Chicago Board of Ethics, decyzją 4 do 1, nałożyła karę w wysokości 5 000 dolarów na Joe Fergusona, byłego inspektora generalnego miasta Chicago. Powodem sankcji było naruszenie miejskich przepisów etycznych poprzez ujawnienie poufnego raportu, który wskazywał, że urzędnicy miejscy mogli zapobiec rozprzestrzenieniu się chmury pyłu nad dzielnicą Little Village. Zdarzenie miało miejsce 11 kwietnia 2020 roku, podczas kontrolowanej rozbiórki byłej elektrowni Crawford Power Plant.

Ferguson: „Społeczność zasługiwała na prawdę”

Joe Ferguson, obecnie stojący na czele Civic Federation – niezależnej organizacji monitorującej finanse publiczne – wyraził rozczarowanie decyzją, jednocześnie dodając, że nie żałuje swojego działania:

„Ta społeczność, od lat doświadczająca niesprawiedliwości środowiskowej, zasługiwała na dostęp do prawdy. Rząd miejski ma obowiązek chronić mieszkańców przed tego typu zagrożeniami i kompletnie zawiódł. Gdybym miał wybierać ponownie – zrobiłbym to samo. Urzędnicy miejscy muszą być rozliczani i działać w pełnej przejrzystości wobec najbardziej narażonych obywateli.”

Maksymalna kara w tej sprawie mogła wynieść nawet 20 000 dolarów za każde naruszenie, natomiast minimalna przewidziana przepisami to 500 dolarów. Joe Ferguson uiścił karę 10 listopada, co potwierdzają dokumenty opublikowane przez komisję w piątek rano.

Raport, który nie miał ujrzeć światła dziennego

Poufny dokument liczący 94 strony został ukończony 27 września 2021 roku, tuż przed zakończeniem kadencji Fergusona, któremu była burmistrz Lori Lightfoot odmówiła powołania na czwartą kadencję. Raport szczegółowo analizował działania miasta i firm odpowiedzialnych za rozbiórkę obiektu.

Mimo jednogłośnej uchwały Rady Miasta Chicago wzywającej do upublicznienia dokumentu, Lightfoot wielokrotnie odmawiała jego publikacji.

Raport ujrzał światło dzienne dopiero dzięki ujawnieniu go mediom przez Fergusona – na dwa tygodnie przed wyborami, w których Lori Lightfoot przegrała i zakończyła rywalizację na trzecim miejscu, za obecnym burmistrzem Brandonem Johnsonem oraz Paulem Vallasem.

Wnioski z raportu

Raport wykazał szereg zaniedbań:

• implozja komina została przeprowadzona na podstawie pozwolenia z lipca 2018 roku, które nie przewidywało użycia materiałów wybuchowych,
• urzędnicy nie zapewnili wystarczających działań minimalizujących ryzyko powstania chmury pyłu,
• w obliczu pandemii COVID-19 nie przeanalizowano ponownie bezpieczeństwa operacji,
• nie podjęto skutecznych kroków, aby poinformować mieszkańców Little Village z odpowiednim wyprzedzeniem,
• firma realizująca rozbiórkę – Hilco Global – została uznana za współodpowiedzialną za brak kontroli nad bezpieczeństwem sanitarnym.

Po przeprowadzeniu rozbiórki teren elektrowni został przekształcony w magazyn użytkowany przez sieć Target.

Polityczne i etyczne konsekwencje

Joe Ferguson, od lat znany jako zwolennik transparentności i ostrych standardów odpowiedzialności urzędniczej, jest obecnie jednym z najgłośniejszych krytyków polityki finansowej obecnego Burmistrza, Brandona Johnsona.

Decyzja komisji etyki budzi kontrowersje – z jednej strony doszło do formalnego naruszenie procedur poufności, z drugiej zaś otwiera debatę o granicach tajemnicy administracyjnej w sprawach dotyczących zdrowia i bezpieczeństwa publicznego.

Podsumowując

Decyzja o ukaraniu Joe Fergusona zamyka formalnie sprawę naruszenia przepisów etycznych, ale jednocześnie wzmaga dyskusję o:

• potrzebie jawności działań administracji,
• odpowiedzialności za zdrowie mieszkańców,
• granicach ujawniania dokumentów w interesie publicznym.

Sprawa implozji przestarzałej elektrowni przypomina, że w momentach kryzysu – zwłaszcza zdrowotnego – brak przejrzystości może prowadzić do utraty zaufania społecznego. A jak podkreślił sam Ferguson, dla mieszkańców Little Village „prawo do prawdy było ważniejsze niż formalna poufność”.

Źródło: wttw
Foto: YouTube