Połącz się z nami

News USA

Michelle i Barack Obama zamieszkali na zawsze w Białym Domu. Oficjalne portrety byłej pary prezydenckiej odsłonięte!

Opublikowano

dnia

Prezydent Barack Obama i pierwsza dama Michelle Obama udali się w środę do Białego Domu na odsłonięcie swoich oficjalnych portretów. Ceremonia miała miejsce pierwszy raz od 10 lat – tradycja utknęła w martwym punkcie, gdy odsłonięcie nie miało miejsca w latach prezydentury Donalda Trumpa.

Autorem portretu prezydenta jest Robert McCurdy a Sharon Sprung namalowała pierwszą damę.

Barack Obama podziękował Sprung za uchwycenie Michelle:

„Jej wdzięku, inteligencji – i faktu, że jest w porządku”

Stwierdził również, że McCurdy uchwycił wszystkie jego wady – siwe włosy, duże uszy – i zażartował, że wyperswadowano mu włożenie brązowego garnituru do pozowania.

„Jego praca jest tak precyzyjna, że ​​na pierwszy rzut oka wydaje się, że jest to fotografia”

– powiedział Obama.

„Kiedy przyszłe pokolenia będą chodzić po tych salach i patrzeć na te portrety, mam nadzieję, że lepiej zrozumieją, kim byliśmy Michelle i ja. I mam nadzieję, że odejdą z głębszym zrozumieniem, że jeśli nam się udało, to może i oni też potrafią robić niezwykłe rzeczy” – powiedział były prezydent.

Była pierwsza dama mówiła o tym, jak ważna jest tradycja odsłonięcia portretów w ramach pokojowego przekazania władzy w Ameryce – i jako reprezentacja amerykańskiego snu.

„Jeśli nasza dwójka może wylądować na murach najsłynniejszego adresu na świecie, to znowu tak ważne jest, aby każdy młody dzieciak, który wątpi w siebie, uwierzył, że oni też mogą. O to właśnie chodzi w tym kraju ,” powiedziała Michelle.

Była pierwsza dama Michelle Obama ma na sobie formalną niebieską sukienkę i siedzi na sofie w Czerwonym Pokoju. Proces tworzenia obrazu, jak powiedziała Sprung, trwał 18 miesięcy.

Były prezydent Obama stoi pośrodku płótna, ubrany w czarny garnitur z szarym krawatem.

„Ostatecznym tematem był dla mnie pomysł spojrzenia – dwie osoby patrzące bezpośrednio na siebie” – powiedział McCurdy.

„Obraz nie opowiada historii Baracka Obamy. To opowieść o relacji widza z tą konkretną osobą. A to jest ulica dwukierunkowa.”

Stewart McLaurin, prezes Stowarzyszenia Historycznego Białego Domu, opisał te dwa obrazy jako nietradycyjne, niekonwencjonalne i różne.

Portret byłego prezydenta nie ma tła.

„On jest centralnym punktem” – powiedział McLaurin. „Portret pani Obamy jest trochę inny niż ten. To bardzo kolorowy portret. Podkreśla jej wyczucie mody i stylu.”

McCurdy ma bogate portfolio, wykonał portrety Dalajlamy, Toni Morrison, Gabriela Garcii Marqueza, Nelsona Mandeli i Warrena Buffetta. Najbardziej znany jest z obrazów olejnych, które wyglądają prawie jak fotografie.

Sprung zaczęłą pracować jako artystka w wieku 19 lat, od nawiązania kontaktu i pracy z Aaronem Shiklerem, który wykonał portrety byłych pierwszych dam Jacqueline Kennedy i Nancy Reagan oraz byłego prezydenta Johna Kennedy’ego.

Stowarzyszenie Historyczne Białego Domu kolekcjonuje portrety prezydenckie od lat 60. i od tego czasu postawiło sobie za cel pozyskanie portretów wszystkich prezydentów i pierwszych dam.

Ostatni raz ceremonia odsłonięcia portretu pary prezydenckiej miała miejsce w 2012 r, kiedy Barack Obama zaprosił George’a W. Busha i jego żonę Laurę Bush do Białego Domu na odsłonięcie ich wizerunków.

 

Źródło: npr
Foto: White House, You Tube

 

News USA

Trump jednak nie pojawi się w Doylestown. Na kogo zagłosuje Polonia?

Opublikowano

dnia

Autor:

Demokraci zwiększają swoje wysiłki, aby zdobyć poparcie amerykańskich wyborców polskiego pochodzenia, zwłaszcza w kluczowych stanach, takich jak Michigan, Pensylwania i Wisconsin. Donald Trump także walczy o poparcie naszej społeczności, choć odwołał swoją wizytę w Narodowym Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Doylestown w Pensylwanii w niedzielę.

Kamala Harris stara się wykorzystać historyczną nieufność polskich Amerykanów wobec Rosji oraz wahania Donalda Trumpa w kwestii wsparcia dla Ukrainy. Podczas debaty w Filadelfii były prezydent dwukrotnie odmówił jasnej deklaracji, czy chciałby, aby Ukraina wygrała wojnę z Rosją, co stało się punktem krytyki ze strony Harris.

W środę zespół Harris zorganizował ogólnokrajową rozmowę telefoniczną z amerykańskimi zwolennikami pochodzenia polskiego, mobilizując ich do organizowania wydarzeń lokalnych i promowania przesłania kampanii. Filip Jotevski, specjalista ds. kontaktów z diasporą, ostrzegł, że jeśli Donald Trump ponownie zostanie prezydentem, „wyprzeda Ukrainę”, po latach „przytulania się do Władimira Putina”.

Strategiczne znaczenie polsko-amerykańskich głosów

Chociaż Amerykanie polskiego pochodzenia nie stanowią największej grupy demograficznej w USA, ich koncentracja w tzw. „niebieskim murze” — Michigan, Pensylwanii i Wisconsin — czyni ich głosy kluczowymi w tych stanach.

Szacuje się, że w Michigan mieszka 784 tys. Polaków, w Pensylwanii 758 tys., a w Wisconsin 481 tys.

Kamala Harris odwiedza te stany w tym tygodniu, starając się przyciągnąć ich poparcie. W swojej kampanii często nawiązuje do kwestii bezpieczeństwa Europy Wschodniej, argumentując, że brak wsparcia dla Ukrainy może w dłuższej perspektywie zagrozić także Polsce.

„Kilka tysięcy głosów może zadecydować o wyniku wyborów w tych stanach” — uważa Tom Malinowski, były kongresmen z New Jersey, urodzony w Polsce.

Trump i jego relacje z Polską

Donald Trump miał odwiedzić Narodowe Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Pensylwanii, by wziąć udział w odsłonięciu pomnika upamiętniający antykomunistyczny ruch „Solidarność”, jak informowaliśmy wczoraj. Jednak jego wizyta została odwołana.

Oczekiwano, że Donald Trump pojawi się w Doylestown jednocześnie z Prezydentem Polski Andrzejem Dudą, co mogło mieć symboliczne znaczenie w kontekście ich wcześniejszych kontaktów. Nie wykluczano wspólnej rozmowy polityków.

Podczas debaty w Filadelfii Trump nie określił jednoznacznie, czy chce zwycięstwa Ukrainy w wojnie, zamiast tego sugerując negocjacje pokojowe. Harris odpowiedziała, że Trump, gdyby był prezydentem w momencie rosyjskiej inwazji, „pozwoliłby Putinowi siedzieć w Kijowie”.

Jej stanowisko zyskało aprobatę wśród niektórych polsko-amerykańskich wyborców, którzy obawiają się, że przegrana Ukrainy mogłaby zagrozić Polsce.

Spotkanie Donalda Trumpa i Andrzeja Dudy w Nowym Jorku 17 kwietnia 2024

Opinie polsko-amerykańskich wyborców

Wielu wyborców polskiego pochodzenia uważa, że przyszłość Polski jest związana z wynikiem wojny na Ukrainie. Tony Pol, emerytowany szef straży pożarnej z Erie w Pensylwanii, powiedział, że był zadowolony, słysząc, jak Harris wspomniała o polsko-amerykańskiej społeczności podczas debaty.

„Jeśli Ukraina upadnie, to Polska może być następna, a to jest bardzo niepokojące” — powiedział.

Gosia Dodi z Michigan zgodziła się z Harris, zauważając, że sympatia Donalda Trumpa dla Władymira Putina może być „niebezpieczna dla Polski”. „Chcę, żeby wojna się skończyła, ale nie w sposób, w jaki Trump to proponuje” — powiedziała.

Z kolei niektórzy polscy Amerykanie, zwłaszcza ci o konserwatywnych poglądach, nadal wspierają Trumpa. John Laka z Wisconsin uważa, że Donald Trump będzie silniejszym przywódcą na arenie międzynarodowej niż Kamala Harris. „Po prostu czegoś jej brakuje” — powiedział.

Wielu wyborców wciąż pozostaje niezdecydowanych, ale jedno jest pewne — zarówno Demokraci, jak i Republikanie zdają sobie sprawę z rosnącego znaczenia polsko-amerykańskiego elektoratu w kluczowych stanach, które mogą zadecydować o losach nadchodzących wyborów.

 

Źródło: wttw
Foto: YouTube, Marek Borawski/KPRP, Jakub Szymczuk/KPRP
Czytaj dalej

News USA

Rodziny uciekają z liberalnych stanów migrując do konserwatywnych regionów USA

Opublikowano

dnia

Autor:

Nowa analiza przeprowadzona przez Institute for Family Studies ujawnia rosnący trend migracyjny rodzin w USA, który odzwierciedla przesunięcia demograficzne i polityczne preferencje. Z badania wynika, że coraz więcej rodzin opuszcza liberalne, „niebieskie” stany i przeprowadza się do regionów bardziej konserwatywnych lub politycznie zróżnicowanych. O zauważalnym trendzie mówi Ojciec Paweł Kosiński SJ.

W latach 2021–2022 stany, które głosowały na demokratycznych kandydatów w ostatnich wyborach prezydenckich, straciły 213 000 rodzin z dziećmi. W tym samym czasie stany „czerwone”, czyli głosujące na Republikanów, zyskały 181 000 rodzin. Z kolei „fioletowe” stany, jak Arizona i Georgia, które mają bardziej mieszane preferencje polityczne, odnotowały wzrost o 38 000 rodzin.

Pomimo wprowadzenia w wielu „niebieskich” stanach polityk prorodzinnych, takich jak ulgi podatkowe na dzieci i płatne urlopy rodzicielskie, inne czynniki, w tym – wysokie koszty życia i brak dostępnych mieszkań, wydają się przeważać nad tymi korzyściami.

„To, co widzimy, to rodziny z dziećmi opuszczające stany o hojnych politykach prorodzinnych, takich jak zwrotne ulgi podatkowe na dzieci czy powszechne obiady w szkołach, i przeprowadzające się do stanów, które takich programów jeszcze nie wprowadziły” — zauważają badacze.

Dokąd przenoszą się rodziny?

W badanym okresie największym zyskiem rodzin mógł pochwalić się Teksas, który przyciągnął ich aż 53 000. Na Florydę przeprowadziło się 38 000 rodzin, do Georgii 22 000, a do Arizony 16 000 rodzin. Wszystkie te stany, z wyjątkiem Arizony, są obecnie kontrolowane przez Republikanów.

Pod względem procentowym najwięcej rodzin w stosunku do populacji przyciągnęły Idaho (2,3%) oraz Montana, New Hampshire i Karolina Południowa. Stany te są generalnie bardziej konserwatywne, co zdaniem autorów badania może być jedną z przyczyn ich rosnącej popularności.

Co stoi za tymi migracjami?

Eksperci wskazują, że pandemia COVID-19 mogła znacząco wpłynąć na decyzje rodzin o przeprowadzce. Wiele z tych migracji miało miejsce, gdy stany z regionów Sunbelt i Mountain West szybciej otwierały szkoły i miejsca pracy, podczas gdy regiony na zachodnim wybrzeżu i północnym wschodzie pozostawały bardziej restrykcyjne.

Niższe podatki, lepsze warunki mieszkaniowe oraz dynamiczny rynek pracy w takich stanach jak Teksas czy Floryda również były kluczowymi czynnikami.

Autorzy raportu zauważają, że rządowe programy prorodzinne w „niebieskich” stanach nie zawsze są wystarczającym magnesem dla rodzin, które zmagają się z problemami, takimi jak wysokie koszty życia i przestępczość. „Żadna ilość ulg podatkowych nie zrekompensuje braku bezpiecznych ulic i dostępnych mieszkań dla osób o średnich dochodach” — stwierdzili badacze.

Polityka a edukacja i wybór szkoły

Jednym z istotnych czynników, które mogą przyciągać rodziny do stanów konserwatywnych, jest także polityka edukacyjna. Wiele „czerwonych” stanów, jak Karolina Północna czy Indiana, w ostatnich latach rozszerzyło programy wyboru szkoły, dając rodzicom większą swobodę w wyborze placówek edukacyjnych dla swoich dzieci.

Jednocześnie autorzy badania zauważają, że konserwatywne stany często sprzeciwiają się wprowadzaniu do szkół tzw. progresywnych teorii płci, co może być dodatkowym czynnikiem przyciągającym rodziny z dziećmi.

„Większość rodziców nie popiera polityki, która zmusza ich córki do rywalizacji z biologicznymi mężczyznami na boisku sportowym czy w szatni” — podkreślają badacze.

Konserwatywne stany — czy to raj dla rodzin?

Chociaż konserwatywne stany przyciągają rodziny, badacze zwracają uwagę również na pewne wyzwania.

Wiele stanów rządzonych przez Republikanów, takich jak Missisipi czy Luizjana, boryka się z problemami, takimi jak wysoki wskaźnik ubóstwa i niska jakość edukacji oraz opieki zdrowotnej. Mimo to, niektóre z tych stanów podejmują działania w celu poprawy sytuacji rodzin, m.in. poprzez rozwijanie sieci zabezpieczeń społecznych.

 

Źródło: cna
Foto: istock/FotografieLink/LSOphoto/Drazen Zigic/monkeybusinessimages/
Czytaj dalej

News USA

Dramat w budynku sądu w Kentucky. Szeryf zastrzelił sędziego

Opublikowano

dnia

Autor:

W czwartek po południu w powiecie Letcher, Kentucky, doszło do tragicznego incydentu, w wyniku którego szeryf Mickey Stines został oskarżony o śmiertelne postrzelenie sędziego okręgowego Kevina Mullinsa. Do strzelaniny doszło w biurze sędziego, znajdującym się w budynku sądu okręgowego w Whitesburg, około 200 mil na południowy wschód od Louisville.

Według stanowej policji Kentucky, Mickey Stines, który pełnił funkcję szeryfa od dwóch lat, został zatrzymany i może usłyszeć zarzut morderstwa. Motyw strzelaniny nie został jeszcze ujawniony, a policja prowadzi intensywne śledztwo w tej sprawie.

Do incydentu doszło tuż przed godziną 3:00PM, gdy w budynku sądu obecnych było kilka osób, jednak nikt oprócz Stinesa i Mullinsa nie znajdował się w biurze sędziego w momencie strzelaniny.

Sędzia Mullins został postrzelony wielokrotnie po kłótni z szeryfem Stinesem, co ostatecznie doprowadziło do jego śmierci.

Policja poinformowała, że Stines sam zgłosił się na miejsce zdarzenia. Jak zauważył stanowy policjant Matt Gayheart podczas konferencji prasowej, śledczy pracują nad ustaleniem, co doprowadziło do tej tragicznej wymiany ognia. Zaznaczył również, że prawdopodobnie istnieje nagranie z monitoringu, które może pomóc w wyjaśnieniu okoliczności zdarzenia.

Whitesburg, niewielkie miasteczko w powiecie Letcher, zostało głęboko poruszone tą przemocą.

Sędzia Kevin Mullins, który nadzorował 47. Okręg sądowy, zajmował się różnorodnymi sprawami, w tym dotyczącymi nieletnich, wykroczeniami drogowymi, sprawami cywilnymi, a także przypadkami przemocy domowej. Był cenionym członkiem lokalnej społeczności, której służył przez wiele lat.

Szeryf Mickey Stines

Kentucky Court of Justice, system sądowy stanu, wydał oświadczenie, w którym wyraził głębokie współczucie dla bliskich Mullinsa oraz zapowiedział współpracę z policją w celu wyjaśnienia tej tragedii.

Prokurator Generalny Kentucky, Russell Coleman, obiecał przeprowadzenie pełnego i dokładnego dochodzenia we współpracy z prokuratorem 27. Okręgu sądowego, Jackie Steele.

 

Źródło: nbc
Foto: Powiat Letcher
Czytaj dalej
Reklama
Reklama

Facebook Florida

Facebook Chicago

Reklama

Kalendarz

wrzesień 2022
P W Ś C P S N
 1234
567891011
12131415161718
19202122232425
2627282930  

Popularne w tym miesiącu