News USA
Gdzie spędzić emeryturę w Stanach Zjednoczonych? Rajem okazuje się być Pensylwania
W opublikowanym we wtorek raporcie, Pensylwania pozostała liderem, jako raj dla emerytów, a jej stolica – Harrisburg otrzymał oficjalny tytuł najlepszej lokalizacji w USA do przejścia na emeryturę. Pod tym względem już drugi rok z rzędu Pensylwania zdetronizowała Florydę, a 7 miast tego stanu znalazło się w pierwszej dziesiątce listy.
Harrisburg zajął pierwsze miejsce w rankingu „Najlepsze miejsca na emeryturę w roku 2024” magazynu U.S. News & World Report, w którym zestawiono 150 lokalizacji.
O jego zwycięstwie zadecydowały głównie dobre wyniki w zakresie opieki zdrowotnej dla seniorów, stawki podatku dla emerytów i ogólne poczucie szczęścia. W ubiegłym roku Harrisburg zajął drugie miejsce.
Pozostałe cztery miejsca w pierwszej piątce uzupełniły miasta także położone w Pensylwanii: Reading, Lancaster, Scranton i Allentown. W ubiegłorocznym zestawieniu pierwsze miejsce zajęło Lancaster, położone w południowo-środkowej części stanu.
W porównaniu z zeszłym rokiem kilka z sześciu kategorii wykorzystanych przez U.S. News & World Report przy ustalaniu kolejności rankingu zostało ulepszonych.
Zwrócono uwagę na umiarkowany klimat oraz liczbę restauracji, barów i atrakcji na 1000 mieszkańców w ramach atrakcyjności danego miejsca. Wzrosło także znaczenia wskaźników szczęścia i przystępności cenowej, przy czym ta ostatnia uwzględniała parytet cen dóbr ogólnego użytku.
Obszarem metropolitalnym uznanym przez U.S. News & World Report za szósty najlepszy w 2024 r. został Nowy Jork. Dotarł do tego miejsca po zajęciu 14. miejsca na liście na rok 2023. Na kolejnych miejscach znalazły się: York w Pensylwanii, Daytona Beach na Florydzie, Youngstown w stanie Ohio i Pittsburgh w Pensylwanii, który od zeszłego roku awansował o 10 pozycji.

„Kiedy emeryci zastanawiają się, gdzie spędzić swoje złote lata, szukają miejsc, które nie tylko zapewnią im najlepszy zwrot z każdego wydanego dolara, ale także miejsc, w których będą mogli prowadzić szczęśliwe i zdrowe życie” – skomentowała Beverly Herzog, ekspertka ds. finansów osobistych w U.S. News. „Dlatego Pensylwania zdominowała najwyższe pozycje w rankingu najlepszych miejsc na emeryturę, zajmując 7 z 10 najlepszych miejsc na liście”.
W ubiegłym roku także wygrała Pensylwania, pobijając Florydę. Według U.S. News & World Report w tegorocznym rankingu łącznie sześć miast na Florydzie znalazło się powyżej 25. miejsca.
Wpływ na nowy ranking miało także to, że Amerykanie przez ostatnie 12 miesięcy musieli zmagać się z „rekordowo wysokimi stopami procentowymi na rynku mieszkaniowym, stale rosnącymi cenami towarów i ekstremalnymi warunkami pogodowymi wpływającymi na warunki życia”.
Rezerwa Federalna podała, że emeryci „stanowią znaczną część dorosłej populacji”, a w ubiegłym roku ich udział wyniósł 27%. Według banku centralnego liczba ta obejmowała emerytowanych seniorów, którzy „nadal pracowali na jakimś stanowisku”.
Źródło: foxbusiness
Foto: YouTube, istock/Drazen Zigic/ Sean Pavone/
News USA
Od skibidi do tradwife: Co wpadło do słownika w tym roku?
Pod wpływem mediów społecznościowych i celebrytów, w ciągu ostatnich 12 miesięcy Cambridge Dictionary dodał tysiące nowych słów. Wśród świeżych haseł znalazły się m.in. skibidi, delulu, tradwife czy broligarchy.
„Kultura internetowa zmienia język angielski i niezwykle fascynujące jest obserwowanie tego procesu oraz dokumentowanie go w słowniku” – podkreślił Colin McIntosh, menedżer programu leksykalnego w Cambridge Dictionary.
Według danych instytucji w ciągu roku przybyło 6 212 nowych haseł. Część z nich powstała pod wpływem celebrytów i polityków, inne rozprzestrzeniły się dzięki pokoleniom Gen Z i Gen Alpha. „Dodajemy tylko te słowa, które – naszym zdaniem – mają szansę przetrwać dłużej w języku” – zaznaczył McIntosh.
Najciekawsze nowe słowa w Cambridge Dictionary:
-
skibidi
Termin spopularyzowany przez twórcę animowanej serii „Skibidi Toilet” na YouTube. W mediach społecznościowych szybko stał się elementem żartów i memów („What the skibidi are you doing?”, „That wasn’t very skibidi rizz of you”). W słowniku opisany jako słowo, które może oznaczać coś „fajnego” albo „złego”, a czasem nie mieć żadnego konkretnego znaczenia – używane dla zabawy. -
delulu
Skrót od delusional. Oznacza „wierzenie w rzeczy nierealne lub nieprawdziwe, zazwyczaj dlatego, że ktoś chce w nie wierzyć”. Pojęcie trafiło nawet do dyskursu politycznego – premier Australii Anthony Albanese stwierdził w tym roku: „They are delulu with no solulu.” -
tradwife
Hasło związane z kontrowersyjnym trendem na Instagramie i TikToku. Skrót od traditional wife, czyli „tradycyjna żona”. Oznacza mężatkę, często aktywną w mediach społecznościowych, która świadomie wybiera tradycyjne role – zajmuje się domem, gotowaniem, sprzątaniem i dziećmi. -
broligarchy
Zbitka słów bro i oligarchy. Opisuje „niewielką grupę mężczyzn, szczególnie związanych z branżą technologiczną, którzy są niezwykle bogaci i wpływowi oraz starają się odgrywać rolę polityczną”. Termin użyty m.in. w kontekście obecności Elona Muska, Jeffa Bezosa i Marka Zuckerberga na inauguracji Donalda Trumpa. -
lewk
Gra słów z look. Popularne na Instagramie i TikToku określenie wyjątkowego stylu, outfitu czy wizerunku – zwłaszcza takiego, który jest nietypowy i robi wrażenie. -
inspo
Skrót od inspiration. Używane w internecie na określenie czegoś, co inspiruje – np. zdjęcia, wpisu czy stylizacji, które motywują do działania. -
mouse jiggler
Urządzenie lub oprogramowanie, które symuluje ruch myszki komputerowej, sprawiając wrażenie, że użytkownik pracuje – mimo że faktycznie tego nie robi. Termin pojawił się w kontekście wzrostu pracy zdalnej po pandemii koronawirusa.
Źródło: cbs
Foto: istock/Atitaya Pimpa/
News USA
Taylor Swift nie do zatrzymania. Majątek gwiazdy przekroczył 1,6 miliarda dolarów
Taylor Swift to dziś nie tylko globalna supergwiazda muzyki, lecz także jedna z najbogatszych kobiet w Ameryce. W najnowszym rankingu Forbesa 2025 artystka znalazła się w pierwszej 25-ce zestawienia najbogatszych kobiet, które samodzielnie dorobiły się fortuny.
Pierwsza piosenkarka w rankingu miliarderów
Taylor Swift przeszła do historii jako pierwsza wokalistka, która trafiła do prestiżowego grona miliarderów Forbesa. Jej majątek, szacowany obecnie na 1,6 miliarda dolarów, opiera się głównie na gigantycznych zyskach z tras koncertowych i sprzedaży muzyki. Status miliarderki osiągnęła już w 2023 roku – dziś tylko umacnia swoją pozycję.
Potęga „The Eras Tour”
Kluczowym źródłem sukcesu okazała się trasa „The Eras Tour”, która pobiła wszelkie rekordy – sprzedaż biletów przekroczyła 2 miliardy dolarów, czyli dwukrotność wyniku jakiejkolwiek wcześniejszej trasy koncertowej. Występy Swift obejrzało ponad 10 milionów fanów na całym świecie.
Popularność wydarzenia była tak ogromna, że przeciążyła system Ticketmaster, co ostatecznie doprowadziło do interwencji Kongresu.
Walka o prawa do muzyki
Droga Taylor Swift do pełnej kontroli nad swoją twórczością była długa i głośna medialnie. W 2019 roku prawa do jej pierwszych sześciu albumów przejął Scooter Braun poprzez Ithaca Holdings. Artystka nie miała wtedy możliwości ich wykupu. Później katalog został sprzedany firmie Shamrock Capital.
W odpowiedzi Swift rozpoczęła projekt „Taylor’s Version”, czyli ponowne nagrywanie dawnych albumów. Przedsięwzięcie okazało się ogromnym sukcesem – nowa wersja albumu 1989 w tydzień od premiery sprzedała się w ponad 1,3 miliona egzemplarzy, przebijając wynik oryginału.
W maju 2025 roku Swift ostatecznie odkupiła swoje oryginalne nagrania od Shamrock Capital, płacąc 360 milionów dolarów – dokładnie tyle, ile firma zapłaciła wcześniej.
Biznes, album i nieruchomości
Fortuna Taylor Swift nie kończy się na muzyce. Według Forbesa:
- na trasach koncertowych i z tantiem zebrała już prawie 800 milionów dolarów,
- katalog muzyczny artystki wyceniany jest na 600 milionów dolarów,
- dodatkowo posiada portfel nieruchomości wart około 110 milionów dolarów.
Swift nie zwalnia tempa. Niedawno ogłosiła swój najnowszy album „The Life of a Showgirl” – i zrobiła to w niecodzienny sposób, w podcaście New Heights, prowadzonym przez jej partnera, gwiazdora NFL Travisa Kelce’a. Odcinek zebrał ponad 11 milionów wyświetleń w mniej niż dobę.
Źródło: foxbusiness
Foto: YouTube, Raph_PH
News USA
Z zarodka zamrożonego 30 lat temu urodził się chłopiec. Para z Ohio pobiła rekord
Lindsey i Tim Pierce z Ohio, którzy przez lata zmagali się z niepłodnością, doczekali się w końcu upragnionego dziecka. Ich syn, Thaddeus, przyszedł na świat w lipcu dzięki transferowi zarodka zamrożonego… ponad trzy dekady temu. Według lekarzy to prawdopodobnie nowy rekord – zarodek, z którego urodził się chłopiec, został zamrożony w 1994 roku i przechowywany przez 11 148 dni.
„Nie zależało nam na rekordach. Chcieliśmy po prostu zostać rodzicami” – podkreśla Lindsey Pierce.
Czym jest adopcja zarodków?
Adopcja zarodków, stosowana od lat 90., polega na przekazaniu niewykorzystanych zarodków innym parom pragnącym mieć dzieci. Rozwiązanie to zyskuje popularność zwłaszcza w środowiskach konserwatywnych i chrześcijańskich, gdzie podkreśla się, że każde życie zaczyna się w chwili poczęcia i zasługuje na szansę.
Dzięki tej procedurze rodziny, które zakończyły już swoją drogę do rodzicielstwa metodą in vitro, mogą oddać zarodki innym parom, często w ramach otwartych adopcji.
Historia dawczyni
Zarodki, które umożliwiły narodziny Thaddeusa, przekazała 62-letnia obecnie Linda Archerd. W 1994 roku zdecydowała się na zapłodnienie in vitro, na skutek którego powstały cztery zarodki. Po narodzinach córki jej życie osobiste się zmieniło – rozwód sprawił, że nie planowała już kolejnych dzieci.
Przez lata zmagała się jednak z poczuciem winy i pytaniem, co zrobić z zamrożonymi zarodkami. Ostatecznie zwróciła się do programu Snowflakes prowadzonego przez organizację Nightlight Christian Adoptions, który pośredniczy w otwartych adopcjach zarodków.
„Chciałam, żeby te zarodki miały szansę żyć. I chciałam poznać rodzinę, która je adoptuje” – mówi Archerd.

Trudny proces i nowe życie
Donacja wymagała odnalezienia archiwalnej dokumentacji medycznej i bezpiecznego transportu zarodków z Oregonu do kliniki Rejoice Fertility w Tennessee. Ostatecznie państwo Pierce otrzymali trzy zarodki – jeden nie przetrwał rozmrożenia, dwa zostały przeniesione do macicy Lindsey, gdzie jeden z nich rozwinął się w zdrową ciążę.
W szerszym kontekście
Szacuje się, że w USA przechowuje się obecnie około 1,5 mln zamrożonych zarodków. Dla wielu rodzin to źródło trudnych decyzji – czy zachować je na przyszłość, przekazać innym, czy poddać utylizacji. Około 2% wszystkich narodzin w Stanach Zjednoczonych to efekt zapłodnienia in vitro, ale tylko niewielka część pochodzi z zarodków dawczych.

Dr John David Gordon, specjalista ds. leczenia niepłodności, podkreśla, że narodziny Thaddeusa to nie tylko medyczny rekord ale też przypomnienie o etycznych i praktycznych wyzwaniach związanych z przechowywaniem zarodków.
Dzięki nauce, determinacji i decyzji podjętej 30 lat temu, w Ohio dorasta dziś chłopiec, którego życie zaczęło się jeszcze w ubiegłym stuleciu.
Źródło: fox32
Foto: Snowflakes, embryostorage, istock/iLexx/
-
News Chicago4 tygodnie temuAtak nożem i kontrowersyjny występ na góralskim pikniku w Oak Forest
-
News USA3 tygodnie temuRodzinna wycieczka w Arkansas zamieniła się w horror. Trwa obława na sprawcę brutalnego zabójstwa
-
News Chicago3 tygodnie temuTragedia podczas wesela w Schaumburgu. 76-latek zastrzelił synową z powodu rozwodu
-
News USA4 tygodnie temuLech Wałęsa wygłosi serię wykładów w USA. Spotkaj się z legendą wolności
-
Polonia Amerykańska3 tygodnie temuTrwają zapisy na 38. Pieszą Pielgrzymkę Polonii z Chicago do Merrillville!
-
News USA3 tygodnie temuSzpitale dziecięce wstrzymują operacje zmiany płci po dekrecie Prezydenta Trumpa
-
Polonia Amerykańska2 tygodnie temuXXXVIII Piesza Polonijna Pielgrzymka Maryjna do Merrillville – RELACJA NA ŻYWO
-
News USA4 tygodnie temuTranspłciowe kobiety nie wystartują na Olimpiadzie w LA w żeńskich konkurencjach










