Ciekawostki
„Słowiańska dieta” na TikToku: gryka, awokado i… zaskoczenie Polaków
Nowy trend na TikToku, określany mianem „słowiańskiej diety”, wywołał mieszankę zdziwienia, rozbawienia i krytyki wśród polskich użytkowników platformy. Zagraniczne influencerki, podkreślające rzekome korzyści dla zdrowia i urody wynikające z jedzenia gryki, zdobywają miliony wyświetleń, choć prezentowane dania często odbiegają od rzeczywistych tradycji kulinarnych Europy Środkowo-Wschodniej.
Gryka, jajka i… awokado?
Jednym z najczęściej komentowanych przykładów jest film autorstwa Dani Cole, który w ciągu doby zgromadził ponad 1,4 miliona wyświetleń. Cole przedstawia talerz pełen kaszy gryczanej z dodatkiem warzyw, smażonych jajek i – co wywołało największe kontrowersje – awokado.
Podobne treści pojawiły się już wcześniej, a ich popularność rozpoczęła się pod koniec września. Jeden z filmów użytkowniczki „anuutavg” zebrał ponad 3,5 miliona wyświetleń, a jego autorka twierdzi, że „słowiańskie dziewczyny wiedzą, iż gryka to sekret szczupłej sylwetki”.
Polska reakcja: ironia i demaskowanie stereotypów
Polacy, którzy dostrzegli ten trend, szybko zaczęli odpowiadać. Niektóre reakcje miały charakter humorystyczny, inne krytyczny.
- „Jest rok 2024 – właściwie jego koniec – a Amerykanki dopiero odkryły grykę” – ironizuje użytkowniczka „just_sayin_ang”. Jej film zgromadził już ponad 2,2 miliona wyświetleń.
- „Moja matka nie hodowała kurczaków, nie sadziła ziemniaków i nie robiła ogórków kiszonych, żeby ktoś myślał, że nasza ‚słowiańska dieta’ to gryka, jajko i awokado” – skomentowała Sylwia, której odpowiedź zdobyła 1,3 miliona wyświetleń.
Wielu użytkowników TikToka zaczęło publikować filmy prezentujące „prawdziwą” słowiańską kuchnię. W tych materiałach królują treściwe polskie dania, takie jak sałatki z majonezem, jajka faszerowane, zupy, desery oraz kieliszki wódki – elementy dalekie od współczesnych trendów dietetycznych.
Stereotypy i prawdziwa słowiańska kuchnia
Popularność „słowiańskiej diety” na TikToku jest częścią szerszego zjawiska, w którym młodzi odbiorcy zza granicy idealizują „słowiańskie standardy piękna”. Na platformie można znaleźć filmy przedstawiające kobiety w stereotypowych strojach, futrach, z mocnym makijażem i długimi włosami.
Jednak trend z gryką szczególnie uwrażliwił Polaków na problemy z generalizowaniem i upraszczaniem tradycji. Krytyka skłoniła autorkę jednego z filmów, „anuutavg”, do odpowiedzi. W opublikowanym wideo nazwała krytyków „słowiańską policją żywnościową” i broniła prawa do adaptacji tradycyjnych potraw z nowoczesnymi składnikami.
Gryka: tradycja i nowe interpretacje
Gryka, choć obecna w polskiej kuchni od XV wieku, nie pochodzi z Europy. Uważa się, że została przywieziona przez Tatarów, a jej popularność w Polsce przetrwała wieki. Tradycyjnie gryka była łączona z tłustymi dodatkami, jak boczek czy smalec, i serwowana z ogórkami kiszonymi, burakami, sosem grzybowym lub kefirem.
Pomimo tego, że polska kuchnia bywa postrzegana jako ciężka i mięsna, Polska ma długą tradycję dań wegetariańskich. W ostatnich latach wegańska kuchnia przeżywa prawdziwy rozkwit, a Warszawa regularnie znajduje się w czołówce najbardziej przyjaznych weganom miast na świecie.
Źródło: NFP
Foto: YouTube
News USA
Banan za miliony: Justin Sun zjadł dzieło sztuki Maurizia Cattelana
Chiński przedsiębiorca kryptowalutowy Justin Sun zaskoczył świat sztuki, kiedy w zeszłym tygodniu kupił za 6,2 miliona dolarów słynne dzieło Comedian autorstwa Maurizia Cattelana, składające się z banana przyklejonego taśmą klejącą do ściany. W piątek Sun poszedł o krok dalej – publicznie zjadł banana, który był częścią tej kontrowersyjnej instalacji, a całą akcję udokumentował w mediach społecznościowych.
Na platformie X Justin Sun opublikował film, na którym spożywa banana, komentując:
„Wielu znajomych pytało mnie o smak banana. Szczerze mówiąc, jak na banana z taką historią, smak jest naturalnie inny niż zwykłego. Potrafiłem wyczuć nutę tego, jak smakowały banany Big Mike sprzed 100 lat.”
Banany Gros Michel, zwane „Big Mike”, były niegdyś dominującą odmianą na świecie, jednak w latach 50-tych praktycznie wyginęły z powodu choroby.
Po tym niezwykłym geście Justin Sun zapowiedział zakup 100 000 bananów, które planuje rozdać za darmo dzięki współpracy z Shah Alamem, 74-letnim sprzedawcą owoców z Bronksu. Alam, który zwykle sprzedaje banany za 25 centów, stał się kluczowym elementem filantropijnego projektu Suna.
Jednak pomysł nie jest wolny od wyzwań logistycznych. Alam w rozmowie z The New York Times zauważył, że przy hurtowym zakupie zysk wyniósłby jedynie około 6000 dolarów, a on sam jest jedynie pracownikiem stoiska, zarabiającym 12 dolarów za godzinę.
Jego sytuacja życiowa – wspólne mieszkanie w piwnicy na Bronksie – również pokazuje, jak daleko dzieli świat wielomilionowych dzieł sztuki od codzienności pracownika fizycznego.
Justin Sun i jego ekstrawaganckie inwestycje
To nie pierwszy raz, kiedy Justin Sun zwraca na siebie uwagę nietuzinkowymi wydatkami:
- W 2019 roku wylicytował lunch z Warrenem Buffettem za 4,8 miliona dolarów, co miało promować kryptowaluty.
- W 2021 roku zainwestował 28 milionów dolarów, by znaleźć się wśród pierwszych pasażerów kosmicznego statku New Shepard firmy Blue Origin. Lot został jednak odwołany.
Sztuka, marketing czy performance?
Zjedzenie banana z dzieła Comedian to kolejny krok w redefiniowaniu granic sztuki współczesnej. Dla niektórych to jawne lekceważenie wartości artystycznej, dla innych – świadoma prowokacja podkreślająca ulotność i performatywność sztuki.
Justin Sun, choć często krytykowany za swoje kontrowersyjne działania, ponownie udowodnił, że potrafi umiejętnie łączyć świat finansów, sztuki i mediów, przyciągając uwagę globalnej opinii publicznej.
Źródło: npr
Foto: YouTube
News USA
Historyczny triumf mopsa na National Dog Show 2024: Vito zdobył Best in Show
Tegoroczny National Dog Show zapisze się w historii dzięki wyjątkowemu zwycięzcy. Vito, mops z Chapel Hill w Karolinie Północnej, zdobył prestiżowy tytuł Best in Show, stając się pierwszym przedstawicielem swojej rasy, który sięgnął po najwyższe wyróżnienie od czasu telewizyjnego debiutu wystawy w 2002 roku.
W rywalizacji, w której uczestniczyło ponad 1900 psów reprezentujących ponad 200 ras i odmian, Vito nie tylko oczarował sędziów swoim urokiem, ale także zaprezentował doskonałą prezencję i ruch.
Vito – mały pies z wielką charyzmą
Podczas emocjonującego finału, gdy sędzia George Milutinovich ogłaszał zwycięzcę, Vito wpatrywał się w swojego opiekuna, Michaela Scotta, jakby starał się zrozumieć, co wywołało tak wielką radość. „Jest bardzo zadowolony” – powiedział Scott, dodając z uśmiechem: „Myślę, że wie, że wygrał”.
Milutinovich podkreślił, że Vito wyróżniał się wyjątkowym wyrazem i perfekcyjnym ruchem, co zdecydowanie zaważyło na jego wygranej.
Konkurencja w finałach
Vito pokonał sześciu innych finalistów, reprezentujących różne grupy. Byli to:
- Houston, clumber spaniel z grupy sportowej,
- The Zit, pies gończyz Ibizy z grupy gończej,
- Rupert, Berger Picard z grupy pasterskiej,
- Monty, sznaucer olbrzymi z grupy roboczej,
- JJ, lhasa apso z grupy niesportowej.
Drugie miejsce, znane jako Reserve Best in Show, zdobył Verde, rdzawo-czarny walijski terier z grupy terierów.
Miłość wpisana w naturę mopsa
Zwycięstwo Vito przyciągnęło uwagę miłośników psów na całym świecie. Według American Kennel Club mopsy są znane ze swojej oddanej natury i zdolności do nawiązywania silnych więzi z właścicielami. „Żyją, by kochać” – brzmi ich charakterystyka, co idealnie pasuje do osobowości Vito.
National Dog Show – święto miłośników psów
Organizowana przez Kennel Club of Philadelphia i transmitowana przez NBC podczas Święta Dziękczynienia, National Dog Show to jedno z najważniejszych wydarzeń kynologicznych w USA. Oprócz promowania najlepszych cech psów rasowych, wystawa podkreśla również relacje między ludźmi a ich czworonożnymi przyjaciółmi.
Źródło: npr
Foto: YouTube, National Dog Show
News USA
Zmarł John Tinniswood – najstarszy mężczyzna świata. Miał 112 lat
John Tinniswood, przez kilka miesięcy uznawany za najstarszego żyjącego mężczyznę na świecie, zmarł w poniedziałek w wieku 112 lat. Rodzina poinformowała o jego śmierci, dziękując opiekunom, którzy przez 13 lat dbali o niego w domu opieki w Southport, w Anglii.
„Ostatni dzień Johna upłynął w atmosferze muzyki i miłości” – napisano w oświadczeniu bliskich. Przyczyny śmierci sędziwego rekordzisty nie podano.
Urodzony 26 sierpnia 1912 roku w Liverpoolu, John Tinniswood był świadkiem zmieniającego się świata na przestrzeni ponad stulecia. Gdy pytano go o sekret długowieczności, odpowiadał z pokorą:
„To czyste szczęście. Albo żyjesz długo, albo krótko, i niewiele możesz na to poradzić”.
Mimo swojego wieku John pozostawał skromny. Nie przypisywał długowieczności specjalnej diecie ani stylowi życia, choć znany był z umiarkowania. Rzadko pił alkohol, nigdy nie palił, a w każdy piątek delektował się klasycznym brytyjskim posiłkiem – rybą z frytkami. „Jeśli przesadzasz z czymkolwiek – jedzeniem, piciem czy nawet chodzeniem – ostatecznie zapłacisz za to cenę” – mawiał.
Życie pełne historii i wspomnień
John Tinniswood był najstarszym żyjącym weteranem II wojny światowej, a jego życie obejmowało nie tylko okresy wojen, ale i niezwykły rozwój technologii oraz przemian społecznych. Mimo to zawsze uważał się za człowieka „zwyczajnego”.
W sierpniu 2024 roku, podczas swoich 112. urodzin, mówił: „Nie mam żadnych sekretów. Jako dzieciak byłem dość aktywny, dużo chodziłem, ale nie różnię się od innych ludzi”.
Rekordowa chwila w historii
Tinniswood został ogłoszony najstarszym żyjącym mężczyzną 3 kwietnia 2024 roku, po śmierci Juana Vicente Péreza z Wenezueli, który dożył 114 lat i 311 dni. Choć tytuł ten nosił przez krótki czas, był to znaczący moment w jego życiu.
John przeżył swoją żonę, Blodwen, z którą był związany aż do jej śmierci w 1986 roku. Pozostawił córkę Susan, czworo wnucząt i troje prawnucząt. Jego rodzina wspomina go jako człowieka skromnego, pełnego ciepła i humoru.
Księga Rekordów Guinnessa jeszcze nie ogłosiła nowego najstarszego żyjącego mężczyzny świata.
Źródło: fox32
Foto: Guinness World Records
-
News Chicago2 tygodnie temu
Illinois inwestuje w infrastrukturę ładowania pojazdów elektrycznych. Nowa stacja w Joliet
-
News USA4 tygodnie temu
Tragiczny wypadek na autostradzie I-96 w Michigan: 4 osoby zginęły, a 17 zostało rannych
-
News USA3 tygodnie temu
Travel Tuesday: Nowe święto łowców okazji na najlepsze wakacje. Bądźcie czujni 3 grudnia
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW4 tygodnie temu
Książeczka „Little Baby Claus” Ewy Bielskiej fantastycznym prezentem na święta
-
News Chicago4 tygodnie temu
Policjant z Chicago zginął w tragicznej strzelaninie w dzielnicy East Chatham
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW4 tygodnie temu
Wybory w Chicago: Skorzystajmy z przywileju głosowania w j. polskim
-
Polonia Amerykańska4 tygodnie temu
Zaduszki z nieziemskimi „Dziadami” Mickiewicza w Bazylice Św. Jacka
-
Galeria4 tygodnie temu
Tomasz Sobania biegnie przez Amerykę: Polak walcząc z bólem opuścił Illinois i przemierza Missouri