Połącz się z nami

News USA

Ekstremalne warunki pogodowe i rosnące koszty uderzają w rynek nieruchomości w USA

Opublikowano

dnia

Na początku 2025 roku rynek nieruchomości w Stanach Zjednoczonych znalazł się pod silnym wpływem ekstremalnych zjawisk pogodowych oraz rosnących kosztów zakupu domów. Pożary lasów w południowej Kalifornii, ekstremalne zimno oraz opady śniegu na północnym wschodzie, środkowym zachodzie i południu przyczyniły się do spadku aktywności na rynku nieruchomości, zmniejszając liczbę wycieczek po domach oraz transakcji sprzedaży.

Według raportu firmy Redfin, zajmującej się pośrednictwem w obrocie nieruchomościami, liczba oczekujących transakcji sprzedaży w czterech tygodniach kończących się 12 stycznia zmniejszyła się o 8,4% rok do roku. Jest to największy spadek od października 2023 roku.

Dodatkowo, nowe oferty domów zanotowały roczny spadek o 3,6%, co jest największym spadkiem od września 2023 roku. Indeks popytu nabywców domów Redfin, mierzący aktywność kupujących na podstawie wycieczek po domach i zapytań o usługi, spadł o 11% w porównaniu z poprzednim miesiącem, osiągając najniższy poziom od sierpnia.

Pomimo spadku aktywności, ceny domów nadal rosną. Mediana płatności za mieszkanie osiągnęła najwyższy poziom od ponad dwóch miesięcy, a ceny domów wzrosły o 5,8% rok do roku. Równocześnie średnie dzienne stawki kredytów hipotecznych osiągnęły najwyższy poziom od maja ubiegłego roku, co dodatkowo obciąża potencjalnych nabywców.

Pożary w Kalifornii uderzają w lokalny rynek

Pożary lasów, które nawiedziły południową Kalifornię, wywarły szczególnie negatywny wpływ na rynek w aglomeracji Los Angeles. Według danych Redfin, liczba oczekujących transakcji sprzedaży spadła tam o 4% rok do roku, a nowe oferty zmniejszyły się o 2,5% w czterotygodniowym okresie do 12 stycznia.

Susan Brown, agentka Redfin Premier z Los Angeles, zauważa, że wielu agentów koncentruje się obecnie na pomaganiu osobom przesiedlonym w wyniku pożarów.

Zima spowalnia rynek na północnym wschodzie i środkowym zachodzie

W innych częściach kraju mroźne temperatury i śnieg dodatkowo ograniczyły aktywność na rynku nieruchomości. Kupujący opóźniają decyzje o zakupie, a właściciele odkładają wystawianie domów na sprzedaż, czekając na poprawę warunków pogodowych.

Redfin przewiduje, że w nadchodzących tygodniach aktywność na rynku może jeszcze bardziej spowolnić, zwłaszcza w rejonach dotkniętych ekstremalnymi warunkami pogodowymi. Jednak pomimo tych wyzwań, agencja wstrzymuje się od jednoznacznych prognoz dotyczących całego roku 2025.

„Jest jeszcze zbyt wcześnie, aby określić, jak będzie wyglądał rynek nieruchomości w 2025 roku” – podsumowano w raporcie.

Eksperci podkreślają, że w trudnych warunkach warto korzystać z usług profesjonalnych agentów, którzy pomogą szybko znaleźć mieszkanie lub dom, zwłaszcza na obszarach dotkniętych pożarami lub niekorzystną pogodą.

 

Źródło: foxbusiness
Foto: YouTube, istock/Feverpitched/

News USA

Ceny jaj w USA biją rekordy. Konsumenci płacą nawet 6,23 USD za tuzin

Opublikowano

dnia

Autor:

Pomimo spadku cen hurtowych, braku nowych ognisk ptasiej grypy i optymistycznych prognoz administracji Trumpa, ceny jaj w USA ponownie wzrosły – i to do rekordowego poziomu. W marcu konsumenci płacili średnio 6,23 USD za tuzin, jak wynika z najnowszego raportu Indeksu Cen Konsumpcyjnych (CPI) opublikowanego w czwartek.

Wzrost ten oznacza, że zarówno gospodarstwa domowe, jak i firmy gastronomiczne wciąż nie mogą liczyć na ulgę w portfelach. Sezonowy popyt na jaja utrzymuje się na wysokim poziomie do Świąt Wielkanocnych, które w tym roku przypadają na 20 kwietnia.

Skąd ten wzrost, skoro ceny hurtowe spadły?

Analitycy branżowi byli zaskoczeni, ponieważ już w marcu ceny hurtowe zaczęły spadać. Jak tłumaczy Jada Thompson, ekonomistka rolna z University of Arkansas, obniżki pojawiły się dopiero w połowie miesiąca, więc mogły nie mieć jeszcze wpływu na marcowe średnie detaliczne. Dodatkowo supermarkety często z opóźnieniem przenoszą obniżki hurtowe na konsumentów.

Za skok cen na początku roku odpowiadała ptasia grypa, która wymusiła ubój ponad 30 milionów kur niosek. Choć w marcu liczba zabitych ptaków wyniosła tylko 2,1 miliona – i nie dotyczyła ferm jaj – skutki wcześniejszych ognisk nadal są odczuwalne.

Produkcja jaj wciąż nie wróciła do normy – głównie dlatego, że młode kury potrzebują około 6 miesięcy, by zacząć nieść jaja. Według danych USDA, na początku marca w USA było zaledwie 285 milionów kur niosek, czyli znacznie mniej niż przed wybuchem epidemii, gdy stado liczyło ponad 315 milionów.

Ceny różnią się w zależności od regionu

Jak podaje firma badawcza Datasembly, ceny zaczęły spadać w drugiej połowie marca – z 5,98 USD za tuzin w tygodniu rozpoczynającym się 16 marca do 5,51 USD pod koniec miesiąca. Różnice między regionami są jednak znaczne:

  • San Francisco (Safeway): 9,99 USD (jaja z hodowli bezklatkowej)
  • Denver: 6,69 USD
  • Waszyngton, D.C.: 5,29 USD
  • Omaha (Walmart): 4,97 USD

Na ceny wpływają nie tylko logistyka i lokalne przepisy, ale również wymogi dotyczące chowu bezklatkowego.

Podejrzenia o manipulacje cenowe

Uwagę regulatorów zwróciła również firma Cal-Maine Foods, największy producent jaj w kraju (dostarcza aż 20% krajowej podaży). Firma poinformowała, że jest badana przez Departament Sprawiedliwości w sprawie możliwych praktyk monopolistycznych.

Nie bez powodu – w ostatnim kwartale Cal-Maine potroiła swój zysk netto do 508,5 mln USD, a przychody wzrosły niemal dwukrotnie, osiągając 1,42 mld USD. Wszystko to – jak twierdzi firma – głównie dzięki wyższym cenom jaj.

Perspektywy na przyszłość

Choć prognozy wskazują, że ceny jaj mogą spadać w dalszej części wiosny, sytuacja pozostaje niepewna. Od początku obecnej fali ptasiej grypy zabito już ponad 168 milionów ptaków w USA – głównie kur niosek. Zakażenie jednego ptaka oznacza likwidację całego stada, co drastycznie wpływa na podaż.

Wirus jest trudny do opanowania – rozprzestrzenia się przez dzikie ptactwo, a ostatnio pojawił się nawet u bydła mlecznego.

Źródło: wttw
Foto: istock/sergeyryzhov/Igor Barilo/Ruslan Lytvyn/
Czytaj dalej

NEWS Florida

Carnival Festivale – największy statek linii Carnival Cruise Line wypłynie z Port Canaveral w 2027 roku

Opublikowano

dnia

Autor:

Armator Carnival Cruise Line zapowiedział uruchomienie swojego największego statku wycieczkowego – Carnival Festivale, który już od 2027 roku będzie odbywał tygodniowe rejsy z Port Canaveral na Florydzie. Nowoczesny kolos dołączy do floty jednostek klasy Excel, wprowadzając jeszcze więcej luksusu, rozrywki i ekologicznych rozwiązań.

Nowy gigant na horyzoncie

Nowy statek o masie 180 000 ton będzie czwartym w linii Carnival z prestiżowej klasy Excel i – podobnie jak jego siostrzany „Mardi Gras” – zostanie zasilany skroplonym gazem ziemnym (LNG), jednym z najbardziej przyjaznych środowisku paliw stosowanych w żegludze.

Po jego wodowaniu, Port Canaveral będzie gościć już sześć statków zasilanych LNG, potwierdzając swoją pozycję lidera w zakresie zrównoważonego rozwoju morskiego.

Nowa jakość rejsów – co zaoferuje Carnival Festivale?

„Carnival Festivale” ma być prawdziwym centrum rozrywki na morzu. Na pasażerów czekać będzie m.in.:

  • rozległy park wodny na najwyższych pokładach,
  • nowoczesne restauracje tematyczne,
  • innowacyjne przestrzenie rekreacyjne,
  • najnowsze technologie multimedialne i ekologiczne rozwiązania.

Przedstawiciele Carnival Cruise Line zapowiadają również nowe funkcje pokładowe, które mają być unikalne dla tego konkretnego statku – szczegóły mają zostać ujawnione w nadchodzących miesiącach.

Rejsy pełne wrażeń już za dwa lata

Choć pierwszy rejs Carnival Festivale odbędzie się dopiero w 2027 roku, już teraz wiadomo, że statek będzie jednym z najbardziej zaawansowanych i efektownych w całej branży. Jego trasy obejmować będą prawdopodobnie popularne kierunki na Karaibach i Bahamach – więcej informacji ma pojawić się w oficjalnych komunikatach Carnival w najbliższych miesiącach.

Źródło: fox13
Foto: Carnival Cruise Line
Czytaj dalej

News USA

W obliczu rosnących cen Amerykanie coraz częściej sięgają po 7-letnie kredyty samochodowe

Opublikowano

dnia

Autor:

Zakup nowego samochodu w USA staje się coraz większym wyzwaniem finansowym. Z najnowszego raportu firmy analitycznej Edmunds wynika, że coraz więcej konsumentów decyduje się na ekstremalnie długie kredyty, aby poradzić sobie z rosnącymi cenami pojazdów i wysokimi miesięcznymi ratami.

Historyczny rekord: niemal 20% kredytów na 84 miesiące

W pierwszym kwartale 2025 roku19,8% nowych samochodów sfinansowano za pomocą kredytów o długości 84 miesięcy, czyli siedmiu lat. To najwyższy wynik w historii i wzrost aż o 4 punkty procentowe w porównaniu z tym samym okresem rok wcześniej. Dla porównania – w pierwszym kwartale 2019 roku odsetek takich kredytów wynosił 13,4%.

“Rynek finansowania samochodów wydaje się stabilny, ale to nie znaczy, że samochody stały się bardziej przystępne cenowo” – zauważa Jessica Caldwell, dyrektor ds. analiz w Edmunds. “Gdy co piąty nabywca wybiera siedmioletni kredyt, jasne jest, że konsumenci wciąż walczą o domknięcie budżetu.”

Koszty kredytów wciąż wysokie

Według danych Edmunds, średnia długość kredytu na nowy pojazd w pierwszym kwartale wyniosła 69,5 miesiąca, a przeciętna miesięczna rata osiągnęła 741 dolarów. Co więcej, 17,7% nabywców płaciło ponad 1000 dolarów miesięcznie.

Średnia roczna stopa procentowa (APR) wyniosła 7,1%, a całkowity koszt odsetek dla standardowego kredytu na nowy samochód osiągnął średnio 9231 dolarów.

Z drugiej strony, tylko 10,2% nabywców zdecydowało się na kredyt krótszy niż 48 miesięcy – najczęściej byli to dobrze sytuowani klienci, którzy korzystali z promocyjnych ofert producentów.

Zmieniające się trendy kredytowe

W raporcie zauważono także spadek popularności klasycznych kredytów na 60–75 miesięcy. Ich udział w rynku zmalał z 69,7% rok wcześniej do 67,4%, co – zdaniem analityków – świadczy o tym, że klienci coraz częściej wybierają albo bardzo długie, albo bardzo krótkie finansowanie, zależnie od indywidualnych możliwości i celów.

Cła mogą pogorszyć sytuację

W obliczu tych trudności, dodatkowe obciążenia mogą jeszcze bardziej ograniczyć dostępność nowych aut. Pod koniec marca Prezydent Donald Trump ogłosił 25-procentowe cła na importowane samochody osobowe, lekkie ciężarówki oraz kluczowe części samochodowe. Nowe taryfy weszły w życie 3 kwietnia, dokładnie w dniu publikacji raportu Edmunds.

Niektórzy ekonomiści ostrzegają, że te cła mogą podnieść ceny pojazdów nawet o kilka tysięcy dolarów, co dla wielu rodzin będzie barierą nie do pokonania.

Prezydent Trump zaproponował jednocześnie, by konsumenci mogli odpisać odsetki od kredytów na auta wyprodukowane w USA od podatku dochodowego. Eksperci twierdzą, że taka ulga mogłaby realnie pomóc konsumentom – szczególnie biorąc pod uwagę wysokie koszty finansowania.

Ile kosztuje nowe auto?

Wstępne szacunki sugerują, że w pierwszym kwartale 2025 roku w USA sprzedano ponad 3,8 miliona nowych samochodów, a średnia cena transakcyjna – według danych Cox Automotive – wyniosła 47 448 dolarów.

Rosnące ceny, dłuższe kredyty, nowe cła i niepewność podatkowa rysują obraz rynku motoryzacyjnego, który staje się coraz trudniejszy dla przeciętnego nabywcy.

O popularności aut używanych pisaliśmy 7 kwietnia.

Źródło: foxbusiness
Foto: istock/Wasan Tita/welcomia/zamrznutitonovi/
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Reklama
Reklama

Kalendarz

styczeń 2025
P W Ś C P S N
 12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu