Połącz się z nami

News USA

“Nie wierzcie propagandzie!” Odważna dziennikarka przerwała nadawanie rosyjskich wiadomości

Opublikowano

dnia

Protestująca kobieta przerwała w poniedziałek główny wieczorny program informacyjny w Rosji, trzymając tabliczkę z napisem „Zatrzymać wojnę! Nie wierzcie propagandzie!”. Po zaaresztowaniu przesłuchiwano ją przez 14 godzin. Telewizja rosyjska nie przekazuje mieszkańcom kraju prawdy o sytuacji na Ukrainie.

Krótki protest miał miejsce na państwowym, szeroko oglądanym Programie Pierwszym. Odważna ​​kobieta to producentka rosyjskiej telewizji Marija Owsiannikowa, która za swoją akcję została zatrzymana i aresztowana.

„Zatrzymajcie wojnę, precz z wojną, nie wierzcie propagandzie, tu was okłamują. Rosjanie przeciw wojnie” – taki plakat rozwinęła w studio.

Owsiannikowa, pracownica telewizji, określiła sytuację na Ukrainie jako „prawdziwą zbrodnię”.

„Rosja jest agresorem. A odpowiedzialność za tę zbrodnię spoczywa tylko na sumieniu jednej osoby, a tą osobą jest Władimir Putin” – powiedziała w filmie.

„Mój ojciec jest Ukraińcem, moja matka jest Rosjanką. Nigdy nie byli wrogami” – kontynuowała. Dodała, że ​​”wstydziła się”, że w swoim czasie w stacji telewizyjnej przyczyniła się do propagandy Kremla.

“Niestety, w ostatnich latach pracowałam dla pierwszego programu telewizji, zajmując się kremlowską propagandą i jest mi z tego powodu bardzo wstyd” – powiedziała dziennikarka.

“Wstyd za to, że pozwalałam mówić kłamstwa z ekranu telewizora” – oświadczyła.

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow określił protest Owsiannikowej jako „chuligaństwo” we wtorek, mówiąc, że nie było to w jego programie.

Biuro ONZ ds. praw człowieka wezwało władze rosyjskie, by nie karały jej za „wykonywanie jej prawa do wolności wypowiedzi”.

Na początku tego miesiąca Kreml uznał za przestępstwo zagrożone karą 15 lat więzienia rozpowszechnianie „fałszywych wiadomości” i opisywanie inwazji na Ukrainę jako „wojnę”.

Kilka zagranicznych serwisów informacyjnych usunęło swój personel lub zaprzestało nadawania. Lokalne niezależne organizacje informacyjne zamknęły się lub poddały cenzurze.

Rosyjski portal informacyjny Agentsvo poinformował w tym miesiącu, że ponad 150 dziennikarzy uciekło z kraju.

Według Reutera rosyjscy urzędnicy opisali inwazję jako specjalną operację wojskową, termin, którego użył kanał, mówiąc, że celem jest „denazyfikacja” Ukrainy.

Organizacja Narodów Zjednoczonych poinformowała w poniedziałek, że od czasu inwazji Rosji 24 lutego, było ponad 1700 ofiar cywilnych, w tym 636 śmiertelnych i 1125 rannych.

Organizacja przypisała większość ofiar broni wybuchowej o szerokim obszarze rażenia, w tym ciężkiemu ostrzałowi artyleryjskiemu, pociskom i nalotom.

Niedzielne naloty na bazę wojskową na zachodniej Ukrainie w pobliżu granicy z Polską spowodowały śmierć 35 osób i raniły 134 kolejne. Tożsamości zabitych i rannych nie były od razu jasne.

Owsiannikowa, została skazana na karę 30 tysięcy rubli, czyli trochę ponad 5 tys dolarów.

We wtorek po wyjściu z moskiewskiego sądu Marija Owsiannikowa podziękowała wszystkim, którzy ją wspierają. Powiedziała, że była przesłuchiwana przez ponad 14 godzin.

“Spędziłam całą dobę bez snu. Przesłuchanie trwało przeszło 14 godzin.” – zeznała.

“Nie pozwolono mi skontaktować się z rodziną i bliskimi, nie miałam żadnej pomocy prawnej” – mówiła producentka rosyjskiej telewizji.

“Przemilczeliśmy 2014 rok, gdy wszystko dopiero się zaczynało. Nie wyszliśmy na demonstracje, gdy Kreml otruł Nawalnego. Po prostu w milczeniu obserwowaliśmy ten antyludzki reżim i dziś odwrócił się od nas cały świat.”- oznajmiła.

“Jeszcze dziesięć pokoleń naszych potomków nie zmyje z siebie hańby tej bratobójczej wojny” – podkreśliła Marija Owsiannikowa.

Jej wystąpienie powielili w Internecie znani rosyjscy opozycjoniści, między innymi: Ilia Jaszyn, Lubow Sobol i Kira Jarmysz, nazywając producentkę telewizyjną „prawdziwą bohaterką”.

 

 

 

Źródło: nbc, tvp.info
Foto: You Tube

News Chicago

Trump: „Burmistrz Chicago i gubernator Illinois powinni trafić do więzienia”

Opublikowano

dnia

Autor:

donald trump

W środę Donald Trump wywołał kolejną polityczną burzę, publikując na platformie Truth Social wpis, w którym stwierdził, że Burmistrz Chicago Brandon Johnson i Gubernator Illinois JB Pritzker „powinni trafić do więzienia”. Wpis prezydenta wywołał gwałtowną reakcję obu polityków, którzy oskarżyli Trumpa o nadużywanie władzy i podżeganie do autorytaryzmu.

„Burmistrz Chicago powinien trafić do więzienia za to, że nie zapewnił ochrony funkcjonariuszom ICE! Gubernator Pritzker również!” – napisał Trump.

Pritzker: „To krok w stronę autorytaryzmu”

Gubernator Illinois odpowiedział Trumpowi w serii postów opublikowanych na platformie X.

„Nie cofnę się. Trump wzywa teraz do aresztowania wybranych przedstawicieli, którzy ograniczają jego władzę. Co jeszcze pozostało na drodze do pełnego autorytaryzmu?” – napisał Pritzker.

W dalszej części wątku gubernator ostro skrytykował działania federalnych służb imigracyjnych, które jego zdaniem naruszają prawa obywateli i sieją strach wśród mieszkańców Illinois.

„Jego zamaskowani agenci zgarniają ludzi z ulicy. Oddzielają dzieci od rodziców. Wysyłają helikoptery bojowe w środku nocy. Aresztują urzędników i obywateli, którzy zadają pytania” – napisał Pritzker.

Burmistrz Johnson: „To nie pierwszy raz, gdy Trump próbuje niesłusznie aresztować czarnoskórego mężczyznę”

Burmistrz Chicago Brandon Johnson również odniósł się do słów prezydenta.

„To nie pierwszy raz, kiedy Trump próbuje niesłusznie aresztować czarnoskórego mężczyznę” – napisał Johnson na X. – „Nigdzie się nie wybieram”.

Jego wypowiedź odnosiła się do długiej historii napięć między administracją Donalda Trumpa a władzami Chicago, zwłaszcza w kontekście egzekwowania przepisów imigracyjnych.

„Operacja Midway Blitz” i rosnąca obecność ICE w Chicago

Od początku września w Chicago trwa federalna operacja „Midway Blitz”, zorganizowana przez Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego. W jej ramach znacznie zwiększono obecność funkcjonariuszy ICE w mieście, co doprowadziło do fali aresztowań, nalotów i protestów.

We wtorek Burmistrz Johnson podpisał rozporządzenie wykonawcze, które zakazuje ICE oraz innym agencjom federalnym wykorzystywania miejskich nieruchomości – takich jak parkingi, pustostany czy garaże – do celów cywilnego egzekwowania przepisów imigracyjnych.

Decyzja ta spotkała się z ostrą reakcją ze strony administracji Trumpa, która oskarża władze miasta o utrudnianie pracy federalnym służbom.

Pritzker potępia działania federalne: „Obywatele są zatrzymywani tylko z powodu koloru skóry”

Podczas spotkania w Minnesocie z gubernatorem tego stanu, Timem Walzem, JB Pritzker skrytykował federalne naloty i obecność Gwardii Narodowej w Illinois.

„To wzbudza strach w sercach wszystkich mieszkańców Chicago. Obywatele USA o brązowej lub czarnej karnacji są zatrzymywani tylko dlatego, jak wyglądają, i proszeni o okazanie dokumentów potwierdzających obywatelstwo” – powiedział Pritzker.

Zarówno on, jak i Walz uznali, że administracja Prezydenta Trumpa celowo kieruje swoje działania przeciwko stanom rządzonym przez Demokratów.

Groźba wyjścia z Narodowego Stowarzyszenia Gubernatorów

W odpowiedzi na federalne działania JB Pritzker zaapelował do swoich odpowiedników w innych stanach, by potępili decyzję o rozmieszczeniu Gwardii Narodowej bez zgody władz stanowych.

„Jeśli Narodowe Stowarzyszenie Gubernatorów zdecyduje się zachować milczenie, Illinois nie będzie miało innego wyboru, jak tylko wycofać się z organizacji” – napisał Pritzker.

Podobne stanowisko wyraził Gubernator Kalifornii Gavin Newsom, który również oskarżył Donalda Trumpa o „militarne zastraszanie” stanów niepopierających jego polityki.

Narastający konflikt między Białym Domem a stanami demokratycznymi

Spór o działania ICE i użycie Gwardii Narodowej wpisuje się w szerszy konflikt między administracją Trumpa a demokratycznymi władzami stanowymi, który nasilił się po ogłoszeniu nowych operacji imigracyjnych i rozszerzeniu uprawnień federalnych służb bezpieczeństwa.

Źródło: cbs
Foto: The White House, X, YouTube
Czytaj dalej

News USA

Zamknięcie rządu trwa – pracownicy federalni nie dostaną pensji?

Opublikowano

dnia

Autor:

zamkniecie-rzadu

W miarę jak zamknięcie rządu wchodzi w ósmy dzień, senatorowie coraz uważniej śledzą nowe groźby Białego Domu dotyczące możliwości wstrzymania wypłat zaległych wynagrodzeń dla pracowników federalnych objętych przymusowym urlopem. Presja na Demokratów rośnie, by znaleźli sposób na zakończenie impasu.

We wtorek Biuro Zarządzania i Budżetu (OMB) przygotowało memorandum prawne, w którym poddaje w wątpliwość prawo do zaległych wynagrodzeń dla „nieistotnych” pracowników federalnych, przebywających na urlopie bezpłatnym podczas zamknięcia rządu.

W miarę jak zamknięcie wchodzi w siódmy dzień, Prezydent Donald Trump stara się wywrzeć presję na senatorów Partii Demokratycznej, wzywając ich do uchwalenia republikańskiej ustawy o finansowaniu rządu, grożąc jednocześnie masowymi zwolnieniami w administracji federalnej.

Dodatkowo zagrożenie to obejmuje także pracowników federalnych, którzy nadal pracują w czasie zamknięcia, ale mogą stracić możliwość wypłaty wynagrodzeń do czasu zapewnienia finansowania rządowi. Biały Dom sugeruje, że osoby przebywające na urlopie bezpłatnym mogą w ogóle nie otrzymywać wynagrodzenia przez okres zamknięcia.

Czym jest zamknięcie rządu?

Zamknięcie rządu następuje, gdy Kongres nie uchwali jednego lub więcej z 12 obowiązkowych projektów ustaw wydatkowych przed upływem terminu finansowania. W tym czasie jedynie pracownicy uznani za niezbędnych do funkcjonowania rządu kontynuują pracę; pozostali są objęci urlopem bezpłatnym do czasu przywrócenia finansowania.

Historycznie zarówno pracownicy uznani za kluczowych, jak i osoby na urlopach bezpłatnych nie otrzymywali wynagrodzeń podczas zamknięcia, ale po jego zakończeniu wypłacano im zaległe pensje.

W 2019 roku Kongres uchwalił ustawę gwarantującą zaległe wynagrodzenia pracownikom objętym urlopem bezpłatnym. Administracja Donalda Trumpa podniosła jednak kwestię, że osoby niepracujące mogą nie być uprawnione do wypłat.

Reakcje senatorów

Lider większości w Senacie John Thune (Republikanin z Dakoty Południowej) skomentował: „Nie zapoznałem się jeszcze z notatką. Zakładam, że pracownicy przebywający na urlopie otrzymają zaległe wynagrodzenia. Ale najprostsze rozwiązanie to otworzyć rząd – problem zniknie sam.”

Senatorka Patty Murray (Demokratka z Waszyngtonu) podczas konferencji prasowej skrytykowała prezydenta za „grożenie zignorowaniem jasnej litery prawa w celu wstrzymania wypłat”.

Spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson (Republikanin z Luizjany) ostrzegł, że personel wojskowy nie otrzyma wypłat 15 października, jeśli Kongres nie osiągnie porozumienia w najbliższym czasie.

Wciąż brak jasnej ścieżki wyjścia z impasu

Zamknięcie rządu nie ma jeszcze wyraźnego rozwiązania. Zgodnie z regulaminem Senatu, Republikanie potrzebują 60 głosów, aby uchwalić ustawę, co oznacza, że co najmniej siedmiu Demokratów musiałoby poprzeć projekt.

Republikanie proponują „czyste” przedłużenie finansowania rządu bez dodatkowych aneksów, natomiast Demokraci domagają się cofnięcia cięć w programie Medicaid oraz przedłużenia dopłat w ramach ustawy Affordable Care Act (ACA).

6 października obie propozycje zostały odrzucone, a 7 października nie odbyło się żadne głosowanie. Obie partie twierdzą, że mają poparcie społeczne dla swoich propozycji.

Republikanie określili żądania Demokratów jako bezprecedensowe i nierealne, podczas gdy Demokraci podtrzymują swoje stanowisko i czują się pewnie w negocjacjach.

Źródło: The Epoch Times
Foto: The White House, ostock/ wildpixel/
Czytaj dalej

News USA

Nowe dowody w sprawie Roberta Robersona. Egzekucja w Teksasie może zostać wstrzymana

Opublikowano

dnia

Autor:

Prawnicy Roberta Robersona, skazanego na karę śmierci w Teksasie, twierdzą, że pierwszy odcinek nowego podcastu „Dateline”, poświęcony jego sprawie, ujawnia „niezwykle istotne” dowody wskazujące na nadużycia władzy sądowniczej. Roberson ma zostać stracony 16 października za śmierć swojej 2-letniej córki Nikki, do której doszło w 2002 roku.

Jeśli mimo wszystko egzekucja dojdzie do skutku, 58-letni mężczyzna będzie pierwszą osobą w USA skazaną na śmierć w sprawie o tzw. „zespół dziecka potrząsanego” (ang. shaken baby syndrome).

Nowe dowody z podcastu

W poniedziałek prawnicy Roberta Robersona złożyli pismo do Sądu Apelacyjnego w Teksasie, domagając się wstrzymania egzekucji. Wskazują, że w podcaście „The Last Appeal”, prowadzonym przez Lestera Holta, pojawiły się informacje „bezpośrednio związane z zarzutem o nadużycie władzy sądowniczej”.

W odcinku znalazł się wywiad z Larrym Bowmanem, dziadkiem Nikki ze strony matki. Bowman ujawnił, że sędzia powiatu Anderson, Bascom Bentley, miał zadzwonić do szpitala, nakazując lekarzom skontaktowanie się z rodziną matki dziecka, by uzyskać zgodę na odłączenie Nikki od aparatury podtrzymującej życie.

„Prawdę mówiąc, sędzia Bentley powiedział im, że jesteśmy rodzicami” – stwierdził Bowman.

Tymczasem dokumenty sądowe wskazują, że to Roberson był prawnym opiekunem Nikki, ustanowionym przez sąd w listopadzie 2001 roku – zaledwie dwa miesiące przed jej śmiercią. Jej matka straciła prawa rodzicielskie z powodu problemów osobistych.

Zarzuty wobec sędziego

Zgodnie z najnowszymi aktami, sędzia Bentley nie tylko przekazał szpitalowi błędne informacje, ale także sam podpisał nakaz aresztowania Robersona na podstawie diagnozy „zespołu dziecka potrząsanego”, a następnie przewodniczył niemal wszystkim rozprawom w jego sprawie karnej.

Adwokaci Robersona podkreślają, że ten konflikt interesów i brak bezstronności stanowią rażące naruszenie konstytucyjnych praw oskarżonego.

„Każdy obiektywny obserwator, znając nowe fakty, mógłby uznać, że sędzia Bentley przesądził o winie Robersona jeszcze przed procesem” – napisali obrońcy w apelacji. – „To poważne naruszenie zasad bezstronności, które wymaga ponownego procesu.”

Sędzia Bentley zmarł w 2017 roku. Biuro Prokuratora Generalnego Teksasu nie skomentowało nowych zarzutów, a biuro Gubernatora Grega Abbotta odmówiło udziału w programie „Dateline”.

Kontrowersje wokół wyroku

Robert Roberson został aresztowany w styczniu 2002 roku, po tym jak jego 2-letnia córka została znaleziona nieprzytomna. Według jego relacji, Nikki wypadła z łóżka podczas snu. Mimo natychmiastowej reakcji ojca i przewiezienia dziewczynki do szpitala, dziecka nie udało się uratować.

Trzy dni później Roberson został oskarżony o morderstwo. W 2003 roku ława przysięgłych w powiecie Anderson uznała go za winnego i skazała na śmierć.

Robert Roberson z córką Nikki

Od tego czasu jego obrońcy wielokrotnie podnosili, że dowody medyczne użyte w procesie zostały zdyskredytowane. Coraz więcej ekspertów uważa, że tzw. „zespół dziecka potrząsanego” bywa błędnie diagnozowany, a podobne objawy mogą wynikać z innych schorzeń lub urazów.

Walka o życie

To nie pierwszy raz, gdy Roberson staje w obliczu egzekucji. Rok temu jego życie zostało uratowane w ostatniej chwili, po tym jak grupa teksańskich ustawodawców z obu partii wystąpiła o jej wstrzymanie, o czym informowaliśmy tutaj.

Jednak obecny Prokurator Generalny Teksasu, Ken Paxton, zapowiedział, że „nie dopuści do dalszej zwłoki”.

Robert Roberson

Oprócz apelacji w Teksasie, złożono również wniosek do federalnego Sądu Apelacyjnego 5. Okręgu USA o wstrzymanie egzekucji i umożliwienie złożenia nowego pozwu, opartego na „przytłaczających dowodach, że Roberson został skazany na podstawie zdyskredytowanej nauki”.

Sprawa, która porusza opinię publiczną

Historia Roberta Robersona ponownie otworzyła debatę o rzetelności systemu wymiaru sprawiedliwości i o tym, czy nauka, która niegdyś była traktowana jako pewnik, nie doprowadziła do skazania niewinnego człowieka.

Więcej o tej sprawie można usłyszeć w nowym podcaście „Dateline” pt. The Last Appeal, którego pierwszy odcinek już jest dostępny online.

Źródło: nbc
Foto: Roberson family, Police Department, Ilana Panich-Linsman for The Innocence Project
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

marzec 2022
P W Ś C P S N
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
28293031  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu