Już od 110 lat amerykańska poczta prowadzi akcję „Operation Santa”. Wg tej tradycji udostępnia listy adresowane do Św. Mikołaja zainteresowanym mieszkańcom, którzy mają okazję zostać elfami i obdarować dzieci. W tym roku „Operation Santa” odbywa się wirtualnie.

Program „Operation Santa” udostępnia listy do Św. Mikołaja wolontariuszom, którzy gotowi są spełnić zawarte w nich życzenia.

Ponieważ w tym roku po raz pierwszy program odbywa się w całości online, zainteresowane elfy mogą wejść na stronę internetową USPSOperationSanta.com i wybrać list.

Gdy paczka z prezentami jest już gotowa, należy udać się na pocztę i wysłać ją, używając otrzymanego wcześniej wraz z listem kodu QR.

REKLAMA REKLAMA

Listy do Św. Mikołaja będę przyjmowane w tym roku do 12 grudnia.

Muszą być one zaadresowane na 123 Elf Road, North Pole 88888, mieć znaczek i adres nadawcy.

Elfy mają czas na odbiór listów online do 19 grudnia.

Amerykańska poczta USPS oficjalnie zaangażowała się w tą akcję w 1912 roku, kiedy główny poczmistrz Frank Hitchcock zezwolił pracownikom poczty oraz zwykłym obywatelom – klientom urzędów pocztowych na odpowiadanie na stale rosnącą w sezonie świątecznym liczbę listów kierowanych do Św. Mikołaja.

W latach 40. ubiegłego wieku liczba ta wzrosła do tego stopnia, że amerykańska poczta zwróciła się do organizacji charytatywnych, grup społecznych oraz przedsiębiorstw o pomoc w odpowiadaniu na korespondencję od dzieci.

Tak zrodził się program „Operation Santa”, który w tym roku obchodzi już swoją 110. rocznicę.

Źródło: usps operation santa

Foto: YouTube, istock/opolja

Mimo wysokiej inflacji i wolno rozwijającej się gospodarki, krajowi pracodawcy nadal mocno zatrudniali w listopadzie, co jest oznaką odporności na agresywne podwyżki stóp procentowych przez Rezerwę Federalną.

Gospodarka dodała 263 000 miejsc pracy, podczas gdy stopa bezrobocia utrzymała się na poziomie 3,7%, wciąż blisko najniższego poziomu od 53 lat, poinformował w piątek Departament Pracy.

Listopadowy wzrost liczby miejsc pracy spadł tylko nieznacznie w porównaniu z październikowym wzrostem, który wyniósł 284 000.

Przez cały rok, gdy inflacja rosła, a Fed narzucał coraz wyższe stopy procentowe, rynek pracy w Ameryce przeciwstawiał się sceptykom, dodając setki tysięcy miejsc pracy miesiąc po miesiącu.

REKLAMA REKLAMA

Siła listopadowego wzrostu zatrudnienia wzbudza obawy, że Fed może teraz utrzymywać wysokie stopy procentowe nawet dłużej, niż wielu zakładało. Reakcja na Wall Street była natychmiastowa, a średnie kontrakty terminowe Dow Jones Industrial spadły o prawie 400 punktów.

Ponieważ pracodawcy kontynuowali zatrudnianie, nastąpił wzrost płac.

W listopadzie średnia stawka godzinowa wzrosła o 5,1% w porównaniu z rokiem ubiegłym, co stanowi silny wzrost, który może skomplikować wysiłki Fed mające na celu ograniczenie inflacji.

W tym tygodniu prezes Fed Jerome Powell podkreślił w przemówieniu, że miejsca pracy i płace rosną zbyt szybko, aby bank centralny mógł szybko spowolnić inflację.

Fed podniósł swoją referencyjną stopę procentową z bliskiej zera w marcu do prawie 4%, aby zmniejszyć inflację do rocznego celu na poziomie 2%.

W międzyczasie zatrudnianie i rosnące pensje pomogły amerykańskim gospodarstwom domowym napędzać gospodarkę.

W październiku wydatki konsumpcyjne rosły w zdrowym tempie, nawet po uwzględnieniu inflacji. Amerykanie zintensyfikowali zakupy samochodów, posiłków w restauracjach i innych usług.

Po skurczeniu się w pierwszych sześciu miesiącach roku, gospodarka USA rozwijała się w szybkim tempie 2,9% rocznie w ostatnim kwartale. Oprócz siły płynącej z wydatków konsumpcyjnych, gwałtowny wzrost eksportu miał na nią wpływ.

Niektóre firmy przeprowadzają jednak zwolnienia z obawy przed przyszłoroczną recesją.

Oprócz gigantów technologicznych, takich jak Amazon, Meta i Twitter, mniejsze firmy – w tym DoorDash, firma zajmująca się nieruchomościami Redfin oraz detaliści Best Buy i Gap – zapowiedziały, że zwolnią pracowników.

A w listopadzie miara aktywności fabryk spadła do poziomu, który sugerował, że sektor produkcyjny kurczy się po raz pierwszy od maja 2020 r.

Źródło: dailyherald

Foto: YouTube

Alaska Airlines poinformowała w zeszłym tygodniu, że jako pierwsza amerykańska linia lotnicza uruchomiła program elektronicznych znaczników bagażowych, umożliwiający podróżnym oznakowanie własnego bagażu za pomocą aplikacji mobilnej linii lotniczej, jeszcze zanim dotrą na lotnisko.

Linia lotnicza poinformowała, że jej 2500 członków Alaska Mileage Plan zacznie otrzymywać elektroniczne znaczniki.

Ci elitarni członkowie, którzy zostali włączeni do pierwszej tury programu, podróżowali w ciągu ostatniego roku i odprawili co najmniej jeden bagaż oraz byli jednymi z pierwszych, którzy zarejestrowali się, aby używać tagów.

Urządzenia o wymiarach trzy na pięć cali są aktualizowane informacjami o locie gościa za pośrednictwem aplikacji mobilnej Alaska Airlines podczas procesu odprawy.

REKLAMA REKLAMA

Etykiety zasadniczo pozwalają klientom na udanie się bezpośrednio do strefy zrzutu bagażu po przylocie, skracając czas spędzany w holach lotniskowych o 40%.

Urządzenia nie wymagają ładowania ani baterii, a pracownicy przetestowali ich wytrzymałość, przejeżdżając po nich ciężarówką.

Aktywacja odbywa się poprzez przyłożenie telefonu używanego do odprawy do przywieszki bagażowej, która posiada antenę, która odczytuje informacje przesyłane z telefonu. Na ekranie zawieszki zostają wyświetlone informacje o locie gościa.

Elektroniczna zawieszka bagażowa będzie dostępna do zakupu dla wszystkich gości Alaska Airlines od 2023 roku.

Będzie działać na wszystkich sprzedawanych lotach Alaska Airlines obsługiwanych przez Alaska Airlines, Horizon Air i SkyWest Airlines.

Oprogramowanie do urządzenia dostarcza holenderska firma BAGTAG.

Elektroniczne znaczniki znalazły się na liście Best of What’s New 2022 magazynu Popular Science.

„Przetestowaliśmy nasze elektroniczne zawieszki bagażowe podczas niezliczonych lotów w całym kraju, w tym na trasach międzynarodowych, na których latają Alaska Airlines, i urządzenia działały dokładnie tak, jak powinny” — powiedział Charu Jain, starszy wiceprezes ds. merchandisingu i innowacji linii.

„Zbierzemy opinie od naszej pierwszej fali użytkowników, zanim urządzenia będą dostępne do zakupu dla wszystkich naszych gości na początku przyszłego roku”.

Źródło: foxbusiness

Foto: Alaska Airlines, istock/Digitalmediapro