News USA
Przechodzisz baby blues? Zażyj pigułkę, która szybko leczy poporodowy smutek

W piątek Food and Drug Administration FDA zatwierdziła pierwszą w historii pigułkę na depresję poporodową. Lek opracowany wspólnie przez firmy farmaceutyczne Biogen i Sage Therapeutics, zwany zuranolonem, przyjmuje się codziennie przez dwa tygodnie.
W dwóch badaniach klinicznych z udziałem kobiet, które doświadczyły ciężkiej depresji po urodzeniu dziecka, lek poprawił objawy – takie jak niepokój, trudności ze snem, utrata przyjemności, niski poziom energii, poczucie winy lub wycofanie społeczne – już po trzech dniach od zażycia pierwszej dawki.
Depresja poporodowa to poważny i potencjalnie zagrażający życiu stan, w którym kobiety odczuwają smutek, poczucie winy, bezwartościowość – a nawet, w ciężkich przypadkach, myśli o skrzywdzeniu siebie lub dziecka.
Dostęp do leków doustnych ma być korzystną opcją dla wielu z tych kobiet, które zmagają się z ekstremalnymi, a czasem zagrażającymi życiu emocjami.
Dzięki zatwierdzeniu przez FDA zuranolon jest pierwszym lekiem na depresję poporodową, który można stosować w domu. Jedynym innym dostępnym sposobem leczenia jest zulresso w formie zastrzyku dożylnego, który FDA zatwierdziła w 2019 roku, który wymaga od pacjentek pobytu w szpitalu przez dwa i pół dnia.
Dr Samantha Meltzer-Brody, dyrektor Centrum ds. Zaburzeń Nastroju Kobiet Uniwersytetu Północnej Karoliny i badaczka obu prób klinicznych zuranolonu, mówi, że dotychczasowe dane są „niesamowicie zachęcające i bardzo ekscytujące”.
Ostrzega jednak, że badania obejmowały pacjentki tylko przez 45 dni. Nie sprawdzono co się dzieje z kobietą po tym okresie.
Kobiety karmiące piersią lub cierpiące na łagodną lub umiarkowaną depresję nie zostały włączone do badań nad lekiem. Zuranolon nie jest także zalecany dla matek karmiących piersią, do czasu przebadania potencjalnego przenikania do pokarmu kobiety.
FDA rozważa również zatwierdzenie zuranolonu do leczenia depresji klinicznej oprócz depresji poporodowej, ale nie wydała jeszcze decyzji w sprawie tego wskazania.
Depresja poporodowa jest powszechna wśród młodych matek
Według raportu Centers for Disease Control and Prevention CDC około 1 na 8 kobiet zgłasza objawy depresji poporodowej po niedawnym porodzie.
Wg CDC, choroby psychiczne są podstawową przyczyną około 9% zgonów wśród kobiet w trakcie lub w ciągu roku po ciąży.
Depresja poporodowa jest bardziej intensywna i trwa dłużej niż typowe zmartwienia, smutek czy zmęczenie, których doświadcza wiele kobiet po porodzie. Stan ten może utrudniać matkom nawiązywanie więzi z dziećmi i może zwiększać prawdopodobieństwo opóźnień rozwojowych u niemowląt.
Zuranolon jest neuroaktywnym steroidem — syntetycznym hormonem, który pomaga regulować nastrój i zachowanie. Lek działa na receptory GABA, chemiczne przekaźniki, które odgrywają rolę w regulacji strachu, niepokoju i stresu. Badania wykazały, że osoby z depresją mają nienormalnie niski poziom receptorów GABA.
FDA umieściła ostrzeżenie na etykiecie leku, że pacjentki nie powinny prowadzić pojazdów ani obsługiwać ciężkich maszyn przez co najmniej 12 godzin po zażyciu pigułki. Główne działania niepożądane obejmują senność, zawroty głowy, zbytnie uspokojenie, ból głowy, nudności i biegunkę.
Dla osób z łagodną lub umiarkowaną depresją poporodową psychoterapia pozostaje podstawowym sposobem leczenia.
Źródło: nbc
Foto: Feinstein Institutes, YouTube, istock/Taws13/
News USA
Prezydent Trump uznaje kartele narkotykowe za „nielegalnych bojowników”

Prezydent Donald Trump uznał latynoamerykańskie kartele narkotykowe za nielegalnych bojowników i stwierdził, że Stany Zjednoczone znajdują się obecnie w „konflikcie zbrojnym” z tymi organizacjami. Informacje ujawniła w czwartek agencja Associated Press, która dotarła do notatki Białego Domu sporządzonej po niedawnych atakach amerykańskich sił na statki na Karaibach.
Uzasadnienie działań wojskowych
W dokumencie prezydent podkreśla, że handel narkotykami do USA stanowi „konflikt zbrojny” wymagający użycia siły militarnej. Nakazał Pentagonowi prowadzenie operacji przeciwko kartelom zgodnie z prawem konfliktów zbrojnych.
„Stany Zjednoczone osiągnęły punkt krytyczny, w którym musimy użyć siły w samoobronie i obronie innych przed atakami tych organizacji” – czytamy w notatce.
Takie stanowisko oznacza, że członkowie karteli mogą być traktowani jak cel wojskowy – można ich atakować, zatrzymywać bez procesu i eliminować w operacjach zbrojnych.
Ataki na statki i eskalacja działań
W zeszłym miesiącu wojsko amerykańskie przeprowadziło trzy śmiertelne ataki na statki na Karaibach, w tym dwa zarejestrowane jako jednostki wenezuelskie. 15 września zniszczono jeden ze statków, przejęto nielegalne narkotyki, a w wyniku akcji zginęło trzech „nielegalnych bojowników”.
Marynarka USA utrzymuje w regionie silną obecność: osiem okrętów wojennych i ponad 5 tysięcy żołnierzy piechoty morskiej i marynarzy.
Kontrowersje prawne i reakcje ekspertów
Eksperci ostrzegają, że decyzja prezydenta może oznaczać niebezpieczne rozszerzenie uprawnień wojennych.
„To bardzo daleko idące naruszenie prawa międzynarodowego. Stany Zjednoczone mogą teraz traktować kartele jak Al-Kaidę po 11 września, mimo że Trump nie ma autoryzacji Kongresu, jaką miał Prezydent Bush” – ocenił Matthew Waxman, były urzędnik ds. bezpieczeństwa narodowego w administracji George’a W. Busha, obecnie profesor prawa na Uniwersytecie Columbia.
Kongres poza decyzją?
Notatka została przesłana Kongresowi 18 września, ale nie precyzuje, które grupy zostały formalnie wskazane jako cele. Urzędnicy Pentagonu nie byli w stanie podać pełnej listy karteli, co wzbudziło frustrację części parlamentarzystów.
Co dalej?
Według ekspertów USA mogą podjąć kolejne ataki, a w przyszłości rozważyć także użycie siły zbrojnej na terytorium innych państw. Administracja Trumpa argumentuje, że „wszystkie statki przewożące wrogi personel mogą być celem ataku – niezależnie od tego, dokąd zmierzają”.
Źródło: AP
Foto: YouTube
News USA
Po tragedii w Grand Blanc w Michigan społeczność LDS wspiera rodzinę sprawcy

W minioną niedzielę nabożeństwo Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich w Michigan zostało brutalnie przerwane przez uzbrojonego napastnika. Zginęły cztery osoby, osiem zostało rannych. Policja ustaliła, że sprawcą był 40-letni Thomas Jacob Sanford – weteran wojny w Iraku. Członkowie wspólnoty zainicjowali zbiórkę pieniędzy by pomóc jego rodzinie.
Mężczyzna wjechał samochodem do kaplicy, następnie otworzył ogień, a potem podpalił budynek. Zginął w trakcie wymiany ognia z funkcjonariuszami. Śledztwa i relacje przyjaciół wskazują, że Thomas Sanford od lat żywił nienawiść do Kościoła LDS, którą wiązano z jego osobistymi doświadczeniami, uzależnieniem i rozpadem związku.
Niezwykła odpowiedź wiernych
Po tragedii członkowie Kościoła natychmiast zorganizowali zbiórkę dla ofiar. Szybko jednak zdecydowano, że pomoc obejmie również najbliższą rodzinę sprawcy – jego żonę i syna, cierpiącego na rzadką chorobę metaboliczną.
Na platformie GiveSendGo zebrano blisko 300 tys. dolarów od ponad 7 tys. darczyńców. Większość z nich to członkowie Kościoła LDS, ale wpłaty napływają także od osób spoza wspólnoty. Komentarze przy darowiznach pełne są słów wsparcia i modlitwy o siłę dla rodziny Sanforda.
Idea przebaczenia
Inicjatorem zbiórki był Dave Butler, członek Kościoła LDS, który nie znał Sanfordów osobiście. Jak podkreśla, kierowała nim biblijna zasada troski o „wdowy i sieroty”. “Chciałem zwrócić uwagę, że także oni cierpią i potrzebują wsparcia” – wyjaśnił w rozmowie z The Washington Post.
Teolog Dan McClellan zauważa, że w tradycji kościoła przebaczenie wrogom jest ważnym elementem nauczania. “Chowanie urazy jest jak trzymanie rozżarzonego węgla” – wyjaśnił. “Boli bardziej tego, kto go trzyma.”
Gest o ludzkim wymiarze
Ojciec Thomasa Sanforda przekazał w wiadomości, że rodzina jest „pogrążona w wielkim smutku”, ale darczyńcom dziękuje z głębi serca. Dave Butler dodaje, że akcja nie jest tylko świadectwem jednej wspólnoty religijnej:
“Owszem, mormoni zareagowali pierwsi, ale to historia szersza – o ludzkiej empatii i współczuciu, które łączy ludzi wierzących i niewierzących.”
Źródło: washington post
Foto: GiveSendGo
News USA
Maxwell House to teraz „Maxwell Apartment”. Legendarna kawa zmienia nazwę

Po 133 latach na rynku kultowa marka kawy Maxwell House wprowadza zaskakującą zmianę. Należąca do koncernu Kraft Heinz firma ogłosiła, że tymczasowo przyjmie nazwę „Maxwell Apartment”. Jak tłumaczy producent, nowa odsłona ma odpowiadać współczesnym potrzebom konsumentów i podkreślać znaczenie wartości w codziennym życiu.
Dlaczego „Apartment”?
Według danych amerykańskiego Biura Spisu Ludności prawie jedna trzecia mieszkańców USA wybiera wynajem zamiast zakupu domu, a mediana czynszu w 50 największych metropoliach przekroczyła 1700 dolarów miesięcznie (dane Realtor.com).
“W czasach, gdy wartość odgrywa kluczową rolę, Amerykanie szukają jej we wszystkich aspektach codzienności – także w miejscu zamieszkania” – poinformowali przedstawiciele Kraft Heinz w komunikacie prasowym.
Roczna „dzierżawa kawowa”
W ramach kampanii marka proponuje klientom 12-miesięczny zapas kawy. Za 39,99 USD konsumenci mogą kupić zestaw czterech 27,5-uncjowych pojemników Maxwell House Original Roast. Dla porównania – pojedynczy pojemnik w sprzedaży internetowej, np. na Amazon, kosztuje 12,99 USD.
“Dwie trzecie dorosłych Amerykanów pije kawę każdego dnia, a wydatki na nią szybko się kumulują” – zauważa Holly Ramsden, dyrektor ds. kawy w Ameryce Północnej w Kraft Heinz.
Rosnące ceny kawy
Rebranding i specjalna oferta pojawiają się w momencie, gdy ceny kawy biją rekordy. Według najnowszych danych Biura Statystyki Pracy (BLS) w sierpniu kawa była droższa o 20,9% rok do roku i o 3,6% miesiąc do miesiąca – to największy roczny wzrost od lipca 2011 r.
Podwyżki dotyczą wszystkich rodzajów:
- kawa palona podrożała o 21,7% rok do roku i o 4,1% w sierpniu,
- kawa rozpuszczalna – o 20,1% rok do roku i o 4,9% w ujęciu miesięcznym.
Na ceny wpływają globalne problemy produkcyjne oraz rosnące koszty importu, w tym dodatkowe cła.
Źródło: foxbusiness
Foto: Kraft Heinz, Here
-
News Chicago2 tygodnie temu
Uczcijmy pamięć Charliego Kirka w Chicago – wydarzenie w Lemont
-
News Chicago4 dni temu
Uzbrojeni agenci federalni na ulicach Chicago: Rosną napięcia wokół działań ICE
-
News Chicago2 dni temu
Nocny nalot służb imigracyjnych na apartamentowiec w Chicago
-
News Chicago3 tygodnie temu
Ted Dabrowski zawalczy z Pritzkerem o fotel gubernatora Illinois w 2026 roku
-
News USA3 tygodnie temu
Zabójstwo Ukrainki w Charlotte wywołało debatę o bezpieczeństwie publicznym
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW1 tydzień temu
Monia z Chicago znów na ekranie TVN Style. Jej motto: „Nigdy nie przestawaj wierzyć w siebie”
-
News Chicago4 dni temu
W tym tygodniu Lech Wałęsa dotrze do Chicago, w ramach trasy po USA i Kanadzie
-
News Chicago2 tygodnie temu
Federalna operacja imigracyjna w Chicago. Bovino: „Jesteśmy na miejscu”