Połącz się z nami

News USA

Amerykańska gospodarka rośnie w tempie 3,1% w trzecim kwartale, mimo wyzwań ekonomicznych

Opublikowano

dnia

Amerykańska gospodarka zanotowała solidny wzrost na poziomie 3,1% w skali rocznej od lipca do września 2024 roku, napędzana przede wszystkim przez dynamiczne wydatki konsumpcyjne oraz wzrost eksportu – podał Departament Handlu w zaktualizowanym raporcie. Wynik ten, wyższy od wcześniejszych prognoz, wskazuje na odporność gospodarki pomimo wysokich stóp procentowych.

Produkt krajowy brutto (PKB), który odzwierciedla łączną wartość dóbr i usług wytworzonych w gospodarce, wzrósł w trzecim kwartale nieco szybciej niż w okresie od kwietnia do lipca, kiedy odnotowano wzrost o 3%.

Departament Handlu podkreślił, że amerykańska gospodarka utrzymała tempo wzrostu na poziomie powyżej 2% w ośmiu z ostatnich dziewięciu kwartałów, co świadczy o jej stabilności w obliczu globalnych wyzwań i polityki monetarnej.

Mimo to wielu Amerykanów wciąż odczuwa skutki inflacji, która od 2021 roku podniosła ceny o około 20%. Frustracja wyborców wobec rosnących kosztów życia miała wpływ na wynik ostatnich wyborów, w których Donald Trump powrócił do Białego Domu, a Republikanie zdobyli większość w Izbie Reprezentantów i Senacie.

Sytuacja ekonomiczna w momencie zmiany administracji

Donald Trump odziedziczy gospodarkę, która ogólnie pozostaje w dobrym stanie.

Stopa bezrobocia, choć wzrosła z historycznego minimum 3,4% z kwietnia 2023 roku, utrzymuje się na wciąż niskim poziomie 4,2%. Inflacja, która w czerwcu 2022 roku osiągnęła szczyt 9,1%, spadła do 2,7% w listopadzie tego roku dzięki serii jedenastu podwyżek stóp procentowych przez Rezerwę Federalną w latach 2022–2023.

W odpowiedzi na wyhamowanie inflacji Fed w tym roku trzykrotnie obniżył swoją stopę referencyjną, co wskazuje na większe zaufanie do stabilności gospodarki. Jednak wskaźnik inflacji nadal przekracza długoterminowy cel Fed wynoszący 2%.

Kolejne informacje na temat wzrostu gospodarczego, tym razem za ostatnie trzy miesiące 2024 roku, zostaną opublikowane 30 stycznia.

 

 

Źródło: dailyherald
Foto: YouTube, istock/Bojan Bokic/

News USA

JD Vance będzie obecny na Marszu dla Życia, Donald Trump przemówi wirtualnie

Opublikowano

dnia

Autor:

Prezydent Donald Trump i wiceprezydent JD Vance połączą siły podczas dzisiejszego Marszu dla Życia w Waszyngtonie, jednego z największych wydarzeń pro-life na świecie. Organizatorzy potwierdzili, że Vance weźmie udział w marszu osobiście, co będzie jego pierwszym publicznym wystąpieniem od czasu inauguracji, zaś Trump przemówi do zgromadzonych w nagranym przesłaniu wideo.

Marsz dla Życia: Symbol obrony praw człowieka

Tegoroczny Marsz dla Życia, odbywający się już po raz 52., zgromadzi dziesiątki tysięcy uczestników na National Mall w Waszyngtonie. Wydarzenie, uznawane za największą na świecie demonstrację praw człowieka, pierwotnie powstało jako protest przeciwko orzeczeniu Sądu Najwyższego z 1973 roku w sprawie Roe v. Wade.

Pomimo uchylenia tego orzeczenia w 2022 roku w sprawie Dobbs v. Jackson Women’s Health Organization, organizatorzy podkreślają, że ich praca w obronie życia wciąż trwa.

„Celem jest nie tylko zmiana przepisów, ale także przemiana kultury, aby uczynić aborcję nie do pomyślenia” – wyjaśniają.

Trump i Vance na czele pro-life

JD Vance, jako wiceprezydent, postawił na Marsz dla Życia jako miejsce swojego pierwszego publicznego przemówienia. Organizatorki, Jeanne Mancini i Jennie Bradley Lichter, w specjalnym oświadczeniu podkreśliły znaczenie tego kroku: „Jesteśmy zachwyceni, że wiceprezydent Vance wybrał to wydarzenie, co jest jasnym dowodem jego zaangażowania w obronę życia”.

Z kolei Donald Trump, pierwszy prezydent w historii USA, który osobiście przemawiał na Marszu dla Życia podczas swojej pierwszej kadencji, nadal pozostaje kluczową postacią wspierającą ruch. „Trump rządził jako prezydent pro-life podczas swojej pierwszej kadencji, a jego lista osiągnięć w tej dziedzinie jest imponująca” – zaznaczono w komunikacie organizatorów.

Wspierający głosy i znane postacie

Oprócz Trumpa i Vance’a w tegorocznym marszu wystąpią czołowi politycy i liderzy ruchu pro-life, w tym:

  • Przewodniczący Izby Reprezentantów Mike Johnson,
  • Gubernator Florydy Ron DeSantis,
  • Lider większości w Senacie John Thune,
  • Działaczka pro-life Lila Rose.

Dlaczego marsz trwa mimo uchylenia Roe v. Wade?

Chociaż uchylenie orzeczenia Roe v. Wade w 2022 roku było wielkim zwycięstwem dla ruchu pro-life, organizatorzy zwracają uwagę, że liczba aborcji w USA wciąż przekracza 900 000 rocznie. Po decyzji Sądu Najwyższego liczba ta spadła jedynie o około 200 000, co pokazuje, jak wiele jeszcze pozostaje do zrobienia.

„Naszym celem jest nie tylko zmiana przepisów, ale także zmiana serc i umysłów ludzi w całym kraju” – podkreślają liderzy Marszu dla Życia.

Senator Josh Hawley i apel o ułaskawienia

Marsz odbywa się również w kontekście ostrych politycznych debat. Senator Josh Hawley wezwał do ułaskawienia działaczy pro-life aresztowanych podczas administracji Bidena.

„Widzieliśmy prześladowania ludzi o innych poglądach – od zamykania kościołów w czasie COVID po naloty na domy działaczy pro-life” – napisał Hawley w mediach społecznościowych.

Marsz dla Życia – kontynuacja misji

Tegoroczny Marsz dla Życia pokazuje, że walka o prawa nienarodzonych dzieci i ich matek wciąż jest jednym z kluczowych tematów w amerykańskiej polityce i kulturze. Obecność takich liderów jak Donald Trump i JD Vance podkreśla wagę tego wydarzenia oraz determinację ruchu pro-life w dążeniu do realizacji swoich celów.

 

Źródło: The Epoch Times
Foto: march for life
Czytaj dalej

News USA

Dekret Trumpa dotyczący zakończenia obywatelstwa z urodzenia zablokowany

Opublikowano

dnia

Autor:

W czwartek sędzia federalny John Coughenour tymczasowo zablokował rozporządzenie wykonawcze Prezydenta Donalda Trumpa redefiniujące obywatelstwo z urodzenia. Sędzia, wielokrotnie krytykując działania administracji, uznał je za „rażąco niezgodne z konstytucją” i stwierdził, że dekret łamie podstawowe zasady prawa.

Spór o obywatelstwo z urodzenia

Rozporządzenie wykonawcze Donalda Trumpa, podpisane 20 stycznia – w pierwszym dniu jego drugiej kadencji, miało zmienić interpretację Klauzuli Obywatelstwa zawartej w 14. poprawce do Konstytucji USA. Nowe przepisy zakładały, że dzieci osób przebywających w kraju nielegalnie nie mogą automatycznie otrzymać obywatelstwa, nawet jeśli urodziły się na terytorium Stanów Zjednoczonych.

John Coughenour, mianowany na sędziego przez prezydenta Ronalda Reagana, podczas rozprawy wielokrotnie pytał przedstawiciela Departamentu Sprawiedliwości, Bretta Shumate’a, jak można uzasadnić zgodność rozporządzenia z konstytucją.

„To jest przerażające w swojej treści i intencji” – powiedział sędzia, podkreślając, że jest to jeden z najjaskrawszych przykładów łamania prawa, z jakim miał do czynienia w swojej ponad 40-letniej karierze.

Tymczasowy nakaz powstrzymania się od działań

Sędzia Coughenour wydał tymczasowy nakaz wstrzymania wykonania rozporządzenia na terenie całego kraju. Wniosek o jego zastosowanie złożyły stany Arizona, Illinois, Oregon i Waszyngton, argumentując, że zmiany spowodowałyby natychmiastowe konsekwencje zarówno dla obywateli, jak i dla stanowych systemów opieki zdrowotnej i świadczeń.

Przedstawiciele tych stanów ostrzegli, że rozporządzenie mogłoby pozbawić obywatelstwa setki tysięcy osób. „Prawo USA od pokoleń jasno stanowi, że jeśli urodzisz się na amerykańskiej ziemi, jesteś obywatelem – kropka” – powiedział Prokurator Generalny stanu Waszyngton, Nick Brown.

Klauzula obywatelstwa i historia prawa

Podstawą sporu jest interpretacja 14. poprawki, przyjętej w 1868 roku, która gwarantuje obywatelstwo wszystkim osobom „urodzonym lub naturalizowanym w Stanach Zjednoczonych i podlegającym ich jurysdykcji”.

Rozporządzenie Donalda Trumpa kwestionuje znaczenie terminu „jurysdykcja”, twierdząc, że nie obejmuje ono dzieci osób niebędących obywatelami. Jednak historyczne orzeczenia, takie jak sprawa Wong Kim Ark z 1898 roku, uznawały, że nawet dzieci imigrantów są obywatelami, jeśli urodziły się na terytorium USA.

Reakcje administracji Trumpa i argumenty prawne

Departament Sprawiedliwości, broniąc rozporządzenia, twierdził, że opiera się ono na prawidłowej interpretacji 14. poprawki. Rzecznik Departamentu wyraził nadzieję na pełne przedstawienie argumentów w sądzie.

„Jest wiele osób, które chcą, aby prawo było jasno egzekwowane. Nie możemy się doczekać pełnej rozprawy w tej sprawie” – oświadczył Departament Sprawiedliwości.

Jednak argumenty rządu zostały odrzucone przez przedstawicieli stanów. Lane Polozola, zastępca prokuratora generalnego stanu Waszyngton, nazwał je „absurdalnymi”, podkreślając, że dzieci rodziców mieszkających w USA, nawet nielegalnie, podlegają prawom i jurysdykcji amerykańskiego systemu prawnego.

Przeciwnicy dekretu ostrzegają, że jego wprowadzenie miałoby katastrofalne skutki dla dzieci, które mogłyby stracić prawo do obywatelstwa. Jednym z przypadków przytoczonych w pozwach jest historia kobiety w ciąży, znanej jako „Carmen”, która od 15 lat mieszka w USA i ma oczekujący wniosek wizowy.

„Odebranie dzieciom tego bezcennego skarbu, jakim jest obywatelstwo, to poważna krzywda” – czytamy w pozwie.

Obywatelstwo z urodzenia: fundament amerykańskiego prawa

Stany Zjednoczone są jednym z około 30 krajów, które stosują zasadę obywatelstwa z urodzenia, znaną jako jus soli. Większość z tych państw znajduje się w obu Amerykach, w tym Kanada i Meksyk.

Pomimo prób administracji Trumpa, eksperci prawni twierdzą, że zmiana tej zasady wymagałaby zmiany konstytucji – czego prezydenckie rozporządzenie nie jest w stanie dokonać.

„Prezydent może wydawać dekrety, ale nie może unieważnić stuleci konstytucyjnego prawa” – podsumował Prokurator Generalny stanu Connecticut William Tong. „To jest osobista sprawa dla milionów rodzin w całym kraju. Obywatelstwo z urodzenia jest fundamentem amerykańskiej tożsamości”.

 

Źródło: AP
Foto: YouTube, The White House, istock/chas53/
Czytaj dalej

News USA

Trump ujawnia tajemnice zamachów na Kennedy’ego i Kinga – co to oznacza dla historii?

Opublikowano

dnia

Autor:

Prezydent Donald Trump nakazał ujawnienie tysięcy tajnych dokumentów rządowych związanych z zabójstwem prezydenta Johna F. Kennedy’ego w 1963 roku. Decyzja, która może rzucić nowe światło na jedno z największych wydarzeń w amerykańskiej historii, obejmuje również odtajnienie materiałów dotyczących zamachów na senatora Roberta F. Kennedy’ego oraz pastora Martina Luthera Kinga Jr.

Dekret wykonawczy, podpisany przez Donalda Trumpa w czwartek, stanowi spełnienie jednej z obietnic jego kampanii reelekcyjnej. Prezydent ogłosił: „Wszystko zostanie ujawnione”, zapowiadając koniec dekad spekulacji i teorii spiskowych.

Przełomowe działania po latach niepewności

Podczas swojej pierwszej kadencji Trump obiecał upublicznienie dokumentów związanych z zabójstwem Kennedy’ego, ale ostatecznie ustąpił pod naciskiem CIA i FBI, które argumentowały, że niektóre informacje mogą zagrozić bezpieczeństwu narodowemu. Tym razem jednak prezydent zobowiązał się do pełnej jawności, wskazując na interes publiczny.

Rozkaz Prezydenta Trumpa nakazuje dyrektorowi wywiadu narodowego oraz prokuratorowi generalnemu przygotowanie w ciągu 15 dni planu ujawnienia wszystkich dokumentów dotyczących zamachu na Johna Kennedy’ego. W przypadku materiałów związanych z zamachami na Roberta F. Kennedy’ego i Martina Luthera Kinga Jr. harmonogram ujawnienia wynosi 45 dni.

Nowe światło na stare tajemnice

Zamach na prezydenta Johna F. Kennedy’ego, który zginął 22 listopada 1963 roku w Dallas, od dekad wywołuje spekulacje. Oficjalna wersja mówi, że strzały oddał samotny zamachowiec, Lee Harvey Oswald, z szóstego piętra budynku Texas School Book Depository. Jednak wiele osób, w tym członkowie rodziny Kennedych, podważa tę narrację.

Bratanek prezydenta, Robert F. Kennedy Jr., którego Donald Trump mianował ministrem zdrowia w swojej nowej administracji, otwarcie wyraził sceptycyzm wobec teorii o samotnym strzelcu. Jego ojciec, Robert F. Kennedy, również padł ofiarą zamachu – został śmiertelnie postrzelony w 1968 roku podczas kampanii prezydenckiej.

Co wiemy o dokumentach?

Z kolekcji liczącej ponad 5 milionów dokumentów dotyczących zamachu na JFK, tylko kilka tysięcy nadal pozostaje tajnych. Badacze, w tym Larry J. Sabato, dyrektor University of Virginia Center for Politics, zwracają uwagę, że choć nie należy spodziewać się rewelacji, dokumenty mogą zawierać „maleńki czubek o wiele większej góry lodowej”.

W poprzednich latach ujawnione materiały rzucały światło na działalność Lee Harveya Oswalda, w tym jego wizyty w ambasadach radzieckiej i kubańskiej w Meksyku kilka tygodni przed zamachem. Niektóre z dokumentów wskazują również na nieudolność i zaniechania służb wywiadowczych w śledzeniu działań Oswalda.

Lee Harvey Oswald

Zamachy na Roberta F. Kennedy’ego i Martina Luthera Kinga Jr.

Decyzja Donalda Trumpa obejmuje także ujawnienie dokumentów dotyczących dwóch innych kluczowych wydarzeń w amerykańskiej historii – zamachów na Roberta F. Kennedy’ego i Martina Luthera Kinga Jr.

King, przywódca ruchu praw obywatelskich, został zamordowany 4 kwietnia 1968 roku w Memphis. Jego zabójca, James Earl Ray, przyznał się do winy, choć później wycofał swoje zeznania. Dokumenty FBI pokazują, że agencja podsłuchiwała Kinga i prowadziła szeroko zakrojoną kampanię mającą na celu jego zdyskredytowanie.

Robert F. Kennedy został z kolei zastrzelony 5 czerwca 1968 roku w Los Angeles przez Sirhana Sirhana. Mimo że Sirhan został skazany za morderstwo, okoliczności zamachu wciąż budzą kontrowersje.

Co może się zmienić?

Od dziesięcioleci badacze i historycy domagali się pełnego ujawnienia dokumentów związanych z tymi wydarzeniami. Larry J. Sabato przypomina jednak, że pewne dokumenty, takie jak zeznania podatkowe lub dokumenty zniszczone w przeszłości, mogą nigdy nie ujrzeć światła dziennego.

Choć nie wiadomo, kiedy dokładnie dokumenty zostaną opublikowane, decyzja Prezydenta Trumpa jest krokiem w stronę przejrzystości. Dla wielu jest to także okazja, by lepiej zrozumieć wydarzenia, które zmieniły bieg amerykańskiej historii.

Historia wciąż żywa

Dekret Trumpa może stanowić ważny moment w dziejach badań nad zamachami na Kennedy’ego, Kinga i Roberta F. Kennedy’ego. Chociaż opinia publiczna nie oczekuje natychmiastowych odpowiedzi, decyzja ta przypomina o trwałym znaczeniu otwartości i prawdy w rozliczaniu przeszłości.

W miarę jak badacze i dziennikarze zaczną analizować odtajnione dokumenty, świat może wreszcie zbliżyć się do zrozumienia tajemnic, które przez dekady fascynowały i dzieliły społeczeństwo.

 

Źródło:
Foto: YouTube, Dallas Police;
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Reklama
Reklama

Kalendarz

grudzień 2024
P W Ś C P S N
 1
2345678
9101112131415
16171819202122
23242526272829
3031  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu