Połącz się z nami

News USA

Za rządów Bidena Amerykanów przestało być stać na kupno domu

Opublikowano

dnia

W czasie kadencji prezydenta Joe Bidena ceny domów w Stanach Zjednoczonych stawały się coraz bardziej niedostępne. Jedno z badań wykazało, że w styczniu nabywcy w prawie połowie z 50 stanów potrzebowali sześciocyfrowej pensji, aby móc kupić dom po średniej cenie.

Chociaż administracja Bidena przechwala się, że „poczyniła postępy” w kierunku urzeczywistnienia własności domów dla Amerykanów w całym kraju, przyznaje również, że koszty mieszkań są nadal zbyt wysokie dla wielu potencjalnych właścicieli domów, nazywając to problemem „odziedziczonym”.

W miarę jak Joe Biden zbliża się do końca swojej kadencji, badanie przeprowadzone przez Bankrate pokazuje, że liczba stanów, które wymagają sześciocyfrowej pensji, aby kupić dom po średniej cenie, wzrosła z sześciu oraz Waszyngtonu w styczniu 2020 r. – cały rok przed objęciem urzędu przez Bidena – do 22 stanów plus stolica kraju w styczniu 2024 r.

W badaniu podano średnią cenę domu na poziomie 402 343 dolarów.

Z raportu wynika, że aby móc sobie pozwolić na taki dom, aspirujący właściciele muszą zarabiać 110 871 dolarów rocznie, co stanowi wzrost o 46% w porównaniu ze styczniem 2020 roku.

Stany, które odnotowały najwyższy wzrost wymaganego rocznego dochodu, to Montana (+77,7%), Utah (+70,3%), Tennessee (+70,1%), Karolina Południowa (+67,3%) i Arizona (+65,3%), według raportu.

Pięć stanów, które odnotowały najniższy wzrost wymaganej pensji, to Dakota Północna (+9,2%), Dystrykt Kolumbii (+24,6%), Luizjana (+24,9%), Illinois (+27,2%) i Kansas (+29,3%).

Badanie wykazało również, że stany, które w 2024 r. wymagają największego rocznego dochodu na zakup typowego domu, znajdują się głównie na zachodzie i północnym wschodzie.

Pierwsza piątka to Kalifornia (pensja 197 057 dolarów), Hawaje (pensja 185 829 dolarów), Waszyngton (pensja 167 871 dolarów), Massachusetts (pensja 162 471 dolarów) i Waszyngton (pensja 156 814 dolarów).

Tymczasem pięć stanów, które wymagają najniższego rocznego dochodu, aby pozwolić sobie na typowy dom w 2024 r., to: Mississippi (pensja 63 043 USD), Ohio (pensja 64 071 USD), Arkansas (pensja 64 714 USD), Indiana (pensja 65 143 USD) i Kentucky (pensja 65 186 USD).

Pomimo wzrostu płac w lutym o 4,3%, rosnące ceny domów w dalszym ciągu przewyższają możliwości Amerykanów, a podaż i popyt są czynnikami szybkiego wzrostu cen domów. Domów jest wciąż za mało w porównaniu z potrzebami rynkowymi

Podwyższone oprocentowanie kredytów hipotecznych również ogranicza podaż, ponieważ potencjalni sprzedawcy, którzy są skazani na oprocentowanie kredytu hipotecznego na poziomie 2% lub 3%, wahają się przed sprzedażą i przyjęciem wyższego oprocentowania kredytu hipotecznego w przypadku zakupu nowego domu.

Kiedy Joe Biden objął urząd w styczniu 2021 r., średnie oprocentowanie 30-letniego kredytu hipotecznego o stałym oprocentowaniu osiągnęło nowy najniższy poziom 2,5%. Według stanu na 20 marca, badanie Bankrate przeprowadzone wśród dużych kredytodawców wykazało, że stopy te osiągnęły poziom 7,07%.

Przystępność cenowa mieszkań może być głównym tematem wyborów prezydenckich w 2024 r.

Niedawna ankieta przeprowadzona przez Redfin wykazała, że ponad połowa z 3000 właścicieli domów i najemców uczestniczących w badaniu przyznała, że kwestia ta będzie miała wpływ na to, na kogo będą głosować w listopadzie.

W zeszłym miesiącu Biden przedstawił szereg inicjatyw mających na celu poprawę przystępności cenowej w związku z ubieganiem się o reelekcję.

Część jego wysiłków obejmuje wzywanie Kongresu do uchwalenia ulgi hipotecznej, która zapewniłaby osobom z klasy średniej kupującym dom po raz pierwszy roczną ulgę podatkową w wysokości 5000 dolarów rocznie przez dwa lata. Wzywa także Kongres do przyznania rocznej ulgi podatkowej w wysokości do 10 000 dolarów rodzinom z klasy średniej, które sprzedają swój pierwszy dom.

Administracja Bidena wzywa również Kongres do przyjęcia przepisów dotyczących budowy i renowacji ponad 2 milionów domów, aby zlikwidować lukę w podaży mieszkań i obniżyć koszty dla najemców i kupujących.

 

Źródło: foxbusiness
Foto: istock/gopixa/ Lacheev/ Nuttawan Jayawan/Feverpitched/

News USA

Pomimo zmiany rządu, w Syrii trwają prześladowania religijne. Także chrześcijan

Opublikowano

dnia

Autor:

Chrześcijanie, druzowie i szyici w Syrii nadal padają ofiarą przemocy i dyskryminacji – wynika z najnowszego raportu Amerykańskiej Komisji ds. Międzynarodowej Wolności Religijnej (USCIRF). Mimo obalenia reżimu Baszara al-Asada pod koniec 2024 roku i utworzenia nowego rządu, przemoc wobec mniejszości religijnych nie ustaje. O dramatycznej sytuacji mówi Ojciec Paweł Kosiński.

Według raportu, wielu członków nowego rządu Syrii to byli bojownicy radykalnej organizacji Hay’at Tahrir asz-Szam (HTS), która odegrała kluczową rolę w obaleniu Asada. HTS, dawniej powiązana z Al-Kaidą, była oskarżana o masowe egzekucje i brutalne prześladowania religijne. Ahmed al-Sharaa – obecny prezydent Syrii – był niegdyś jej dowódcą.

Choć nowy rząd deklaruje przywiązanie do wolności religijnej, w rzeczywistości wiele osób odpowiedzialnych za wcześniejsze zbrodnie zajmuje dziś najwyższe stanowiska państwowe.

Co więcej, administracja USA pod przewodnictwem Donalda Trumpa zdecydowała się na zniesienie sankcji wobec Syrii i usunięcie HTS z listy organizacji terrorystycznych – decyzję, która budzi poważne kontrowersje.

Przemoc wobec mniejszości

Raport dokumentuje falę przemocy wymierzoną w alawitów – szyicką grupę religijną, z której wywodził się Asad – a także w druzów i chrześcijan. Od grudnia 2024 roku dochodziło do podpaleń domów, niszczenia świątyń, masowych egzekucji i przesłuchań “od drzwi do drzwi”, które nasiliły się w pierwszych miesiącach 2025 roku.

Odnotowano także liczne rabunki, szykany i przemoc wobec chrześcijan, w tym ataki na ich domy i świątynie. Atak na kościół prawosławny Mar Elias w Damaszku, w którym zginęło 25 wiernych, został określony jako przykład systemowej bierności lub współudziału władz w prześladowaniach.

Reakcje i ostrzeżenia

Amerykańska Komisja ds. Międzynarodowej Wolności Religijnej USCIRF apeluje do administracji USA o uzależnienie dalszego znoszenia sankcji od rzeczywistej poprawy sytuacji mniejszości religijnych.

Komisarz Mohamed Elsanousi podkreśla, że nowe władze Syrii muszą „porzucić swoją ekstremistyczną przeszłość” i zapewnić „kompleksową ochronę dla wszystkich grup religijnych”.

Jeff King, prezes International Christian Concern, ostrzega, że „nowy rząd to jedynie przemalowana wersja dawnej Al-Kaidy i ISIS”, a jego działania służą raczej utrwalaniu radykalizmu niż budowie pluralistycznego państwa.

 

Źródło: cna
Foto: YouTube

Czytaj dalej

News USA

Dzisiaj Departament Stanu USA rozpoczyna masowe zwolnienia: 1800 osób straci pracę

Opublikowano

dnia

Autor:

Dzisiaj Departament Stanu USA rozpocznie szeroko zakrojoną redukcję zatrudnienia, której celem jest zmniejszenie liczby pracowników krajowych o około 15%, czyli blisko 1800 etatów. To element szerszego planu reorganizacji wdrażanego przez administrację Prezydenta Donalda Trumpa.

Zwolnienia obejmą zarówno przymusowe redukcje etatów (tzw. RIF – Reduction in Force), jak i dobrowolne odejścia, których warunki negocjowano w ramach wcześniejszych programów odpraw. Pracownicy zagraniczni na razie nie są objęci cięciami.

Planowane zmiany i skutki reorganizacji

Po fali zwolnień Departament planuje zamknięcie lub konsolidację dziesiątek krajowych biur oraz wdrożenie nowej struktury organizacyjnej, której wdrażanie potrwa kilka tygodni. Głównym celem jest uproszczenie biurokracji i zwiększenie efektywności działania resortu.

– „To przemyślany krok, który pozwoli nam skoncentrować się na realnych priorytetach dyplomatycznych” – powiedział jeden z urzędników.

W szczególności planowana jest konsolidacja powielających się funkcji, takich jak finanse, zasoby ludzkie czy polityka sankcji, gdzie obecnie funkcjonuje wiele równoległych struktur. Po reformie ma powstać jedno zintegrowane Biuro ds. Sankcji.

Niektóre biura – m.in. Biuro Polityczne, odpowiadające za relacje bilateralne – pozostaną nienaruszone, ponieważ, jak zaznaczono, „pełnią kluczową funkcję operacyjną”.

Zamknięcie USAID i zmiana priorytetów

Reorganizacja zakłada także likwidację Agencji Stanów Zjednoczonych ds. Rozwoju Międzynarodowego (USAID) i przeniesienie jej funkcji do Departamentu Stanu. Decyzja ta spotkała się z ostrą krytyką.

Organizacje humanitarne ostrzegają, że może to zagrozić projektom zdrowia publicznego i pomocy zagranicznej. Natomiast Demokraci w Kongresie zarzucają administracji Trumpa, że podjęła działania bez wymaganej zgody ustawodawczej.

Dodatkowo mają zostać zlikwidowane niektóre biura ds. demokracji i praw człowieka, które – według urzędników – były „podatne na ideologiczne zawłaszczenie”. W ich miejsce mają powstać nowe jednostki ds. swobód obywatelskich i zasad wolnego rynku.

Krytyka i obawy wewnątrz Departamentu

Zarówno pracownicy, jak i Amerykańskie Stowarzyszenie Służby Zagranicznej, ostro krytykują sposób przeprowadzenia cięć. W oświadczeniu organizacja stwierdziła:

–„Nikt nie kwestionuje potrzeby modernizacji Departamentu Stanu. Jednak sposób jej przeprowadzenia nie powinien demoralizować personelu i osłabiać naszych struktur dyplomatycznych.”

Wielu pracowników otrzymało w czwartek e-maile z instrukcjami, by stawić się osobiście do pracy w piątek i przynieść cały sprzęt służbowy (laptopy, telefony, identyfikatory, paszporty dyplomatyczne). Procedura odbioru mienia odbędzie się w siedzibie Departamentu.

Reakcja polityczna i dalsze kroki

Czwartkowe działania nastąpiły kilka dni po decyzji Sądu Najwyższego USA, który umożliwił administracji Trumpa kontynuowanie planu reorganizacji po zawieszeniu wcześniejszego orzeczenia sądu niższej instancji.

Zgodnie z planem przekazanym Kongresowi w maju, docelowo ma zostać zlikwidowanych ponad 3400 stanowisk krajowych, a blisko połowa biur operujących na terenie USA zostanie zamknięta lub połączona.

Źródło: CBS
Foto: U.S. Department of State, istock/QunicaStudio/mediaphotos/
Czytaj dalej

News USA

NASA i SpaceX szykują się do kolejnej misji załogowej na ISS. Crew-11 wystartuje pod koniec lipca

Opublikowano

dnia

Autor:

Official Crew-11 Crew Portraits with Mike Fincke, Zena Cardman, Kimiya Yui, Oleg Platonov. Photo Date: February 24, 2025. Location: Building 8, Room 183 - Photo Studio. Photo Credit: NASA/Robert Markowitz

NASA wspólnie ze SpaceX przygotowuje się do wysłania kolejnej załogowej misji na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) w ramach trwającego programu komercyjnych lotów załogowych. Start misji Crew-11 zaplanowano na 31 lipca 2025 roku (z możliwym przesunięciem na początek sierpnia) z Centrum Kosmicznego Kennedy’ego na Florydzie.

W skład czteroosobowej załogi misji Crew-11 wchodzą:

  • Zena Cardman (NASA) – geobiolożka i astronautka, dla której będzie to pierwszy lot w kosmos.
  • Michael Fincke (NASA) – weteran misji kosmicznych, który spędził już ponad 380 dni na orbicie.
  • Kimiya Yui (JAXA) – były pilot myśliwca, reprezentujący japońską agencję kosmiczną.
  • Oleg Płatonow (Roskosmos) – rosyjski kosmonauta, który po raz pierwszy poleci na ISS.

Załoga intensywnie trenuje w ośrodku SpaceX w Hawthorne w Kalifornii, a także przechodzi medyczną kwarantannę przed startem.

Cel misji i znaczenie symboliczne

Misja Crew-11 to 11. rotacyjny lot załogowy SpaceX na ISS i 12. wspólna misja z NASA w ramach Programu Załogowych Lotów Komercyjnych. Oprócz standardowych zadań — takich jak prowadzenie eksperymentów naukowych, konserwacja stacji i demonstracje nowych technologii — lot ma także symboliczny charakter.

W tym roku przypada 25. rocznica nieprzerwanej obecności człowieka na pokładzie ISS, a członkowie załogi planują uczcić tę okazję, zabierając ze sobą przedmioty pamiątkowe — choć ich lista pozostaje na razie tajemnicą.

Opóźnienia i tło misji

Crew-11 miała pierwotnie wystartować wcześniej, ale start opóźniono z uwagi na trwającą misję Boeing Starliner, której powrót został przesunięty przez problemy techniczne. NASA zdecydowała się na priorytetowe zakończenie tej misji, zanim wyśle kolejną załogę na Międzynarodową Stację Kosmiczną ISS.

Międzynarodowa współpraca mimo podziałów

W dobie napięć geopolitycznych, misja Crew-11 przypomina o niezwykle ważnej międzynarodowej współpracy w przestrzeni kosmicznej. NASA, japońska JAXA i rosyjski Roskosmos kontynuują wspólne działania na rzecz utrzymania ISS jako platformy naukowej i symbolu globalnego zaangażowania w eksplorację kosmosu.

sławosz uznański na iss

Oficjalny termin startu zostanie potwierdzony w najbliższych tygodniach. Agencje przestrzenne będą nadal monitorować warunki techniczne i pogodowe, a także postęp szkoleń i procedur bezpieczeństwa. NASA planuje udostępnić transmisję startu na żywo — wydarzenie to może być jednym z najważniejszych momentów tegorocznej aktywności na orbicie.

Polak niebawem wróci na Ziemię

Misja Ax-4, w której uczestniczy pierwszy polski astronauta od czasów Mirosława Hermaszewskiego, Sławosz Uznański-Wiśniewski, pomału kończy swój pobyt na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Agencja Axiom Space potwierdziła, że kapsuła Dragon zostanie oddokowana od ISS 14 lipca. 

Źródło: fox13, axiom space
Foto: NASA
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Reklama
Reklama

Kalendarz

kwiecień 2024
P W Ś C P S N
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
2930  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu