News USA
Trump zakazuje sportowcom transpłciowym udziału w zawodach kobiet
Prezydent Donald Trump podpisał w środę rozporządzenie wykonawcze zakazujące transpłciowym sportowcom rywalizacji w kobiecych i dziewczęcych dyscyplinach sportowych. Dekret, zatytułowany „Utrzymywanie mężczyzn z dala od sportu kobiecego”, nadaje agencjom federalnym szerokie uprawnienia do egzekwowania Tytułu IX zgodnie z interpretacją administracji Trumpa, która definiuje płeć wyłącznie na podstawie tej przypisanej przy urodzeniu.
Podpisanie rozporządzenia miało miejsce w Narodowy Dzień Dziewcząt i Kobiet w Sporcie, co miało symboliczne znaczenie dla Republikanów, którzy walczą o ochronę rywalizacji sportowej dla kobiet.
Prezes National Collegiate Athletic Association NCAA, Charlie Baker, zapowiedział, że organizacja przeanalizuje rozporządzenie i podejmie decyzje zgodne z wytycznymi administracji. Baker zaznaczył, że NCAA śledzi ten temat od dawna i do tej pory odnotowała mniej niż 10 aktywnych transpłciowych sportowców w swoich szeregach.
Podpisanie rozporządzenia zbiegło się w czasie z procesem sądowym przeciwko NCAA, Ivy League, Harvardowi oraz Uniwersytetowi Pensylwanii. Trzy byłe koleżanki z drużyny Lii Thomas, transpłciowej pływaczki, oskarżyły te instytucje o spisek mający na celu umożliwienie jej startów w kobiecych zawodach.
„Wojna ze sportem kobiecym dobiegła końca”
Podczas ceremonii podpisania w East Room Białego Domu, Donald Trump stanowczo wyraził swoje poparcie dla zakazu. „Dzięki temu rozporządzeniu wojna ze sportem kobiecym dobiegła końca” – powiedział prezydent, otoczony grupą sportsmenek, które popierają nowe regulacje, w tym byłą pływaczkę Riley Gaines.
O pozwie złożonym przez Riley Gaines informowaliśmy 18 marca.
Sekretarz prasowa Białego Domu, Karoline Leavitt, potwierdziła, że rozporządzenie natychmiast wprowadza działania egzekucyjne przeciwko szkołom i organizacjom sportowym, które pozwalają transpłciowym kobietom rywalizować w kobiecych kategoriach.
Jakie konsekwencje czekają szkoły i organizacje sportowe?
Rozporządzenie nadaje Departamentowi Edukacji nowe uprawnienia do karania szkół, które nie dostosują się do przepisów, powołując się na nieprzestrzeganie Tytułu IX. W praktyce oznacza to, że:
- Szkoły publiczne mogą stracić finansowanie federalne, jeśli pozwolą transpłciowym dziewczętom na rywalizację w kobiecych zawodach.
- NCAA i inne organizacje sportowe będą zmuszone do zmiany regulaminów, aby uniknąć konsekwencji prawnych.
- Departament Bezpieczeństwa Krajowego może odmówić wiz sportowcom transpłciowym chcącym startować w USA.
Trump ostrzega Międzynarodowy Komitet Olimpijski
Nowe regulacje mają również wpływ na przygotowania do Letnich Igrzysk Olimpijskich w Los Angeles w 2028 roku. Donald Trump nakazał Sekretarzowi Stanu Marco Rubio poinformowanie Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl), że Stany Zjednoczone odrzucają udział transpłciowych sportowców w kobiecych konkurencjach.
„Nie pozwolimy na to szaleństwo na amerykańskiej ziemi” – skomentował Trump.
MKOl do tej pory pozostawiał decyzję w rękach międzynarodowych federacji sportowych, jednak nowy prezydent organizacji może zmienić kurs. Faworytem na to stanowisko jest Sebastian Coe, były mistrz lekkoatletyki i obecny szef World Athletics, który otwarcie popiera wykluczenie transpłciowych kobiet ze sportu kobiecego.
Oburzenie organizacji LGBTQ+ i prawników
Rozporządzenie Prezydenta Trumpa natychmiast wywołało krytykę ze strony organizacji broniących praw osób transpłciowych. Prawnicy zajmujący się prawami obywatelskimi już teraz zapowiadają, że zakaz może zostać podważony w sądach. Argumentują, że:
- Tytuł IX nie precyzuje definicji płci, co oznacza, że rozporządzenie Trumpa może zostać uznane za niezgodne z prawem federalnym.
- Zakaz może naruszać Konstytucję, jeśli sądy uznają go za dyskryminację na podstawie tożsamości płciowej.
- Niektóre stany i organizacje sportowe mogą odmówić jego egzekwowania, co doprowadzi do sporów prawnych.
Podobne batalie prawne toczyły się już wcześniej – administracja Trumpa próbowała zakazać osobom transpłciowym służby w wojsku, jednak ostatecznie sąd uchylił te przepisy po objęciu urzędu przez Joe Bidena.
Źródło: AP
Foto: YouTube
News USA
USA rozważa całkowite wycofanie wojsk z Syrii – Pentagon przygotowuje plany
Departament Obrony USA rozpoczął opracowywanie planów całkowitego wycofania wojsk amerykańskich z Syrii, jak poinformowało dwóch urzędników obrony w rozmowie z NBC News. Decyzja ta ma związek z rosnącym zainteresowaniem administracji Prezydenta Donalda Trumpa możliwością zakończenia misji wojskowej w tym kraju.
Scenariusze wycofania – 30, 60 lub 90 dni
Według źródeł Pentagon przygotowuje kilka wariantów wycofania wojsk, rozłożonych na 30, 60 lub 90 dni. Choć Biały Dom oficjalnie nie ogłosił decyzji w tej sprawie, temat ten budzi coraz większe zainteresowanie wśród wojskowych i politycznych decydentów.
Nowy Doradca ds. Bezpieczeństwa Narodowego Mike Waltz spędził piątek w Centralnym Dowództwie USA (CENTCOM) w Tampie na Florydzie, gdzie spotkał się z wysokimi rangą wojskowymi i otrzymał informacje na temat sytuacji na Bliskim Wschodzie. Biały Dom twierdzi jednak, że jego wizyta nie była związana z potencjalnym wycofaniem wojsk z Syrii.
Niejasne stanowisko Trumpa w sprawie Syrii
W zeszły czwartek Donald Trump został zapytany o możliwe wycofanie wojsk amerykańskich z Syrii „Nie wiem, kto to powiedział. Podejmiemy decyzję w tej sprawie. Syria ma własny bałagan, mają tam wystarczająco dużo problemów. Nie musimy angażować się we wszystko” – odpowiedział prezydent.
To nie pierwszy raz, kiedy Trump porusza temat wycofania wojsk. W 2019 roku nakazał sekretarzowi obrony Jamesowi Mattisowi pełne wycofanie, co doprowadziło do jego rezygnacji w proteście wobec tej decyzji. Ostatecznie liczba wojsk USA w Syrii została zmniejszona, ale ich obecność utrzymała się.
W grudniu Pentagon ujawnił, że w Syrii przebywa około 2000 amerykańskich żołnierzy, znacznie więcej niż wcześniej podawano (około 900). Resort obrony tłumaczył, że 1100 z nich to siły tymczasowe, podczas gdy 900 stanowi trzon amerykańskiego kontyngentu.
Misja wojsk USA w Syrii
Stany Zjednoczone utrzymują, że ich celem w Syrii jest walka z Państwem Islamskim (ISIS) i wsparcie lokalnych sojuszników, w tym Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF) – koalicji milicji kierowanej przez Kurdów.
W zeszły czwartek CENTCOM przeprowadził atak precyzyjny na północnym zachodzie Syrii, eliminując Muhammada Salaha al-Za’bira, jednego z przywódców grupy Hurras al-Din, afiliowanej przy Al-Kaidzie.
Konsekwencje wycofania wojsk
Urzędnicy obrony ostrzegają, że nagłe opuszczenie Syrii przez siły USA mogłoby zdestabilizować sytuację w regionie i zagrozić bezpieczeństwu ponad dwóch tuzinów więzień oraz obozów dla uchodźców, gdzie przebywa ponad 50 000 osób, w tym około 9000 bojowników ISIS.
Obozy te są obecnie zabezpieczane przez Syryjskie Siły Demokratyczne, jednak bez wsparcia USA mogą one porzucić te obowiązki na rzecz operacji ofensywnych, co mogłoby doprowadzić do uwolnienia tysięcy dżihadystów.
Źródło: nbc
Foto: YouTube
News USA
Pam Bondi przejmuje stery w Departamencie Sprawiedliwości i wdraża wizję Trumpa
W swoim pierwszym dniu na stanowisku Prokurator Generalna Pam Bondi wprowadziła szereg zmian w Departamencie Sprawiedliwości, mających na celu dostosowanie polityki departamentu do priorytetów Prezydenta Donalda Trumpa. Wśród kluczowych inicjatyw znalazło się powołanie zespołu zadaniowego ds. tzw. „uzbrojenia” systemu sprawiedliwości, a także przywrócenie federalnej kary śmierci.
Nowe porządki w Departamencie Sprawiedliwości
Pam Bondi została zatwierdzona na stanowisko prokuratora generalnego przez Senat we wtorek wieczorem i zaprzysiężona w środę podczas ceremonii w Białym Domu. Jej przysięgę odebrał sędzia Sądu Najwyższego Clarence Thomas, a podczas uroczystości towarzyszyli jej mąż i matka.
Objęcie stanowiska następuje w okresie zmian kadrowych w Departamencie Sprawiedliwości – w ostatnich tygodniach kilku wysokich rangą urzędników zostało odsuniętych, aby umożliwić administracji Donalda Trumpa przejęcie pełnej kontroli nad agencją.
Już pierwszego dnia urzędowania Bondi podpisała 14 notatek służbowych, które wyznaczają nowy kierunek dla departamentu. Wiele z nich cofa wytyczne wprowadzone za administracji Bidena, podczas gdy inne koncentrują się na realizacji politycznych priorytetów Trumpa.
Zespół ds. „uzbrojenia” systemu sprawiedliwości
Jedną z kluczowych dyrektyw Pam Bondi jest utworzenie „Grupy roboczej ds. uzbrojenia”, której zadaniem jest zbadanie nadużyć organów ścigania w ostatnich latach.
„Grupa ta zidentyfikuje przypadki, w których działania departamentu lub innych agencji były motywowane politycznie, zamiast służyć sprawiedliwości” – napisano w notatce.
Przegląd obejmie m.in.:
- Działania specjalnego prokuratora Jacka Smitha oraz postępowanie w sprawie „bezprecedensowego nalotu” na posiadłość Donalda Trumpa w Mar-a-Lago,
- Współpracę federalnych prokuratorów z urzędami prokuratorskimi w Nowym Jorku w sprawach przeciwko Trumpowi i jego firmom,
- Śledztwo dotyczące zamieszek z 6 stycznia, z naciskiem na potencjalne niewłaściwe praktyki śledcze stosowane wobec oskarżonych.
Dodatkowo, każdego kwartału Departament Sprawiedliwości ma przedstawiać Białemu Domowi raporty o postępach przeglądu.
Powrót federalnej kary śmierci
Pam Bondi odwróciła także moratorium na federalne egzekucje, które wprowadziła administracja Bidena. Jedna z dyrektyw nakazuje prokuratorom federalnym wnoszenie o karę śmierci w przypadkach:
- zabójstw funkcjonariuszy organów ścigania,
- przestępstw zagrożonych karą śmierci popełnionych przez osoby nielegalnie przebywające w USA.
Inna notatka odnosi się do 37 więźniów, którym Joe Biden zamienił karę śmierci na dożywocie. Bondi poleciła wsparcie stanowych prokuratorów w ponownym dochodzeniu tych wyroków w ramach prawa stanowego.
Priorytet dla spraw związanych z Izraelem
Kolejna z dyrektyw Bondi powołuje Wspólną Grupę Zadaniową d/s 7 października, której celem jest śledzenie ataków Hamasu i przeciwdziałanie antysemityzmowi. Grupa ta ma skupić się na egzekwowaniu prawa w przypadkach antysemickich aktów terroryzmu oraz łamania praw obywatelskich w kraju.
Zmiana zasad dla prawników Departamentu Sprawiedliwości
W jednej z notatek Pam Bondi ostrzegła, że od prawników departamentu oczekuje się „gorliwej obrony” polityki prezydenta.
„Jeśli którykolwiek z prawników odmówi reprezentowania administracji w sądzie z powodów ideologicznych, może podlegać sankcjom dyscyplinarnym, a nawet zwolnieniu” – napisano w dokumencie.
Źródło: npr
Foto: YouTube
News Chicago
Illinois zapowiada walkę o dostęp do procedur zmiany płci mimo dekretu Trumpa
W środę Prokurator Generalny Illinois, Kwame Raoul, zapewnił, że stan będzie bronił dostępu do procedur zmiany płci dla osób nieletnich, mimo wydanego przez Prezydenta Donalda Trumpa rozporządzenia wykonawczego, które grozi obcięciem federalnych funduszy dla placówek oferujących takie usługi.
W środowym oświadczeniu Kwame Raoul, wraz z koalicją 14 innych prokuratorów generalnych, podkreślił, że dostawcy usług zdrowotnych w ich stanach nadal będą otrzymywać finansowanie federalne, niezależnie od działań administracji federalnej. Zapowiedział także podjęcie kroków prawnych, jeśli rząd podejmie dalsze próby ograniczenia funduszy.
Raoul przypomniał też, że Ustawa o Prawach Człowieka Illinois zabrania dyskryminacji w dostępie do usług zdrowotnych ze względu na płeć i tożsamość płciową.
Dodatkowo, w 2023 roku Gubernator J.B. Pritzker podpisał ustawę, która wzmacnia ochronę dla osób korzystających z procedur zmiany płci i usług zdrowotnych związanych ze zdrowiem reprodukcyjnym.
Dekret Trumpa i odpowiedź sądu
Dekret wykonawczy Białego Domu wydany w zeszłym tygodniu grozi obcięciem finansowania federalnego dla placówek oferujących procedury zmiany płci osobom poniżej 19. roku życia. Informowaliśmy o nim 29 stycznia. Zawierał on sformułowanie mówiące, że placówki oferujące zmianę płci „okaleczają i sterylizują dzieci”, co spotkało się z ostrą reakcją prokuratorów generalnych.
Jednak w piątek federalny sąd przyznał Raoulowi i innym prokuratorom generalnym kluczowe zwycięstwo, tymczasowo blokując administrację Trumpa przed wstrzymaniem funduszy.
Koalicja prokuratorów generalnych zapowiedziała walkę w sądzie, jeśli administracja federalna podejmie kolejne kroki w celu ograniczenia tego finansowania.
Koalicja 15 stanów przeciw administracji Trumpa
Pod środowym oświadczeniem podpisali się prokuratorzy generalni z Illinois, Kalifornii, Kolorado, Connecticut, Delaware, Hawajów, Maine, Maryland, Massachusetts, Nevady, New Jersey, Nowego Jorku, Rhode Island, Vermont i Wisconsin.
Źródło: WBEZ
Foto: istock/Wavebreakmedia/
-
News USA4 tygodnie temu
Weteran Zielonych Beretów zaplanował wysadzenie Cybertrucka w Las Vegas, korzystając z ChatGPT
-
News USA4 tygodnie temu
Nowy Meksyk jednym z najbardziej liberalnych stanów jeśli chodzi o aborcję
-
News Chicago6 dni temu
Griffin Museum of Science and Industry przejdzie wielką renowację dzięki milionowej dotacji
-
News Chicago2 tygodnie temu
81-letni mieszkaniec Lombard zabił żonę chorą na demencję, tłumacząc, że „oszalała”
-
NEWS Florida2 dni temu
Walentynki 2025: Najbardziej romantyczne restauracje na Florydzie. Gdzie warto się wybrać?
-
News USA1 tydzień temu
Trump podpisuje rozporządzenie zakazujące „radykalnej indoktrynacji” w szkołach
-
News USA3 tygodnie temu
Starbucks kończy politykę otwartego dostępu: Koniec z przesiadywaniem w lokalu i korzystaniem z toalety
-
News USA4 tygodnie temu
Ustawa nazwana na cześć zamordowanej Laken Riley wzmocni przepisy imigracyjne