News USA
Miss AI: Która stworzona w komputerze kobieta zostanie najpiękniejszą?

Modelki stworzone przy użyciu generatywnej sztucznej inteligencji (AI) biorą udział w inauguracyjnym konkursie „Miss AI” w tym miesiącu. Konkurs jest jednak tylko przykrywką dla wielkiego biznesu.
Uczestniczki konkursu „Miss AI” nie są fizycznie obecne w świecie rzeczywistym. Istnieją jedynie w mediach społecznościowych, przede wszystkim na Instagramie, w postaci fotorealistycznych zdjęć niezwykle pięknych młodych kobiet – a wszystko to stworzone przy użyciu połączenia gotowej i autorskiej technologii AI.
Niektóre postacie można także zobaczyć na filmach, w których rozmawiają i poruszają się. Dzielą się także swoimi „przemyśleniami” i wiadomościami ze swojego „życia”, głównie za pomocą towarzyszących im tekstów w postach w mediach społecznościowych.
W jednym z filmów Kenza Layli, stworzona przez zespół z Maroka, opowiada po arabsku o tym, jak bardzo jest szczęśliwa, że została wybrana na jedną z finalistek konkursu Miss AI. W innym brazylijska piosenkarka, Ailya Lou, synchronizuje ruchy ust i podskakuje w rytm piosenki.
Chociaż te królowe piękności nie są prawdziwymi kobietami, na zwycięzcę czeka prawdziwa nagroda pieniężna w wysokości 5000 dolarów. Firma stojąca za wydarzeniem, brytyjska platforma twórców internetowych FanVue, oferuje także usługi public relations i opiekę mentorską dla najwyżej sklasyfikowanego zgłoszenia, a także dla dwóch osób, które zajęły drugie miejsce.
Jak wynika z oświadczenia organizatora, panel złożony z czterech sędziów wybrał 10 finalistek spośród 1500 zgłoszeń. Jest to pierwszy z serii konkursów dla twórców treści AI, które FanVue organizuje w ramach „The FanVue World AI Creator Awards”. Wyniki wyborów Miss AI zostaną ogłoszone pod koniec czerwca.
Nowa technologia, stary format
Organizatorzy konkursu Miss AI reklamują go jako pierwszy tego typu konkurs z udziałem sztucznej inteligencji. Konkursy piękności istnieją już w innych miejscach w świecie cyfrowym, na przykład na platformie internetowej Second Life.

Kenza Layli – Maroko
Ale w prawdziwym świecie konkursy piękności zanikają. Nie stanowią już tak wielkiej atrakcji kulturalnej, jak kiedyś, przyciągającej dziesiątki milionów widzów telewizyjnych w szczytowym okresie lat 70-tych i 80-tych XX wieku.
Wydarzenia te budzą kontrowersje, ponieważ od dawna podsycają szkodliwe stereotypy dotyczące kobiet.
Faktycznie, wszystkich 10 finalistek Miss AI wpisuje się w tradycyjny stereotyp królowej piękności: wszystkie wyglądają młodo, bujnie i szczupło.
Podobnie jak w przypadku prawdziwych konkursów, kanały mediów społecznościowych uczestniczek Miss AI omawiają dobre sprawy, które wspiera każda bohaterka. Na przykład francuska Anne Kerdi jest ambasadorką marki funduszu na rzecz ochrony oceanów Océanopolis Acts, a rumuńska Aiyana Rainbow jest opisywana jako zwolenniczka LGBTQ.

Ailya Lou – Brazylia
Możliwość marketingu cyfrowego pod przykrywką konkursu piękności
Kontrowersyjny charakter konkursu z zastosowaniem najnowocześniejszej technologii sztucznej inteligencji wzbudził zainteresowanie w mediach i opinii publicznej. Seksowne zdjęcia fałszywych kobiet to łatwy sposób na nawiązanie kontaktu z fanami dla firm AI.
Kandydatki Miss AI nie są oceniane tylko na podstawie wyglądu i przekazu. W grę wchodzą jeszcze dwa niekonwencjonalne kryteria, których tradycyjnie nie spotyka się przy ocenianiu konkursów piękności: umiejętność, z jaką twórcy sztucznej inteligencji wykorzystują technologię sztucznej inteligencji, aby ich modelki wyglądały hiperrealistycznie oraz to, jak głęboko i szybko te awatary angażują odbiorców w ich kanałach społecznościowych.
Stworzenie fotorealistycznego człowieka nie jest łatwym zadaniem. I, co może ważniejsze, Miss AI nie jest w istocie konkursem piękności. Tak naprawdę chodzi o zaprezentowanie sztucznej inteligencji jako narzędzia marketingowego – szczególnie w świecie osób wpływających na sztuczną inteligencję.

Anne Kerdi – Francja
Według szacunków rynek influencerów jest wart ponad 16 miliardów dolarów i szybko rośnie. Według najnowszego raportu Allied Market Research oczekuje się, że do 2032 roku globalny rynek influencerów osiągnie wartość 200 miliardów dolarów.
Twórcy kandydatek Miss AI, mają na celu wypozycjonowanie ich jako rozpoznawalnych i lubianych na całym świecie influencerek cyfrowych.
Źródło: npr
Foto: Instagram
News USA
Japonia znów pobiła rekord liczby stulatków – prawie 100 tys. osób ma tu ponad 100 lat

Japonia po raz kolejny udowodniła, że jest światowym liderem długowieczności. Liczba osób w wieku 100 lat i starszych osiągnęła w tym roku rekordowy poziom – niemal 100 tysięcy mieszkańców przekroczyło granicę wieku, o której większość ludzi na świecie może jedynie marzyć. To już 55. rok z rzędu, gdy liczba japońskich stulatków bije kolejny rekord. Najstarsza obywatelka kraju, mająca dziś 114 lat, jest jednocześnie najstarszą znaną osobą na świecie.
Fenomen japońskiej długowieczności szczególnie widoczny jest wśród kobiet. Stanowią one aż 88% wszystkich stulatków, co potwierdza globalny trend, że to właśnie kobiety częściej dożywają bardzo zaawansowanego wieku.
Tajemnica długiego życia
Eksperci wskazują, że długowieczność Japończyków wynika z połączenia wielu czynników: tradycyjnej, bogatej w ryby i warzywa diety, rozwiniętego systemu opieki zdrowotnej oraz stylu życia sprzyjającego aktywności fizycznej i społecznej. Japonia od lat zajmuje też czołowe miejsce w światowych rankingach średniej długości życia.
Wyzwania dla starzejącego się społeczeństwa
Rekordowe liczby stulatków to jednak nie tylko powód do dumy, ale również wyzwanie. Japonia należy do najszybciej starzejących się społeczeństw na świecie. Coraz mniejsza liczba narodzin i rosnący odsetek osób starszych mają ogromny wpływ na rynek pracy, system emerytalny i opiekę zdrowotną.
Mimo tych trudności eksperci podkreślają, że rosnąca liczba osób w wieku 100 lat i więcej pokazuje potencjał społeczeństwa do długiego, aktywnego życia – pod warunkiem, że systemy społeczne i gospodarcze zdołają się dostosować.
Źródło: scrippsnews
Foto: istock/Nayomiee/
News Chicago
Chase Bandolik – kibic Bears – zamienia przegrane punkty na mile biegu

Dla wielu kibiców Chicago Bears przegrana boli, ale dla Chase’a Bandolika oznacza ona dosłownie ból nóg. 29-letni trener fitness z Wheeling zobowiązał się przebiec jedną milę za każdy punkt stracony przez drużynę w tym sezonie. W niedzielę Bears przegrali z Detroit Lions 52:21. Bilans był jasny: 31 punktów straty. Kilka godzin później Bandolik miał już za sobą… 31,04 mili biegu.
Bieganie jako sposób na porażki
Chase Bandolik wpadł na pomysł wyzwania po kolejnym rozczarowującym sezonie Bears. Zamiast pogrążać się w frustracji, postanowił przekuć ją w sportowe wyzwanie. Dzięki niemu zamienia frustrację na spokój i relaks, który odczuwa po biegu.
Od futbolisty do ultramaratończyka
Bandolik nie jest nowicjuszem w długodystansowych wyzwaniach. Po latach gry w futbol amerykański na Illinois Wesleyan University zakończył karierę sportową w 2019 roku i odkrył pasję do biegania. Jego ekstremalne osiągnięcia to m.in.:
- Ukończenie maratonu w Chicago w kamizelce obciążeniowej.
- Biegi na 100 i 200 mil.
- Zaliczenie pełnego triathlonu Ironman.
- W marcu tego roku przebiegł ponad 400 mil w 10 dni, z Cairo (Illinois) do Beloit (Wisconsin).
Najdłuższe wyzwania dedykuje swojej mamie, którą nazywa swoją największą inspiracją.
Wspólna pasja i nowe cele
Od 2021 roku Chase Bandolik jest w związku z Rylee Jade, trenerką fitness i influencerką, którą poznał przez TikToka. Para zaręczyła się na początku tego roku i wspólnie prowadzi projekty sportowe oraz konta w mediach społecznościowych.
Poza wyzwaniem „mile za punkty Bears”, Bandolik przygotowuje się do maratonów w Chicago i Nowym Jorku. W grudniu planuje też próbę pobicia rekordu Guinnessa w najdłuższej pozycji deski brzusznej – obecny wynik to 9 godzin, 38 minut i 47 sekund.
Kibic, który biegnie za swoją drużynę
Chase Bandolik przyznaje, że mecze Bears nabrały teraz dla niego nowego znaczenia. “Nie oglądam już tylko, żeby zobaczyć, czy wygramy. Patrzę na to, jak wynik wpłynie na mnie osobiście” – mówi. Choć chicagowska drużyna nie rozpieszcza kibiców, dla Bandolika każda porażka to okazja do kolejnego ekstremalnego biegu. A im więcej punktów tracą, tym dłużej on biegnie.
Źródło: chicagotribune
Foto: YouTube
Ciekawostki
„Clover” – słonecznik z Fort Wayne, który pobił rekord Guinnessa i stał się symbolem dziedzictwa

47-letni Alex Babich z Fort Wayne w stanie Indiana wyhodował słonecznik o wysokości 35 stóp, który właśnie trafił do Księgi Rekordów Guinnessa. Dla urodzonego na Ukrainie ogrodnika to jednak nie tylko rekord – to symbol rodzinnego dziedzictwa i hołd dla ojczyzny.
W środę Księga Rekordów Guinnessa oficjalnie uznała go za najwyższy słonecznik świata. Roślina otrzymała imię „Clover” – „Koniczyna”.
Od Czarnobyla do rekordu
Alex Babich urodził się na Ukrainie i w 1991 roku, w wieku 14 lat, wyemigrował do Stanów Zjednoczonych wraz z rodziną uciekającą przed skutkami katastrofy w Czarnobylu. Siedem lat temu, z tęsknoty za ojczyzną, zaczął sadzić słoneczniki – narodowy kwiat Ukrainy.
„To dla mnie coś wyjątkowego” – mówi. – „Pierwszy miał 10 stóp. Potem kolejne rosły coraz wyższe – aż zacząłem się zastanawiać, jak daleko można się posunąć”.
Przez lata doskonalił własną linię nasion, wymieniał się materiałem z innymi hodowcami i opracował specjalny nawóz, który nazywa teraz „rodzinną pamiątką”. Każdą wiosnę rozpoczynał od sadzenia nasion pod lampami, a następnie przenosił młode rośliny na zewnątrz. Zbudował dla nich specjalne rusztowanie – naszkicowane najpierw na zwykłej serwetce.
Rekordowy dzień
3 września Babich przeżywał ogromne emocje. Na jego podwórku zebrało się 85 osób: ogrodnicy z lokalnego uniwersytetu, przedstawiciele Departamentu Miar i Wag powiatu Allen, ekipa filmowa i nawet maskotka drużyny hokejowej Komets – Icy D. Eagle.
Za pomocą podnośnika koszowego wysokości 40 stóp dokonano pomiaru – „Clover” osiągnęła 35 stóp – o 5 stóp więcej niż poprzedni rekord świata, należący do niemieckiego hodowcy.
Rodzinna historia i symbol nadziei
Dla Babicha słoneczniki to nie tylko pasja, ale także rodzinna tradycja. Jego 10-letni syn nadał rekordowej roślinie imię „Clover”, ponieważ podczas wspinaczek na rusztowanie umieszczał na jej liściach czterolistne koniczyny „na szczęście”.
Słoneczniki to także symbol pokoju i solidarności z Ukrainą, zwłaszcza od czasu rosyjskiej inwazji w 2022 roku. To kwiat, który od dekad towarzyszy historii kraju: od rozbrojenia nuklearnego w latach 90., po oczyszczanie gleby po katastrofie w Czarnobylu.
Od ogrodu do kina
Rekordowy słonecznik będzie bohaterem filmu dokumentalnego „Bloom”, którego premiera zaplanowana jest na lato. Babich nie zamierza jednak zatrzymywać się na jednym sukcesie. Sadzi słoneczniki w miejscach, które odwiedza z rodziną, i rozdaje dzieciom paczki z nasionami podczas lokalnych festiwali.
Na opakowaniach widnieje hasło: „Rozsiewaj miłość – nasiona słonecznika”.
Źródło: dailyherald
Foto: Księga Rekordów Guinnessa, YouTube
-
News USA3 tygodnie temu
Administracja Trumpa grozi odcięciem funduszy za „ideologię gender” w szkołach
-
News USA1 tydzień temu
Zabójstwo Ukrainki w Charlotte wywołało debatę o bezpieczeństwie publicznym
-
News Chicago3 tygodnie temu
Molly Borowski z Chicago uciekała przed policją z prędkością 109 mil na godzinę
-
News USA3 tygodnie temu
Sfingował własną śmierć, by uciec do kochanki. 45-latek z Wisconsin odsiedzi 89 dni
-
News USA2 tygodnie temu
Niepowtarzalna trasa Lecha Wałęsy – 45 lat Solidarności, 28 miast, jedno przesłanie
-
News USA3 tygodnie temu
Strzelanina w Minneapolis: Dlaczego Robin Westman otworzył/a ogień do dzieci?
-
News Chicago4 dni temu
Ted Dabrowski zawalczy z Pritzkerem o fotel gubernatora Illinois w 2026 roku
-
News Chicago2 dni temu
Federalna operacja imigracyjna w Chicago. Bovino: „Jesteśmy na miejscu”