Połącz się z nami

News USA

Wypowiedź Prezydenta podczas polsko-amerykańskich rozmów plenarnych

Opublikowano

dnia

Wszyscy dostojni przybyli Goście,
Nasi Drodzy Amerykańscy Przyjaciele, Nasi Sojusznicy,
Panie Prezydencie, 

Przede wszystkim chcę w imieniu własnym i całej polskiej delegacji, ale też całego polskiego społeczeństwa i wszystkich obecnych w naszym kraju gości – naszych sąsiadów z Ukrainy podziękować za wczorajszą wizytę w Kijowie.

To było niezwykle spektakularne posunięcie strategiczne i polityczne, niezwykle ważny sygnał polityczny przede wszystkim oczywiście dla Ukrainy. W ogromnym stopniu, jestem przekonany, wzmacniający morale obrońców Ukrainy i tych wszystkich, którzy decydują dzisiaj o obronie Ukrainy, jak mój przyjaciel Prezydent Wołodymyr Zełenski, jego współpracownicy.

To był także niezwykły gest pokazany naszym sojusznikom w NATO i w ogóle ludziom, którzy stoją po stronie wolnego świata i całej światowej opinii publicznej, a także tym, którzy łamią międzynarodowe zasady, którzy napadli na suwerenne, niepodległe państwo jakim jest Ukraina, którzy bombardują domy, którzy niszczą infrastrukturę służącą na co dzień ludziom do normalnego życia.

Myślę tutaj niestety o naszych europejskich sąsiadach, myślę o Rosji, o władzach Rosji, o prezydencie Putinie, który podjął prawie rok temu tę decyzję o zaatakowaniu wolnego, niepodległego, suwerennego kraju – w pełnej skali napaści, bo wiemy, że pierwszy atak na Ukrainę nastąpił w 2014 roku tak naprawdę. Ale po 8 latach Władimir Putin zdecydował o zaatakowaniu Ukrainy w pełnej skali doprowadzając do tragedii i katastrofy miliony mieszańców Ukrainy i wywołując ogromny kryzys bezpieczeństwa i gospodarczy na całym świecie, a także kryzys humanitarny, skazując na tragiczny los miliony ludzi, którzy musieli uchodzić ze swojego kraju przed bombami, przed morderstwami, przed gwałtami, przed zabójstwami, przed straszliwym bestialskim traktowaniem ze strony rosyjskich żołnierzy, niestety.

Dziękuję za tę wczorajszą wizytę, bo to był dla tych wszystkich ludzi ważny znak – znak tego, że wolny świat nie zapomina, mało – że wolny świat i największy jego lider – Prezydent Stanów Zjednoczonych – jest przy nich. To był, Panie Prezydencie, co doskonale wiem także akt naprawdę wielkiej odwagi, za co ogromnie dziękuję. Wyobrażam sobie, że nie było to łatwe przede wszystkim dla tych wszystkich, którzy są odpowiedzialni za bezpieczeństwo Pana Prezydenta. Także proszę złożyć ode mnie im również podziękowania. Oni są w tle, ale to była ich ciężka praca. Dziękuję Panie Prezydencie za tę decyzję.

Cieszymy się ogromnie, że możemy Pana gościć w Polsce. To dla nas także jest niezwykle ważny znak bezpieczeństwa.

Jutro spotkamy się z naszymi sojusznikami ze wschodniej flanki NATO, bo dla nas wszystkich to jest niezwykle ważna wizyta, symboliczna, tutaj, w regionie. My nie odbieramy jej tylko jako Polacy, jako wizyty u nas.

To jest wizyta w naszym regionie połączona z wizytą w Kijowie. To jest bardzo mocny sygnał odpowiedzialności, którą Stany Zjednoczone nieustannie mają na sobie za bezpieczeństwo Europy i świata.

Stany Zjednoczone, które wielokrotnie już pokazały swoją odpowiedzialność za sprawy europejskie w czasie I wojny światowej, w czasie II wojny światowej, w czasie zimnej wojny, za każdym razem doprowadzając do powrotu reguł demokratycznych, za każdym razem doprowadzając do tego, że ludzie stawali się wolni, że mogli wrócić do normalnego życia. Czasem po dziesięcioleciach, tak jak to stało się u nas. W 1989 roku dzięki oczywiście naszemu ruchowi „Solidarności”, tutaj w Polsce, determinacji ludzi, dzięki wpływom Ojca Świętego Jana Pawła II, którego tak uwielbiamy.

Ale my doskonale wiemy, że stało się to dzięki niezwykle twardej polityce amerykańskiej, która była prowadzona przez władze Stanów Zjednoczonych, przez Prezydenta Ronalda Reagana. I w końcu imperium zła po prostu upadło, upadł mur berliński w efekcie i odzyskaliśmy wolność.

Wszyscy patrząc na to, co Pan zrobił wczoraj, wierzymy w to, że rzeczywiście Ameryka jest w stanie ład światowy utrzymać, upilnować i pokazać wszystkim napastnikom, którzy chcą zniszczyć innym ludziom życie, być zaborczy wobec innych państw, którzy chcą niewolić inne narody, że nie ma zgody demokratycznej wspólnoty, którą reprezentują Stany Zjednoczone, na takie zachowanie, na takie działanie.

Dziękujemy za to ogromnie. To dla nas jest to ważny sygnał. Dla nas Polaków niezwykle ważna jest obecność Pana Prezydenta z punktu widzenia naszego bezpieczeństwa.

Cieszymy się bardzo, że to dzisiejsze wystąpienie Pana Prezydenta będzie właśnie u nas. Cieszymy się, że stąd popłynie message Pana Prezydenta w świat. Bo cały świat na pewno będzie słuchał tego wystąpienia. Dziękujemy za tę decyzję. I cieszymy się z tego bardzo.

To jest z jednej strony dowód jak ogromną wagę sojuszniczą przywiązują Stany Zjednoczone do naszej części Europy. A z drugiej strony to jest także dla nas potwierdzenie, że działamy dobrze, że działania, które podejmujemy w ostatnim czasie wobec Ukrainy – wspierając Ukrainę, wysyłając uzbrojenie na Ukrainę, pomagając Ukraińcom, wspierając ich na wszelkie możliwe sposoby jak tylko umiemy i możemy – to jest słuszna droga i mamy w tym zakresie wsparcie Stanów Zjednoczonych.

My to wsparcie staramy się też dawać naszym sąsiadom, staramy się być w tej chwili nie tylko tymi, którzy ze strony Stanów Zjednoczonych i NATO to bezpieczeństwo mają zagwarantowane, ale także tymi, którzy to bezpieczeństwo niosą do innych.

Do państw bałtyckich, gdzie realizujemy misję Air Policing, do naszych sojuszników z Rumunii, gdzie są nasi żołnierze w ramach kontyngentów NATO, na Łotwę, gdzie również stacjonują nasi żołnierze i nasze czołgi dzisiaj strzegą bezpieczeństwa Łotwy. Staramy się wykazywać solidarnością sojuszniczą i tym bardziej dziękujemy, że ta wizyta Pana Prezydenta odbywa się właśnie u nas. Bo myślę, że Polacy odbierają ją także jako docenienie naszego wkładu w budowanie bezpieczeństwa w naszej części Europy. I bardzo się cieszymy mogąc Pana Prezydenta gościć dzisiaj u nas.

To także jest wielki sygnał dla światowych i amerykańskich inwestorów, ta obecność Pana Prezydenta, to wystąpienie Pana Prezydenta, że Polska jest bezpieczna, że jest to kraj, do którego można spokojnie przybywać z drugiej strony globu.

Te odległości nie wydają się takie duże, więc niektórym może się wydawać, że tutaj może też jest niebezpiecznie. Polska jest bezpieczna dzięki obecności armii Stanów Zjednoczonych, dzięki obecności wojsk państw NATO, dzięki także i naszym staraniom we wzmacnianie bezpieczeństwa Polski, zdolności obronnych Polski. Wszystko to realizujemy i cieszymy się, że ta wizyta Pana Prezydenta jest takim widomym znakiem tej obecności.

Mówiliśmy ostatnio naszym sojusznikom, także tutaj, w Europie – ja w czasie moich spotkań w Londynie i na Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium, że to, co się dzieje w tej chwili, ta niezwykła rola, którą realizują poprzez działania Pana Prezydenta Stany Zjednoczone jasno pokazuje, że więź transatlantycka jest kluczowa dla Europy.

Jesteśmy razem z Panem Premierem na tym spotkaniu – Pan Premier jako szef rządu i ten, który dzierży w swoich rękach odpowiedzialność za większość parlamentarną dzisiaj. W 2025 roku będzie polska prezydencja w UE. Chcemy, i podejmiemy jeszcze w tym roku, w maju, specjalną uchwałę w tej sprawie – chcielibyśmy, żeby ta uchwała była na rocznicę naszej obecności w UE – żeby nasza prezydencja odbywała się pod hasłem zacieśniania więzi transatlantyckich. Więcej Ameryki w Europie, silniejsze więzi UE ze Stanami Zjednoczonymi, więcej współpracy między UE i Stanami Zjednoczonymi w kwestiach gospodarczych, w kwestiach bezpieczeństwa, tym wszystkim, co jest dla nas ogromnie ważne.

Ten trudny czas, z którym teraz borykamy się w Europie i ta niezwykła rola, jaką pokazują Stany Zjednoczone jest absolutnym pokazem tego, że to ma kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa i przyszłego rozwoju naszego kontynentu.

My tutaj, w Polsce, tak ogromnie doświadczeni na przestrzeni ostatnich stuleci naszej historii, a zwłaszcza ostatnich stu lat naszej historii, nie mamy co do tego żadnych wątpliwości. Panie Prezydencie bardzo się cieszymy i jeszcze raz bardzo serdecznie Pana witamy.

Źródło: KPRP
Foto: Twitter, You Tube, KPRP

Kościół

Akt zadośćuczynienia: Zakonnice z Wisconsin zwróciły ziemię plemieniu Chippewa

Opublikowano

dnia

Autor:

Franciszkańskie Centrum Duchowości Marywood

31 października Wspólnota Sióstr Franciszkanek od Wieczystej Adoracji z La Crosse w stanie Wisconsin ogłosiła zwrot ziemi plemieniu Lac du Flambeau z narodu Chippewa z Jeziora Górnego. To pierwszy znany przypadek w kraju, gdy katolicka wspólnota przekazuje plemieniu teren w duchu pojednania za historyczne krzywdy związane z kolonizacją i działalnością szkół z internatem dla rdzennych Amerykanów, mówi Ojciec Paweł Kosiński SJ.

Ziemia wraca do rdzennych właścicieli

Franciszkanki zakupiły działkę w 1966 roku od plemienia Lac du Flambeau i prowadziły tam Franciszkańskie Centrum Duchowości Marywood. Teraz sprzedały ją ponownie plemieniu – za 30 tysięcy dolarów, czyli za dokładnie taką sumę, jaką same zapłaciły sześć dekad temu.

Według zgromadzenia, obecna wartość rynkowa posiadłości jest ponad sto razy wyższa, a transakcja stanowi „nieco ponad 1%” jej realnej wartości. „To symboliczny gest naprawy, pierwszy taki w historii Kościoła katolickiego w Stanach Zjednoczonych” – podkreślono w oświadczeniu.

„Prawdziwe uzdrowienie i partnerstwo”

Decyzję sióstr z uznaniem przyjęły władze plemienia.

„To przykład tego, jak może wyglądać prawdziwe uzdrowienie i partnerstwo” – powiedział przewodniczący plemienia John Johnson. „Z dumą witamy Marywood z powrotem w domu, aby mogło nadal służyć przyszłym pokoleniom mieszkańców Lac du Flambeau”.

Siostry przyznały, że centrum Marywood w ostatnich latach borykało się z problemami finansowymi, co skłoniło wspólnotę do „rozeznania przyszłości tej ziemi” i decyzji o przekazaniu jej plemieniu.

Rozliczanie się z przeszłością

W komunikacie siostry zapowiedziały także kontynuację „rachunku sumienia” wobec swojej przeszłości i udziału w prowadzeniu St. Mary’s Catholic Indian Boarding School w Odanah w stanie Wisconsin. Zakon zarządzał tą szkołą w latach 1883–1969.

W ostatnich latach coraz więcej katolickich wspólnot w USA i Kanadzie mierzy się z dziedzictwem szkół z internatem dla rdzennych dzieci, które miały na celu ich asymilację kulturową. Krytycy zarzucają, że w takich instytucjach dochodziło do przemocy fizycznej, psychicznej, a nawet seksualnej, a sam system przyczynił się do zaniku języków i tradycji rdzennych narodów.

„Szkoły te przyczyniły się do rozdzielania dzieci od rodzin, tłumienia ich tożsamości i otworzyły drogę do masowego przejmowania ich ziem” – napisały siostry.

Historia zgromadzenia

Zakon Sióstr Franciszkanek od Wieczystej Adoracji powstał w 1849 roku w Milwaukee, gdy grupa imigrantek z Bawarii przybyła do Stanów Zjednoczonych, by szerzyć wiarę wśród niemieckich osadników.

Od tego czasu zgromadzenie sióstr prowadziło szpitale, szkoły i ośrodki misyjne w Wisconsin oraz za granicą.

 

Źródło: cna
Foto: YouTube, Franciszkańskie Centrum Duchowości Marywood

 

Czytaj dalej

News USA

Senat zatwierdził pakiet finansowy. Czy to koniec zamknięcia rządu?

Opublikowano

dnia

Autor:

W poniedziałek Senat Stanów Zjednoczonych zatwierdził szeroki pakiet ustaw budżetowych, który ma zapewnić finansowanie rządu federalnego do końca stycznia 2026 roku i zakończyć najdłuższy w historii USA okres tzw. government shutdown. W pakiecie znalazły się środki na kluczowe programy społeczne, w tym SNAP. Projekt trafi teraz do Izby Reprezentantów i na biurko Prezydenta Donalda Trumpa.

Za przyjęciem ustawy głosowało 60 senatorów, przeciw było 40. Osiem głosów Demokratów przesądziło o przekroczeniu progu niezbędnego do zakończenia obstrukcji parlamentarnej i umożliwiło ostateczne przyjęcie dokumentu.

Tymczasowe i roczne finansowanie

Zatwierdzony pakiet legislacyjny składa się z dwóch głównych części:

  • tzw. „czystej” ustawy tymczasowej, która utrzymuje funkcjonowanie rządu do 30 stycznia 2026 roku,
  • oraz „minibusu” budżetowego – pakietu trzech ustaw zapewniających roczne finansowanie m.in. Departamentu Rolnictwa, nadzorującego Program Uzupełniającej Pomocy Żywnościowej (SNAP) oraz program żywnościowy dla kobiet, niemowląt i dzieci (WIC).

Zatwierdzenie tych funduszy ma kluczowe znaczenie, ponieważ w wyniku zamknięcia rządu miliony Amerykanów nie otrzymały pełnych świadczeń żywnościowych za listopad.

Kolejny krok: Izba Reprezentantów i podpis prezydenta

Po przyjęciu przez Senat projekt trafi teraz do Izby Reprezentantów, która wznowi obrady w tym tygodniu.
Jeśli ustawa zostanie przyjęta bez poprawek, trafi na biurko Prezydenta Donalda Trumpa, który – jak sam przyznał w rozmowie z dziennikarzami w Białym Domu – jest skłonny ją podpisać.

„To zależy od tego, o jakiej umowie mówimy, ale jeśli to ta, o której słyszałem, to tak – poprę ją” – powiedział Trump, zastrzegając, że jego stanowisko może się zmienić, jeśli wprowadzono by dodatkowe zmiany.

Podziały wśród Demokratów

Kluczowe głosy za ustawą oddali m.in. Senatorowie Dick Durbin (Illinois), Tim Kaine (Wirginia), Jeanne Shaheen (New Hampshire), Catherine Cortez Masto i Jacky Rosen (Nevada), Maggie Hassan (New Hampshire), John Fetterman (Pensylwania) oraz Angus King (Maine), niezależny zasiadający w klubie Demokratów.

Ich decyzja spotkała się z krytyką ze strony lewicowego skrzydła partii, które domagało się powiązania ustawy finansowej z przedłużeniem subsydiów podatkowych w ramach programu Affordable Care Act (ACA).

Dotychczasowe ulgi, przedłużone do końca 2025 roku w ramach ustawy o redukcji inflacji, mają istotny wpływ na wysokość składek ubezpieczeniowych.

Senator Bernie Sanders (niezależny, Vermont) ostrzegał, że jeśli ulgi nie zostaną utrzymane, ponad 20 milionów Amerykanów może zobaczyć podwojenie składek, a w niektórych przypadkach nawet ich potrojenie.

„Jeśli to głosowanie się powiedzie bez zabezpieczenia subsydiów ACA, skutki finansowe dla klasy średniej będą dramatyczne” – mówił Sanders w wystąpieniu 9 listopada.

W ramach kompromisu lider większości w Senacie John Thune (Republikanin z Dakoty Południowej) zobowiązał się, że kwestia dotacji do ubezpieczeń zdrowotnych zostanie rozpatrzona w grudniu, ale część Demokratów, w tym Chuck Schumer i Hakeem Jeffries, uznała tę obietnicę za niewystarczającą.

kapitol usa

Spór o konopie i Kentucky

Dyskusję nad ustawą opóźnił Senator Rand Paul (Republikanin z Kentucky), który sprzeciwił się zapisom dotyczącym produktów konopnych zawartym w pakiecie. Chodziło o poprawkę zgłoszoną przez Senatora Mitcha McConnella, również z Kentucky, która modyfikuje przepisy ustawy Farm Bill z 2018 roku dotyczące konopi przemysłowych i produktów zawierających THC.

„W tym pakiecie znalazły się zbędne zapisy, które zaszkodziłyby plantatorom konopi i małym przedsiębiorstwom w Kentucky. Walka o miejsca pracy w moim stanie to część mojej pracy” – powiedział Paul.

Po krótkiej debacie Senat odrzucił poprawkę Paula, a głosowanie nad głównym projektem odbyło się jeszcze tego samego wieczoru.

Senator Rand Paul

Senator Rand Paul

Koniec rekordowego „shutdownu”

Przyjęcie ustawy oznacza koniec najdłuższego w historii USA zamknięcia rządu federalnego, które sparaliżowało część administracji, opóźniło wypłaty świadczeń i zagroziło finansowaniu usług publicznych. Zatwierdzony pakiet ma zapewnić stabilne funkcjonowanie rządu przez najbliższy rok i dać czas Kongresowi na przygotowanie docelowego budżetu federalnego.

Znaczenie polityczne

Choć głosowanie zakończyło się sukcesem dla obu stron, spór wokół finansowania rządu ujawnił głębokie podziały nie tylko między Republikanami a Demokratami, ale i wewnątrz samych partii. Dla Prezydenta Trumpa przyjęcie ustawy to szansa na ustabilizowanie administracji, a dla Kongresu – test zdolności do kompromisu w roku poprzedzającym wybory 2026.

Źródło: The Epoch Times
Foto: YouTube, Senator Rand Paul fb, istock/lucky-photographer/
Czytaj dalej

News USA

Trump wnosi do Sądu Najwyższego o odrzucenie wyroku w sprawie E. Jean Carroll

Opublikowano

dnia

Autor:

Prezydent Donald Trump zwrócił się w poniedziałek do Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych o unieważnienie orzeczenia ławy przysięgłych w procesie cywilnym, w którym uznano go za odpowiedzialnego za molestowanie seksualne i zniesławienie pisarki E. Jean Carroll.

Sprawa dotyczy incydentu, który miał wydarzyć się w domu towarowym na Manhattanie w połowie lat 90. XX wieku. W ubiegłym roku ława przysięgłych przyznała E. Jean Carroll 5 milionów dolarów odszkodowania, uznając, że Donald Trump dopuścił się napaści seksualnej a później zniesławił ją, publicznie zaprzeczając jej zarzutom.

Argumenty obrony Trumpa

W obszernym wniosku skierowanym do Sądu Najwyższego prawnicy Trumpa twierdzą, że wyrok został oparty na „serii niemożliwych do obrony orzeczeń dowodowych”, które pozwoliły prawnikom Carroll zaprezentować „wysoce prowokacyjne i niesprawiedliwe dowody”.

Zespół obrony, kierowany przez adwokata Justina D. Smitha z St. Louis, określił zarzuty Carroll jako „politycznie motywowane oszustwo”. Prawnicy oskarżyli sędziego Lewisa A. Kaplana o naruszenie federalnych zasad dowodowych i twierdzą, że jego decyzje doprowadziły do niesprawiedliwego procesu.

„Prezydent Trump wyraźnie i konsekwentnie zaprzeczał, że ten rzekomy incydent kiedykolwiek miał miejsce” – napisali prawnicy w uzasadnieniu. „Nie istnieją żadne dowody fizyczne, DNA, nagrania wideo, naoczni świadkowie ani raporty policyjne potwierdzające zeznania Carroll”.

Reakcje i tło sprawy

Rzeczniczka prawna Carroll, Roberta Kaplan, odmówiła komentarza. We wcześniejszym oświadczeniu z września 2024 roku stwierdziła jednak, że „nie ma podstaw prawnych, które uzasadniałyby rozpatrzenie sprawy przez Sąd Najwyższy”.

Tymczasem rzecznik zespołu Trumpa określił apelację jako część „walki z liberalnym systemem prawnym”, nazywając postępowania przeciwko byłemu prezydentowi „polowaniem na czarownice finansowanym przez Demokratów”.

Decyzje sądów niższych instancji

W grudniu 2024 roku Sąd Apelacyjny Drugiego Okręgu utrzymał w mocy wyrok, odrzucając argumenty Donalda Trumpa o błędach proceduralnych. Sędziowie uznali, że dopuszczenie zeznań dwóch innych kobiet, które również oskarżały Trumpa o molestowanie, było zgodne z prawem.

W czerwcu 2025 roku sąd apelacyjny odrzucił wniosek Trumpa o ponowne rozpatrzenie sprawy przez pełny skład sędziowski, pozostawiając mu dwie opcje: zaakceptowanie wyroku lub skierowanie sprawy do Sądu Najwyższego.

Kolejne procesy i apelacje

Donald Trump był również pozwany przez E. Jean Carroll w odrębnej sprawie o zniesławienie dotyczącej jego publicznych komentarzy z 2019 roku. W styczniu 2024 roku ława przysięgłych nakazała mu wypłatę 83,3 miliona dolarów odszkodowania. Oboma procesami kierował ten sam sędzia – Lewis A. Kaplan (niezwiązany z prawniczką Carroll).

Prawnicy Trumpa twierdzą, że błędy popełnione w pierwszym procesie miały wpływ także na drugi, prowadząc do „niesprawiedliwego” wyroku. Sąd Apelacyjny ponownie podtrzymał jednak decyzję, uznając wysokość odszkodowania za „sprawiedliwą i uzasadnioną”.

sala sądowa gavel prawo

Co dalej?

Sąd Najwyższy nie ogłosił jeszcze, czy rozpatrzy wniosek Prezydenta Trumpa. Jeśli odmówi, wyrok w sprawie E. Jean Carroll stanie się ostateczny.

Prezydent odniósł w ostatnich miesiącach kilka sukcesów prawnych – w tym uchylenie wysokiej kary cywilnej w osobnym procesie o oszustwa finansowe w Nowym Jorku – jednak sprawa Carroll wciąż pozostaje jednym z najbardziej obciążających go cywilnych postępowań.

Źródło: baynews9
Foto: wikimedia, YouTube, istock/greenleaf123/
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

luty 2023
P W Ś C P S N
 12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu