News Chicago
Do jutra głosujemy na nazwy dla sześciu pługów śnieżnych. Wśród propozycji jest Midway Plowsance

„Lollaplowlooza” czy „L Train to SNOWhere”? Miasto Chicago, jak co roku, z humorem podchodzi do zimowych wyzwań, ogłaszając listę finalistów w trzeciej edycji popularnego konkursu na nazwy pługów śnieżnych. Tegoroczny konkurs zbiegł się z atakiem zimy przypominając mieszkańcom, jak ważna jest praca zimowego sprzętu na drogach.
Mieszkańcy mogą obecnie głosować na maksymalnie sześć nazw spośród 50 propozycji. Zwycięskie nazwy trafią na pług śnieżny, który będzie pracował na ulicach Chicago, jednocześnie dodając nieco humoru do codziennego życia mieszkańców w trudnych zimowych warunkach.
W 2023 roku triumfowała nazwa „Mrs. O’Leary’s Plow”, a rok później mieszkańcy najwięcej głosów oddali na „Skilling It”. Inne cieszące się popularnością nazwy to m.in. „CTRL-SALT-DELETE” (drugie miejsce w 2024 roku) i „Da Plow” (drugie miejsce w 2023 roku).
Finaliści 2025 – od sportu po kulinaria
Tegoroczna lista finalistów jest pełna kreatywnych odniesień do chicagowskiej kultury, historii i sceny gastronomicznej. Wśród propozycji znalazły się:
- Sportowe inspiracje: „Joakim Snow-uh” oraz „Snow Angel Reese” – odniesienia do znanych sportowców.
- Muzyczne akcenty: „Lollaplowlooza” nawiązujące do legendarnego festiwalu muzycznego w Chicago.
- Chicagowskie ikony: „Buckingham Plowtain” – ukłon w stronę Buckingham Fountain.
- Kulinarne żarty: „Deep Drift Pizza” i „Cold Style” humorystycznie odwołują się do znanej na całym świecie chicagowskiej pizzy, a „Goose Iceland” nawiązuje do lokalnego browaru.
- Kreatywne gry słowne: „Snow Motion”, „Boom Boom Plow” oraz „No More Mr. Ice Guy” to bardziej uniwersalne propozycje, które również zdobyły uznanie mieszkańców.
Jak głosować?
Pełna lista finalistów oraz szczegóły dotyczące głosowania znajdują się na stronie miasta. Głosowanie potrwa do 21 stycznia.
Konkurs na nazwy pługów śnieżnych to nie tylko sposób na dodanie odrobiny radości do zimowej codzienności, ale także okazja do zaangażowania mieszkańców w budowanie wspólnoty i celebrację wyjątkowego ducha miasta. W końcu w Chicago, nawet zima ma swoje zabawne oblicze!
Źródło: nbc
Foto: Chicago Department of Streets & Sanitation
News Chicago
W Chicago Joe Biden ostro krytykował Donalda Trumpa za cięcia w Social Security

We wtorek były prezydent Joe Biden po raz pierwszy od opuszczenia Białego Domu powrócił na krajową scenę polityczną, kierując ostre słowa krytyki pod adresem Donalda Trumpa. Ostrzegł, że jego następca „wziął siekierę” na Social Security, instytucję kluczową dla milionów Amerykanów.
“W niecałe 100 dni ta administracja dokonała tak wielu szkód, że aż zapiera dech w piersiach” — powiedział 82-letni Biden podczas wystąpienia na krajowej konferencji Doradców i Rzeczników Osób Niepełnosprawnych w Chicago. “Wzięli siekierę na Social Security Administration.”
Wtorkowe wystąpienie było pierwszym poważnym publicznym przemówieniem Joe Bidena od czasu jego odejścia z urzędu. Choć były prezydent skupił się głównie na przygotowanych uwagach, momentami brzmiał nieco niepewnie.
Jego powrót zbiegł się z Dniem Akcji na rzecz Social Security, w ramach którego Demokraci w całym kraju podnosili alarm wobec planów Trumpa dotyczących agencji.
W centrum sporu: Social Security
Demokraci coraz mocniej koncentrują się na polityce Donalda Trumpa wobec Social Security — popularnej instytucji federalnej, która wypłaca świadczenia milionom Amerykanów. Ubezpieczenia społeczne mają być jedną z głównych osi kampanii przed wyborami uzupełniającymi w 2026 roku, które zdecydują o przyszłości Kongresu i wpływach partii.
Podczas przemówienia Biden nie użył bezpośrednio nazwiska Trumpa, odnosząc się do niego jako „tego faceta”.
Nowe działania administracji Trumpa
W odpowiedzi na pytania dziennikarzy sekretarz prasowy Białego Domu Karoline Leavitt skomentowała wiek Bidena z lekką ironią: “Jestem zaskoczona, że przemawia wieczorem. Myślałam, że już od dawna śpi” — powiedziała podczas konferencji prasowej.
Leavitt zapowiedziała także, że Trump podpisze memorandum prezydenckie mające na celu uniemożliwienie nielegalnym imigrantom uzyskiwania świadczeń z Social Security. Dokument ma rozszerzyć działania prokuratorskie wobec oszustw w systemach Social Security, Medicare i Medicaid.
Jednak kontrowersje wokół działania Social Security Administration SSA za kadencji Donalda Trumpa narastają. Od momentu objęcia urzędu prezydent znacząco ograniczył zatrudnienie w administracji federalnej — tylko w SSA planowane jest zwolnienie 7 tysięcy pracowników.
W dodatku agencja została pozwana za udostępnienie doradcy prezydenta, Elonowi Muskowi, danych osobowych beneficjentów, w tym numerów Social Security.
Musk, jeden z najbliższych doradców Trumpa i najbogatszy człowiek na świecie, określił Social Security jako „największą piramidę finansową wszech czasów”.
Problemy beneficjentów
Odbiorcy świadczeń alarmują o problemach: długie czasy oczekiwania na infolinii, awarie portalu „My Social Security” oraz błędne powiadomienia sugerujące, że osoby niepełnosprawne i o niskich dochodach nie otrzymują już świadczeń.
Agencja wyjaśniła, że był to błąd techniczny, a Biały Dom zapewnił, że nie planuje obniżki świadczeń, a jedynie działania przeciwko nadużyciom.
Joe Biden wykorzystał te problemy jako punkt wyjścia do ataku na obecnego prezydenta: “Najpierw strzelają, a dopiero potem celują. Chcą zniszczyć tę instytucję, żeby ją okraść. A po co? Żeby znów obniżyć podatki miliarderom i korporacjom.”
Polaryzacja wśród Demokratów
Choć niektórzy Demokraci entuzjastycznie przyjęli powrót Bidena, inni pozostają sceptyczni. Były senator Martin O’Malley, obecnie administrator SSA, stwierdził, że administracja Trumpa „wybebeszyła agencję piłą łańcuchową”.
Jednak postępowi działacze, tacy jak Norman Solomon, uważają, że Biden powinien pozostać poza sceną publiczną. “Jego egocentryczne podejście przyniosło więcej szkód niż pożytku. Czas na odrobinę pokory” — skomentował Solomon.
Mimo wszystko Joe Biden nadal ma wpływy w Partii Demokratycznej. Utrzymuje biuro w Waszyngtonie, choć jego stałą bazą pozostaje Delaware. Po wyborczej porażce Kamali Harris w starciu z Trumpem jesienią zeszłego roku, wielu Demokratów liczy, że choć Biden nie będzie już kandydatem, jego głos pomoże zjednoczyć partię.
Jak ujął to lider Demokratów w Izbie Reprezentantów Hakeem Jeffries: “To moment, w którym potrzebujemy każdego. I właśnie dlatego głos prezydenta Bidena jest dziś tak ważny.”
Źródło: bynews9
Foto: istock/jetcityimage/
News Chicago
Johnson krytykowany po wycofaniu ShotSpotter – miasto szuka nowej technologii wykrywania strzałów

Burmistrz Chicago, Brandon Johnson, zmuszony jest do ponownego przemyślenia decyzji o wycofaniu systemu ShotSpotter – technologii wykrywającej strzały. Krytycy zarzucają jego administracji chaotyczne i nieprzemyślane działania, a proces poszukiwania nowego rozwiązania wywołał falę niezadowolenia wśród przedstawicieli firm technologicznych.
Pośpiech i chaos w przetargu
ShotSpotter, system stworzony przez firmę SoundThinking, korzysta z czujników akustycznych rozmieszczonych w mieście, które wykrywają dźwięki wystrzałów. Mimo że system funkcjonuje od lat, Burmistrz Johnson określił go jako “walkie-talkie na słupie” i wyraził przekonanie, że jest to marnowanie publicznych pieniędzy.
W odpowiedzi na planowane zakończenie umowy z ShotSpotterem, miasto otworzyło przetarg na nowe technologie wykrywania przemocy z użyciem broni. Jednak proces ten – według źródeł zaznajomionych z sytuacją – został przeprowadzony w pośpiechu i bez głębszej analizy konsekwencji.
Niektórzy przedstawiciele firm twierdzą, że na zapoznanie się z dokumentacją przetargową dostali zaledwie 15 minut, mimo że przyjechali specjalnie na spotkanie do Chicago z odległych stanów. “To było zdecydowanie nietypowe” – stwierdził jeden z uczestników, prosząc o anonimowość.
Kto się zgłosił?
Spośród 24 firm, które uczestniczyły w spotkaniu informacyjnym, tylko 8 złożyło oferty – część z nich w ramach partnerstw. Wśród oferentów znalazły się zarówno znane marki, jak i startupy proponujące nowatorskie rozwiązania.
Jedną z takich firm jest TeQuity Partners z Bronzeville, która we współpracy z EAGL Technologies zaproponowała system Dragonfly, oparty nie na dźwiękach, a na “sygnaturach energetycznych”. Jak twierdzi jej założyciel Malcolm Weems, technologia ta jest tańsza i bardziej precyzyjna niż ShotSpotter.
Dla Weemsa to także sprawa osobista – jego ojciec zginął w wyniku przemocy z użyciem broni.

TeQuity Partners
Z kolei firma Crime Gun Intelligence Technologies z Mississippi zaprezentowała system FireFLY LE, pierwotnie opracowany dla wojska. Według jej prezesa Tima Kelly’ego, technologia umożliwia dokładną lokalizację miejsca strzelaniny nawet przy obecności zakłóceń dźwiękowych, co znacząco zmniejsza ryzyko błędnych interwencji.
Startup Jelware z Florydy zaproponował zupełnie inne podejście – wykrywanie strzałów przy pomocy urządzeń mobilnych. “Sprzęt zawodzi społeczności. Wszyscy mają dziś smartfony” – mówił założyciel Jelani Jacobs. “Czas na cyfrowe i bezkontaktowe rozwiązania.”
Jeszcze innym innowacyjnym pomysłem jest propozycja Blue Hammer Technology z Tampy, której technologia wykorzystuje sztuczną inteligencję do analizy zdjęć z kamer i innych danych, w celu identyfikacji sprawców i broni. Ich system potrafi też lokalizować telefony komórkowe poprzez analizę fal radiowych.
Najwięksi gracze milczą
W przetargu udział wzięły również takie firmy jak Motorola Solutions, Silver Star Protection Group i Lyons View Manufacturer and Supply, jednak żadna z nich nie skomentowała publicznie swojej oferty.
Wiadomo, że Motorola ma już kontrakty na infrastrukturę kamer i sprzęt radiowy, a Lyons View – prowadzona przez syna wpływowego byłego członka zarządu Illinois Tollway – realizowała wcześniej projekty publiczne, m.in. związane z lotniskiem O’Hare.

Silver Star Protection Group
Co dalej z bezpieczeństwem w Chicago?
Burmistrz Johnson zapowiedział wycofanie się z ShotSpottera do września, ale rosnąca presja – zarówno ze strony mieszkańców, jak i liderów biznesu – może zmusić go do zmiany stanowiska. Wybór nowej technologii będzie nie tylko decyzją techniczną, ale też polityczną – i może mieć długofalowy wpływ na bezpieczeństwo publiczne w mieście.
Źródło: WBEZ
Foto: TeQuity Partners, Silver Star Protection Group, Crime Gun Intelligence Technologies, Chicago Mayors Office
News Chicago
Chicago rozważa wcześniejszą godzinę policyjną dla nieletnich po serii przemocy w centrum miasta

Rada Miasta Chicago może w tym tygodniu zająć się propozycją wprowadzenia wcześniejszej godziny policyjnej dla nieletnich w centrum miasta. Nowe przepisy miałyby zakazywać osobom poniżej 18. roku życia przebywania w Central Business District po godzinie 8:00PM — o dwie godziny wcześniej niż obecnie.
Inicjatywa zyskała na znaczeniu po dwóch kolejnych incydentach z użyciem broni palnej, do których doszło w marcu w dzielnicy Streeterville podczas nieformalnych zgromadzeń nastolatków. We wtorek prokuratura oskarżyła 14-latka o postrzelenie 15-letniego rówieśnika w centrum miasta.
“Czternastolatek postrzelił piętnastolatka na ulicach Chicago” — powiedział Radny Brian Hopkins z 2. Okręgu, główny orędownik propozycji. “Nie rozumiem, jak można to usłyszeć i nie dojść do wniosku, że musimy podjąć działania.”
Tego rodzaju zgromadzenia, określane przez lokalnych mieszkańców jako „przejęcia przez nastolatków” (teen takeover), przyciągają setki młodych osób, często organizowanych spontanicznie za pośrednictwem mediów społecznościowych. W marcu jeden z takich incydentów zakończył się przypadkowym postrzeleniem turysty z Connecticut.
“Musimy zareagować, zanim dojdzie do kolejnej tragedii” — stwierdziła Deborah Gershbin ze Streeterville Organization of Active Residents, która popiera wcześniejszą godzinę policyjną. “Są wyjątki dla młodych ludzi, którzy pracują lub mają uzasadniony powód, by przebywać w centrum. Ale setki nastolatków zbierających się bez celu to nie jest sytuacja, którą powinniśmy akceptować.”
Propozycja spotyka się jednak z krytyką, również ze strony Burmistrza Brandona Johnsona, który wyraził obawy, że zmiana przepisów jedynie przeniesie problem do innych dzielnic miasta.
“Chcemy, aby młodzi ludzie mieli możliwość poznawania całego miasta” — podkreślono w oświadczeniu wydanym przez jego biuro. “Administracja burmistrza Johnsona korzysta z wszelkich dostępnych narzędzi, aby zapobiegać przemocy podczas większych zgromadzeń młodzieży.”
Miasto już wprowadziło technologię geofencingu, ograniczającą dostępność przejazdów Ubera i Lyfta w pobliżu miejsc, w których zapowiadane są zgromadzenia nastolatków. Działania te mają na celu ograniczenie mobilności uczestników bez potrzeby zwiększania liczby funkcjonariuszy, których już teraz brakuje.
Krytycy wcześniejszej godziny policyjnej twierdzą, że jest ona zbyt ogólna i nie rozwiązuje rzeczywistego problemu, jakim jest brak alternatywnych, pozytywnych form spędzania czasu dla młodzieży.
“Problem nie polega tylko na tym, że młodzież się zbiera, tylko na tym, że nie ma gdzie i jak spędzać czasu w sposób konstruktywny” — powiedział Jim Wales, mieszkaniec South Loop i członek Rady Doradczej Grant Park. “Miasto powinno inwestować w zdrowe, bezpieczne aktywności w centrum — takie jak wspinaczka, jazda na łyżwach czy minigolf w parku Maggie Daley.”
Radny Hopkins zapowiedział, że oficjalnie przedstawi swoją propozycję podczas środowego posiedzenia Rady Miasta.
Źródło: nbc
Foto: YouTube
-
News USA3 tygodnie temu
Administracja Trumpa kończy finansowanie mieszkań nielegalnym imigrantom
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW4 tygodnie temu
Polonia głosuje: Nasz kandydat do rady szkolnej w Lemont – Ernest Świerk
-
News Chicago1 tydzień temu
14-letni Jordan Laskowski z St. Charles zginął w wypadku wracając z przerwy wiosennej
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW3 tygodnie temu
Fotograf z Chicago wygrał sprawę o prawa autorskie z bokserem, Arturem Szpilką
-
Polonia Amerykańska3 tygodnie temu
“Mężczyzna Idealny”: Komediowy poradnik dla panów Teatru Scena Polonia w ten weekend
-
Kościół3 tygodnie temu
“Misterium Męki Pańskiej” zobaczymy w ten weekend w Lombard i Milwaukee
-
News USA3 tygodnie temu
Gangi Ameryki Łacińskiej przejmują wpływy w USA wykorzystując miasta sanktuaria
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW3 tygodnie temu
Uwaga na śmiertelny radon w domach! Krzysztof Kaczor bada jego poziom