Połącz się z nami

Wybory Prezydenckie 2024

Ufamy Trumpowi a nie Bidenowi jeśli chodzi o gospodarkę

Opublikowano

dnia

Z nowego sondażu wynika, że znacznie więcej Amerykanów ufa Donaldowi Trumpowi, jeśli chodzi o zarządzanie amerykańską gospodarką niż Joe Bidenowi, mimo miesięcy silnego wzrostu gospodarczego. Ankieta wykazała, że 42% Amerykanów uważa, że Trump będzie najlepszym zarządcą amerykańskiej gospodarki, podczas gdy tylko 31% wybrało Bidena. Około jedna piąta – 21% – stwierdziła, że nie ufa żadnemu z nich.

Przewaga Donalda Trumpa nad Joe Bidenem w kwestiach gospodarki pojawia się pomimo tego, że wyborcy zgłaszają niewielką poprawę swoich osobistych warunków finansowych i perspektyw dla USA. Rodzi to pytania, czy silny wzrost gospodarczy, silny rynek pracy i spadająca inflacja mogą zwiększyć szanse Bidena na reelekcję.

Przesłanie Bidena, że gospodarka pod jego rządami radzi sobie dobrze, nie przekonało wielu osób, uważa Erik Gordon, profesor w Ross School of Business. Pomimo wielokrotnych oświadczeń prezydenta i pomimo wspierających go liczb rządowych, nie zmienił społecznej dezaprobaty.

Jeden na trzech wyborców uważa, że polityka gospodarcza Bidena bardzo zaszkodziła gospodarce USA.

Sondaż przeprowadzony dla „Financial Times” i Ross School of Business na Uniwersytecie Michigan ma na celu śledzenie nastrojów wyborców na temat amerykańskiej gospodarki w okresie poprzedzającym listopadowe wybory, które prawdopodobnie będą rewanżem pomiędzy byłym prezydentem Trumpem a urzędującym Bidenem.

Na pytanie, jak opisałoby swoją obecną sytuację finansową, 46% wyborców odpowiedziało, że może „żyć wygodnie” lub „pokryć wydatki, mając niewielkie oszczędności” – to wzrost o trzy punkty w porównaniu z tym samym pytaniem zadanym w listopadzie 2023 r. miesiąca sondażu FT-Michigan Ross.

Nieco ponad jedna czwarta – 27% – stwierdziła, że ogólne warunki gospodarcze w USA są „doskonałe” lub „dobre” w porównaniu z 21% w listopadzie. Jednak zapytani, czy aprobują sposób, w jaki Joe Biden prowadzi gospodarkę, zaledwie 36% wyborców odpowiedziało, że tak – tak samo jak w listopadzie.

Sondaż wskazał na ostre podziały między stronami, które wpływają na poparcie dla Bidena. 71% Demokratów stwierdziło, że aprobuje sposób, w jaki Biden prowadzi gospodarkę, w porównaniu z zaledwie 5% wyborców Partii Republikańskiej.

Ale badanie ujawniło również różnice między różnymi grupami demograficznymi. Trump w dalszym ciągu cieszy się znaczną siłą wśród Amerykanów o niższych dochodach, co sugeruje, że niedawny boom nie jest jednakowo odczuwalny dla całego społeczeństwa.

Wystąpiły także znaczne różnice w płci i wieku. Około jedna trzecia mężczyzn stwierdziła, że pozytywnie ocenia gospodarkę USA, w porównaniu z zaledwie jedną piątą kobiet, podczas gdy starsi wyborcy częściej niż młodsi mieli o niej pozytywną opinię.

Donald Trump utrzymuje wyraźną przewagę nad Nikki Haley w wyścigu o nominację Republikanów po zdecydowanych zwycięstwach w zeszłomiesięcznych prawyborach w Iowa i w New Hampshire. Haley obiecała, że w tym miesiącu weźmie udział w kolejnym dużym konkursie prawyborów w Południowej Karolinie, gdzie była gubernatorem.

Nikki Haley podkreślała swoje doświadczenie w polityce zagranicznej w swoich wystąpieniach podczas kampanii. Jednak najnowszy sondaż FT-Michigan Ross pokazał, że w kwestii gospodarki pozostaje w tyle za Bidenem: 31% do zaledwie 21% w przypadku byłej ambasador USA przy ONZ. Nieco ponad jedna trzecia respondentów stwierdziła, że nie ufa żadnemu z nich.

Wśród wyborców Partii Republikańskiej Haley wypadła znacznie gorzej w porównaniu z Bidenem niż Trump. Prawie 85% Republikanów stwierdziło, że ufa Trumpowi zamiast Bidenowi, a tylko 39% Republikanów stwierdziło, że ufa Haley zamiast Bidenowi.

Sondaż FT-Michigan Ross został przeprowadzony w Internecie przez demokratycznych strategów Global Strategy Group i republikańską firmę sondażową North Star Opinion Research w dniach 2–5 lutego. Odzwierciedla on opinie 1006 zarejestrowanych wyborców w całym kraju, a jego margines błędu wynosi plus minus 3,1 punkty procentowe.

 

Źródło: Financial Times
Foto: YouTube, The White House

NEWS Florida

Biden jedzie na Florydę promować zabijanie nienarodzonych dzieci

Opublikowano

dnia

Autor:

Według doradców kampanii Joe Bidena, Prezydent wygłosi we wtorek na Florydzie przemówienie, w którym potępi nowy sześciotygodniowy stanowy zakaz aborcji i inne wysiłki mające na celu ograniczenie dostępu do aborcji w całym kraju.

Joe Biden będzie mówił o „wadze tych wyborów na rzecz wolności reprodukcyjnej w całym kraju”, podczas wydarzenia, które odbędzie się w Tampie na około tydzień przed wejściem w życie prawa stanowego, ograniczającego aborcje.

Prezydent powiąże także ograniczenia Florydy dotyczące procedury usuwania ciąży z innymi konsekwencjami unieważnienia wyroku w sprawie Roe przeciwko Wade w 2022 r. Ma wspomnieć o decyzji Sądu Najwyższego stanu Arizona z zeszłego tygodnia, która podtrzymała niemal całkowity zakaz aborcji z 1864 r., o czym pisaliśmy tutaj.

Joe Biden wyraża pełne poparcie dla dostępu do aborcji, a wiceprezydent Kamala Harris jest najważniejszym głosem administracji w tej kwestii.

Od czasu, gdy decyzja Sądu Najwyższego w sprawie Dobbsa uchyliła federalne prawo do aborcji w czerwcu 2022 r., Harris zorganizowała ponad 80 wydarzeń w 20 stanach poświęconych „wolności reprodukcyjnej”.

M.in. w zeszłym tygodniu wygłosiła w Arizonie przemówienie, w którym skrytykowała zakaz obowiązujący w tym stanie i powiązała go z rolą byłego prezydenta Donalda Trumpa w umożliwieniu wprowadzenia ograniczeń aborcyjnych.

Kampania Biden-Harris uderza w Republikanów, ponieważ coraz więcej stanów ogranicza aborcję. Wizyta Joe Bidena w Tampie jest częścią szerszych wysiłków kampanii mających na celu ogólnokrajową dyskusję na temat stanowych zakazów aborcji.

W kampanii uznano zakaz aborcji na Florydzie za szczególnie istotny, ponieważ po wejściu w życie, 6-tygodniowy zakaz będzie dotyczył całego południowo-wschodniej części kraju, biorąc pod uwagę to, że wiele kobiet w sąsiednich stanach, w których obowiązują  zakazy aborcji, udawało się na Florydę, aby usunąć ciążę.

 

Źródło: nbc
Foto: YouTube, The White House
Czytaj dalej

Wybory Prezydenckie 2024

Czy Donald Trump i Joe Biden staną do pojedynku na wizji?

Opublikowano

dnia

Autor:

Kilkanaście krajowych organizacji informacyjnych wzywa przypuszczalnych kandydatów na prezydenta do zaangażowania się w debaty przed listopadowymi wyborami. Zobaczymy w telewizji gorące pojedynki jeden na jeden?

We wspólnym niedzielnym oświadczeniu serwisy informacyjne nalegały, aby kandydaci, nie wymieniając nazwiska prezydenta Joe Bidena ani byłego prezydenta Donalda Trumpa, zobowiązali się do udziału w debatach zaplanowanych przez bezpartyjną Komisję ds. Debat Prezydenckich.

„Chociaż jest jeszcze za wcześnie, aby zaproszenia skierowano do jakichkolwiek kandydatów, nie jest za wcześnie, aby kandydaci, którzy spodziewają się spełnić kryteria kwalifikowalności, publicznie wyrazili swoje poparcie dla debat Komisji zaplanowanych na jesień tego roku oraz zamiar wzięcia w nich udziału ” – stwierdziła we wspólnym oświadczeniu grupa organizacji informacyjnych.

Zarówno Biden, jak i Trump zdobyli wystarczającą liczbę delegatów, aby zapewnić sobie nominację na konwencjach swoich partii.

Serwisy informacyjne przytoczyły w uzasadnieniu swojego apelu „wyjątkowo wysoką” stawkę wyborów, dodając, że „nic nie zastąpi kandydatów debatujących między sobą, przed narodem amerykańskim, nad ich wizjami przyszłości naszego narodu”.

Oświadczenie podpisali przedstawiciele NBC News, ABC News, The Associated Press, CBS News, CNN, C-SPAN, Fox News, NewsNation, Noticias Univision, NPR, PBS NewsHour i USA Today.

Oświadczenie wydano po tym, jak w zeszłym tygodniu kampania Donalda Trumpa wzywała do większej liczby debat prezydenckich i rozpoczęcia tych konkursów „znacznie wcześniej” niż trzy zaplanowane przez komisję na 16 września, 1 października i 9 października.

Debaty mają odbyć się kolejno, na Uniwersytecie Stanowym Teksasu w San Marcos, następnie na Uniwersytecie Stanowym Wirginii w Petersburgu i Uniwersytecie Utah w Salt Lake City.

Komisja ds. Debat Prezydenckich sponsoruje wszystkie prezydenckie debaty dotyczące wyborów powszechnych od 1988 roku.

Joe Biden nie powiedział jeszcze, czy planuje debatować z Trumpem. Wiceprezydent Kamala Harris powiedziała w zeszłym miesiącu w wywiadzie dla NBC News, że nie rozmawiała z prezydentem na temat możliwości debaty z jego poprzednikiem i nie zobowiązała się do udziału w debacie jako wiceprezydent.

Donald Trump pominął wszystkie debaty prawyborcze Partii Republikańskiej w tym cyklu wyborczym.

Obaj kandydaci debatowali ze sobą w kampanii 2020 roku.

 

Źródło: nbc
Foto: YouTube
Czytaj dalej

News USA

Trump odmawia poparcia federalnego zakazu aborcji

Opublikowano

dnia

Autor:

W poniedziałek były prezydent Donald Trump powiedział, że przepisy dotyczące aborcji należy pozostawić do ustalenia stanom. Wiele z nich wprowadziło nowe ograniczenia w procederze usuwania ciąży od czasu decyzji Sądu Najwyższego uchylającej postanowienie Roe vs Wade.

W 4,5-minutowym filmie opublikowanym na swojej platformie mediów społecznościowych Truth Social, Donald Trump przedstawił kilka twierdzeń, w tym, że „mamy aborcję tam, gdzie wszyscy jej chcieli z prawnego punktu widzenia” w następstwie decyzji Sądu Najwyższego z 2022 r.

„Moim zdaniem teraz, gdy mamy aborcję tam, gdzie wszyscy jej chcieli z prawnego punktu widzenia, stany zadecydują w drodze głosowania lub w drodze ustawodawstwa, a może w obu przypadkach, a cokolwiek zdecydują, musi być zgodne z prawem danego stanu” – powiedział Trump.

Wypowiadając się w ten sposób, były prezydent odmówił zajęcia stanowiska w sprawie krajowego zakazu aborcji promowanego przez niektórych z jego sojuszników, w tym Senatora Lindseya Grahama z Południowej Karoliny i byłej doradczyni Białego Domu, Kellyanne Conway. W przeszłości Trump sugerował, że może poprzeć ogólnokrajowy zakaz, odnosząc się do 15–16-tygodniowego progu wieku ciążowego jako kompromisu.

Donald Trump do tej pory nie zadeklarował, co zrobi, jeśli wygra prezydenturę, a Kongres wyśle mu ogólnokrajowy zakaz aborcji do podpisania.

Milczenie Trumpa w tej sprawie zdenerwowało co najmniej jedną znaczącą grupę antyaborcyjną w Waszyngtonie, Susan B. Anthony Pro Life America. Jej prezeska, Marjorie Dannenfelser, namawiała Republikanów do przyjęcia zakazu aborcji na szczeblu krajowym.

„Stwierdzenie, że problem powrócił do kompetencji stanów, oddaje narodową debatę Demokratom, którzy niestrudzenie pracują nad przyjęciem przepisów zezwalających na aborcję przez wszystkie dziewięć miesięcy ciąży” – stwierdziła Dannenfelser. „Jeśli powiedzie im się, zlikwidują prawa stanów”.

Senator Lindsey Graham również skrytykował stanowisko Donalda Trumpa, stwierdzając w oświadczeniu, że ruch pro-life zawsze skupiał się na dobru nienarodzonego dziecka, a nie na geografii.

Demokraci w Kongresie podpisali się pod ustawą, która ograniczy zdolność stanów do ograniczania praw do aborcji. Ale jeśli którakolwiek ze stron nie będzie w stanie kontrolować Izby Reprezentantów i jednocześnie min. 60 głosów w Senacie, szanse na wprowadzenie przepisów ograniczających lub rozszerzających prawa do aborcji są nikłe.

Jest więc mało prawdopodobne, aby Trumpowi przedstawiono projekt ustawy zakazującej aborcji.

Przez ostatnie ćwierć wieku, a nawet od chwili, gdy został kandydatem na urząd w 2015 r., Donald Trump prezentował różne zdania w kwestii aborcji.

Trump, mieszkaniec Florydy, nie powiedział, jakie jest jego stanowisko w sprawie nowego 6-tygodniowego zakazu przerywania ciąży obowiązującego w tym stanie. Oświadczył jedynie, że popiera wyjątki w przypadkach gwałtu, kazirodztwa oraz w celu ochrony życia matki, co powtórzył w poniedziałkowym filmie.

Były prezydent często przechwalał się swoją odpowiedzialnością za uchylenie wyroku w sprawie Roe przeciwko Wade, który zniósł ochronę prawa do aborcji. Ale obwiniał w tej kwestii także straty Partii Republikańskiej w 2022 r. i stwierdził, że Republikanie muszą nauczyć się rozmawiać o aborcji w sposób, który nie zniechęci potencjalnych wyborców.

We wrześniu ubiegłego roku, ponad rok po zniesieniu przepisów dotyczących aborcji, w wywiadzie dla NBC News oświadczył, że będzie głosem konsensusu w sprawie aborcji, ale nie sprecyzował, w jaki sposób. Zapowiedział wówczas, że nie podpisze federalnego zakazu aborcji po 15. tygodniu ciąży.

Jednak w ostatnich miesiącach Trump skierował się w stronę federalnego zakazu aborcji. Ponoć powiedział swoim sojusznikom, że rozważa wprowadzenie federalnego zakazu aborcji od 16 tygodnia ciąży.

Perspektywa poparcia przez Partię Republikańską federalnego zakazu aborcji w czasie, gdy Demokraci podnoszą tę kwestię jako centralny punkt ataku, może być problematyczna przed wyborami w listopadzie. Wydaje się jednak, że oświadczenia z kampanii Trumpa skłaniają się w stronę praw stanowych, a nie federalnego zakazu.

Kampania prezydenta Joe Bidena wykorzystuje różnorodne uwagi Trumpa na temat aborcji, zwłaszcza podkreślając jego przechwałki, że przyczynił się do unieważnienia wyroku w sprawie Roe przeciwko Wade.

Prezydent mówi w nowej reklamie: „Donald Trump nie ufa kobietom. Ja to robię.”

 

Źródło: nbc
Foto: YouTube
Czytaj dalej
Reklama
Reklama

Facebook Florida

Facebook Chicago

Reklama

Kalendarz

luty 2024
P W Ś C P S N
 1234
567891011
12131415161718
19202122232425
26272829  

Popularne w tym miesiącu