Połącz się z nami

News USA

Mayorkas uniknął impeachmentu. Uratowało go kilka głosów Republikanów

Opublikowano

dnia

We wtorek Republikanom w Izbie Reprezentantów nie udało się postawić w stan oskarżenia Sekretarza Bezpieczeństwa Wewnętrznego Alejandro Mayorkasa. Kilku legislatorów Partii Republikańskiej odmówiło przyłączenia się do planu związanego z impeachmentem.

Zaledwie kilku głosów zabrakło do postawienia w stan oskarżenia Alejandro Mayorkasa, co zablokowało dążenie Republikanów do ukarania administracji Bidena za politykę na granicy amerykańsko-meksykańskiej.

Ponieważ Demokraci zjednoczyli się przeciwko zarzutom, Republikanie potrzebowali prawie wszystkich głosów swojej niewielkiej większości, aby zatwierdzić artykuły impeachmentu. Izba prawdopodobnie ponownie rozważy plany impeachmentu Mayorkasa, ale dalsze kroki tej inicjatywy są wysoce niepewne.

Spiker Izby Reprezentantów, Mike Johnson, osobiście rozmawiał z zwolennikami Partii Republikańskiej, prosząc o ich wsparcie.

Od 1876 r. sekretarza gabinetu nie poddano impeachmentowi. 148 lat temu sekretarz wojny William Belknap złożył rezygnację ze stanowiska tuż przed głosowaniem w sprawie oskarżenia.

Kwestia impeachmentu Mayorkasa pojawiła się w chwili, gdy bezpieczeństwo granic szybko staje się główną kwestią polityczną w wyborach w 2024 r. Szczególnie silną linię ataku wystosowali Republikanie pod przewodnictwem głównego kandydata partii w wyścigu o nominację na prezydenta, Donalda Trumpa, pod adresem prezydenta Joe Bidena.

Do południowej granicy przybywa rekordowa liczba osób. Wielu migrantów ubiega się o azyl i jest warunkowo wpuszczanych do Stanów Zjednoczonych, przybywając do miast, które nie są dostatecznie wyposażone do zapewnienia mieszkań i innej pomocy, oczekując na postępowanie sądowe, które może zająć lata, aby ustalić, czy mogą tu pozostać.

Demokraci w Izbie Reprezentantów zjednoczyli się przeciwko dwóm artykułom impeachmentu dotyczącym Alejandro Mayorkasa, nazywając postępowanie fikcją mającą na celu zadowolenie Donalda Trumpa oraz oskarżeniami, które nie spełniają konstytucyjnych kryteriów zdrady stanu, przekupstwa czy „najpoważniejszych przestępstw i wykroczeń”.

Nawet jeśli Republikanie w końcu postawią Mayorkasa w stan oskarżenia, nie oczekuje się, że zostanie on skazany w procesie w Senacie. Senat mógłby po prostu skierować sprawę do komisji w celu przeprowadzenia własnego śledztwa, opóźniając w ten sposób natychmiastowe podjęcie działań.

Impeachment Mayorkasa szybko znalazł się w porządku obrad Izby Reprezentantów po tym, jak republikańskie próby postawienia w stan oskarżenia Bidena w związku z interesami jego syna, Huntera Bidena, utknęły w martwym punkcie, a śledztwo w sprawie rodziny prezydenta przeciąga się.

Impeachment, niegdyś rzadki w USA, jest wykorzystywany zarówno jako kontrola konstytucyjna władzy wykonawczej, jak i coraz częściej jako broń polityczna.

Donaldowi Trumpowi jako prezydentowi dwukrotnie postawiono zarzuty – najpierw w 2019 r. z powodu nadużycia władzy podczas rozmowy telefonicznej z prezydentem Ukrainy, kiedy ponoć poprosił o przysługę w celu wygrzebania brudów na temat ówczesnego rywala Bidena. Następnie pod zarzutem podżegania do powstania 6 stycznia 2021 r. na Kapitolu.

Trump został uniewinniony w obu oskarżeniach w Senacie.

 

Źródło: suntimes
Foto: YouTube

News USA

Dwie osoby zginęły, a dwanaście zostało rannych w centrum stolicy Alabamy

Opublikowano

dnia

Autor:

W sobotni wieczór w zatłoczonej dzielnicy nocnego życia w centrum Montgomery doszło do tragicznej strzelaniny, w której zginęły dwie osoby, a dwanaście zostało rannych. Według policji ogień otworzyły do siebie dwie rywalizujące grupy osób, nie zważając na obecność tłumu.

Ofiary i ranni

Departament Policji w Montgomery potwierdził, że w wyniku zdarzenia zginęli 17-letni Jeremiah Morris oraz 43-letnia Shalanda Williams. Wśród 12 osób rannych co najmniej pięć – w tym nieletni – trafiło do szpitala z obrażeniami zagrażającymi życiu.

Siedem ofiar strzelaniny miało mniej niż 20 lat, a najmłodsza z nich miała zaledwie 16 lat.

Przebieg zdarzenia

Do strzelaniny doszło około godziny 11:30PM, w pobliżu Muzeum Hanka Williamsa, Muzeum Rosy Parks oraz Kapitolu Stanowego Alabamy – w samym sercu Montgomery. Komendant policji, James Graboys, opisał incydent jako „masową strzelaninę”, w której uczestniczyły dwie grupy strzelające do siebie w środku tłumu.

“Strzelający nie mieli żadnego szacunku dla ludzkiego życia. Nie przejmowali się ludźmi wokół siebie, gdy oddawali strzały” – powiedział Graboys.

Według policji strzelanina rozpoczęła się, gdy jedna z osób została obrana za cel, co doprowadziło do gwałtownej wymiany ognia między uzbrojonymi napastnikami. Na miejscu znaleziono wiele sztuk broni i liczne łuski po nabojach. Co najmniej dwie z ofiar były również uzbrojone.

Reakcja władz

Do niedzielnego popołudnia nikt nie został aresztowany, a śledczy wciąż analizowali nagrania z monitoringu, przesłuchiwali świadków i potencjalnych podejrzanych. Policja zaapelowała do mieszkańców o przekazywanie wszelkich informacji mogących pomóc w ustaleniu sprawców.

Za informacje prowadzące do zatrzymania odpowiedzialnych osób wyznaczono łącznie 50 000 dolarów nagrody:

  • 5 000 dolarów od organizacji Crimestoppers,
  • 20 000 dolarów od Burmistrza Stevena Reeda,
  • 25 000 dolarów od przewodniczącego Rady Miasta Montgomery C.C. Calhouna.

“Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by aresztować nie tylko tych, którzy pociągnęli za spust, ale także osoby w jakikolwiek sposób powiązane z tym zdarzeniem, które wiedziały, co się wydarzyło lub mogło się wydarzyć” – powiedział Burmistrz Reed na konferencji prasowej.

Tło wydarzeń

Weekend w Montgomery był wyjątkowo intensywny – w mieście odbywały się liczne imprezy, w tym mecz futbolowy Alabama State University, Alabama National Fair w Garrett Coliseum oraz spotkanie Tuskegee University z Morehouse College, zakończone zaledwie kilka przecznic od miejsca tragedii.

Patrole policyjne znajdowały się w pobliżu miejsca zdarzenia – zaledwie kilkanaście jardów od miejsca, gdzie padły strzały. Jeden z funkcjonariuszy zareagował natychmiast, transportując ranną osobę do szpitala jeszcze przed przyjazdem karetki.

Śledztwo trwa

Policja kontynuuje dochodzenie, analizując szczegółowo wszystkie zebrane dowody. Jak podkreślił komendant Graboys, śledczy pracują nad ustaleniem pełnego przebiegu wydarzeń oraz motywów, które doprowadziły do tragicznej wymiany ognia w centrum stolicy Alabamy.

Źródło: baynews9
Foto: YouTube
Czytaj dalej

News USA

Administracja Trumpa wysyła żołnierzy Gwardii Narodowej do Oregonu mimo zakazu sądu

Opublikowano

dnia

Autor:

Administracja Prezydenta Donalda Trumpa wysłała ponad 100 żołnierzy Gwardii Narodowej Kalifornii do Oregonu w nocy z soboty na niedzielę – poinformowały lokalne władze. Decyzja ta została podjęta pomimo tymczasowego zakazu sądowego, który miał powstrzymać rząd federalny przed rozmieszczaniem wojsk w tym stanie.

Nieuzgodnione rozmieszczenie wojsk

Gubernator Oregonu Tina Kotek potwierdziła, że w sobotę wieczorem do stanu przybyło 101 żołnierzy Gwardii Narodowej z Kalifornii, którzy zostali sfederalizowani przez administrację Trumpa. Według jej informacji, kolejne oddziały są w drodze.

„Nie otrzymaliśmy żadnego oficjalnego powiadomienia ani korespondencji od rządu federalnego w sprawie tego działania prezydenta” – powiedziała Kotek. „Wydaje się, że jest to celowa próba obejścia orzeczenia sędziego federalnego”.

Gubernator Kalifornii Gavin Newsom poinformował, że 300 żołnierzy Gwardii Narodowej jego stanu zostało już sfederalizowanych w związku z niepokojami w Los Angeles, a część z nich skierowano teraz do Oregonu.

„Skierujemy tę sprawę do sądu, ale społeczeństwo nie może milczeć wobec tak autorytarnego działania prezydenta” – oświadczył Newsom.

Sądowy zakaz i reakcja Białego Domu

W sobotę wieczorem sędzina federalna Karin Immergut, nominowana przez Trumpa w jego pierwszej kadencji, wydała tymczasowy nakaz sądowy, zakazujący administracji wysyłania żołnierzy Gwardii Narodowej do Portland. Sędzina uznała, że protesty w mieście mają ograniczony charakter i nie uzasadniają użycia sił federalnych, a ich rozmieszczenie mogłoby naruszyć suwerenność stanu Oregon.

Nakaz ma obowiązywać do 18 października, wynika z dokumentów sądowych.

Rzeczniczka Białego Domu Abigail Jackson potwierdziła wysłanie żołnierzy, tłumacząc, że Prezydent Trump „skorzystał ze swoich prawnych uprawnień, aby chronić aktywa i personel federalny w Portland po gwałtownych zamieszkach i atakach na organy ścigania”.

W oświadczeniu Jackson zapowiedziała też możliwość apelacji od decyzji sądu, twierdząc, że działania prezydenta były „konieczne dla ochrony bezpieczeństwa publicznego”.

Stanowisko Oregonu: „Nie ma potrzeby interwencji wojskowej”

Gubernator Kotek ostro skrytykowała decyzję Białego Domu, twierdząc, że sytuacja w Portland nie wymaga użycia wojska.

„Fakty się nie zmieniły. Nie ma powstania, nie ma zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego. Oregon jest naszym domem, a nie celem militarnym” – powiedziała.

W ostatnich tygodniach w Portland odbywały się nocne protesty w rejonie biura Imigracji i Ceł (ICE), jednak – jak podkreśla policja – miały one ograniczony charakter i nie stanowiły poważnego zagrożenia dla bezpieczeństwa publicznego.

Szersza strategia militarnego zaangażowania

Oregon nie jest jedynym stanem, w którym administracja Donalda Trumpa postanowiła użyć sił federalnych.
W sobotę prezydent zatwierdził także rozmieszczenie 300 żołnierzy Gwardii Narodowej Illinois w Chicago, tłumacząc to koniecznością „ochrony funkcjonariuszy federalnych i mienia publicznego”.

Prezydent Trump wielokrotnie wskazywał Portland i Chicago jako miasta „nękane przestępczością i niepokojami”, określając to pierwsze mianem „strefy wojny”. Wcześniej wysyłał jednostki Gwardii Narodowej i piechoty morskiej do Los Angeles, a także federalnych funkcjonariuszy organów ścigania do Memphis – na prośbę władz stanu Tennessee.

W niedzielę późnym wieczorem sędzina Karin Immergut tymczasowo zablokowała administracji Trumpa możliwość wysłania jakichkolwiek oddziałów Gwardii Narodowej do Oregonu.

Źródło: cbs
Foto: YouTube
Czytaj dalej

News USA

Kolejny sąd odrzuca zmianę w prawie o obywatelstwie z urodzenia, wprowadzoną przez Trumpa

Opublikowano

dnia

Autor:

Latem cztery sądy federalne w Stanach Zjednoczonych odrzuciły dekret Donalda Trumpa, znoszący automatyczne nadawanie obywatelstwa dzieciom osób przebywających w kraju nielegalnie lub tymczasowo. W piątek do tego grona dołączył kolejny – Pierwszy Okręgowy Sąd Apelacyjny w Bostonie, który jednomyślnie orzekł, że prezydent nie ma prawa egzekwować dekretu. Tym samym sąd potwierdził wcześniejsze decyzje czterech innych instancji, które zablokowały wprowadzenie zmian na szczeblu krajowym.

Sąd Najwyższy zadecyduje o przyszłości „prawa z urodzenia”

Ostateczny głos w sprawie prawdopodobnie będzie należał do Sądu Najwyższego USA, do którego administracja Donalda Trumpa już skierowała wniosek o rozpatrzenie sprawy.

Federalni sędziowie zwrócili uwagę, że dekret prezydenta stoi w sprzeczności z orzecznictwem Sądu Najwyższego i z samą Konstytucją Stanów Zjednoczonych. Choć Sąd Najwyższy nie jest związany decyzjami niższych instancji, dotychczasowe orzeczenia mogą utrudnić administracji Trumpa walkę o utrzymanie dekretu – nawet przed konserwatywnym składem sędziowskim.

14. Poprawka i prawo do obywatelstwa

Zasada nadawania obywatelstwa z urodzenia została wprowadzona 14. Poprawką do Konstytucji z 1868 roku, która miała zagwarantować pełne prawa obywatelskie byłym niewolnikom i ich potomkom. Stanowi ona, że „wszystkie osoby urodzone lub naturalizowane w Stanach Zjednoczonych i podlegające ich jurysdykcji są obywatelami”.

Administracja Donalda Trumpa argumentowała, że zwrot „podlegające jurysdykcji” ogranicza prawo do obywatelstwa – sugerując, iż nie przysługuje ono dzieciom osób przebywających w USA nielegalnie lub tymczasowo.

Zdaniem prawników przeciwnych tej interpretacji, takie stanowisko nie ma poparcia ani w historii poprawki, ani w orzecznictwie sądowym.

Członkowie Kongresu z 1868 roku jasno rozumieli, że poprawka ma obejmować także dzieci imigrantów, z wyjątkiem potomków dyplomatów i rdzennych Amerykanów mieszkających na terenach plemiennych – jedynych grup formalnie wyłączonych z jurysdykcji USA.

Historyczne orzeczenia

W 1898 roku Sąd Najwyższy orzekł, że dziecko chińskich imigrantów urodzone w San Francisco jest obywatelem USA z mocy 14. Poprawki.

Choć Sąd nigdy nie rozstrzygał jednoznacznie kwestii dzieci osób przebywających w USA nielegalnie, orzeczenie z 1982 roku sugeruje, że status imigracyjny rodziców nie powinien mieć wpływu na obywatelstwo dziecka.

Na początku 2025 roku konserwatywna większość Sądu Najwyższego podjęła próbę ponownego zbadania tej zasady, jednak nie rozstrzygnęła jej konstytucyjności. Zamiast tego ograniczono zakres krajowych nakazów sądowych – co uznano za częściowe zwycięstwo administracji.

dziecko-z-flaga-usa

Reakcja Białego Domu

Rzeczniczka Białego Domu Abigail Jackson skrytykowała piątkową decyzję sądu, twierdząc, że „Pierwszy Okręg błędnie interpretuje 14. Poprawkę”. Administracja zapowiada dalszą walkę o uznanie dekretu przez Sąd Najwyższy.

Zgodnie z dokumentami administracyjnymi, jego egzekwowanie wymagałoby weryfikacji statusu imigracyjnego lub obywatelstwa rodziców przy wydawaniu numerów ubezpieczenia społecznego oraz paszportów.


Sprawa o obywatelstwo z urodzenia stanie się prawdopodobnie jednym z kluczowych testów konstytucyjnych nadchodzącego roku — i może na nowo zdefiniować, co znaczy być obywatelem Stanów Zjednoczonych.

Źródło: AP
Foto: YouTube, istock/EyeEm Mobile GmbH/lacey Newman
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

luty 2024
P W Ś C P S N
 1234
567891011
12131415161718
19202122232425
26272829  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu