Połącz się z nami

News USA

Liczba migrantów, którzy zginęli w zamkniętej ciężarówce w Teksasie wzrosła do 51. Trzy osoby aresztowano

Opublikowano

dnia

Trzy osoby znajdują się w areszcie po śmierci 51 migrantów w znalezionej w poniedziałek, porzuconej ciężarówce. Jednym z zatrzymanych jest kierowca pojazdu. To najbardziej tragiczny przypadek w historii przemytu nielegalnych imigrantów do USA jeśli chodzi o liczbę ofiar.

Jak poinformowano –  około 100 migrantów zostało zapakowanych do 18-kołowego pojazdu w przygranicznym mieście Laredo w południowym Teksasie po tym, jak nielegalnie przekroczyli granicę.

Następnie minęli punkt kontrolny Straży Granicznej przed dotarciem do San Antonio.

Dwóch pozostałych aresztowanych to obywatele Meksyku oskarżeni o nielegalne posiadanie broni przez imigranta w kraju, jak wynika z dokumentów sądowych opublikowanych we wtorek.

Juan Francisco D’Luna Bilboa i Juan Claudio D’Luna Mendez zostali aresztowani w domu około 12 mil od miejsca, w którym pozostawiono ciężarówkę.

Obaj mężczyźni przekroczyli termin ważności wiz turystycznych, poinformowali agenci federalni podczas pobierania dokumentów. Policja znalazła w domu wiele pistoletów, karabin i strzelbę.

Liczba ofiar śmiertelnych jest najwyższa w historii w przypadku podejrzanej operacji przemytu migrantów w USA.

Według lokalnych urzędników znaleziono szesnaście ocalałych, którzy są leczeni w okolicznych szpitalach. Czterech z nich jest nieletnich.

Meksykański minister spraw zagranicznych Marcelo Ebrard przekazał we wtorek że spośród zidentyfikowanych zmarłych 22 pochodziło z Meksyku, siedmiu z Gwatemali, a dwóch z Hondurasu. Władze meksykańskie również badają sprawę.

Według wstępnego śledztwa prawdopodobną przyczyną śmierci było uduszenie przez stres cieplny

– powiedział w wywiadzie minister spraw zagranicznych Gwatemali Mario Búcaro. W ciężarówce nie działało chłodzenie.

Temperatury w San Antonio przekroczyły trzycyfrowe wartości w poniedziałek, według meteorologa National Weather Service Williama Churchilla.

Najwyższa zanotowana temperatura w ten dzień to 103 stopnie, zaledwie o krok od rekordu 104 stopni ustanowionego 27 czerwca 2012 roku.

We wtorek po południu lekarz sądowy w San Antonio, miał ciała 39 mężczyzn i 12 kobiet, którzy zginęli w incydencie. Zidentyfikował 34 z tych osób.

Na dwupasmowej drodze, na której znaleziono ciężarówkę,  postawiono dwa krzyże i zapalono świece.

Prezydent Biden powiedział w oświadczeniu we wtorek rano, że przemytnicy lub handlarze ludźmi mogą być odpowiedzialni za śmierć, dodając, że to, co się wydarzyło, było „przerażające i bolesne”.

„Wykorzystywanie osób dla zysku jest haniebne” – powiedział.

Co najmniej cztery szpitale w San Antonio miały pacjentów z miejsca zdarzenia we wtorek. Pięciu z nich przebywało w Baptist Medical Center, gdzie dwóch z nich zmarło, a trzech było w stanie krytycznym.

W szpitalu Methodist Metropolitan trzy osoby znajdowały się w stanie krytycznym, ale stabilnym. W University Health było dwoje, chłopiec w stanie krytycznym i 23-letnia kobieta w ciężkim stanie.

Inna 23-letnia kobieta i 32-letni mężczyzna byli w stanie krytycznym w Texas Vista Medical Center.

 

Federalni urzędnicy imigracyjni rutynowo prowadzą kampanie bezpieczeństwa ostrzegające migrantów przed podróżowaniem w ciągnikach z przyczepą z powodu możliwości przegrzania.

San Antonio znajduje się około 150 mil od granicy z Meksykiem i jest głównym punktem tranzytowym dla migrantów. W 2017 roku na parkingu Walmart w mieście w przyczepie ciągnika znaleziono zwłoki 10 osób.

Wędrówka na północ dla migrantów do USA może być zdradliwa, ponieważ dziesiątki z nich często jest pakowanych w jeden pojazd.

W sierpniu 2021 r. co najmniej 10 migrantów zginęło, a 20 zostało rannych w furgonetce, która rozbiła się na odległej autostradzie w południowym Teksasie.

Ciężarówka z przyczepą w drodze do USA rozbiła się w grudniu 2021 w południowym Meksyku, zabijając 55 migrantów i raniąc co najmniej 104.

Według doniesień o incydentach i zwolenników imigrantów, ten rok był jednym z najbardziej śmiertelnych na granicy amerykańsko-meksykańskiej.

Polityka imigracyjna, znana jako Tytuł 42, skłoniła migrantów do podejmowania bardziej ryzykownych tras wjazdu do Stanów Zjednoczonych i uniknięcia szybkiej deportacji ze względu na zdrowie publiczne, w tym wspinania się po 30-metrowym murze granicznym lub pływania przez Rio Grande.

Straż Graniczna nie opublikowała dotychczas oficjalnych szacunków liczby zgonów wzdłuż granicy w tym roku podatkowym, jednak nieoficjalne szacunki opracowane przez adwokatów pokazują, że w tym roku było więcej zgonów niż w jakimkolwiek roku, odkąd rząd zaczął przechowywać dane w 1998 roku.

Udar cieplny i odwodnienie to jedne z głównych przyczyn zgonów wśród migrantów, zgodnie z danymi z US Customs and Border Protection.

 

 

Źródło: wsj
Foto: You Tube

News USA

Administracja Trumpa otwiera Arktyczny Rezerwat Przyrody na odwierty ropy

Opublikowano

dnia

Autor:

Administracja Prezydenta Donalda Trumpa sfinalizowała w czwartek plan otwarcia równiny przybrzeżnej Arktycznego Narodowego Rezerwatu Przyrody (ANWR) na Alasce na potencjalne odwierty ropy i gazu. Decyzja ta ożywia jedną z najbardziej gorących debat środowiskowych w historii USA — o przyszłość jednego z ostatnich, dziewiczych ekosystemów Ameryki Północnej.

Nowy rozdział w starej batalii

Minister Zasobów Wewnętrznych USA, Doug Burgum, ogłosił, że decyzja otwiera drogę do przyszłych umów dzierżawy na obszarze równiny przybrzeżnej rezerwatu. Dla rdzennych mieszkańców Gwich’in to ziemia święta — kluczowy teren żerowania stada karibu Porcupine, od którego zależy ich tradycyjny tryb życia.

Plan spełnia wieloletnią obietnicę Donalda Trumpa i republikańskich kongresmenów, którzy od dawna dążyli do udostępnienia tego obszaru dla przemysłu naftowego. Ustawa o ulgach podatkowych z czasów jego prezydentury zakładała przeprowadzenie co najmniej czterech aukcji dzierżaw w ciągu dekady.

W ogłoszeniu w Waszyngtonie Burgumowi towarzyszyli republikański gubernator Alaski Mike Dunleavy oraz delegacja kongresowa stanu. Uczestnicy podkreślali, że decyzja ma znaczenie zarówno gospodarcze, jak i strategiczne, szczególnie w kontekście amerykańskiej niezależności energetycznej.

Spór o ziemię — świętość kontra rozwój

Choć część lokalnych społeczności, jak zamieszkane przez lud Iñupiaq Kaktovik, popiera wiercenia jako szansę na rozwój i nowe miejsca pracy, inni stanowczo się sprzeciwiają.

Przedstawiciele Gwich’in alarmują, że decyzja zagraża nie tylko przyrodzie, ale też ich kulturze. „To stawia interesy korporacyjne ponad życiem i duchową odpowiedzialnością ludzi, których przetrwanie zależy od stada karibu i zdrowia Arktycznego Rezerwatu” — oświadczyła Meda DeWitt z The Wilderness Society.

Powrót dawnych dzierżaw i nowe spory

Decyzja Burguma obejmuje również przywrócenie umów dzierżaw ropy i gazu, które zostały anulowane przez administrację Joe Bidena. Federalny sędzia w marcu orzekł, że Biały Dom nie miał prawa ich unieważnić.

Pierwsza sprzedaż dzierżawy odbyła się jeszcze pod koniec pierwszej prezydentury Donalda Trumpa — głównym oferentem była korporacja stanowa Alaski. Druga, zorganizowana już przez administrację Bidena, zakończyła się fiaskiem z powodu restrykcyjnych warunków.

Kontrowersyjna droga przez rezerwat

Podczas tego samego wystąpienia Burgum ogłosił również podpisanie umowy o wymianie gruntów, umożliwiającej budowę 11-milowej drogi przez Narodowy Rezerwat Przyrody Izembek. Ma ona połączyć miejscowości King Cove i Cold Bay, zapewniając mieszkańcom lepszy dostęp do opieki medycznej.

„To kwestia życia i bezpieczeństwa mieszkańców” — powiedział Gubernator Dunleavy, popierając inicjatywę.

Jednak ekolodzy i część przywódców plemiennych zapowiedzieli pozwy, ostrzegając, że budowa drogi może zaszkodzić siedliskom ptaków wędrownych.

Centrum Różnorodności Biologicznej poinformowało, że porozumienie zakłada wymianę około 500 akrów „ekologicznie bezcennych” terenów rezerwatu na 1739 akrów gruntów korporacji King Cove poza jego granicami. Centrum zamierza zaskarżyć tę decyzję do sądu.

Źródło: baynews9
Foto: YouTube, Doug Burgum fb
Czytaj dalej

News USA

J.D. Vance krytykuje izraelskie głosowanie nad aneksją Zachodniego Brzegu

Opublikowano

dnia

Autor:

Wiceprezydent USA J.D. Vance ostro skrytykował symboliczne głosowanie w izraelskim parlamencie w sprawie aneksji okupowanego Zachodniego Brzegu, określając je jako „obrazę” i działanie sprzeczne z polityką administracji Donalda Trumpa. W środę izraelski Kneset niewielką większością – 25 do 24 głosów – przyjął wstępny projekt ustawy, która wzywa do aneksji części terytorium palestyńskiego.

Choć głosowanie nie ma mocy prawnej i ustawa ma małe szanse na dalszy postęp legislacyjny, było ono szeroko interpretowane jako polityczna próba zawstydzenia premiera Benjamina Netanjahu, w czasie gdy JD Vance przebywał z wizytą w Izraelu.

„Jeśli to był polityczny chwyt, to bardzo głupi chwyt. Osobiście czuję się urażony. Polityka administracji Trumpa jest jasna – Stany Zjednoczone sprzeciwiają się aneksji Zachodniego Brzegu przez Izrael” – powiedział Vance w czwartek.

Reakcje i potępienie

Głosowanie spotkało się z szerokim potępieniem ze strony społeczności międzynarodowej. Wspólne oświadczenie ponad tuzina państw – w tym Egiptu, Kataru i Arabii Saudyjskiej – uznało izraelskie osiedla na Zachodnim Brzegu za „rażące naruszenie prawa międzynarodowego”.

Biuro premiera Netanjahu nazwało głosowanie „celową prowokacją opozycji mającą na celu sianie politycznego podziału”.

Netanjahu, stojący w obliczu rosnących napięć w koalicji rządzącej i groźby przedterminowych wyborów, stara się utrzymać delikatną równowagę pomiędzy frakcjami prawicy a międzynarodową presją na zachowanie procesu pokojowego.

„De facto aneksja Zachodniego Brzegu już trwa, wraz z rosnącą liczbą izraelskich osiedli” – ocenia Amichai Cohen, ekspert z Israel Democracy Institute.

Palestyńczycy ostrzegają, że formalna aneksja Zachodniego Brzegu pogrzebałaby resztki nadziei na rozwiązanie dwupaństwowe, które popiera większość społeczności międzynarodowej. Zastępca ambasadora Palestyny przy ONZ, Majed Bamya, pochwalił „jasny sygnał” wysłany przez administrację Trumpa w sprzeciwie wobec aneksji.

Amerykańskie plany wobec Strefy Gazy

Przed odlotem z Izraela Vance ujawnił również szczegóły amerykańskich planów dotyczących odbudowy Strefy Gazy. Wiceprezydent zapowiedział, że pierwsze prace rozpoczną się w „obszarach wolnych od Hamasu”, jednak ostrzegł, że proces potrwa lata.

„Mamy nadzieję, że Rafah zostanie odbudowana w ciągu dwóch do trzech lat i stanie się domem dla pół miliona ludzi” – powiedział Vance.

Według danych Banku Światowego, ONZ i Unii Europejskiej koszt odbudowy Gazy może sięgnąć 53 miliardów dolarów. Z około 2 milionów mieszkańców aż 90% zostało wysiedlonych, a osiem na dziesięć budynków zostało zniszczonych lub poważnie uszkodzonych.

Wiceprezydent ogłosił także otwarcie cywilnego centrum koordynacji wojskowej w południowym Izraelu, w którym około 200 amerykańskich żołnierzy współpracuje z izraelską armią i międzynarodowymi partnerami w planowaniu stabilizacji i odbudowy Gazy.

Sekretarz Stanu Marco Rubio, który towarzyszył Vance’owi, dodał, że USA dążą do utworzenia międzynarodowych sił stabilizacyjnych, które miałyby szkolić palestyńskie siły bezpieczeństwa.

„Chcielibyśmy, by porządku w Gazie pilnowała lokalna policja – nie Hamas, lecz dobrze wyszkolone palestyńskie służby” – podkreślił Rubio.

Kryzys humanitarny i apel WHO

Równocześnie trwają wysiłki na rzecz pomocy humanitarnej. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) poinformowała w czwartek o ewakuacji 41 pacjentów w stanie krytycznym oraz 145 osób towarzyszących ze Strefy Gazy – największej od czasu wprowadzenia zawieszenia broni 10 października.

Dyrektor generalny WHO, Tedros Adhanom Ghebreyesus, zaapelował o zwiększenie pomocy dla około 15 tysięcy pacjentów, którzy wciąż czekają na możliwość leczenia poza Strefą.

Podobny apel wystosował przedstawiciel ONZ ds. ludności (UNFPA), Andrew Saberton, który opisał „ogromne spustoszenie” w systemie opieki zdrowotnej Gazy, mówiąc, że „nie ma tam już czegoś takiego jak normalny poród”.

Według organizacji Oxfam i Światowego Programu Żywnościowego (WFP), kluczową przeszkodą pozostaje zbyt mała liczba otwartych przejść granicznych, co powoduje „korki humanitarne”.

WFP planuje zwiększyć liczbę centrów dystrybucji pomocy z 36 do 145. Od 11 października ONZ zarejestrowała 949 ciężarówek z pomocą, które dotarły do Gazy – liczba ta wciąż jest niewystarczająca wobec skali potrzeb.

„To nie jest koniec”

Jak zauważa Rubio, mimo trudności i napięć, Stany Zjednoczone „pozostają zdeterminowane, by doprowadzić do odbudowy Gazy i utrzymania pokoju”.

„Nikt nie ma złudzeń – przed nami długie lata pracy, ale już raz dokonaliśmy rzeczy niemożliwych. Zamierzamy to powtórzyć” – powiedział sekretarz stanu.

Źródło: AP
Foto: YouTube, JD Vance fb
Czytaj dalej

News USA

Składki na ubezpieczenia zdrowotne w USA znów idą w górę. Pracodawcy i pracownicy płacą coraz więcej

Opublikowano

dnia

Autor:

Ceny ubezpieczeń zdrowotnych oferowanych przez pracodawców ponownie rosną w całych Stanach Zjednoczonych, pogłębiając obawy o coraz wyższe wydatki na opiekę medyczną. Według najnowszego raportu KFF (Kaiser Family Foundation), średnia roczna składka na rodzinne ubezpieczenie zdrowotne wzrosła w 2025 roku o 6%, osiągając niemal 27 000 dolarów. To wzrost o 1 408 dolarów w porównaniu z rokiem poprzednim — i jak przewidują analitycy — w 2026 roku tempo wzrostu może być jeszcze większe.

Większość kosztów pokrywają pracodawcy, jednak pracownicy nadal ponoszą znaczną część wydatków. W tym roku przeciętny pracownik zapłacił średnio 6 850 dolarów, czyli około jednej czwartej całkowitej składki.

Co napędza wzrost kosztów?

Eksperci wskazują na kombinację czynników: rosnące ceny w szpitalach, kosztowne leki odchudzające GLP-1 (takie jak Wegovy czy Ozempic), taryfy ubezpieczeniowe, a także większe wykorzystanie usług medycznych po pandemii. Część z tych samych czynników odpowiada za wzrost składek także w programach Medicare oraz na rynku ubezpieczeń indywidualnych.

Badanie KFF, obejmujące ponad 154 miliony Amerykanów korzystających z planów sponsorowanych przez pracodawców, pokazuje, że system opieki zdrowotnej w USA wciąż nie wypracował skutecznych mechanizmów kontroli kosztów.

Sytuacja w Minnesocie: presja kosztowa i dwucyfrowe podwyżki

Choć raport nie obejmuje danych stanowych, pracodawcy w Minnesocie już odczuwają wzrost kosztów. Stan ogłosił niedawno dwucyfrowe podwyżki składek dla osób indywidualnych oraz małych firm. Dla przedsiębiorstw zatrudniających od 2 do 50 pracowników składki wzrosną średnio o 14,2%.

Z kolei Medicare Advantage ma w Minnesocie podrożeć o prawie 18%, mimo że w skali kraju prognozowany jest niewielki spadek.

Leki GLP-1: nowy czynnik kosztowy

Rosnącym obciążeniem dla pracodawców są leki GLP-1, stosowane w terapii otyłości. Według KFF, 20% dużych firm pokrywa ich koszt w ramach planów zdrowotnych, a wśród przedsiębiorstw zatrudniających ponad 5 000 osób – już 43%. Rok wcześniej odsetek ten wynosił 28%.

Choć leki te są skuteczne w redukcji masy ciała, ich długoterminowy wpływ na koszty opieki zdrowotnej pozostaje niejasny.

“Wciąż nie wiemy, czy leki GLP-1 faktycznie przyniosą oszczędności w innych obszarach zdrowia” – mówi Matthew Rae, zastępca dyrektora KFF. “Niektórzy pacjenci, którzy schudli, kwalifikują się teraz do operacji, z których wcześniej byli wykluczeni, co może wręcz zwiększać wydatki.

rachunek-medyczny-

Coraz większe obciążenie dla rodzin

Średnia składka na indywidualne ubezpieczenie zdrowotne wynosi obecnie 9 325 dolarów, o 5% więcej niż rok wcześniej. Prawie trzy czwarte ubezpieczonych musi dodatkowo liczyć się z rocznymi wydatkami własnymi przekraczającymi 3 000 dolarów, a dla jednej piątej przekraczają one 6 000 dolarów.

Eksperci ostrzegają, że dalszy wzrost kosztów może skłonić pracodawców do przerzucania części obciążeń na pracowników – poprzez wyższe udziały własne i limity wydatków.

Źródło: chicagotribune
Foto: istock/utah778/stefanamer/
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

czerwiec 2022
P W Ś C P S N
 12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
27282930  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu