News Chicago
Więcej ofiar wtorkowej strzelaniny w Washington Park. Policja apeluje o pomoc w zidentyfikowaniu sprawców

W tej chwili policja podaje informacje o 10 ofiarach tragicznego sporu w Washington Park. Kłótnia wybuchła między dwoma grupami kibiców meczu softballu. Dwie osoby nie żyją.
W pierwszych doniesieniach o strzelaninie podano jedną osobę zmarłą i 6 rannych. O wydarzeniu pisaliśmy 14 września.
Według raportu policyjnego dziesiąta zidentyfikowana osoba, to mężczyzna, który zgłosił się się w środę do szpitala w Elmhurst w celu leczenia rany postrzałowej, pochodzącej z wtorkowego ataku.
Tuż przed 8:00 wieczorem we wtorek dwie grupy ludzi były w parku na meczu i imprezie, kiedy wybuchła bójka i padły strzały, według informacji zastępcy komendanta Freda Meleana z Departamentu Policji w Chicago.
Według raportu, gdy ludzie uciekali z parku, miały miejsce „co najmniej trzy kolejne strzelaniny”.
Według policji ratownicy medyczni zareagowali na East 51st Street i South Champlain Avenue i zabrali pięciu mężczyzn i kobietę do UChicago Medicine. Inni trafiali do szpitali na własną rękę.
W raporcie stwierdzono, że kamery policyjne w okolicy nie rejestrowały obrazów, a przesłuchania świadków zdarzenia nie doprowadziły do żadnych tropów.
„Wierzymy, że ludzie mają informacje o tym, kim byli strzelcy, i potrzebujemy pomocy publicznej”
– powiedział szef detektywów Brendan Deenihan na konferencji prasowej w środę rano.
Deenihan powiedział, że udało się odzyskać ponad 40 łusek w miejscu zdarzenia, ale nie udało się odzyskać żadnej broni.
Detektywi uważają, że „prawdopodobnie jest to konflikt związany z gangami”, ale wciąż nie ma wystarczających informacji, aby ustalić, do jakiej grupy należą ofiary i kto do nich strzelał.
Jeden z dwóch zmarłych mężczyzn został zidentyfikowany jako 43-letni Lionel Coward, według biura lekarza sądowego Cook County. Doznał on rany postrzałowej w tył głowy i został uznany za zmarłego o 8:42 p.m. w UChicago Medicine.
Drugi mężczyzna, który zmarł – 20-latek – został początkowo zabrany do UChicago Medicine w stanie krytycznym. Według biura lekarza sądowego i policji jego zgon nastąpił o godzinie 9:55 wieczorem z powodu wielu ranach postrzałowych. Jego nazwisko nie zostało udostępnione.
Źródło: chicagotribune
Foto: You Tube
News Chicago
Hanover Park: agenci ICE aresztowali policjanta za nielegalny pobyt w USA

W czwartek rano agenci federalni aresztowali funkcjonariusza policji z podmiejskiego Hanover Park, oskarżając go o nielegalny pobyt w Stanach Zjednoczonych po wygaśnięciu wizy turystycznej. Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego (DHS) poinformował, że zatrzymany Radule Bojovic pochodzi z Czarnogóry i przebywał w kraju nielegalnie od 2015 roku, kiedy wygasła jego wiza.
Według komunikatu, Radule Bojovic został „namierzony podczas ukierunkowanej operacji imigracyjnej” prowadzonej przez agencję Immigration and Customs Enforcement (ICE) w Illinois.
W sierpniu Departament Policji w Hanover Park opublikował na Facebooku wpis informujący, że ukończył Suburban Law Enforcement Academy i rozpoczął 15-tygodniowe szkolenie terenowe, przygotowujące go do pełnienia służby w lokalnej społeczności.
Reakcja władz federalnych
Zastępca sekretarza DHS, Tricia McLaughlin, skrytykowała sytuację, w której osoba przebywająca nielegalnie w kraju mogła zostać funkcjonariuszem policji.
„Radule Bojovic przebywał nielegalnie w Stanach Zjednoczonych przez 10 lat. Jak to możliwe, że wydział policji wydaje odznaki i broń osobom bez prawa pobytu? Samo posiadanie broni palnej przez cudzoziemca jest przestępstwem. To nieakceptowalne, by funkcjonariusz egzekwujący prawo sam je łamał” – podkreśliła McLaughlin.
Aresztowanie Bojovicia to kolejny przypadek w ostatnich tygodniach, gdy agenci ICE zatrzymali urzędników publicznych za naruszenia imigracyjne.
We wrześniu funkcjonariusze agencji aresztowali kuratora największego okręgu szkolnego w stanie Iowa, który – jak twierdzi ICE – przebywał w USA nielegalnie od początku lat 2000-nych. Mężczyzna usłyszał dodatkowe zarzuty dotyczące nielegalnego posiadania broni palnej.
Źródło: wttw
Foto: Departament Policji w Hanover Park
News Chicago
Tajemniczy czarny nalot na domach i samochodach w Mount Prospect: Urzędnicy wskazują winowajcę

Mieszkańcy Mount Prospect i okolic od tygodni zgłaszali niepokojące zjawisko: lepką, ciemną maź osadzającą się na samochodach, meblach ogrodowych i elewacjach domów. Po przeprowadzeniu inspekcji w rejonach objętych zgłoszeniami, wydział leśnictwa Departamentu Robót Publicznych Mount Prospect ustalił, że źródłem lepkiego nalotu jest tarcznik klonowy – pospolity, żerujący na drzewach szkodnik.
„To owad, który dosłownie zostawia po sobie słodki ślad”
Jak wyjaśnia Dave Hull, nadzorca leśnictwa w Mount Prospect, owady te żywią się sokami drzew, a w procesie wydzielają spadź miodową – lepką, cukrową substancję, która osiada na liściach i gałęziach.
„Na tej spadzi rozwija się czarna pleśń sadzakowa, która daje efekt sadzy. Jeśli pod drzewem stoi samochód, grill albo meble ogrodowe – wszystko się klei” – tłumaczy Hull. „Da się to zmyć, ale nie zawsze jest to łatwe.”
Łagodna zima sprzyjała inwazji
Specjaliści z Morton Arboretum potwierdzają, że tarcznik klonowy (Pulvinaria innumerabilis) jest rodzimym gatunkiem Ameryki Północnej i najczęściej atakuje jabłonie, dęby oraz klony – zwłaszcza klony srebrzyste i klonolistne.
Hull zauważa, że tegoroczny cieplejszy klimat i suchsze lato sprzyjały zwiększeniu populacji tych owadów. „Widzimy podobne zjawiska także u innych gatunków, jak larwy workowca, które wcześniej rzadko pojawiały się tak daleko na północy” – dodał.
Drzewa pod presją, ale interwencja ograniczona
Klon srebrzysty, na którym szczególnie żeruje tarcznik, stanowi około 10% wszystkich drzew w Mount Prospect. To duże, rozłożyste drzewa, często sięgające nad domy i podjazdy – dlatego skutki są szczególnie widoczne w gęściej zabudowanych częściach miasteczka.
Stosowanie insektycydów w tym momencie sezonu jest – jak mówi Hull – mało efektywne. „Zastosowanie środków takich jak imidakloprid mogłoby zadziałać dopiero po dwóch tygodniach, a liście i tak spadną w ciągu trzech. Gdy to się stanie, owady znikną razem z nimi.”

Tarczniki
Co mogą zrobić mieszkańcy?
Na razie urzędnicy zalecają czyszczenie zabrudzonych powierzchni wodą z łagodnym detergentem oraz unikanie parkowania pojazdów bezpośrednio pod klonami. Problem ma charakter sezonowy i – jak zapewniają specjaliści – ustąpi wraz z nadejściem chłodów.
Źródło: dailyherald
Foto: Jeffrey W. Lotz, Inzilbeth
News Chicago
Od lutego CTA podnosi ceny biletów. Po raz pierwszy od 2018 r. zapłacimy więcej za przejazd

Mieszkańcy Chicago zapłacą więcej za przejazdy autobusami i pociągami Chicago Transit Authority (CTA). Agencja transportu publicznego ogłosiła planowaną podwyżkę cen biletów, która wejdzie w życie 1 lutego 2026 roku. To pierwsza zmiana taryf od 2018 roku — ruch powszechnie oczekiwany, choć budzący obawy wśród pasażerów.
Nowe ceny biletów od lutego
Zgodnie z projektem budżetu CTA na 2026 rok:
- Pojedynczy przejazd autobusem będzie kosztował 2,50 USD (dotychczas 2,00 USD),
- Przejazd pociągiem – 2,75 USD (zamiast 2,25 USD).
Wzrosną także ceny biletów okresowych:
- Bilet jednodniowy – z 5 do 6 USD,
- Bilet siedmiodniowy – z 20 do 25 USD,
- Bilet 30-dniowy – z 75 do 85 USD.
Z oferty zniknie natomiast bilet trzydniowy, co – jak tłumaczy agencja – ma „uprościć strukturę taryfową”.
Powód: inflacja i luka budżetowa
Przedstawiciele Chicago Transit Authority podkreślają, że stawki pozostawały niezmienione od sześciu lat, mimo rosnących kosztów utrzymania i inflacji.
„Proponowana podwyżka ma na celu zwiększenie przychodów netto przy minimalnym wpływie na liczbę pasażerów” – poinformowali przedstawiciele agencji w komunikacie.
Podwyżka ma pomóc CTA w łagodzeniu skutków tzw. klifu fiskalnego – luki budżetowej powstałej po wyczerpaniu funduszy ratunkowych z czasów pandemii. Choć nowy podatek od sprzedaży internetowej przyniósł regionowi dodatkowe dochody, deficyt CTA wciąż wynosi około 200 milionów dolarów, po wcześniejszym spadku z 770 milionów.
Pomoc z zewnątrz i możliwe reformy
Latem Regionalny Zarząd Transportu (RTA) przekazał CTA 74 miliony dolarów z rezerw Pace i Metra, aby przesunąć moment osiągnięcia klifu budżetowego do połowy 2026 roku. Jednak bez wsparcia legislacyjnego z Springfield agencje transportowe w regionie ostrzegają, że mogą być zmuszone do ograniczenia usług lub redukcji połączeń.
W przyszłym tygodniu stanowi legislatorzy rozpoczną sesję weta, podczas której jednym z głównych tematów będzie właśnie długofalowe finansowanie transportu publicznego w metropolii chicagowskiej.
Niektórzy z nich już wcześniej warunkowali pomoc finansową reformą zarządzania CTA, zarzucając władzom agencji brak przejrzystości i problemy z utrzymaniem punktualności oraz odzyskaniem pasażerów po pandemii.
Mieszkańcy wciąż skarżą się na nieregularne kursy, opóźnienia i braki kadrowe.
Nie tylko CTA podnosi ceny
Podobne ruchy planują również inne agencje transportu w regionie. Zgodnie z zapowiedziami budżetowymi, ceny biletów Metra wzrosną w 2026 roku o 13–15 procent, o czym informowaliśmy 13 października, a Pace – przewoźnik obsługujący przedmieścia – również rozważa podwyżki.
CTA zapowiada, że mimo rosnących kosztów transport publiczny w Chicago pozostanie „najtańszą i najbardziej dostępną opcją codziennych dojazdów w metropolii”.
Źródło: blockclubchicago
Foto: CTA
-
News Chicago2 tygodnie temu
Biały Dom wstrzymuje miliardy dolarów na infrastrukturę w Chicago
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW3 tygodnie temu
Monia z Chicago znów na ekranie TVN Style. Jej motto: „Nigdy nie przestawaj wierzyć w siebie”
-
News Chicago4 tygodnie temu
Uczcijmy pamięć Charliego Kirka w Chicago – wydarzenie w Lemont
-
News Chicago2 tygodnie temu
Nocny nalot służb imigracyjnych na apartamentowiec w Chicago
-
News Chicago3 tygodnie temu
Uzbrojeni agenci federalni na ulicach Chicago: Rosną napięcia wokół działań ICE
-
News Chicago1 tydzień temu
Gwardia Narodowa rozmieszczona w rejonie Chicago: 500 żołnierzy na ulicach
-
News Chicago2 tygodnie temu
Strzały w Brighton Park: Agenci federalni postrzelili kobietę, społeczność żąda odpowiedzi
-
News Chicago2 tygodnie temu
Trump wysyła Gwardię Narodową do Chicago mimo sprzeciwu gubernatora