Kościół
Nasza akcja pomocy dla jezuickiej misji w Zambii trwa. Przyłącz się!

Na antenie Radia Deon Chicago w dniach 2 i 3 marca odbył się Wielki Radioton solidarności z misjonarzami w Zambii, którzy od 1904 roku pracują na rzecz ubogich społeczności. W skrajnie biednym kraju to Jezuici utworzyli szkoły, szpitale i radio. Zajmują się edukacją dzieci i uczą tubylców jak uprawiać ziemię. Ty też możesz mieć udział w tym dziele pomocy.
Życie w Zambii wymaga podejmowania wielu wyzwań. Pierwszą misję w okręgu Chikuni założyli dwaj Jezuici. Parafia jest położona ok. 21 mil na wschód od miasta Monze. Ojciec Józef Moreau SJ pokazał tubylcom pług i nauczył ich rolnictwa.
45 szkół tu działających założył polski Jezuita, który także wykształcił kadrę nauczycieli a szkoły założone przez niego działały przez wiele lat.
Gdy Ojciec Andrzej Leśniara SJ przyjechał do Chikuni w 1994 r., w parafii było trzech Jezuitów, którzy prowadzili 21 stacji misyjnych, które obejmują obszar prawie 4 000 mil kwadratowych.
Chodzenie jest tu najbardziej dostępnym środkiem transportu dla większości populacji. Przy tak dużym obszarze niemożliwe jest pełne uczestnictwo społeczności lokalnej w szerszym życiu społecznym.
Misjonarze nie byli w stanie dotrzeć do każdej ze swoich stacji nich częściej niż raz na dwa miesiące. Wtedy misjonarz, Ojciec Tadeusz Świderski wpadł na pomysł założenia radia.
Programy radiowe wspierają edukację dzieci od 1 do 7 klasy. Uczniowie zbierają się w 18 centrach i uczą z pomocą mentorów. Co roku w zajęciach uczestniczy około 1600 dzieci.
Dzieci w parafii Chikuni są często niedożywione. Wiele rodzin jest zmuszonych do życia za mniej niż dolara dziennie. W ogródkach przy szkole mają studnie głębinowe, sadzą rośliny i uczą się także, np. dlaczego warto sadzić drzewa, opowiadał w studiu Radia Deon misjonarz i Jezuita, Ojciec Andrzej Leśniara.
Dzieciństwo w Zambii jest bardzo trudne. Dzieci od najmłodszych lat zmuszone są do pracy.
Woda jest tutaj problemem, trzeba wiercić studnie na głębokość 170-200 stóp, by się do niej dostać. Ludzie żyją uzależnieni od plonów. Jeśli nie pada, nie mają co jeść, panuje bieda i głód.
Działalność parafii Chikuni to niedzielne wyjazdy ze Mszą św. i sakramentami do placówek w buszu. Jest to także pomoc chorym. Miesięczny dochód mieszkańca Zambii to około 100 dolarów.
Polscy misjonarze założyli tu także szpitale, prowadzone przez siostry zakonne. Dzięki temu zmalała śmiertelność wśród dzieci. Innych szpitali niż misyjne Zambia nie posiada.
Nasza zbiórka dla jezuickiej misji i parafii Chikuni będzie trwała do Świąt Wielkanocnych.
Czeki i przelewy przyjmujemy przez cały okres Wielkiego Postu. Telefon redakcyjny związany ze zbiórką będzie cały czas czynny.
Czeki można wysyłać pocztą. Proszę wpisać – „Radio Deon” – dopisek – radioton
Radio Deon
Jezuicki Ośrodek Milenijny
5835 W Irving Park Rd
Chicago, Il 60634
Można wysyłać Zelle na numer 773 – 742 – 7362 lub można do nas dzwonić do redakcji na numer 773 283 2425.
Kościół
Jutro Papież zostanie wypisany ze szpitala, 2 miesiące rekonwalescencji

Ojciec Święty zostanie jutro wypisany ze szpitala i powróci do Domu św. Marty – poinformowano podczas briefingu prasowego w Klinice Gemelli. Jest to możliwe, ponieważ od dwóch tygodni stan kliniczny Papieża jest stabilny. Lekarze zalecają jednak co najmniej dwumiesięczną rekonwalescencje, podczas której Franciszek nie będzie mógł w pełni powrócić do swej normalnej działalności.
Prof. Sergio Alfieri, który koordynował zespołem lekarzy, przypomniał, że w momencie przyjęcia do szpitala Ojciec Święty miał ostrą niewydolność oddechową, spowodowaną infekcją mikrobiologiczną, a więc wirusami, bakteriami i grzybami. Spowodowało to ciężkie obustronne zapalenie płuc.
Przyznał, że dwukrotnie życie Papieża było zagrożone. Ojciec Święty zawsze był przytomny.
Po powrocie do Domu św. Marty Franciszek nadal przez dłuższy czas będzie kontynuować terapię farmakologiczną. Przewidziana jest także rehabilitacja ruchowa i fizjoterapia oddechowa.
Prof. Alfieri wyjaśnił również, że potrzeba będzie czasu, by Papież w pełni odzyskał głos. Aktualne zaburzenia są normalne, jeśli weźmie się pod uwagę, że jego płuca zostały uszkodzone, mięśnie oddechowe są osłabione.
Dokładana godzina wypisania ze szpitala nie jest jeszcze znana. Wiadomo jedynie, że w Klinice Gemelli Papież pozdrowi jeszcze i pobłogosławi wiernych podczas południowej modlitwy Anioł Pański.
Franciszek już od kilku dni dopytywał się, kiedy będzie mógł wyjść ze szpitala. Był bowiem świadomy, że jego stan stale się poprawia.
Krzysztof Bronk – Watykan
Foto: Vatican Media
Kościół
Papież planuje w niedzielę pobłogosławić wiernych z Kliniki Gemelli

Franciszek zamierza pojawić się w niedzielę w oknie Kliniki Gemelli, by pobłogosławić wiernych – informuje Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.
Pozdrowienie i błogosławieństwo
Jak poinformowało Biuro Prasowe Watykanu, Papież zamierza pojawić się w oknie Kliniki Gemelli krótko po godzinie 12, aby pozdrowić wiernych i przekazać im papieskie błogosławieństwo.
Nie będzie odczytywał przesłania na Anioł Pański, którego treść zostanie przekazana podobnie, jak w ostatnie niedziele.
Poprawa stanu zdrowia Franciszka
Plan pojawienia się Ojca Świętego w oknie Kliniki Gemelli może być związany z poprawą stanu jego zdrowia, o której informowały ostatnie komunikaty zdrowotne.
W piątek wieczorem poinformowano o dalszej niewielkiej poprawie stanu zdrowia Papieża pod względem oddechu i motoryki. Nocą Ojciec Święty nie korzysta już z wentylacji mechanicznej przy użyciu maski, ale z wysokoprzepływowej tlenoterapii, podawanej donosowo. W dzień stosowana jest ona z mniejszymi stężeniami.
Brak daty wypisu ze szpitala
Lekarze nie określili na razie możliwej daty wypisu Ojca Świętego ze szpitala. Papieskie dni upływają na leczeniu, modlitwie i niewielkich zajęciach związanych z pracą.
Wojciech Rogacin – Watykan
Foto: Vatican Media
News USA
Planned Parenthood sprzedaje klinikę na Manhattanie: Przełom dla ruchu pro-life

Planned Parenthood of Greater New York (PPGNY) podjęło decyzję o sprzedaży swojej jedynej placówki na Manhattanie. Klinika przy 26 Bleecker St., w której od lat organizowane były modlitwy katolików pro-life, trafi na rynek za 39 milionów dolarów. To efekt trwającego kryzysu finansowego organizacji, która w ubiegłym roku odnotowała deficyt w wysokości 31 milionów dolarów. Dobrą wiadomość przekazuje Ojciec Józef Polak SJ.
Powody decyzji
W oświadczeniu wydanym w środę Planned Parenthood of Greater New York PPGNY wskazało, że organizacja boryka się z wyzwaniami finansowymi oraz strukturalnymi problemami amerykańskiego systemu opieki zdrowotnej.
Dyrektor generalna Wendy Stark podkreśliła, że fundusze uzyskane ze sprzedaży zostaną przeznaczone na wsparcie “systemowo niedostatecznie obsługiwanych społeczności”. Organizacja określiła budynek jako “przestarzały” i “niedostosowany do przyszłych potrzeb opieki zdrowotnej”. Sprzedaż nieruchomości wymaga jeszcze zatwierdzenia przez władze stanowe.
“Odpowiedź na modlitwę”
Decyzja o zamknięciu placówki spotkała się z entuzjazmem ze strony środowisk pro-life. Kathryn Jean Lopez, dziennikarka i obrończyni życia, nazwała ją “odpowiedzią na modlitwę i poświęcenie”.
“To miejsce było symbolem przemysłu aborcyjnego” — powiedziała. “Tysiące młodych dziewcząt, w tym wiele czarnoskórych i latynoskich, udawało się tam na aborcję. Zamknięcie tej kliniki to nie jest błahostka.”
Siostry Życia, katolicka wspólnota zakonna, również odniosły się do wydarzenia. W wydanym oświadczeniu podziękowały wszystkim, którzy przez lata organizowali i uczestniczyli w czuwaniach modlitewnych. “Ogłoszenie zamknięcia Planned Parenthood na Manhattanie to niesamowita odpowiedź na modlitwę” — podkreśliły.
Przemiany w przemyśle aborcyjnym
Mimo zamknięcia kliniki Kathryn Jean Lopez ostrzega, że walka o ochronę życia w Nowym Jorku się nie kończy. “Krajobraz aborcyjny się zmienił. Dziś większość aborcji odbywa się w cieniu, za pomocą tabletek, takich jak mifepriston. Musimy dostosować nasze działania do nowej rzeczywistości” — dodała.
Zamknięcie placówki wpisuje się w szerszy trend redukcji działalności Planned Parenthood w stanie Nowy Jork. W ostatnim czasie organizacja zamknęła cztery inne kliniki, pozostawiając jedynie trzy placówki; w Queens, Brooklynie i Bronksie.

Placówka Planned Parenthood of Greater New York przy 26 Bleecker St.
Dziedzictwo Margaret Sanger
Budynek na Bleecker St. miał szczególną symbolikę w historii Planned Parenthood. Klinika, otwarta na początku lat 90., pierwotnie nosiła imię Margaret Sanger — założycielki organizacji i pionierki kontroli urodzeń. Jednak w 2020 r. Planned Parenthood zdecydowało się usunąć jej nazwisko z powodu “szkodliwych powiązań z ruchem eugenicznym”.
Sanger znana była ze swoich wystąpień w organizacjach rasistowskich, w tym w Ku Klux Klanie.
“Dowód na siłę modlitwy”
Jeffrey Bruno, katolicki fotograf, podkreślił, że zamknięcie kliniki to moment historyczny dla ruchu pro-life.
Planned Parenthood nadal będzie prowadzić działalność w Nowym Jorku, ale decyzja o sprzedaży kliniki na Manhattanie stanowi symboliczny moment dla ruchu pro-life. Zmiany w modelu aborcyjnym i spadająca liczba placówek sugerują, że przyszłość tej organizacji może być coraz bardziej niepewna.
Źródło: cna
Foto: Google Maps, YouTube
-
News USA3 tygodnie temu
Rząd wprowadza obowiązkową rejestrację imigrantów pod groźbą kar
-
Najpiękniejsza Polka w USA3 tygodnie temu
Wybieramy Najpiękniejszą Polkę w Ameryce 2025: Isabel Cieśla
-
News USA3 tygodnie temu
Miliony Amerykanów otrzymają jednorazowe wypłaty i wyższe świadczenia Social Security
-
News USA3 tygodnie temu
Trump podpisuje rozporządzenie w sprawie przejrzystości cen w opiece zdrowotnej
-
Najpiękniejsza Polka w USA3 tygodnie temu
Wybieramy Najpiękniejszą Polkę w Ameryce 2025: Natalia Jakimiuk
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW4 dni temu
Polonia głosuje: Nasz kandydat do rady szkolnej w Lemont – Ernest Świerk
-
News USA3 tygodnie temu
Kłótnia w Białym Domu: Trump ostro potraktował Zełenskiego
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW2 tygodnie temu
Bez naszych otwartych serc Joanna Dratwa nie pomoże dzieciom z Afryki