Połącz się z nami

News USA

Arizona mianowała pierwszego w swoim rodzaju stanowego urzędnika d/s upałów

Opublikowano

dnia

Gubernator stanu Arizona, Katie Hobbs, mianowała doktora Eugene’a Livara na urzędnika ds. zdrowia stanowego, który ma zająć się skutkami ekstremalnych upałów. Tegoroczne lato zapowiada się gorące.

Nowy urzędnik ma za zadanie koordynować stanowe i miejskie grupy zajmujące się zdrowiem, organizacje non-profit i firmy w celu przygotowania się na ekstremalne upały i reagowania na nie.

Dr Eugene Livar pracuje w Departamencie Zdrowia stanu Arizona od 2012 r., m.in. jako zastępca dyrektora ds. gotowości w zakresie zdrowia publicznego, gdzie pomagał w opracowywaniu reakcji stanu na ciepło.

Jego stanowisko oznacza pierwszego specjalistę ds. reakcji na ciepło w całym stanie, chociaż samo Phoenix ma już takiego urzędnika miejskiego oraz biuro ds. reakcji na upał.

Oczekuje się również, że plan gotowości na wysokie temperatury sfinansuje i uruchomi większą liczbę ośrodków chłodzących, poprawi odporność sieci energetycznej w obliczu dużego zapotrzebowania, dokładniej będzie śledzić wpływ wysokich temperatur na zdrowie publiczne i wypracuje lepsze metody reagowania na klęski żywiołowe we wszystkich agencjach stanowych.

W 2023 r. w powiecie Maricopa w Arizonie, w skład którego wchodzi Phoenix, ustanowiono nowy rekord ofiar śmiertelnych z powodu upału.

Do października tego roku potwierdzono co najmniej 469 zgonów, a dalsze przypadki były nadal badane jako potencjalnie powiązane z wysokimi temperaturami.

 

Źródło: scrippsnews
Foto: YouTube

News USA

Obrona Luigi’ego Mangione oskarża Pam Bondi o konflikt interesów. Stawką jest kara śmierci

Opublikowano

dnia

Autor:

Prawnicy Luigi’ego Mangione, oskarżonego o zabójstwo dyrektora generalnego UnitedHealthcare Briana Thompsona, zarzucają Prokurator Generalnej Pam Bondi, że decyzja o żądaniu kary śmierci pozostaje w konflikcie interesów z jej wcześniejszą działalnością lobbystyczną na rzecz firmy reprezentującej koncern ubezpieczeniowy.

W obszernej dokumentacji złożonej w sądzie w piątek późnym wieczorem obrona argumentuje, że Pam Bondi, zanim objęła stanowisko w Departamencie Sprawiedliwości, była partnerem w firmie Ballard Partners, która reprezentowała UnitedHealth Group, spółkę-matkę UnitedHealthcare.

To — zdaniem obrońców — tworzy „głęboki konflikt interesów”, naruszający konstytucyjne prawa oskarżonego do uczciwego procesu.

Zespół prawny Luigi’ego Mangione chce, by sąd zakazał federalnym prokuratorom ubiegania się o karę śmierci oraz by część zarzutów została oddalona. Rozprawę wyznaczono na 9 stycznia.

Zarzuty obrony: Bondi złamała własne zobowiązania etyczne

Obrona twierdzi, że Pam Bondi:

  • złamała obietnicę, którą złożyła po objęciu urzędu w lutym — zobowiązała się do wyłączenia z działań dotyczących klientów Ballard Partners przez pierwszy rok,
  • nadal czerpie korzyści finansowe z pracy w firmie poprzez podział zysków i plan emerytalny administrowany przez Ballard,
  • publicznie przesądzała o winie Mangione, jeszcze zanim postawiono mu formalne zarzuty.

„Osoba uprawniona do domagania się jego śmierci ma bezpośredni interes finansowy w tej sprawie” — napisali obrońcy. „Powinna była wyłączyć się z jakichkolwiek decyzji dotyczących postępowania.”

Zabójstwo CEO UnitedHealthcare: śledztwo i dowody

50-letni Brian Thompson, został zastrzelony 4 grudnia 2024 r. w drodze na doroczną konferencję inwestorską UnitedHealth Group w Nowym Jorku. Kamery monitoringu uchwyciły zamaskowanego sprawcę strzelającego mu w plecy.

Na amunicji miały widnieć słowa „delay”, „deny”, „depose”, nawiązujące do krytyki praktyk ubezpieczycieli.

Luigi Mangione27-letni absolwent Ivy League, pochodzący z zamożnej rodziny z Maryland — został zatrzymany pięć dni później w Altoona w Pensylwanii. Od początku nie przyznaje się do winy. W jego notatniku, odnalezionym podczas zatrzymania, miał znajdować się zapis o planie „wack” (zabić) dyrektora firmy ubezpieczeniowej.

Brian Thompson

Policja twierdzi także, że pistolet znaleziony przy aresztowaniu pasuje do broni wykorzystanej w zabójstwie Thompsona. Obrona stara się wykluczyć te dowody również w procesie stanowym.

Bondi forsuje karę śmierci

W kwietniu Pam Bondi ogłosiła, że nakazała prokuratorom federalnym domaganie się kary śmierci, nazywając zabójstwo „z zimną krwią zaplanowaną egzekucją, która wstrząsnęła Ameryką”. Mangione nie był jeszcze wówczas oficjalnie oskarżony.

Obrona utrzymuje, że decyzja Bondi była:

  • motywowana politycznie,
  • połączona z kampanią medialną (Instagram, telewizja),
  • sprzeczna z federalnymi procedurami dotyczącymi wnioskowania o karę śmierci,
  • obciążająca proces wielomiesięczną negatywną narracją.

Wskazuje również, że jej działania — w tym „teatralny” konwój policyjny prowadzący Mangione’ego do aresztu — naruszały prawa konstytucyjne i „trwale uprzedziły” ławę przysięgłych.

Prokuratura: to nie powód do umorzenia sprawy

Federalni prokuratorzy odrzucają argumenty obrony, mówiąc, że:

  • „Intensywna presja medialna nie jest sama w sobie naruszeniem konstytucji.”
  • Ewentualne obawy można rozwiązać poprzez staranną selekcję ławy przysięgłych.
  • Argumenty obrony to jedynie „recykling wcześniej odrzuconych twierdzeń”.

Prokuratura domaga się utrzymania wszystkich zarzutów oraz możliwości żądania kary śmierci.

Co dalej?

Zespół obrony zapowiedział, że będzie żądał ujawnienia:

  • dokumentów dotyczących wynagrodzenia Bondi w Ballard Partners,
  • wszelkich poleceń, jakie mogła wydawać w DOJ w sprawach dotyczących UnitedHealthcare,
  • zeznań pod przysięgą od osób posiadających wiedzę o jej związkach z firmą lobbingową.

Sędzina federalna Margaret Garnett ma zdecydować, czy konflikt interesów prokurator generalnej jest na tyle poważny, by wykluczyć możliwość orzekania kary śmierci lub odrzucić część zarzutów wobec Mangione.

Źródło: AP
Foto: YouTube, UnitedHealthcare
Czytaj dalej

News USA

Dziewięć gigantów farmaceutycznych zgadza się obniżyć ceny leków w USA

Opublikowano

dnia

Autor:

Prezydent Donald Trump poinformował w piątek, że dziewięć największych światowych firm farmaceutycznych zgodziło się obniżyć ceny swoich leków na rynku amerykańskim. Porozumienie, wynegocjowane po wielomiesięcznych rozmowach, obejmuje koncerny: Amgen, Bristol Myers Squibb, Boehringer Ingelheim, Genentech, Gilead Sciences, GSK, Merck, Novartis i Sanofi.

Zgodnie z ustaleniami producenci obniżą ceny leków w programie Medicaid do poziomu obowiązującego w innych krajach rozwiniętych. Co więcej, wszystkie nowe leki tych firm będą sprzedawane w USA w systemie „najbardziej uprzywilejowanego kraju” – czyli po cenie najniższej stosowanej globalnie — i to we wszystkich segmentach rynku: komercyjnym, gotówkowym, Medicare i Medicaid.

Co oznacza porozumienie?

Ceny leków w USA są od lat przedmiotem politycznych sporów, ponieważ w wielu przypadkach są nawet trzykrotnie wyższe niż w innych krajach. Ostateczny koszt dla pacjenta zależy od ubezpieczenia, konkurencji i polityki poszczególnych firm. Obniżki mogą szczególnie pomóc:

  • osobom bez ubezpieczenia,
  • pacjentom objętym Medicaid,
  • budżetom stanowym, które współfinansują programy lekowe.

Jednak duże zniżki nie oznaczają, że leczenie stanie się tanie. Według ekspertów niektóre terapie mogą nadal kosztować pacjentów setki dolarów miesięcznie.

TrumpRx: platforma do zakupu leków bezpośrednio od producentów

Administracja prezydenta zapowiedziała uruchomienie w styczniu nowej platformy TrumpRx. Będzie ona umożliwiać pacjentom zakup leków bezpośrednio od producentów, co ma dodatkowo obniżyć ceny.

W ramach porozumienia firmy farmaceutyczne zobowiązały się również do:

  • przekazania znacznych ilości składników aktywnych do krajowych rezerw,
  • formułowania i dystrybucji leków ratujących życie — takich jak antybiotyki, leki przeciwzakrzepowe czy inhalatory — w sytuacjach kryzysowych.

Szczególnie duże poruszenie wywołała decyzja firmy Bristol Myers Squibb, która zadeklarowała, że przekaże za darmo programowi Medicaid swój najpopularniejszy lek — przeciwzakrzepowy Eliquis. Jest to jeden z najczęściej przepisywanych i najbardziej dochodowych leków na świecie.

Groźba taryf pomogła złamać opór firm farmaceutycznych

W sumie administracja Donalda Trumpa zawarła porozumienia z 14 firmami farmaceutycznymi, przy czym wcześniejsze układy podpisały m.in. Pfizer, AstraZeneca, Eli Lilly, Novo Nordisk i EMD Serono.

Trump ujawnił, że w negocjacjach użył groźby 10-procentowego cła na produkty firm, które nie zgodzą się obniżyć cen. „Skutecznie zagroziłem im taryfami, aby zrobili to, co trzeba” – powiedział prezydent.

Początek dużej zmiany czy symboliczny gest?

Analitycy podkreślają, że wynegocjowane obniżki cen oraz darowizny leków są ważne, ale dopiero za kilka lat okaże się, czy inicjatywa faktycznie:

  • poprawi dostępność leków,
  • odciąży systemy Medicaid i Medicare,
  • wpłynie na ceny w sektorze prywatnym,
  • zachęci firmy do zwiększenia inwestycji w badania naukowe.

Na razie pewne jest, że porozumienie to największa wspólna deklaracja obniżek cen leków w historii administracji federalnej USA.

Źródło: AP
Foto: YouTube, istock/nortonrsx/
Czytaj dalej

News USA

Armia USA kończy z używaniem zwierząt w treningach medycznych. Zastąpią je symulatory pola walki

Opublikowano

dnia

Autor:

Armia Stanów Zjednoczonych zakończy stosowaną od dekad praktykę ostrzału żywych świń i kóz podczas treningów medycznych dla wojskowych ratowników. Zmiana wynika z zapisów tegorocznej ustawy obronnej i stanowi przejście na nowoczesne, realistyczne symulatory ran bojowych, które uznano za skuteczniejsze i zdecydowanie bardziej etyczne.

Decyzję szczególnie mocno wspierał republikański kongresman z Florydy Vern Buchanan, znany z działań na rzecz praw zwierząt. Jak podkreślił, wycofanie tzw. „live fire training” to „ważny krok naprzód w ograniczaniu niepotrzebnego cierpienia zwierząt w praktykach wojskowych”.

Koniec ostrzału zwierząt, ale inne procedury nadal będą stosowane

Zakaz dotyczy wyłącznie ćwiczeń polegających na ranieniu zwierząt poprzez ostrzał, jednak Departament Wojny nadal będzie mógł wykorzystywać je w innych formach brutalnego szkolenia: symulacji rany kłutych, oparzeń, urazów tępych czy tzw. weapon wounding, czyli testowania broni na zwierzętach.

W tych przypadkach zwierzęta mają być poddawane znieczuleniu, a po zakończeniu procedur zwykle są usypiane.

Agencja zdrowia wojskowego podkreśliła, że Pentagon „pozostaje zobowiązany do zastępowania modeli zwierzęcych wszędzie tam, gdzie jest to możliwe, bez obniżania jakości szkolenia medycznego”. Kluczową rolę pełnić ma Defense Medical Modeling and Simulation Office, rozwijająca zaawansowane technologie odwzorowujące realne urazy bojowe.

Organizacje prozwierzęce mówią o historycznym przełomie

Grupy takie jak PETA ogłosiły zwycięstwo, argumentując, że decyzja „uratuje życie tysięcy zwierząt rocznie” i potwierdza zwrot armii w kierunku „najnowocześniejszych, bardziej humanitarnych technologii symulacyjnych”.

Od lat środowiska medyczne krytykowały wykorzystanie zwierząt w treningach, twierdząc, że nie odzwierciedlają one realnych warunków pola walki. Według lekarzy z Physicians Committee for Responsible Medicine, nowoczesne „cut suits” – kombinezony zakładane przez ludzi, pozwalające realistycznie symulować krwawienie, ból i reakcje ofiary – są znacznie bardziej skuteczne.

„To prawda, że zwierzę jest żywą istotą, którą trzeba ratować, ale nie odtworzy to sytuacji, kiedy medyk musi pod presją czasu uratować krwawiącego, krzyczącego kolegę z oddziału” – podkreśla dr Erin Griffith, emerytowana lekarka Marynarki Wojennej.

Vern Buchanan,

Kongresmen Vern Buchanan

Lata presji i legislacji doprowadziły do zmiany

Od ponad dekady kolejne ustawy obronne nakładały na Pentagon presję, by ograniczać użycie zwierząt w treningach medycznych.

  • 2013 r. – Kongres wymaga od Departamentu Obrony opracowania strategii przejścia na metody bez udziału zwierząt.
  • 2018 r. – sekretarz obrony otrzymuje obowiązek stosowania symulacji „w maksymalnym możliwym zakresie”.

Jednak raport GAO z 2022 r. wykazał, że armia nadal korzystała z tysięcy świń i kóz rocznie podczas szkoleń urazowych. Zwierzęta były znieczulane, ranione, a po zakończeniu procedur usypiane.

Czy to koniec epoki zwierzęcych modeli szkoleniowych?

Praktyka traktowania świń i kóz jako modeli anatomicznych była uzasadniana podobieństwem ich organów do ludzkich oraz możliwością uzyskania nieprzewidywalnych reakcji biologicznych – cechy ważnej w nauce kontroli krwotoków czy leczenia poważnych obrażeń.

Ale zdaniem ekspertów rozwój technologii sprawił, że metody te są coraz bardziej archaiczne.

Zaawansowane manekiny, wirtualna rzeczywistość i realistyczne symulacje dynamicznych urazów już dziś dają armii narzędzia, które pozwalają szkolić medyków bez zadawania cierpienia zwierzętom – a jednocześnie lepiej przygotowują do prawdziwych sytuacji bojowych.

Źródło: AP
Foto: Kongres USA, US Army, istock/taxzi/
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

marzec 2024
P W Ś C P S N
 123
45678910
11121314151617
18192021222324
25262728293031

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu