News Chicago
Nowe miejsce dla miłośników antyków w Arlington Heights: Sklep Sarese Hranickiej
Zainspirowana pasją swojego wujka do kolekcjonowania, Sarese Hranicka od ponad dekady prowadzi stoiska Uncle Lee’s Closet w antykwariatach w Elgin, Woodstock i Madison w stanie Wisconsin. Teraz Hranicka wraz z córką Elory otwiera swój własny sklep z antykami — Arlington Heights Antiques, który będzie miał swoją oficjalną premierę już w ten weekend.
Nowe miejsce z klimatem vintage
Sklep, o powierzchni 1750 stóp kwadratowych, znajduje się przy 1723 E. Central Road, w centrum handlowym, w którym działa popularna restauracja Mr. Allison’s. Dawniej w tym miejscu mieściła się pralnia chemiczna, ale teraz przestrzeń jest wypełniona różnorodnymi antykami — od sztuki, mebli, rzeźb, po ubrania, biżuterię, szkło i komiksy.
Każdy z ośmiu sprzedawców, wynajmujących przestrzeń, wnosi swój własny styl, tworząc unikalny eklektyzm. Jednym z bardziej osobliwych elementów sklepu jest sekcja „ciekawostki i osobliwości”, gdzie można znaleźć takie eksponaty jak zakonserwowane gałki oczne owiec czy ośmiornice w zamkniętych szklanych pojemnikach.
Rodzinny biznes z różnorodnym asortymentem
Sarese Hranicka i jej córka Elory, współwłaścicielki Arlington Heights Antiques, starannie wyselekcjonowały każdy przedmiot, dbając o różnorodność i oryginalność oferty.
Elory specjalizuje się w ubraniach vintage i dekoracjach z lat 60-tych i 70-tych, natomiast inne sekcje sklepu prezentują meble w stylu Eastlake z XIX wieku oraz wyjątkowe przedmioty skierowane do mężczyzn, takie jak stare magazyny Playboy, aparaty fotograficzne, wędki czy zabawki.
Miłość Sarese Hranickiej do antyków zaczęła się od jej wujka Lee Wagmana, który zostawił jej swoją kolekcję po śmierci w 2013 roku. Wśród jego zbiorów znajdowały się wyjątkowe przedmioty kolekcjonerskie, od porcelany po rzeźby i dzieła sztuki z motywem sowy. Po sprzedaży części kolekcji na eBay, Hranicka złapała bakcyla do kolekcjonowania na dobre. Sowy, ulubione dzieła wujka Lee, zajmują szczególne miejsce w nowym sklepie.
Choć antyki często kojarzone są z osobami starszymi, Sarese zauważyła, że większość jej klientów to osoby poniżej 65 roku życia. Coraz więcej nastolatków i młodych dorosłych zaczyna interesować się modą vintage oraz antykami, szukając unikalnych ubrań, takich jak koszulki zespołów rockowych, albo komiksów i kart baseballowych.
Wielkie otwarcie z atrakcjami
Uroczyste otwarcie sklepu odbędzie się w ten weekend, w sobotę i niedzielę, w godzinach 10:00AM–8:00PM. Z tej okazji zaplanowano losowania co godzinę, cichą aukcję droższych przedmiotów, a także słodkie smakołyki z piekarni Jarosch i muzykę, aby wprowadzić klientów w nostalgiczny nastrój.
Na co dzień sklep będzie otwarty od środy do niedzieli, oferując zakupy od 10:00AM do 4:00PM w środy i niedziele, a od 10:00AM do 5:00PM w pozostałe dni. Poniedziałki i wtorki to dni, kiedy Sarese i Elory „polują” na nowe przedmioty, odwiedzając aukcje i domy w poszukiwaniu unikalnych antyków.
Sarese Hranicka wierzy, że otwiera swój sklep we właściwym momencie, tuż przed sezonem świątecznych zakupów. „Ludzie, którzy cenią rzeczy vintage, często zauważają, że ich jakość jest lepsza, a ceny nie są wyższe — wręcz przeciwnie, czasem są niższe” — mówi współwłaścicielka Arlington Heights Antiques. „Wiedzą, że mogą znaleźć u nas idealne prezenty”.
Źródło: dailyherald
Foto: Sarese Hranicka
News USA
SpaceX osiąga przełom: Mechazilla łapie w ramiona booster Super Heavy!
W niedzielę SpaceX dokonał przełomowego osiągnięcia, po raz pierwszy pomyślnie „złapawszy” swój potężny booster „Super Heavy” podczas lotu testowego. To istotny moment dla firmy, który przybliża ją do przyszłych misji kosmicznych z użyciem Starship, najpotężniejszej rakiety, jaką kiedykolwiek zbudowano.
Rakieta Starship wystartowała z bazy SpaceX w Boca Chica w Teksasie o 7:25AM czasu lokalnego (CT), a 33 silniki Raptor pracowały bez zarzutu. Test rozpoczął się od spektakularnego startu, gdy rakieta wzbiła się w poranne niebo.
Najbardziej ekscytujący moment nastąpił jednak siedem minut po starcie, kiedy booster „Super Heavy” oddzielił się od głównego statku kosmicznego i został złapany przez „Mechazillę” – zaawansowany mechanizm z ramionami przypominającymi pałeczki, który zamontowano na wieży startowej.
Złapanie rakiety przez Mechazillę to pierwszy tego rodzaju sukces w historii SpaceX. W tym kluczowym momencie pracownicy firmy wiwatowali, a Elon Musk, założyciel SpaceX, opublikował na platformie X klip z tego wydarzenia, dodając entuzjastyczny komentarz: „Wieża złapała rakietę!!”.
Po oddzieleniu boostera, główny statek kosmiczny Starship kontynuował swój lot testowy, dryfując w przestrzeni przez prawie 45 minut, zanim wylądował w Oceanie Indyjskim o 9:30AM czasu CT. To kontrolowane wodowanie również było sukcesem misji, a Musk ogłosił w kolejnym poście: „Statek wylądował dokładnie na celu! Drugi z dwóch celów osiągnięty”.
Ten udany test ma kluczowe znaczenie dla dalszych planów SpaceX, które zamierzają wykorzystywać Starship do transportu astronautów i zaopatrzenia zarówno na orbitę Ziemi, jak i na Księżyc, a w przyszłości również na Marsa.
Rakieta Starship, wraz z boosterem Super Heavy, mierzy imponujące 397 stóp wysokości i jest zaprojektowana jako w pełni wielokrotnego użytku, co stanowi rewolucję w koncepcji eksploracji kosmosu.
Niedzielny lot testowy odbył się po wcześniejszym nieudanym starcie z kwietnia 2023 roku, kiedy rakieta eksplodowała krótko po opuszczeniu platformy. Od tamtej pory SpaceX wprowadził liczne usprawnienia, w tym nową osłonę termiczną i ulepszone systemy ochrony, co znacząco zwiększyło szanse na udane lądowanie.
Niedzielny test miał na celu przede wszystkim demonstrację zdolności do kontrolowanego powrotu statku kosmicznego na Ziemię, co zakończyło się sukcesem.
Jednak sukces technologiczny SpaceX odbywa się na tle rosnących obaw o wpływ startów rakietowych na środowisko. Organizacje ekologiczne wyrażają zaniepokojenie potencjalnymi skutkami testów w rejonie Boca Chica, gdzie ekosystemy mogą być zagrożone działalnością kosmiczną. Firma kontynuuje współpracę z władzami i ekspertami, aby minimalizować negatywne oddziaływania na otaczające środowisko naturalne.
Źródło: npr
Foto: YouTube
News USA
Boeing ogłasza masowe zwolnienia i opóźnienia w produkcji z powodu rosnących strat finansowych
Boeing zapowiedział zwolnienie około 10% swoich pracowników – 17 tysięcy osób na całym świecie, jako część strategii firmy mającej na celu opanowanie narastających problemów finansowych i skutków trwającego strajku związkowców. Nowy dyrektor generalny, Roberty „Kelly” Ortberg, poinformował w piątek, że redukcje dotkną pracowników na różnych szczeblach, od kierownictwa po menedżerów i pracowników linii produkcyjnych.
W obliczu strajku, który paraliżuje produkcję najważniejszych modeli samolotów Boeinga, takich jak 737 Max, firma boryka się z ogromnymi stratami. Boeing już wprowadził tymczasowe urlopy, jednak obecne zwolnienia są bardziej drastycznym krokiem. W związku z tym firma opóźni wprowadzenie na rynek nowego modelu 777X do 2026 roku i zakończy produkcję wersji cargo 767 w 2027 roku, po zakończeniu bieżących zamówień.
Firma straciła ponad 25 miliardów dolarów od początku 2019 roku, a ostatnie wyniki finansowe za trzeci kwartał 2023 roku również nie napawają optymizmem. Boeing stracił 1,3 miliarda dolarów gotówki i 9,97 dolarów na akcję, co było znacznie gorszym wynikiem niż przewidywali analitycy.
Dodatkowo, opóźnienia w produkcji 777X oraz problemy w programach obronnych i kosmicznych, takich jak nowy Air Force One czy kapsuła kosmiczna dla NASA, pogłębiły straty firmy.
Strajk, który rozpoczął się 14 września i objął 33 tysiące pracowników, poważnie zakłócił produkcję. Boeing nie jest w stanie dostarczać zamówionych samolotów, co bezpośrednio wpływa na gotówkowy przepływ firmy, ponieważ duża część płatności od linii lotniczych trafia do Boeinga dopiero po dostarczeniu maszyn.
Mimo prób negocjacji, rozmowy między firmą a związkiem zawodowym nie przyniosły porozumienia.
Nowy dyrektor generalny, Robert „Kelly” Ortberg, który objął stanowisko w sierpniu tego roku, stoi przed ogromnymi wyzwaniami. Ortberg, trzeci szef Boeinga w ciągu pięciu lat, podkreśla, że firma musi podjąć trudne decyzje, aby przetrwać finansowe turbulencje, w tym przeprowadzić zmiany strukturalne i dostosować się do wymogów rynkowych.
Boeing zmaga się również z problemami związanymi z bezpieczeństwem. Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) zwiększyła kontrolę nad firmą po incydencie z odpadnięciem zatyczki od drzwi w modelu 737 Max w styczniu.
Z kolei NASA wyraziła zaniepokojenie bezpieczeństwem statku kosmicznego Boeinga, który miał transportować astronautów na Międzynarodową Stację Kosmiczną i z powrotem, co stanowi kolejny cios dla firmy.
Źródło: AP
Foto: YouTube, Boeing
BIZNES
Polskie ziemniaki we flakonie: Nowe perfumy Bohoboco oddają hołd tradycji i prostocie
Polska marka kosmetyczna Bohoboco, znana z tworzenia niszowych i oryginalnych zapachów, zaskoczyła rynek swoją nową propozycją – perfumami o zapachu ziemniaka. Produkt, nazwany „Polskie Ziemniaki”, został zainspirowany dzieciństwem założyciela firmy, Michała Gilberta Lacha, i jego wspomnieniami z lokalnych targów w małym polskim miasteczku.
Perfumy, które trafią do sprzedaży w tym tygodniu, będą kosztować 665 zł (169 dolarów) za 50 ml. Są one hołdem dla surowego piękna polskich targowisk i prostoty, którą można w nich odnaleźć. „To wyjątkowa podróż w przeszłość, do miejsc pełnych zapachów, które były esencją życia lokalnych społeczności”, mówi Michał Lach, który dorastał w Żywcu.
Lach podkreśla, że nowe perfumy to osobisty „manifest zapachowy”, który ma na celu odtworzenie niezwykłej atmosfery polskich targów, pełnych świeżych produktów i rękodzieła. „Każda środa na targu była dla mnie jak wyprawa w nieznane. Przestrzeń wypełniały intensywne aromaty, które tworzyły niemal mistyczną atmosferę”, wspomina założyciel Bohoboco.
Ziemniaki, które stanowią centralny akcent perfum, są dla Lacha symbolem polskiej wsi. „Ich ziemisty zapach, wilgotny od porannej rosy, ma w sobie coś zmysłowego, co przenosi nas do korzeni, dosłownie i w przenośni”, tłumaczy.
Kompozycja perfum „Polskie Ziemniaki” nie kończy się jednak na kartoflanej nucie. Perfumy wzbogacono o zapachy buraka, pszenicy, trawy, skóry oraz sosny, tworząc nieoczywistą, ale intrygującą mieszankę, która, jak zapowiada firma, ma oczarować klientów swoim niecodziennym charakterem.
Firma Bohoboco, zdobyła już uznanie na rynku niszowych zapachów, oferując produkty, które łączą w sobie sztukę perfumiarstwa i wyjątkowe historie. „Polskie Ziemniaki” są kolejnym przykładem jej filozofii, celebrującej tradycję i prostotę w nowoczesnym wydaniu.
Źródło: nfp
Foto: Bohoboco
-
News Chicago4 tygodnie temu
Rodzina z Joliet opłakuje śmierć 2-letniego synka zadźganego przez 6-letniego brata
-
News Chicago3 tygodnie temu
Bezpośrednim pociągiem Amtrak z Chicago do Miami pojedziemy już 10 listopada
-
News Chicago1 tydzień temu
Ambitny cel Illinois: Milion pojazdów elektrycznych do 2030 roku. Czy to realne?
-
News USA7 dni temu
UWAGA: Zagrożenie dla zdrowia publicznego. Jaja Milo’s Poultry Farms mogą zawierać salmonellę
-
Ciekawostki4 tygodnie temu
Dzisiaj Tomasz Sobania staje na starcie biegu przez Amerykę
-
News Chicago3 tygodnie temu
Do 2027 roku żadna szkoła publiczna w Chicago nie zostanie zamknięta
-
News USA6 dni temu
W Georgii wstrzymano orzeczenie ws. zakazu aborcji podczas rozpatrywania apelacji
-
News USA2 tygodnie temu
Huragan Helene kosztował życie ponad 100 ludzi i zniszczenia na Południowym Wschodzie USA