Połącz się z nami

Ciekawostki

Kometa o średnicy 16 mil coraz bliżej Ziemi. Czy dojdzie do zderzenia?

Opublikowano

dnia

Kometa dwa razy większa od tej, która zabiła dinozaury, co jakiś czas zbliża się niebezpiecznie blisko Ziemi. Czy może kiedyś zderzyć się z naszą planetą i wywołać totalny kataklizm i wielkie wymieranie?

Każdego roku obserwatorzy gwiazd z podekscytowaniem obserwują deszcz meteorytów Perseidów w lipcu i sierpniu.

Perseidy, które wydają się nam pięknymi spadającymi gwiazdami rozświetlającymi nocne niebo, są tak naprawdę ogromnym strumieniem kosmicznych śmieci, przez które nasza Ziemia okresowo przechodzi.

Strumień ten rozciąga się na ponad 9 milionów mil w przestrzeni kosmicznej i jest wytworem komety Swift-Tuttle.

Swift-Tuttle (oficjalnie oznaczona jako 109P/Swift-Tuttle) to kometa okresowo okrążająca nasze Słońce co 133 lata.

Według NASA komety to „kosmiczne śnieżki z zamarzniętych gazów, skał i pyłu”. Składają się z resztek pozostałych po formowaniu się Układu Słonecznego.

Kiedy kometa zbliża się do Słońca, tworzy „ogon” złożony z cząsteczek gazu i pyłu, które są odwrócone od dużej gwiazdy.

Swift-Tuttle został odkryty niezależnie przez Lewisa Swifta i Horace’a Tuttle w 1862 roku.

Obecnie w naszym Układzie Słonecznym jest 3743 znanych komet, ale najbardziej niepokojący jest Swift-Tuttle.

Szacuje się, że ta kometa ma jądro o średnicy około 16 mil — dwa razy większe od Chicxulub – asteroidy, która zabiła dinozaury.

Swift-Tuttle porusza się również po bardzo stromej orbicie wokół Słońca, co przyczynia się do jego szybkiej prędkości około 36 mil na sekundę.

W rzeczywistości kometa porusza się cztery razy szybciej niż Chicxulub, kiedy uderzyła w Ziemię, według Space.com.

Z powodu tych czynników kometa została nazwana „najbardziej niebezpiecznym obiektem znanym ludzkości” według Forbesa.

I prawdopodobnie będzie uważany za niebezpieczny jeszcze przez 10 000 do 20 000 lat, po czym „jego orbita prawdopodobnie ulegnie pogorszeniu, tak że albo spadnie na Słońce, albo zostanie wyrzucona z Układu Słonecznego”, pisze w swojej książce  „Uderzenie!: Zagrożenie kometami i asteroidami” astronom Gerrit L. Verschuur.

Verschuur dodaje, że tak się stanie „pod warunkiem, że wcześniej nie uderzy w Ziemię”.

Co 133 lata kometa pokonuje kilka milionów mil na orbicie Ziemi.

Ostatni raz weszła do naszego wewnętrznego Układu Słonecznego w grudniu 1992 roku i nie oczekuje się, że powróci do 2126 roku, kiedy to znajdzie się w odległości 14,2 miliona mil od Ziemi z pozorną jasnością około 0,7 magnitudo, według jednego z badań.

Chociaż te liczby nie martwią naukowców, problem polega na tym, że trudno w 100% wykluczyć zderzenie.

Za każdym razem, gdy kometa wchodzi do naszego wewnętrznego Układu Słonecznego, istnieje szansa, że ​​jedna z gazowych gigantycznych planet wpłynie na jej orbitę, ustawiając ją na trajektorii w kierunku Ziemi.

“Każda orbita zawiera około 0,000002% prawdopodobieństwa, że ​​kometa uderzy w Ziemię”

— sześć razy większe niż twoje szanse na wygranie Powerball, według Medium.

Mimo to naukowcy mają dokładnie odwzorowane kolejne 2000 lat orbit i oczekuje się, że Ziemia pozostanie bezpieczna do co najmniej 4479 r., kiedy to ponownie kometa zbliży się do naszej planety.

Jednak nawet wtedy nadal istnieje mniej niż 1 na milion szans na zderzenie.

„Jej orbita przebiega bardzo blisko orbity Ziemi, więc przez lata była postrzegana jako niebezpieczny obiekt” – poinformował Paul Chodas, kierownik NASA ds. Centrum badań obiektów bliskich Ziemi.

„Teraz znamy jego orbitę bardzo dobrze, wystarczająco dobrze, aby powiedzieć, że jesteśmy bezpieczni przed uderzeniem przez wiele tysięcy lat” – dodał.

Gdyby kometa uderzyła w planetę, uderzenie byłoby około 300 razy silniejsze niż w przypadku Chicxulub sprzed 65 milionów lat.

„To byłby bardzo zły dzień dla Ziemi”

– stwierdził Donald Yeomans, starszy naukowiec z NASA Jet Propulsion Laboratory.

Uderzenie komety o takiej sile miałoby różne konsekwencje w zależności od miejsca uderzenia.

Jeśli Swift-Tuttle uderzy w powierzchnię oceanu Ziemi, uderzenie może wywołać potężne trzęsienia ziemi i tsunami.

Jeśli kometa uderzy w ląd, może spowodować przedostanie się gazów, takich jak dwutlenek siarki, do stratosfery Ziemi.

Gazy te początkowo powodowałyby ochłodzenie, a następnie dwutlenek węgla prowadziłby do długotrwałego ocieplenia.

Takie wydarzenie może doprowadzić do masowego wymierania na całym świecie, wyjaśnia geolog z Princeton, Gerta Keller.

Yeomans zapewnił jednak, że te hipotetyczne scenariusze „nie wydarzą się”.

 

 

 

Źródło: nypost
Foto: You Tube, istock/Naeblys

News USA

Genialna polska nastolatka wyróżniona wśród Dziewcząt Roku 2025 według „Time”

Opublikowano

dnia

Autor:

Magazyn „Time” umieścił Kornelię Wieczorek na prestiżowej liście Dziewcząt Roku 2025 – pierwszym w historii zestawieniu wyróżniającym młode liderki, które zmieniają świat.

17-letnia uczennica z Gdyni znalazła się w gronie dziesięciu dziewcząt z całego świata, nagrodzonych za innowacyjne projekty i działalność społeczną. Lista powstała we współpracy z Grupą LEGO, która dodatkowo stworzyła figurki inspirowane laureatkami.

„Te dziewczyny należą do pokolenia, które rozumie, że nie trzeba czekać na dorosłość, aby zmieniać rzeczywistość” – napisał „Time”.

Od strachu przed biologią do światowej kariery naukowej

Choć dziś jest uznawaną młodą naukowczynią, Kornelia przyznała w rozmowie z „Time”, że jako dziecko nie lubiła nauk ścisłych i „bała się biologii”. Wszystko zmieniło się, gdy nauczyciel pokazał jej praktyczne zastosowania wiedzy.

W wieku 10 lat zaczęła uczęszczać na zajęcia w lokalnej szkole medycznej, a zaledwie cztery lata później – wraz z koleżanką Dianą Serjant – opracowała biodegradowalny nawóz wspierający wzrost roślin bez degradacji gleby. Projekt został zaprezentowany na międzynarodowych targach naukowych w USA.

Kornelia nie zamierza na tym poprzestać. Po rozpoczęciu studiów chce wrócić do badań nad nawozem w bardziej zaawansowanych laboratoriach.

Technologia dla seniorów i pacjentów onkologicznych

Nastolatka angażuje się również w projekty z zakresu medycyny i technologii. Wraz z Leonem Krupą tworzy aplikację „Skóra bez lęku”, która pomaga wykrywać zmiany skórne i ułatwia seniorom dostęp do diagnostyki dermatologicznej.

„Pomysł zrodził się podczas mojego wolontariatu w domu opieki. Zobaczyłam, jak trudno wielu starszym osobom uzyskać pomoc dermatologa, szczególnie ze względu na koszty” – powiedziała Kornelia w rozmowie z polskim wydaniem magazynu „Elle”.

To nie wszystko. Współpracuje z jednym z największych ośrodków onkologicznych w Polsce nad aplikacją wspierającą brachyterapię oraz prowadzi badania nad wykorzystaniem komórek macierzystych w terapii choroby Parkinsona we współpracy z profesorem z Harvardu.

Światowe uznanie i wielkie plany

To nie pierwsze wyróżnienie dla Kornelii. Wcześniej trafiła na listę 100 Najbardziej Wpływowych Kobiet 2024 roku magazynu „Forbes”, była prelegentką TEDx Warsaw Women, a jej projekty reprezentowały Polskę na międzynarodowych konkursach naukowych.

Choć planuje studia z neurobiologii i medycyny, przyznaje, że ostatnie doświadczenia sprawiają, iż trudno przewidzieć, jak potoczy się jej przyszłość: „Nie wiem, co wydarzy się za pół roku, ale wiem, że chcę być ekspertką w tym, co kocham” – mówi.

Młoda badaczka zachęca rówieśników do odwagi: „Ucz się jak najwięcej, łącz różne dziedziny i idź w stronę tego, co naprawdę cię pasjonuje”.

Poza nauką Kornelia ma nietypowe hobby – uprawia agility, czyli sport, w którym psy pokonują tory przeszkód pod okiem przewodnika.

Źródło: NFP
Foto: Time, YouTube, Fundacja Santander
Czytaj dalej

News Chicago

„Bald-Off” w Chicago: Pokaż swoją łysą głowę – masz szansę zostać królem łysiny!

Opublikowano

dnia

Autor:

Chicago zna się na nietypowych konkursach – od pojedynków sobowtórów Jeremy’ego Allena White’a po rywalizację o tytuł „najbardziej performatywnego mężczyzny”. Teraz jednak nadchodzi wydarzenie, które ma szansę przebić wszystkie poprzednie: Chicago Bald-Off 2025. Czyja łysina zwycięży?

W zeszłą środę na TikToku pojawiło się wideo użytkownika @chicago.bald.off, pokazujące ulotki rozwieszone w całym mieście. Napis na nich nie pozostawia wątpliwości: “This is not a drill. This is a COMPETITION. Please come correct.”

Kto jest najbardziej łysy w Chicago?

Misja Bald-Off jest jasna: wyłonić “baddest baldie” i “baldest baddie” w mieście. Na plakatach widnieją przykłady – m.in. Pitbull czy Cynthia Erivo – ale organizatorzy podkreślają, że każdy łysy mieszkaniec Chicago ma szansę sięgnąć po chwałę.

“Łysiny są nie tylko mile widziane – są wręcz wymagane” – śmieją się pomysłodawcy akcji.

Gdzie i kiedy?

Bitwa na łysiny odbędzie się w sobotę, 24 sierpnia o godz. 6:00, przy rzeźbie Self Portrait w chicagowskim ogrodzie AIDS w Lincoln Park. Nagroda główna owiana jest tajemnicą, ale organizatorzy obiecują, że będzie „godna najlepszych łysych w mieście”.

Czas więc zadzwonić do wujka, byłego partnera czy lokalnego sobowtóra Billy’ego Corgana – bo ten konkurs zapowiada się na prawdziwy pojedynek dekady.

Źródło: secretchicago
Foto: TikTok, istock/Circle Creative Studio/
Czytaj dalej

News USA

Od skibidi do tradwife: Co wpadło do słownika w tym roku?

Opublikowano

dnia

Autor:

słownik

Pod wpływem mediów społecznościowych i celebrytów, w ciągu ostatnich 12 miesięcy Cambridge Dictionary dodał tysiące nowych słów. Wśród świeżych haseł znalazły się m.in. skibidi, delulu, tradwife czy broligarchy.

„Kultura internetowa zmienia język angielski i niezwykle fascynujące jest obserwowanie tego procesu oraz dokumentowanie go w słowniku” – podkreślił Colin McIntosh, menedżer programu leksykalnego w Cambridge Dictionary.

Według danych instytucji w ciągu roku przybyło 6 212 nowych haseł. Część z nich powstała pod wpływem celebrytów i polityków, inne rozprzestrzeniły się dzięki pokoleniom Gen Z i Gen Alpha. „Dodajemy tylko te słowa, które – naszym zdaniem – mają szansę przetrwać dłużej w języku” – zaznaczył McIntosh.

Najciekawsze nowe słowa w Cambridge Dictionary:

  • skibidi
    Termin spopularyzowany przez twórcę animowanej serii „Skibidi Toilet” na YouTube. W mediach społecznościowych szybko stał się elementem żartów i memów („What the skibidi are you doing?”, „That wasn’t very skibidi rizz of you”). W słowniku opisany jako słowo, które może oznaczać coś „fajnego” albo „złego”, a czasem nie mieć żadnego konkretnego znaczenia – używane dla zabawy.

  • delulu
    Skrót od delusional. Oznacza „wierzenie w rzeczy nierealne lub nieprawdziwe, zazwyczaj dlatego, że ktoś chce w nie wierzyć”. Pojęcie trafiło nawet do dyskursu politycznego – premier Australii Anthony Albanese stwierdził w tym roku: „They are delulu with no solulu.”

  • tradwife
    Hasło związane z kontrowersyjnym trendem na Instagramie i TikToku. Skrót od traditional wife, czyli „tradycyjna żona”. Oznacza mężatkę, często aktywną w mediach społecznościowych, która świadomie wybiera tradycyjne role – zajmuje się domem, gotowaniem, sprzątaniem i dziećmi.

  • broligarchy
    Zbitka słów bro i oligarchy. Opisuje „niewielką grupę mężczyzn, szczególnie związanych z branżą technologiczną, którzy są niezwykle bogaci i wpływowi oraz starają się odgrywać rolę polityczną”. Termin użyty m.in. w kontekście obecności Elona Muska, Jeffa Bezosa i Marka Zuckerberga na inauguracji Donalda Trumpa.

  • lewk
    Gra słów z look. Popularne na Instagramie i TikToku określenie wyjątkowego stylu, outfitu czy wizerunku – zwłaszcza takiego, który jest nietypowy i robi wrażenie.

  • inspo
    Skrót od inspiration. Używane w internecie na określenie czegoś, co inspiruje – np. zdjęcia, wpisu czy stylizacji, które motywują do działania.

  • mouse jiggler
    Urządzenie lub oprogramowanie, które symuluje ruch myszki komputerowej, sprawiając wrażenie, że użytkownik pracuje – mimo że faktycznie tego nie robi. Termin pojawił się w kontekście wzrostu pracy zdalnej po pandemii koronawirusa.

 

Źródło: cbs
Foto: istock/Atitaya Pimpa/
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

marzec 2022
P W Ś C P S N
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
28293031  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu