienić ten trend, promując bardziej dostępne terapie.

Większa przejrzystość w łańcuchu dostaw

Na celowniku znalazły się również praktyki brokerów zajmujących się lekami na receptę. Często reprezentują oni pracodawców, ale pobierają prowizje od firm farmaceutycznych, co może prowadzić do konfliktu interesów.

Donald Trump chce, by Departament Pracy wprowadził obowiązek jawnego ujawniania takich opłat, zgodnie z przepisami zawartymi już wcześniej w Consolidated Appropriations Act – które dotąd nie były w pełni egzekwowane.

Źródło: The Epoch Times
Foto: The White House, istock/gorodenkoff/
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Reklama
Reklama

Kalendarz

luty 2025
P W Ś C P S N
 12
3456789
10111213141516
17181920212223
2425262728  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu