Kościół
Dojechali na rowerach z Polski do Azerbejdżanu w ważnej intencji. Wyprawa rowerowa NINIWA Team

Spektakularna zmiana warty na wyprawach NINIWA Team. Prawie 30 osób „na pełnym Baku” dojechało na rowerach z Kokotka nad Morze Kaspijskie. A kolejna grupa właśnie wyrusza, by iść pieszo przez góra Maroka. Wszystko to w szczególnej intencji.
Rowerowe i piesze wyprawy NINIWA Team organizowane przez Oblackie Duszpasterstwo Młodzieży NINIWA stały się synonimem wytrwałości, nieustępliwości oraz przemierzania setek i tysięcy kilometrów „na wiarę” – bez samochodu technicznego, bez zaplanowanych noclegów i w totalnym zaufaniu w Bożą opiekę każdego dnia.
Słusznie nazywane są zatem „miniaturką życia” i praktyczną nauką przyjmowania Bożych planów.
Tegoroczne wyprawy NINIWA Team – rowerowa do Azerbejdżanu i piesza po górach Maroka – przebiegają pod nazwą „Operacja Powrót”, a wszystkie trudy drogi podróżnicy ofiarowują w intencji ofiar porwań i handlu ludźmi – o ich uwolnienie i bezpieczny powrót do domu. W tych wyprawowych zmaganiach patronuje im św. Józefina Bakhita – pochodząca z Sudanu „święta niewolnica”, która przeszła przez piekło na ziemi, a po odzyskaniu wolności nawróciła się na katolicyzm i wstąpiła do zakonu.
Przez miesiąc jechali rowerami Kokotka nad Morze Kaspijskie. Nie mieli lekko
Dokładnie miesiąc temu, 29 lipca, 29 młodych rowerzystów „na pełnym Baku” wyruszyło o poranku z Kokotka na Śląsku nad Morze Kaspijskie, mając przed sobą ponad 4300 km przez Polskę, Czechy, Słowację, Węgry, Rumunię, Bułgarię, Turcję, Gruzję i docelowy Azerbejdżan. Dziś (29 sierpnia), dumnie dzierżąc biało-czerwoną flagę, grupa wjechała do Baku, stolicy tego azjatyckiego kraju, który jest 57. „zdobytym” państwem w 18-letniej historii wypraw NINIWA Team.
Po drodze nie obyło się bez przygód: od pękających dętek i płonących hamulców, poprzez „epidemię” tureckiego wirusa, która na kilka dni rozłożyła niemal całą ekipę, aż po liczne spotkania z policją – zarówno życzliwe, kiedy funkcjonariusze oferowali pomoc i eskortę przez bardziej ruchliwe ulice, jak i te mniej przyjemne, gdy padały nawet groźby ścigania rowerzystów przez Europol. Jednocześnie stale mogli oni doświadczać serdeczności spotykanych ludzi, szczególnie tych, którzy przyjmowali grupę na nocleg, bezinteresownie oferując im wszystko, co
potrzebne.
– Niesamowita przygoda, niesamowite spotkania i to wszystko, co wydarzyło się między nami, jako we wspólnocie: poznawanie się nawzajem, a także siebie samego – i w tym, co wspaniałe, najbardziej szlachetne, ale też w tym, co jest naszymi trudnościami, słabościami – podsumowuje o. Patryk Osadnik OMI, który od tego roku przejął pałeczkę lidera grupy.
– Mamy dużo siły, jest dużo emocji. Przed nami jeszcze cały piękny dzień w Baku, kosztowanie azerskiego jedzonka i cieszenie się sobą nawzajem. Jest super! – dodaje Karolina Kucharczyk z Wrocławia.
Grupa przyleci do Polski w sobotę, 31 sierpnia. Okazja do powitania rowerzystów będzie na Mszy Świętej o 15:00, która zostanie odprawiona w kaplicy Świętych Młodzianków przy Oblackim Centrum Młodzieży NINIWA (Lubliniec, ul. Posmyk 5). Będzie to oficjalne zakończenie tegorocznej wyprawy rowerowej NINIWA Team. A barwne opisy każdego dnia drogi oraz wspomnienia uczestników znajdą się w książce, która zaprezentowana będzie już jesienią.
Spoko Maroko. Piechurzy ruszają na podbój Afryki
Podczas gdy rowerzyści wracają do Polski, piechurzy NINIWA Team rozpoczynają swoją wyprawę, po raz pierwszy wyruszając do Afryki. Przypomnijmy, że w 2011 roku do Maroka dojechała wyprawa rowerowa. A tym razem przed wędrowcami 400 kilometrów po górach Atlas – z dzikimi noclegami, sporymi przewyższeniami i przygodami, których nie sposób przewidzieć.
Piechurów można pożegnać dziś wieczorem we Wrocławiu – o 19:30 w kościele św. Jerzego (ul. Ojców Oblatów 1) zostanie odprawiona Msza Święta rozpoczynająca wyprawę. Po niej 26 uczestników – pod wodzą o. Dominika Ochlaka OMI – przeniesie się na lotnisko, skąd wyruszą do Agadiru w południowym Maroku.
Wyprawa piesza potrwa trzy tygodnie. Codzienne relacje z wędrówki przez góry Maroka będzie można śledzić na stronie www.niniwa.pl oraz w mediach społecznościowych NINIWY – na Facebooku, Instagramie i TikToku.
Foto: NINIWA Team
Kościół
Rzym: kard. Wyszyński wzorem jedności, budowanej na prawdzie i pokorze

W dniu liturgicznego wspomnienia bł. Prymasa Tysiąclecia, w Bazylice Najświętszej Maryi Panny na Zatybrzu odprawiono Mszę św. w intencji jego kanonizacji. Przewodniczył jej nuncjusz apostolski w Polsce abp Antonio Guido Filipazzi. W homilii przypomniał, że kard. Wyszyński pozostaje wzorem budowania jedności, opartej na prawdzie i pokorze.
Uroczystość, która odbyła się w kościele tytularnym Prymasa Tysiąclecia z inicjatywy ambasadora Polski przy Stolicy Apostolskiej, Adama Kwiatkowskiego, zgromadziła przedstawicieli Polonii i kapłanów, posługujących w Rzymie i w Watykanie, a także polskich dyplomatów we Włoszech.
Była okazją zarówno do dziękczynienia za życie i wzór, jaki pozostawił społeczeństwu polskiemu bł. kardynał Stefan Wyszyński, jak też do wspólnej modlitwy o jego kanonizację.
Jedność Kościoła i społeczeństwa muszą iść w parze
W homilii abp Antonio Guido Filipazzi przypomniał o tym, że poprzez ofiarę z własnego życia i niestrudzone podejmowanie dialogu, kard. Wyszyński działał na rzecz jedności w Kościele i społeczeństwie.
„Bo jedność Kościoła i społeczeństwa idą w parze – nie są tym samym, ale jedność Kościoła wspiera jedność społeczeństwa, a pragnienie jedności w społeczeństwie domaga się jedności Kościoła, aby jego misja była bardziej skuteczna” – mówił papieski przedstawiciel w Polsce.
W gronie męczenników komunizmu
Abp Filipazzi przypomniał, że bł. kard. Wyszyński, był i jest znany także poza granicami Polski.
„Był częścią tej grupy wielkich biskupów i kardynałów, którzy cierpieli w czasie prześladowań komunistycznych – mówił – Pomyślmy o kardynale Mindszentym, o kardynale Stepinacu, o kardynale Beranie – wszyscy ci wielcy ludzie byli dla nas, katolików Zachodu, jak żywi męczennicy, jak wzór tego Kościoła, który jest wierny Chrystusowi usque ad effusionem sanguinis, jak mówi się o kardynałach – czyli aż do przelania krwi”.
Włoski hierarcha wspomniał, że on sam słyszał o nim w dzieciństwie, a po latach miał okazję poznać przyjaciela i świadka świętości Prymasa Tysiąclecia – kard. Giuseppe Siriego. Choć obaj zostali kreowani kardynałami podczas tego samego konsystorza w 1953 r., po raz pierwszy spotkali się osobiście dopiero konklawe w 1958 r., kiedy wybrano papieża Jana XXIII.
I to właśnie z przemówienia kard. Siriego, wygłoszonego po śmierci Prymasa Tysiąclecia, abp Filipazzi zaczerpnął trzy słowa, opisujące jego posługę i drogę do świętości.
Prawda, pokora i jedność
Za włoskim purpuratem nuncjusz apostolski przypomniał, że kard. Wyszyński mówił zawsze jedynie o Bogu i Jego prawdzie, co powinno stać się wzorem także w dzisiejszych czasach.
„My często goniąc za tematami aktualnymi – mówimy o polityce, psychologii (…) myśląc, że w ten sposób jesteśmy bardziej na czasie, ciekawi, a może i skuteczniejsi. A tymczasem tacy ludzie jak kardynał Wyszyński przypominają nam, że mówiąc o Bogu i Jego prawdzie – mówi się wszystko, co trzeba”.
Mówiąc o pokorze Prymasa Tysiąclecia, abp Filipazzi zilustrował ją słowami, które przywołał Leon XIV, podczas Mszy św. w dzień po swoim wyborze: „zniknąć, aby pozostał tylko Chrystus”. „Wiele problemów osobistych, rodzinnych, kościelnych i społecznych można rozwiązać tylko przez pokorę” – przekonywał nuncjusz.
Z kolei mówiąc o jedności, arcybiskup przypomniał:
„Kardynał Wyszyński zbudował i utrzymał jedność biskupów polskich, jedność Kościoła w Polsce, jedność narodu polskiego. Jak bardzo potrzebujemy dziś jedności! Jak bardzo potrzebuje jej Polska, świat, Kościół.”
Zaznaczył, że nie jest to „jedność za wszelką cenę”, ale oparta na prawdzie i pokorze, jako nieodzownych fundamentach.
„Myślę, że dzisiejszego wieczoru to może być jedno z przesłań, które zostawia nam nasz Błogosławiony. O nim kardynał Siri powiedział, że był światłem, osią i zbawieniem narodu. To bardzo zobowiązujące słowa. Prośmy o wstawiennictwo Błogosławionego, by wyjednał nam życie według tych trzech słów: żyć prawdą, żyć pokorą, żyć jednością” – zachęcił.
Dorota Abdelmoula-Viet – Watykan
Foto: Vatican Media
Kościół
Abp Gabriele Caccia apeluje do ONZ o ochronę cywilów w strefach konfliktu

Arcybiskup Gabriele Caccia, stały obserwator Stolicy Apostolskiej przy ONZ, zaapelował do Rady Bezpieczeństwa o pilne działania w celu ochrony ludności cywilnej dotkniętej konfliktami zbrojnymi na całym świecie. W przemówieniu wygłoszonym 22 maja podkreślił, że godność osoby ludzkiej musi pozostać nienaruszalna nawet w czasie wojny. Jego słowa przytacza Ojciec Paweł Kosiński SJ.
“Ochrona człowieka i jego nienaruszalnej, danej przez Boga godności musi być w centrum wszelkich wysiłków społeczności międzynarodowej, również jako środek zapobiegający wojnie” – powiedział hierarcha.
Arcybiskup Caccia zdecydowanie potępił celowe ataki na cywilów oraz infrastrukturę cywilną, nazywając je sprawą “głębokiego niepokoju” dla Stolicy Apostolskiej. Według duchownego, takie działania nie tylko są ludzkimi tragediami, ale również uderzają w fundamenty globalnego bezpieczeństwa.
Apel o zakaz broni i kontrolę nad nowymi technologiami wojskowymi
W swoim wystąpieniu arcybiskup wezwał Radę Bezpieczeństwa do:
- całkowitego zakazu stosowania broni o nieselektywnym działaniu, w tym min lądowych i amunicji kasetowej,
- zaprzestania użycia broni wybuchowej na obszarach zaludnionych,
- wstrzymania masowej produkcji i gromadzenia uzbrojenia – jako konkretnego kroku na rzecz ochrony ludności cywilnej.
Dodatkowo abp Gabriele Caccia ostrzegł przed zagrożeniem ze strony śmiercionośnych autonomicznych systemów uzbrojenia (LAWS), które mogą podejmować decyzje o życiu i śmierci bez udziału człowieka.
“Zachowanie realnej, ludzkiej kontroli nad bronią to nie tylko kwestia odpowiedzialności prawnej, ale również moralnej” – zaznaczył duchowny, apelując o wprowadzenie prawnie wiążącego zakazu takich systemów do 2026 roku.
Misja Watykanu przy ONZ – wielowiekowa tradycja i współczesna odpowiedzialność
Stolica Apostolska posiada status stałego obserwatora przy ONZ od 1964 roku. Jej przedstawiciele niezmiennie starają się wnosić moralny i humanitarny głos Kościoła katolickiego do globalnych debat, w szczególności w sprawach pokoju, sprawiedliwości i pomocy humanitarnej.
Arcybiskup Gabriele Caccia, który pełni funkcję stałego obserwatora od 2019 roku, ma za sobą blisko trzy dekady służby w dyplomacji watykańskiej. Pracował m.in. w Tanzanii, Libanie, na Filipinach oraz w Sekretariacie Stanu Stolicy Apostolskiej.
Jest doktorem teologii świętej i licencjatem prawa kanonicznego, a jego dewiza biskupia – „Uwierzyliśmy miłości, jaką Bóg ma ku nam” (1 J 4,16) – odzwierciedla jego głębokie przekonanie o centralnej roli godności człowieka w polityce międzynarodowej.
Źródło: cna
Foto: YouTube
News USA
Nowojorski sąd chroni fotografkę: Nie musi tworzyć treści sprzecznych z wiarą

Sąd federalny w Nowym Jorku tymczasowo wstrzymał egzekwowanie przepisów stanowych wobec fotografki, która twierdzi, że prawo narusza jej wolność słowa i wyznania, zmuszając ją do promowania poglądów sprzecznych z jej chrześcijańskimi przekonaniami. O decyzji mówi Jezuita, Ojciec Paweł Kosiński SJ.
W czwartek sędzia okręgowy USA Frank Geraci wydał decyzję chroniącą Emilee Carpenter, właścicielkę firmy Emilee Carpenter Photography, przed przymusowym świadczeniem usług fotograficznych, które zmuszają ją do przekazu, z którym się nie zgadza, jak np. promowanie ślubów osób tej samej płci czy związków poliamorycznych.
Sędzia uznał, że nowojorskie przepisy gwarantujące równy dostęp do towarów i usług publicznych nie mogą być wykorzystywane do narzucania działalności artystycznej sprzecznej z sumieniem usługodawcy. Podkreślił, że działalność Carpenter ma charakter „ekspresyjny” i jest chroniona przez Pierwszą Poprawkę do Konstytucji USA.
„Carpenter oferuje spersonalizowaną usługę fotograficzną, opartą na jej artystycznym i moralnym osądzie” — napisał sędzia Geraci. — „Jej usługi to działalność twórcza, będąca wyrazem jej osobistych przekonań”.
Decyzja sądu ma charakter tymczasowy i dotyczy wyłącznie Emilee Carpenter — obowiązuje do czasu rozstrzygnięcia toczącego się postępowania sądowego.
Sprawa nawiązuje do precedensu ustanowionego przez Sąd Najwyższy USA w 2023 r. w głośnej sprawie 303 Creative LLC v. Elenis, w której stwierdzono, że władze Kolorado nie mogą zmuszać projektantki stron internetowych do tworzenia treści promujących małżeństwa osób tej samej płci, jeśli jest to sprzeczne z jej przekonaniami religijnymi.
Sędzia Geraci przyznał, że uchylił swoje wcześniejsze orzeczenie z 2021 r. właśnie w świetle tego precedensu. Jak zaznaczył, Sąd Najwyższy „jasno określił, że prawo nie może być używane do zmuszania obywateli do wypowiadania się wbrew własnej woli w ramach działalności ekspresyjnej”.
Emilee Carpenter wciąż oczekuje ostatecznego rozstrzygnięcia sprawy, ale czwartkowa decyzja sądu jest dla niej znaczącym krokiem w kierunku ochrony wolności wyznania i ekspresji artystycznej.
Źródło: cna
Foto: Emilee Carpenter Photography
-
News Chicago4 tygodnie temu
Wypadek w Chatham IL, w którym zginęły 4 dziewczynki, spowodowała kobieta, pracująca wcześniej dla ISP
-
News Chicago4 tygodnie temu
W piątkowym wypadku w La Grange zginęła para z Hinsdale, rodzice pięciorga dzieci
-
News Chicago4 tygodnie temu
Społeczność Hinsdale jest pogrążona w żałobie po tragicznej śmierci Bretta i Melissy Lane
-
News USA4 tygodnie temu
Prezydent Donald Trump poważnie bierze się za miasta-sanktuaria
-
Zdrowie7 dni temu
Uwaga na szczepionki przeciw Covid19: mogą powodować zapalenie mięśnia sercowego
-
News Chicago2 tygodnie temu
Illinois kończy program opieki zdrowotnej dla imigrantów
-
News Chicago2 dni temu
Sandra i John Kucala z Orland Park walczą o dom. Ich podatek wzrósł z 3 do 17 tys. USD
-
News USA6 dni temu
Strzelanina w Waszyngtonie: Mieszkaniec Chicago zabił dwoje pracowników ambasady Izraela