News Chicago
Deweloperzy w Chicago wykupują domy by je wyburzyć. Właściciele walczą: Niektórych rzeczy nie da się kupić
Christine Bending była jedną z ostatnich broniących się w jej starej dzielnicy niedaleko Wood Dale. Ostatecznie sprzedała dom i przeniosła się do Medinah, tylko po to by wkrótce się dowiedzieć , że to osiedle także przeznaczone jest do rozbiórki.
Bending ustąpiła zeszłego lata i sprzedała dom, w którym wychowała czworo dzieci. Transwestern Development zapłacił 775 000 dolarów za czteropokojowe mieszkanie na Bryn Mawr Avenue.
Kobieta zostawiła swój 42-letni dom i przeniosła się na ranczo z trzema sypialniami w cichym zakątku Medinah. Jej meble do salonu pojawiły się w kwietniu. Przebudowała swoją kuchnię. Właśnie zaczęła czuć się spokojona.
Wtedy przyszedł list, który zburzył ten spokój.
Koperta FedEx pozostawiona w jej drzwiach w zeszłym tygodniu wywołała najgorsze déjà vu: Transwestern Development ponownie próbuje ją wykupić, tym razem celując w ranczo Bending – i prawie 150 innych domów – do rozbiórki, aby zrobić miejsce dla Parku Przemysłowego.
Dla 68-letniej Bending koszmar się nie skończył.
Transwestern wysłała Bending i jej sąsiadom listy oferujące zapłatę każdej z nich za 22,50 dolarów za metr kwadratowy za ich nieruchomości. Mając więcej niż 1 akr ziemi, Bending otrzymałby około 1 miliona dolarów. Ale ona się nie rusza.
„To było wszystko, czego chciałam, i znowu mi to odebrano? Boże, ja po prostu… nie rozumiem” — mówi.
Deweloperzy przejmowali akry zabudowane domami na gorącym rynku nieruchomości przemysłowych wokół O’Hare.
W Bensenville deweloperzy zburzyli w zeszłym roku wszystkie 106 domów w pododdziale Mohawk Terrace, aby zbudować magazyny i inne budynki przemysłowe.
Transwestern odpowiada za trzy podobne projekty w Wood Dale, z których dwa są w pełni zrealizowane.
Deweloper z Houston kupił i zburzył prawie 30 domów w Wood Dale i zastąpił je magazynem o powierzchni 301075 stóp kwadratowych dla północnoamerykańskiej siedziby japońskiej firmy logistycznej.
Inni mieszkańcy pododdziału Medinah Terrace są zdeterminowani, aby chronić swoje domy na obszarze 138 akrów, który łączy Medinah Road na zachodzie, linie kolejowe Metra Milwaukee-West na południu, Thorndale Avenue na północy i Hilltop Drive na wschodzie.
Transwestern chciałby przyłączyć ten obszar do wioski Itasca.
Plany wywołały szerszy kryzys tożsamości w społeczności powiatu DuPage, która szczyci się niezależnością i stylem życia pozbawionym osobowości prawnej.
Mieszkańcy umieścili czerwono-czarne tablice z napisami „Nie sprzedam” i „Ocal Medinah”.
Oaza
Prawie sześć lat przed sporządzeniem statutu powiatu DuPage, w 1833 r., bracia Meacham wbilli paliki na terenie dzisiejszej Medinah. Obszar nieposiadający osobowości prawnej został po raz pierwszy nazwany Meacham’s Grove.
Ale w latach dwudziestych XX wieku, kiedy pojawili się założyciele Medinah Country Club i kupili ziemię Meachamów, obszar ten nagle stał się Medinah.
Domy stoją tu na zalesionych, półakrowych lub większych działkach. Nie ma chodników ani latarni ulicznych.
Anna Rakowski kurczowo trzyma się tego wiejskiego charakteru. Nie otrzymała jeszcze oferty od Transwestern, ale jej dom przy Glen Road wchodzi w zakres drugiej fazy potencjalnego rozwoju.
“Niektórych rzeczy nie da się kupić” – mówi Rakowski.
Rozpoczęła internetową petycję zatytułowaną „Save Medinah – Stań za rodzinami, a nie korporacjami!” W piątek wieczorem miała prawie 1900 podpisów.
Gdzie pójdę?
Wielu mieszkańców po raz pierwszy dowiedziało się o propozycji rozwoju, gdy otrzymali pismo od Transwestern Commercial Services, w imieniu swojej siostrzanej firmy Transwestern Development, z ofertą kupna swoich domów.
Jackie Purner, 86-latka, która ma raka, była zrozpaczona, kiedy otrzymała list, powiedziała jej synowa.
„Powiedziała: ‘Gdzie pójdę?’ Jak zacząć znowu swoje życie, które całe spędziłeś w jednym domu?”- pyta.
Burmistrz Itasca, Jeff Pruyn, wyjaśnił, że wieś nie podjęła żadnych decyzji dotyczących przebudowy, a Transwestern przedstawi swój plan zarządowi wioski podczas spotkania komitetu rozwoju społeczności zaplanowanego na 28 czerwca.
Wg burmistrza „popyt na nieruchomości przemysłowe na tym obszarze jest rekordowo wysoki”.
Tu jest jak w niebie
Bending lubi dom w Medinah dla ziemi, prywatności, drzew, na które jej wnuki mogą się wspinać. Była to „odpowiedź na jej modlitwy”.
„To raj nie tylko dla mnie, ale także dla mojej rodziny”, mówi Bending, adiunkt w College of DuPage.
Transwestern zapłacił jej więcej – około 38 dolarów za stopę kwadratową – za jej stary dom niecały rok temu, niż zaoferowano jej w Medinah.
„Możesz pokazać mi czek na 10 milionów dolarów” – mówi Bending. “Nie idę.”
Źródło: dailyherald
Foto: You Tube
News USA
Pracownicy Starbucks grożą ogólnokrajowym strajkiem w „Red Cup Day”, jeśli nie dostaną umowy
Pracownicy Starbucks zrzeszeni w związku zawodowym Starbucks Workers United zapowiedzieli ogólnokrajowy strajk na 13 listopada, czyli w dniu corocznej akcji promocyjnej „Red Cup Day”, jeśli do tego czasu firma nie podpisze z nimi pierwszej umowy zbiorowej. Związek poinformował w środę, że 92% głosujących członków opowiedziało się za strajkiem. Protest ma rozpocząć się w kawiarniach w 25 miastach USA, a w razie braku postępów w negocjacjach dołączą kolejne lokale.
„Red Cup Day” to jedno z największych wydarzeń marketingowych Starbucks – dzień, w którym klienci otrzymują darmowe, świąteczne kubki przy zakupie napojów z limitowanego menu. Co roku akcja przyciąga tłumy i znacznie zwiększa sprzedaż w sieci. Zapowiedziany protest w tym samym dniu może więc mieć poważny wpływ na działalność firmy.
Starbucks: „Jesteśmy gotowi do rozmów”
Rzeczniczka Starbucks, Jaci Anderson, wyraziła rozczarowanie decyzją o strajku. „Jesteśmy gotowi wrócić do stołu negocjacyjnego w każdej chwili” – powiedziała. „Szkoda, że związek wybiera konfrontację zamiast dialogu”.
Według przedstawicieli firmy, Starbucks już oferuje swoim pracownikom najlepsze warunki w branży detalicznej – średnio do 30 dolarów za godzinę wraz z benefitami oraz niską, jak na sektor usług, rotację kadry.
Prezes Starbucks Brian Niccol podkreślił, że „żądania związku są nieuzasadnione”, ale zapewnił, że wciąż liczy na porozumienie.
Impas w negocjacjach
Rozmowy między Starbucks a Workers United rozpoczęły się w kwietniu 2024 roku i od miesięcy tkwią w martwym punkcie.
Związek domaga się m.in. wyższych płac, bardziej przewidywalnych grafików i dodatków za pracę w weekendy oraz podczas akcji promocyjnych.
Firma twierdzi, że związek zażądał podwyżek sięgających 65% natychmiast i 77% w ciągu trzech lat. Przedstawiciele Workers United odrzucają te wyliczenia, argumentując, że Starbucks „łączy różne propozycje w jedną, aby przedstawić je jako nierealne”.
„Najlepsza praca tylko dla szefów”
Starbucks Workers United powstał w 2021 roku w Buffalo i obecnie reprezentuje ponad 9500 pracowników 550 kawiarni w całych Stanach Zjednoczonych. Firma zatrudnia łącznie około 200 000 osób w ponad 10 000 lokali w Ameryce Północnej.
„Chcemy, by praca w Starbucks naprawdę była najlepszą pracą w handlu detalicznym – nie tylko dla prezesa Briana Niccola” – powiedziała Jasmine Leli, baristka z Buffalo.
Jeśli do 13 listopada nie zostanie podpisana umowa, będzie to trzeci ogólnokrajowy strajk Starbucks Workers United w ciągu roku – po protestach w grudniu 2024 i maju 2025.
Źródło: cbs
Foto: Starbucks
News Chicago
Chicagowska restauracja La Grande Boucherie zdobyła uznanie klientów Tripadvisor
Chicago ponownie udowodniło, że jest jednym z najważniejszych punktów na kulinarnej mapie Stanów Zjednoczonych. W najnowszym zestawieniu Tripadvisor Travelers’ Choice Awards „Best of the Best” miasto zajęło piąte miejsce w kraju w kategorii „Wykwintne restauracje”.
Tylko 1% najlepszych z najlepszych
Raport, który wyróżnia „najwyższy poziom doskonałości w podróżowaniu i gastronomii”, bazuje na milionach opinii użytkowników Tripadvisor z ostatnich 12 miesięcy. „Spośród 8 milionów ofert mniej niż 1% osiąga ten kamień milowy” – podkreślają redaktorzy serwisu.
W kategorii „Fine Dining” znalazło się 25 restauracji z całych Stanów Zjednoczonych, z dominacją lokali z Nowego Jorku, Karoliny Północnej, Nevady, Tennessee i New Jersey.
„Jeśli szukasz crème de la crème, to właśnie te miejsca powinny znaleźć się na Twojej liście rezerwacji” – czytamy w uzasadnieniu. „Białe obrusy, wybitni szefowie kuchni i niezapomniane smaki”.
La Grande Boucherie – francuski szyk w sercu Chicago
Jedynym lokalem z Illinois, który trafił do prestiżowego rankingu, jest La Grande Boucherie, elegancka francuska stekownia przy 431 N. Dearborn St. w chicagowskiej dzielnicy River North.
„Witraże, marmurowe mozaiki i widok na tętniące życiem ulice Chicago – wszystko to tworzy wyjątkowy klimat secesyjnego bistro” – opisuje Tripadvisor. „Goście mogą rozpocząć wieczór koktajlem w barze Racetrack, a potem delektować się klasykami, jak stek z frytkami czy francuska zupa cebulowa.”

Restauracja cieszy się znakomitymi opiniami – średnia ocena 4,8/5 na podstawie ponad 370 recenzji, z najwyższymi notami za obsługę, jedzenie i atmosferę.
La Grande Boucherie ma również swoje lokalizacje w Nowym Jorku, Waszyngtonie i Miami, ale to chicagowski lokal zdobył szczególne uznanie gości i recenzentów.

Źródło: nbc
Foto: La Grande Boucherie
News USA
Sprzedający wstrzymują się z obniżkami cen. Coraz więcej domów znika z rynku
Coraz więcej właścicieli domów w USA decyduje się wycofać swoje nieruchomości z rynku, zamiast obniżać ceny. To zjawisko ogranicza liczbę dostępnych ofert i utrzymuje wysoki poziom cen – mimo wyhamowania popytu. Według danych Realtor.com, liczba wycofanych ofert wzrosła we wrześniu o 52% rok do roku, po sierpniowym szczycie na poziomie 72%. To znacznie powyżej wzrostu z września 2024 roku, kiedy wynosił on 46%.
Choć jesień zwykle przynosi naturalny spadek aktywności na rynku mieszkaniowym, tegoroczny wzrost liczby wycofań jest trzykrotnie wyższy niż wzrost podaży. Na każde 100 nowych ofert w sierpniu przypadało aż 28 domów wycofanych ze sprzedaży, podczas gdy rok wcześniej było ich zaledwie 16.
Zatrzymani w domach z niskim oprocentowaniem
Ekonomiści wskazują kilka przyczyn tej tendencji. Wielu właścicieli ma wciąż hipoteki o bardzo niskim oprocentowaniu – zaciągnięte w czasie pandemii – i nie chce ich tracić. Inni liczą na poprawę sytuacji gospodarczej lub utrzymują nierealistyczne oczekiwania cenowe.
“Wycofanie domu z rynku to symbol nieudanej transakcji i metafora obecnego rynku” – tłumaczy Jake Krimmel, starszy ekonomista w Realtor.com.
Z danych KPMG wynika, że ok. 70% właścicieli domów w USA spłaca kredyty o stopie 5% lub niższej. Dla porównania, średnia 30-letnia stopa kredytu hipotecznego w połowie października wynosiła 6,19% (dane Freddie Mac). To sprawia, że wielu właścicieli czuje się „uwięzionych” w swoich obecnych nieruchomościach.
Rynek w stanie zawieszenia
Choć liczba aktywnych ofert wzrasta już 24. miesiąc z rzędu, tempo wzrostu maleje od maja, co wskazuje na stagnację podaży. Jednocześnie ceny domów pozostają wysokie – według indeksu S&P CoreLogic Case-Shiller, w sierpniu wzrosły o 1,5% r/r, po wzroście o 1,6% miesiąc wcześniej.
“Jeśli właściciel nie jest zmuszony do przeprowadzki, ma niskie oprocentowanie i nie chce zejść z ceny, rynek trwa w stanie „oczekiwania” – dodaje Jake Krimmel.
Różnice regionalne i nieoczekiwane skutki
W niektórych miastach zjawisko osiągnęło rekordowy poziom. W Miami na każde 100 nowych ofert przypada 55 domów wycofanych z rynku, w Houston – 40, a w Tampie – 33.

W Nashville właściciel biura CHORD Real Estate, Ashley Luther, zauważa, że wielu właścicieli zamienia domy na nieruchomości na wynajem, aby zachować niskie oprocentowanie kredytów i możliwość sprzedaży w przyszłości. Skutkiem ubocznym jest spadek czynszów i większa podaż mieszkań na wynajem.
To niezamierzona konsekwencja znikania ofert sprzedaży – zauważa Luther. Po raz pierwszy od lat widzimy zrównoważony rynek najmu.
Perspektywy na 2026 rok
Ekonomiści przewidują, że „efekt zamknięcia” utrzyma się jeszcze przez wiele miesięcy. Właściciele domów w końcu będą musieli się przeprowadzić – z powodów rodzinnych, zawodowych czy innych zmian życiowych – ale na razie większość czeka na spadek stóp procentowych i większą stabilność gospodarczą.

Rezerwa Federalna ogłosiła w środę kolejną obniżkę stóp o 0,25 pkt proc., co może w przyszłości przełożyć się na tańsze kredyty hipoteczne. Do tego czasu rynek mieszkaniowy w USA pozostanie w stanie „zawieszenia między popytem a oczekiwaniami”.
Źródło: washington post
Foto: istock/AaronAmat/Feverpitched/gorodenkoff/
-
News USA1 dzień temuDemokraci triumfują w wyborach: Historyczna frekwencja i znaczące zwycięstwa
-
News Chicago4 dni temuICE zatrzymało dwóch Polaków w Edison Park. Pracowali przy remoncie domu
-
Prawo imigracyjne2 tygodnie temuDziałania federalnych agentów ICE na ulicach Chicago: Czy powinniśmy się bać?
-
News USA2 tygodnie temuTrump zatwierdza stan klęski żywiołowej dla stanów. Vermont, Maryland i Illinois odchodzą z kwitkiem
-
News Chicago2 tygodnie temuTragiczna śmierć rodziny syna Darrena Baileya w katastrofie śmigłowca
-
News Chicago1 tydzień temuAgenci federalni ponownie użyli gazu łzawiącego w Chicago. Sędzia żąda wyjaśnień
-
News Chicago6 dni temuPritzker przeznaczył 20 mln dolarów na banki żywności po wstrzymaniu świadczeń SNAP
-
News USA1 tydzień temuMiliony Amerykanów straci pomoc żywnościową. Świadczenia SNAP nie zostaną wypłacone 1 listopada










