News Chicago
Na pierwszej rozprawie sądowej Robert E. Crimo III oskarżony o masakrę w Highland Park stwierdził, że jest niewinny
O 10:59 w środę, oskarżony o masową strzelaninę z 4 lipca w Highland Park, Robert E. Crimo III, wszedł do pozbawionej okien sali sądowej w Lake County Courthouse w Waukegan przez boczne drzwi, eskortowany przez dwóch potężnych oficerów. Na rozprawie, która trwała zaledwie 8 minut oskarżony nie przyznał się do zabicia 7 osób i postrzelenia 48 kolejnych.
Skórzany pasek owinięty wokół talii Crimo zawierał pierścień, do którego przymocowane były jego kajdanki. Oskarżony miał na sobie niebieski kombinezon Lake County Jail.
Pierwsza rozprawa dotycząca masakry w Highland Park trwała około ośmiu minut, czyli około siedem minut dłużej niż zajęło uzbrojonemu w Smith & Wesson M&P15 strzelcowi zabicie siedmiu osób i zranienie 48 innych na trasie parady przy Central Avenue.
Jeden z obrońców Crimo z urzędu wystąpił z oświadczeniem: niewinny.
Robert E. Crimo III nie okazał żadnych emocji.
Sędzina Victoria Rossetti, przewodnicząca wydziału karnego sądu Lake County, poprosiła oskarżonego o datę jego urodzin.
Odpowiedział – 20 września 2000 r. Oznacza to, że Crimo będzie miał 22 lata, kiedy będzie następnym w sądzie na rozprawie o statusie 1 listopada.
Rossetti odczytała wyroki, które Crimo może odsiedzieć, jeśli zostanie skazany za 117 zarzutów w akcie oskarżenia o morderstwo, usiłowanie zabójstwa i zranienie.
Bez względu na to, jak to obliczać, to spędzi całe życie w więzieniu — nie ma możliwości zwolnienia warunkowego.
W pierwszym rzędzie za Crimo siedzieli jego rodzice, Robert Crimo Jr., który mieszka w Highwood, i Denise Pesina z Highland Park, z prywatnym prawnikiem, którego wynajęli, George’m Gomezem z Libertyville.
Prokurator stanowy Lake County, Eric Rinehart, mówił sędzinie o dowodach, które będą potrzebne w tej sprawie.
Rinehart musi udowodnić usiłowanie zabójstwa dla każdej z 48 rannych ofiar – 40 dorosłych i ośmiorga dzieci. Oznacza to gromadzenie dokumentacji medycznej, dokumentowanie ran za pomocą zdjęć, przeprowadzanie szczegółowych wywiadów.
48 osób zostało rannych albo od bezpośredniego trafienia kulą lub odłamkiem rozbitego szkła, albo odłamkami pocisków odbijającymi się od chodnika lub innej powierzchni.
Na sali sądowej było około 17 osób, w większości Latynosów. Obserwatorzy zostali ostrzeżeni przez szeryfa, aby „trzymać emocje w ryzach”. I to zrobili.
Było też kilkaset osób oglądających rozprawę poprzez Zoom. W ratuszu Highland Park zebrała się grupa, aby obejrzeć rozprawę na dużym ekranie: pracownicy miasta, niektórzy funkcjonariusze policji i ofiary.
Jak twierdzi prawnik wynajęty przez rodziców Crimo, są oni w szoku i przyszli do sądu, aby okazać wsparcie dla swojego syna. Nie spotkali się z nim osobiście, odkąd został schwytany kilka godzin po masakrze 4 lipca. Rozmawiali z nim przez telefon we wtorek.
Nie toczą się żadne działania prawne przeciwko żadnemu z rodziców Crimo, którzy współpracują z FBI, prokuraturą stanu Lake County, amerykańskim Departamentem Sprawiedliwości i policją Highland Park, która nadal prowadzi śledztwo w tej sprawie.
Gomez powiedział potem dziennikarzom: „Rodzina chce pomóc uzdrowić społeczność”.
W społeczności jest ogromny gniew wobec rodziców Crimo — zwłaszcza na jego ojca, który podpisał dokumenty potrzebne do umożliwienia jego synowi legalnego zakupu broni w wieku 19 lat, mimo że wcześniej wzywano policję w związku z zapowiedzią samobójstwa i grożeniem swojej rodzinie.
Źródło: suntimes
Foto: You Tube
News Chicago
Od 1 stycznia Illinois wprowadza płatne przerwy dla pracujących matek karmiących
W Illinois wchodzi w życie nowe prawo mające na celu wsparcie matek karmiących piersią w miejscu pracy. Od 1 stycznia pracodawcy będą zobowiązani zapewnić pracownicom płatne przerwy na odciąganie mleka — zgodnie z zapisami ustawy Senate Bill 0212.
Przepisy nakładają na firmy obowiązek udzielenia pracownicy do 30 minut płatnego czasu w celu odciągnięcia pokarmu lub nakarmienia dziecka. Uprawnienie to przysługuje przez rok od urodzenia dziecka, bez możliwości obniżenia wynagrodzenia za czas wykorzystanej przerwy.
Senator stanu Illinois Laura Fine, jedna z głównych sponsorek ustawy, podkreśla, że rozwiązanie to odpowiada na realne potrzeby pracujących kobiet.
„Bez odpowiednich udogodnień w miejscu pracy pogodzenie obowiązków zawodowych z opieką nad niemowlęciem staje się niezwykle trudne” — powiedziała Fine. „To nie tylko zachęcanie do tworzenia wspierających warunków pracy, ale także realne wsparcie dla matek, które muszą pracować, by utrzymać swoje rodziny.”
Dane z biura senator pokazują, że w USA 80% matek karmi piersią, a 60% z nich jest czynnych zawodowo. Oznacza to, że nowe przepisy mogą realnie poprawić warunki pracy dla dużej części pracowników w stanie.
Co ustawa zmienia dla pracodawców?
Nowe prawo wprowadza kilka jednoznacznych obowiązków:
- przerwa na odciąganie pokarmu musi być płatna,
- pracodawca nie może zmniejszyć wynagrodzenia pracownicy podczas takiej przerwy,
- firmy nie mogą wymagać od pracownic korzystania z urlopu płatnego lub innych form zgromadzonego czasu wolnego.
Pracodawcy będą musieli również zapewnić odpowiednie, prywatne miejsce do odciągania pokarmu, zgodnie z obowiązującymi już federalnymi wytycznymi.

Prawo, które wpisuje się w ogólnokrajowy trend
Illinois dołącza do rosnącej liczby stanów rozszerzających ochronę pracownic karmiących piersią. Wprowadzenie płatnych przerw ma zarówno wymiar zdrowotny, jak i ekonomiczny — badania wskazują, że firmy wspierające matki karmiące notują mniejszą rotację pracowników i wyższą satysfakcję wśród załogi.
Nowe przepisy wchodzą w życie już 1 stycznia, a ich egzekwowanie będzie podlegać regulacjom stanowym dotyczącym prawa pracy. O innych przepisach, które zaczną obowiązywać w przyszłym roku pisaliśmy 12 grudnia.
Źródło: nbc
Fot: istock/kieferpix/
News Chicago
Niespodzianka za świątecznym stołem. Kelnerka z Oak Lawn otrzymała niemal 2 tys. dolarów napiwku
W ostatni weekend w restauracji Les Brothers w Oak Lawn doszło do wzruszającego zdarzenia, które kelnerka Ashley Glaum zapamięta do końca życia. Kobieta otrzymała bowiem niespodziewany napiwek w wysokości niemal 2 tys. dolarów, który – jak podkreśla – przyszedł w chwili, gdy najbardziej go potrzebowała.
Tradycja, która odmienia życie
Za niezwykłym prezentem stoi grupa przyjaciół, którzy od pięciu lat mają własny świąteczny rytuał. Spotykają się na wspólne śniadanie, a każdy z nich przynosi dodatkowe 100 dolarów, by wręczyć wybranej kelnerce lub kelnerowi solidny, wspólny napiwek.
Jim Welsh, jeden z inicjatorów tradycji, tłumaczy, że chodzi o prostą ideę: zrobić coś dobrego na święta i dać komuś odrobinę radości. Jego przyjaciel, Jim Marquardt, dodaje, że zawsze prosi menedżera lokalu o wskazanie najbardziej zasłużonego pracownika i zachowanie całej akcji w tajemnicy.
Tym razem wybór padł na Ashley Glaum, która w Les Brothers pracuje od sześciu lat.
Wcześniejsza zmiana i niespodzianka życia
Ashley Glaum nie spodziewała się niczego niezwykłego tego dnia. Przyszła do pracy 40 minut wcześniej, by przygotować stolik dla grupy gości. Nie wiedziała, że zarówno menedżerowie, jak i nieznani jej jeszcze przyjaciele zaplanowali coś wyjątkowego.
Na koniec posiłku kelnerka została poproszona o podejście do stolika. Wtedy wręczono jej zwitek banknotów – 1 800 dolarów w gotówce.
“Nie wiedziałam, co powiedzieć. Byłam ogromnie wdzięczna. W pierwszej chwili pomyślałam: dziękuję Bogu” – wspominała wzruszona. “A zaraz potem: dziękuję tym ludziom, którzy się tu pojawili.”
Do niedawna byli obcymi ludźmi, dziś – jak mówi – stali się częścią jej niezapomnianych świąt.
Pomoc, która przyszła w idealnym momencie
Kelnerka nie kryje, że ten gest przyniósł jej realną ulgę. Ashley Glaum samotnie wychowuje dwoje dzieci: 8-letnią Michelle i 4-letniego Jesusa. Dzięki niespodziewanej darowiźnie mogła zapewnić im świąteczne prezenty i potrzebne rzeczy, na które wcześniej mogłoby zabraknąć środków. Przyznała również, że rzadko czuje się otoczona troską, a tego dnia doświadczyła jej wyjątkowo mocno.
Radość z dawania
Przyjaciele, którzy od lat pielęgnują swoją tradycję „big tip breakfast”, nie ukrywają, że daje im ona ogromną satysfakcję. “Czuję się lepiej, dając, niż gdybym miał dostać. To wspaniałe uczucie móc komuś pomóc” – mówi Jim Marquardt.
Mają nadzieję, że ich historia zainspiruje innych do podobnych gestów – zarówno w okresie świątecznym, jak i przez cały rok.
Lekcja dobroci na święta
Ashley Glaum podkreśla, że gest grupy przyjaciół dał jej nie tylko pieniądze, ale i poczucie nadziei. “Dawajcie tyle, ile możecie, komu możecie. Nawet najmniejsza pomoc ma znaczenie. Chciałabym, żeby każdy mógł poczuć to, co ja poczułam tego dnia” – powiedziała.
Źródło: cbs
Foto: YouTube
News Chicago
Portillo’s wraca do serca Chicago. Kultowa sieć otworzy lokal przy Michigan Avenue
Portillo’s — jedna z najbardziej rozpoznawalnych marek kulinarnych miasta — przygotowuje się do otwarcia nowego lokalu w ścisłym centrum Chicago. Z dokumentów budowlanych złożonych w urzędzie miasta wynika, że restauracja powstanie na parterze budynku przy 300 N. Michigan Avenue, w sąsiedztwie mostu nad rzeką Chicago.
Dokumenty wskazują, że spółka planuje adaptację przestrzeni na pełnowymiarową restaurację z miejscami siedzącymi. Oficjalna data otwarcia nie została jeszcze ogłoszona, ale rozpoczęta procedura budowlana sugeruje, że prace ruszą w najbliższych miesiącach.
Ikona miasta — teraz w jednym z najbardziej ruchliwych punktów Downtown
Nowa lokalizacja mieści się w 47-piętrowej wieży mieszkalno-hotelowej wybudowanej przez Sterling Bay oraz Magellan Development Group, obejmującej również hotel z 280 pokojami. Michigan Avenue, szczególnie w tej części, należy do najczęściej odwiedzanych przez turystów i pracowników biurowych ulic w mieście, co czyni ją idealnym miejscem dla ekspansji marki.
Lokal będzie drugim punktem Portillo’s w śródmieściu Chicago i czwartym w granicach miasta.
Od małego stoiska do potęgi kulinarnej
Portillo’s rozpoczął działalność w 1963 roku jako niewielki hot-dog stand w Villa Park, założony przez Dicka Portillo. Dziś sieć liczy ponad 70 restauracji w 10 stanach, zachowując jednak silne związki z Chicagoland.
Marka słynie przede wszystkim z:
- klasycznych Chicago-style hot dogs,
- Italian beef w wielu wariantach,
- popularnej chopped salad,
- legendarnego domowego ciasta czekoladowego,
- oraz kultowego chocolate cake shake.
W ostatnich latach Portillo’s zdobywa również uwagę dzięki współpracom kulinarnym — m.in. z Lou Malnati’s czy Milk Bar z Nowego Jorku — które przyciągają nowych klientów i wzmacniają rozpoznawalność marki.
Na szczegóły dotyczące otwarcia, projektu wnętrza i oferty trzeba jeszcze poczekać, jednak nowa restauracja zapowiada się jako jedno z najbardziej wyczekiwanych debiutów gastronomicznych w Chicago.
Źródło: blockclubchicago
Foto: Portillo’s
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW3 tygodnie temuPielęgnujemy świąteczne tradycje. Patrycja Niżnik zaprasza na Mikołajki i Wigilię
-
News Chicago3 tygodnie temuCeny gazu nie wzrosną w przyszłym roku w Illinois tak bardzo jak chciał Nicor Gas i Ameren
-
Polonia Amerykańska4 tygodnie temuGłosujemy na Emily Reng startującą w Miss Universe – historyczny moment dla Polonii!
-
News USA2 tygodnie temuRząd wstrzymuje rozpatrywanie wszystkich wniosków imigracyjnych z 19 państw
-
News USA1 tydzień temuHistoryczne wystąpienie prezydenta: Trump o uroczystości Niepokalanego Poczęcia
-
News USA4 tygodnie temuKoniec ulg podatkowych dla osób przebywających nielegalnie w USA
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW2 tygodnie temuTomasz Potaczek z Chicago ponownie na podium Mistrzostw Świata w Kettlebell
-
News USA2 tygodnie temuUniwersytet Kolorado zapłaci 10,3 mln USD za przymus szczepień przeciw COVID-19










