News USA
1,7-bilionowa dziura w budżecie USA jest największą poza czasem pandemii
Rząd USA odnotował w piątek deficyt budżetowy w wysokości 1,695 biliona dolarów w roku fiskalnym 2023, co stanowi wzrost o 23% w porównaniu z rokiem poprzednim. Powodem był spadek dochodów oraz wydatki na ubezpieczenia społeczne, opiekę medyczną a także rekordowo wysokie koszty odsetek od długu federalnego. Deficyt w roku budżetowym 2022 wyniósł 1,375 biliona dolarów.
Departament Skarbu stwierdził, że deficyt był największy od spowodowanej przez Covid-19 dziury w wysokości 2,78 bln dolarów w 2021 r. Oznacza to poważny powrót do rosnącego deficytu po kolejnych spadkach podczas pierwszych dwóch lat urzędowania prezydenta Joe Bidena.
Deficyt pojawia się, gdy Biden zwraca się do Kongresu o 100 miliardów dolarów na nową pomoc zagraniczną i wydatki na bezpieczeństwo, w tym 60 miliardów dolarów dla Ukrainy i 14 miliardów dolarów dla Izraela, a także fundusze na bezpieczeństwo granic USA i regionu Indo-Pacyfiku.
Deficyt Stanów Zjednoczonych osiągnął najwyższy poziom w roku budżetowym 2020 i wyniósł 3,13 biliona dolarów, co stanowiło najostrzejszy kryzys od lat trzydziestych XX wieku, który poważnie ograniczył dochody podatkowe, podczas gdy wydatki na zasiłki dla bezrobotnych, płatności bezpośrednie dla konsumentów i pomoc dla przedsiębiorstw osiągnęły najwyższy poziom.
Duży deficyt, który przekroczył wszystkie luki budżetu sprzed pandemii, w tym te spowodowane republikańskimi obniżkami podatków uchwalonymi za Donalda Trumpa oraz z lat kryzysu finansowego, prawdopodobnie zaogni fiskalne batalie Bidena z Republikanami w Izbie Reprezentantów. Ich żądania dotyczące cięcia wydatków doprowadziły na początku czerwca Stany Zjednoczone na skraj niewypłacalności.
Porozumienie mające na celu uniknięcie zawieszenia działalności rządu w związku z żądaniami głębszych cięć wydatków ze strony Republikanów doprowadziło do obalenia przewodniczącego Izby Reprezentantów USA Kevina McCarthy’ego, a partia nadal jest podzielona co do tego, kto powinien jej przewodzić.
We wrześniu, ostatnim miesiącu roku budżetowego, deficyt spadł do 171 miliardów dolarów z 430 miliardów dolarów we wrześniu 2022 roku.
„Spadające dochody w znacznym stopniu przyczyniają się do deficytu w 2023 r., co podkreśla znaczenie przyjętej i proponowanej przez prezydenta Bidena polityki reformy systemu podatkowego” – stwierdziła we wspólnym oświadczeniu sekretarz skarbu Janet Yellen oraz dyrektor Biura Zarządzania i Budżetu Shalanda Young.
Deficyt fiskalny w 2023 r. byłby większy o kolejne 321 miliardów dolarów, gdyby Sąd Najwyższy uznał program umorzenia pożyczek studenckich Bidena za zgodny z konstytucją.
Biuro Budżetowe Kongresu ostrzegło jednak, że w oparciu o obowiązujące przepisy dotyczące podatków i wydatków deficyty USA do końca dekady zbliżą się do poziomu z czasów pandemii, osiągając około 2,13 biliona dolarów w 2030 r. w miarę wzrostu kosztów odsetek, opieki zdrowotnej i emerytur.
W roku podatkowym 2023 całkowite przychody spadły o 457 miliardów dolarów, czyli o 9% w porównaniu z rokiem fiskalnym 2022, do 4,439 biliona dolarów.
Nakłady w roku budżetowym 2023 spadły o 137 miliardów dolarów, czyli o 2% w porównaniu z rokiem poprzednim, do 6,134 biliona dolarów. Nakłady byłyby skromniejsze, gdyby nie duży wzrost wydatków na świadczenia emerytalne i zdrowotne dla osób starszych oraz wzrost kosztów obsługi zadłużenia.
Wydatki na ubezpieczenie społeczne wzrosły o 10% do 1,416 biliona dolarów w wyniku uwzględnienia kosztów utrzymania w związku z inflacją, a wydatki na program opieki zdrowotnej Medicare dla seniorów wzrosły o 4% do 1,022 biliona dolarów.
Koszty odsetek od długu federalnego o wartości ponad 33 bilionów dolarów również gwałtownie wzrosły, o 23%, do rekordowego poziomu 879 miliardów dolarów. Według urzędnika skarbu płatności odsetkowe netto wzrosły o 39% do 659 miliardów dolarów, co również jest rekordem.
Stopy procentowe poszybowały w górę w ciągu ostatniego półtora roku, gdy Rezerwa Federalna podniosła koszty pożyczek, aby spowolnić inflację. Średni koszt odsetek od niespłaconego zadłużenia Skarbu Państwa wyniósł w ubiegłym roku finansowym 2,97%, w porównaniu z 2,07% rok wcześniej.
Źródło: foxbusiness
Foto: YouTube, istock/Greggory DiSalvo/
News USA
Wczesne objawy cukrzycy u dzieci. Na co powinni zwrócić uwagę rodzice
Rodzice i opiekunowie bardzo często jako pierwsi zauważają subtelne zmiany w zachowaniu dziecka. Może to być nagła zmiana nastroju, nowe nawyki lub sygnały, które „po prostu wydają się nie w porządku”. Gdy dotyczą one takich objawów jak ciągłe pragnienie, częste oddawanie moczu czy nienaturalne zmęczenie, warto rozważyć, czy nie są to wczesne oznaki cukrzycy. Świadomość tych sygnałów może mieć kluczowe znaczenie dla szybkiej diagnozy i bezpieczeństwa dziecka.
Czym jest cukrzyca u dzieci
Cukrzyca to choroba, która wpływa na sposób, w jaki organizm wykorzystuje cukier jako źródło energii. W zdrowym organizmie trzustka produkuje insulinę – hormon umożliwiający przemieszczanie glukozy z krwi do komórek. Gdy insuliny brakuje lub organizm nie potrafi jej prawidłowo wykorzystać, poziom cukru we krwi zaczyna niebezpiecznie rosnąć.
U dzieci najczęściej występują dwa typy cukrzycy:
- cukrzyca typu 1 – choroba autoimmunologiczna, w której organizm niszczy komórki produkujące insulinę. Objawy pojawiają się szybko i narastają w krótkim czasie;
- cukrzyca typu 2 – częstsza u nastolatków, rozwija się stopniowo i związana jest z insulinoopornością, nadwagą oraz obciążeniami rodzinnymi.
Jak podkreśla dr Abby Dieguez, pediatryczny endokrynolog z Lurie Children’s, rodzice najlepiej znają swoje dzieci i powinni ufać swojej intuicji, zwłaszcza gdy zmiany pojawiają się nagle.
Najczęstsze wczesne objawy
Częste oddawanie moczu
Jednym z pierwszych sygnałów ostrzegawczych jest częstsze korzystanie z toalety. Gdy poziom cukru we krwi jest zbyt wysoki, nerki próbują usunąć jego nadmiar wraz z moczem. U młodszych dzieci może to objawiać się nawet nawracającym moczeniem nocnym po długim okresie suchości.
Nadmierne pragnienie
Utrata dużej ilości płynów prowadzi do intensywnego pragnienia. Dziecko może stale prosić o wodę i budzić się w nocy, ponieważ uczucie pragnienia nie ustępuje.

Nietypowe zmęczenie
Gdy glukoza nie dociera do komórek, organizm nie ma energii. Dzieci mogą wydawać się osłabione, apatyczne, rezygnować z zabaw i szybciej się męczyć, nawet bez wyraźnej przyczyny.
Utrata masy ciała
Niepokojącym objawem jest szybka, niewyjaśniona utrata wagi. Jeśli organizm nie może wykorzystać cukru, zaczyna spalać tłuszcz i mięśnie – nawet wtedy, gdy dziecko je normalnie lub więcej niż wcześniej.

Objawy wymagające pilnej pomocy lekarskiej
Lekarze ostrzegają przed objawami, które mogą świadczyć o cukrzycowej kwasicy ketonowej (DKA) – stanie bezpośredniego zagrożenia życia. Należą do nich:
- szybki, głęboki oddech,
- zapach owoców lub acetonu z ust,
- silny ból brzucha, wymioty,
- dezorientacja lub zaburzenia świadomości.
W takich sytuacjach konieczna jest natychmiastowa pomoc medyczna.

Kiedy warto wykonać badania przesiewowe
Niektóre dzieci powinny zostać przebadane nawet wtedy, gdy nie wykazują wyraźnych objawów. Dotyczy to zwłaszcza:
- dzieci z rodzinną historią cukrzycy typu 1 lub chorób autoimmunologicznych,
- dzieci z nadwagą lub silnymi obciążeniami rodzinnymi w kierunku cukrzycy typu 2.
Jak podkreśla dr Mary McCauley z Lurie Children’s, proste badania krwi lub moczu mogą dostarczyć bardzo cennych informacji i pozwolić wykryć chorobę na wczesnym etapie.

Wczesna diagnoza daje szansę na normalne życie
Choć podejrzenie cukrzycy u dziecka bywa ogromnym źródłem stresu, specjaliści uspokajają: przy wczesnym rozpoznaniu i odpowiednim leczeniu dzieci z cukrzycą mogą prowadzić pełne, aktywne życie.
Lekarze apelują, by nie ignorować sygnałów ostrzegawczych i reagować bez zwłoki.
Jeśli coś budzi niepokój rodzica, rozmowa z pediatrą jest zawsze najlepszym pierwszym krokiem – im szybciej zostanie postawiona diagnoza, tym szybciej można skutecznie pomóc dziecku.
Źródło: dailyherald
Foto: istock/Silvia Moraleja/kwanchaichaiudom/Ivan-balvan/Halfpoint
News USA
Strach i niepewność. Latynoskie rodziny w cieniu zaostrzonych działań imigracyjnych
Społeczność latynoska w Chicago mierzy się z gwałtowną zmianą codziennego życia po zaostrzeniu działań służb imigracyjnych w USA. Liderzy organizacji katolickich alarmują, że strach, rozbite rodziny i utrata zaufania do instytucji państwa stały się nową normalnością, szczególnie dla najuboższych imigrantów. Ich głos przedstawia Ojciec Paweł Kosiński SJ.
Te kwestie były przedmiotem debaty zatytułowanej „Making Life Unbearable: The Impacts of Immigration Enforcement on Families and Communities”, zorganizowanej 4 grudnia przez Georgetown University. W wydarzeniu wzięło udział około 1 300 osób online oraz 50 uczestników na miejscu. Wśród prelegentów znalazły się m.in. Rosa Reyes z Trinity Washington University oraz Yolanda Chávez, teolożka i liderka duszpasterska deportowana do Meksyku.
Życie w ciągłym lęku
Zdaniem Roxany Ruedy Moreno z chicagowskiej organizacji Iskali, która wspiera młodych katolików latynoskiego pochodzenia, sytuacja w społecznościach imigranckich „zmieniła się drastycznie”. Jak podkreśla, rodziny żyją dziś w atmosferze stałego napięcia i obawy przed zatrzymaniem.
Moreno zaznacza, że nie chodzi o strach związany z łamaniem prawa, lecz o poczucie, iż można znaleźć się „w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie”. W efekcie wiele rodzin ogranicza wychodzenie z domów, dzieci pozostają poza szkołą, a dorośli rezygnują z pracy.
Opowiedziała również o matce samotnie wychowującej córkę z ciężkim autyzmem po zatrzymaniu męża, a także o mężczyźnie, który zginął we wrześniu podczas konfrontacji z funkcjonariuszami federalnymi. Jak podkreśla Moreno, są to historie pełne bólu i niepewności, ale także wiary, odporności i wzajemnego wsparcia.
Zanik ochrony i rosnąca nieufność
Paula Fitzgerald, dyrektor wykonawcza organizacji Ayuda, wskazuje, że praca na rzecz imigrantów o niskich dochodach stała się znacznie trudniejsza po rozszerzeniu operacji ICE w czasie administracji Donalda Trumpa. Na początku, jak relacjonuje, do jej organizacji dzwoniły szkoły i parafie, pytając, jak chronić swoje przestrzenie.

W 2025 roku administracja federalna zniosła jednak politykę uznającą szkoły, szpitale i miejsca kultu za przestrzenie „chronione”. Od tego momentu agenci ICE mogą prowadzić zatrzymania również w takich lokalizacjach lub w ich pobliżu.
Ofiary przemocy między strachem a prawem
Fitzgerald zwraca uwagę, że wielu podopiecznych Ayuda to ofiary przestępstw, w tym przemocy domowej i handlu ludźmi. Wybór między zgłoszeniem się na policję a ryzykiem przekazania danych służbom imigracyjnym stał się dla nich dramatycznym dylematem.
Największym problemem, jej zdaniem, jest erozja zaufania do organów ścigania. Obawa przed ICE często wygrywa ze strachem przed sprawcą przemocy, co czyni ofiary jeszcze bardziej bezbronnymi.
Solidarność Kościoła i apel biskupów
Wspólnota mimo wszystko
Zdaniem Fitzgerald jedyną drogą do realnych zmian jest solidarne działanie ponad podziałami wyznaniowymi i społecznymi. Jak podkreśla, obecność i głos katolickich liderów po stronie imigrantów ma dziś szczególne znaczenie dla wspólnot, które – mimo strachu i strat – nie chcą rezygnować z nadziei.
Źródło: cna
Foto: ICE, YouTube
News USA
Sąd Najwyższy USA rozpatrzy konstytucyjność dekretu Trumpa o obywatelstwie z urodzenia
W piątek Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych zgodził się rozpatrzyć konstytucyjność dekretu Prezydenta Donalda Trumpa, który ogranicza zasadę tzw. obywatelstwa z urodzenia – birthright citizenship, czyli automatycznego przyznawania obywatelstwa dzieciom urodzonym na terytorium USA.
Spór o 14. Poprawkę
Rozpatrywana będzie apelacja administracji Donalda Trumpa od wyroku sądu niższej instancji, który zablokował wejście w życie prezydenckiego rozporządzenia. Przepisy te nie obowiązują obecnie w żadnym stanie. Sprawa trafi przed sędziów wiosną, zaś ostateczny wyrok spodziewany jest na początku lata 2026 r.
Dekret podpisany 20 stycznia 2025 r., w pierwszym dniu drugiej kadencji Trumpa, zakłada, że dzieci urodzone w USA, których rodzice przebywają w kraju nielegalnie lub tymczasowo, nie nabywają automatycznie obywatelstwa amerykańskiego.
Element szerokiej ofensywy imigracyjnej
Decyzja w sprawie obywatelstwa to część szeroko zakrojonej polityki imigracyjnej republikańskiej administracji. Obejmuje ona m.in. intensyfikację działań służb imigracyjnych w kilku miastach oraz pierwsze w czasie pokoju użycie XVIII-wiecznej ustawy Alien Enemies Act.
Stanowisko administracji spotkało się z licznymi pozwami. Sąd Najwyższy w ostatnich miesiącach wysyłał niejednoznaczne sygnały: z jednej strony zablokował wykorzystanie Alien Enemies Act do szybkich deportacji bez rozpraw, z drugiej dopuścił wznowienie masowych kontroli imigracyjnych w rejonie Los Angeles, mimo wcześniejszej blokady sądu niższej instancji.
Pierwsza taka sprawa za drugiej kadencji Trumpa
Kwestia birthright citizenship jest pierwszą polityką imigracyjną Trumpa, która trafi do Sądu Najwyższego w celu ostatecznego rozstrzygnięcia. Od ponad 125 lat obowiązuje powszechna interpretacja 14. poprawki, zgodnie z którą obywatelstwo przysługuje każdej osobie urodzonej na terytorium USA, z wyjątkiem dzieci dyplomatów oraz obcych sił okupacyjnych.
Wszystkie sądy niższych instancji, które analizowały dekret, uznały go za niezgodny lub prawdopodobnie niezgodny z Konstytucją, argumentując, że 14. Poprawka została przyjęta m.in. po to, by zagwarantować obywatelstwo czarnoskórym Amerykanom, w tym byłym niewolnikom.

Sprawa z New Hampshire i stanowisko administracji
Sprawa, którą rozpatrzy Sąd Najwyższy, pochodzi z New Hampshire, gdzie w lipcu 2025 r. sędzia federalny zablokował dekret w ramach pozwu zbiorowego obejmującego wszystkie dzieci, których regulacja mogłaby dotyczyć.
Administracja Trumpa argumentuje, że dzieci cudzoziemców nie podlegają jurysdykcji USA, a tym samym nie spełniają konstytucyjnych warunków do uzyskania obywatelstwa.
“14. poprawka miała zapewnić obywatelstwo wyzwolonym niewolnikom i ich dzieciom, a nie dzieciom cudzoziemców przebywających w USA nielegalnie lub czasowo” — napisał D. John Sauer, główny prawnik administracji przed Sądem Najwyższym.

Polityczne podziały
Stanowisko prezydenta wspierają 24 republikańskie stany oraz 27 republikańskich parlamentarzystów, w tym Senatorowie Ted Cruz z Teksasu i Lindsey Graham z Karoliny Południowej. Administracja próbowała również uzyskać poparcie Sądu Najwyższego dla sprawy rozpatrywanej przez 9. Okręgowy Sąd Apelacyjny w San Francisco, jednak sędziowie nie podjęli w tej kwestii decyzji.
Decyzja o fundamentalnym znaczeniu
Oczekiwany wyrok będzie miał kluczowe znaczenie dla przyszłości prawa obywatelskiego w USA i może zasadniczo zmienić obowiązującą od pokoleń interpretację konstytucji.
Źródło: wttw
Foto: The White House, wikipedia, istock/Camrocker
-
News USA4 tygodnie temuTrump zapowiada „dywidendę celną” – po 2000 USD dla Amerykanów o niższych dochodach
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW2 tygodnie temuPielęgnujemy świąteczne tradycje. Patrycja Niżnik zaprasza na Mikołajki i Wigilię
-
News Chicago2 tygodnie temuCeny gazu nie wzrosną w przyszłym roku w Illinois tak bardzo jak chciał Nicor Gas i Ameren
-
News Chicago4 tygodnie temuOperacja „Midway Blitz” dobiega końca. Agenci federalni opuszczają Chicago
-
Polonia Amerykańska3 tygodnie temuGłosujemy na Emily Reng startującą w Miss Universe – historyczny moment dla Polonii!
-
News USA6 dni temuRząd wstrzymuje rozpatrywanie wszystkich wniosków imigracyjnych z 19 państw
-
News USA3 tygodnie temuKoniec ulg podatkowych dla osób przebywających nielegalnie w USA
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW6 dni temuTomasz Potaczek z Chicago ponownie na podium Mistrzostw Świata w Kettlebell










