Prawo imigracyjne
Nie puść zielonej karty z dymem. Mecenas Magdalena Grobelski o tym, co prawo imigracyjne mówi na temat używania marihuany

1 stycznia 2020 roku stan Illinois wprowadził prawo mówiące o legalnym używaniu marihuany w celach rekreacyjnych i medycznych. Samo nabywanie czy posiadanie małej ilości narkotyku nie stanowi więc już przestępstwa. Niemniej jednak, Rząd Federalny niezmiennie klasyfikuje marihuanę, jako substancję kontrolowaną, a więc nielegalną.
Jak mówi mecenas Magdalena Grobelski zażywanie marihuany jest w prawie federalnym przestępstwem kryminalnym. Podczas rozmowy z urzędnikiem federalnym w sprawie przyznania zielonej karty, czy też w sprawie obywatelstwa pada pytanie, czy imigrant zażywał narkotyki. Wystarczy, aby ubiegający się o stały pobyt przyznał się, że po zalegalizowaniu w jego stanie marihuany próbował okazjonalnie używki, aby urzędnik uznał go za niekwalifikującego się do legalizacji statusu i odrzucił wniosek
Osoby ubiegające się o obywatelstwo USA muszą wykazać się „nienaganną postawą moralną”. W przypadku wypełniania wniosku o naturalizację trzeba wziąć pod uwagę, czy ewentualny konflikt z prawem z przeszłości nie dyskwalifikuje kandydata do otrzymania amerykańskiego obywatelstwa. Jak tłumaczy mecenas Magdalena Grobelski, w tym momencie, według interpretacji prawa imigracyjnego, używanie marihuany jest czynnikiem dyskwalifikującym przy ubieganiu się o naturalizację
Każda osoba, która ujawni używanie marihuany, przyznając się w ten sposób do naruszenia amerykańskiego prawa imigracyjnego, może otrzymać zakaz wjazdu do USA, a stały rezydent, może narazić się na nakaz deportacji. Jak zaznacza mecenas Magdalena Grobelski trzeba bardzo uważać na to, co mówimy urzędnikowi imigracyjnemu, aby nie być narażonym na oskarżenia o przedstawianie nieprawdy
Osoby, które miały na swoim koncie przestępstwo związane z marihuaną, mogą starać się o ułaskawienie i darowanie zakazu wjazdu, czyli tzw.„waiver”. Niestety, nie jest przyznawany wszystkim. Na „wybaczenie” mogą liczyć tylko ci, których incydent związany z narkotykiem zdarzył się w wyjątkowych okolicznościach.
Marta Kędzior
mkedzior@radiodeon.com
Źródło: inf. własna
Foto: Marta Kędzior,pixabay.com
News Chicago
Ponad 700 nowych obywateli z 93 krajów złożyło przysięgę wierności na Wintrust Arena

Ponad 700 osób z 93 krajów świata oficjalnie zostało obywatelami Stanów Zjednoczonych podczas wzruszającej ceremonii naturalizacji, która odbyła się we wtorek w Wintrust Arena w Chicago. W otoczeniu bliskich i przyjaciół, nowi obywatele złożyli przysięgę wierności i odebrali certyfikaty naturalizacji – symboliczne przypieczętowanie ich nowego rozdziału życia.
Ceremonię poprowadziła sędzina Virginia M. Kendall z Sądu Okręgowego Stanów Zjednoczonych dla Północnego Dystryktu Illinois, która w swoim wystąpieniu zachęciła uczestników, by nie zapominali o swoich korzeniach i dzielili się swoją kulturą z innymi obywatelami USA.
“To nie tylko początek waszego nowego życia jako Amerykanów – to także szansa, by wzbogacić ten kraj swoim dziedzictwem” – podkreśliła sędzia Kendall.
Spełnione marzenia i długie drogi
Dla wielu uczestników ceremonia była zwieńczeniem wieloletniej drogi, pełnej wyzwań, wyrzeczeń i nadziei. Wśród nowych amerykańskich obywateli znalazły się osoby m.in. z Nigerii, Wielkiej Brytanii, Karaibów, Ekwadoru, Indii czy Nepalu. Większość na ten moment czekała od kilkunastu do nawet 30 lat.
Trudna, ale satysfakcjonująca ścieżka
Uzyskanie obywatelstwa USA to proces wymagający spełnienia wielu kryteriów – od znajomości języka angielskiego i historii kraju, po niekaralność i odpowiedni czas stałego pobytu. Wnioskodawcy muszą najczęściej posiadać Zieloną Kartę przez minimum pięć lat, choć istnieją wyjątki dla małżonków obywateli USA, dzieci obywateli lub członków amerykańskich sił zbrojnych.
Nowe możliwości
Dla wielu świeżo upieczonych obywateli, naturalizacja oznacza nie tylko nowe prawa, ale też poczucie bezpieczeństwa i przynależności.
Po złożeniu przysięgi, nowi obywatele mogli od razu zarejestrować się do głosowania, zrobić pamiątkowe zdjęcia z amerykańską flagą oraz świętować ze swoimi bliskimi – często tymi, z którymi dzielili całą drogę do obywatelstwa.
Wtorkowa ceremonia była nie tylko formalnością. Była świadectwem determinacji, odwagi i marzenia o lepszym życiu – zrealizowanego w kraju, który wielu z nich teraz oficjalnie nazywa swoim domem.
Źródło: nbc
Foto: YouTube
Prawo imigracyjne
Czy policja w Chicago przekazuje nasze dane służbom imigracyjnym?

Chicago cały czas jest miastem-sanktuarium, czyli miejscem, w którym policja teoretycznie nie przekazuje danych nieudokumentowanych osób służbom imigracyjnym ICE. Czy wobec tego osoby bez uregulowanego statusu nie powinny się bać rutynowego zatrzymania? Na to pytanie, które zadaje sobie wielu mieszkańców, także wśród Polonii, odpowiada specjalistka prawa imigracyjnego, mecenas Magdalena Grobelski.
Czy policja przekaże dane?
Odkąd prezydentem Stanów Zjednoczonych został Donald Trump, w sprawach migracyjnych zachodzą zmiany, które niepokoją zwłaszcza osoby nie posiadające odpowiednich dokumentów. Co zrobi policja, jeśli nas zatrzyma w Chicago, np. do zwykłej kontroli drogowej i odkryje, że przebywamy w kraju nielegalnie? Czy przekaże nasze dane służbie imigracyjnej?
“Teoretycznie policja nie powinna tego robić” mówi mecenas Magdalena Grobelski, dodając, że sytuacja nie jest jednak łatwa, a policjanci znajdują się w niej “między młotem a kowadłem”. Funkcjonariusze muszą jednocześnie podlegać zaleceniom rządu federalnego jak i władz lokalnych.
“Trump chce zniszczyć sanktuaryjne miasta” uważa nasz Gość, zwracając uwagę na przesłuchania w Kongresie burmistrzów, a następnie gubernatorów takich miejsc. Uczestniczyli w nich także Brandon Johnson i JB Pritzker.
Do tej pory 16 stanów oficjalnie poparło współpracę z Policją Federalną. Ale ta kwestia będzie się zmieniać – dlatego nie możemy być całkowicie pewni ochrony mieszkając w Chicago, zaznacza mec. Magdalena Grobelski. Zdecydowanie warto więc jeździć ostrożnie i starać się nie łamać przepisów drogowych, by nie być zatrzymanym przez policję.
Niekompetentni prawnicy
Z kolei osoby będące nielegalnymi imigrantami boją się obecnie odnowić prawo jazdy, by ich dane nie zostały przekazane agentom ICE. Mogą być także wykorzystywani finansowo przez nieuczciwych ludzi podających się za prawników imigracyjnych. Do naszego Gościa trafiają osoby, które miały do czynienia z niekompetentnym adwokatem.
“Prawo imigracyjne nie jest prawem najłatwiejszym i naprawdę ono się cały czas zmienia. Jeśli ktoś chce dobrze prowadzić prawo imigracyjne, musi cały czas się szkolić” podkreśla mec. Magdalena Grobelski.
Tacy prawnicy, którzy niedawno przerzucili się na prawo imigracyjne, np. namawiają klientów na sponsorowanie rodziców, którzy oboje wjechali nielegalnie. Twierdzą, że złożone podanie będzie chronić przed deportacją, ale absolutnie tak nie jest – wyjaśnia nasz Gość – a poniesione koszty to tylko wyrzucone pieniądze.
Zdarza się także, że nieodpowiedzialny adwokat namawia klienta by kłamał w czasie przesłuchania w Urzędzie Imigracyjnym. Dlatego trzeba być ostrożnym i lepiej konsultować się z prawnikiem imigracyjnym z doświadczeniem.
Podatki, prawo imigracyjne i dodatkowy sponsor
Czy jeśli dziecko rozpoczyna proces sponsorowania rodzica, to on powinien mieć porozliczane podatki przez te wszystkie lata, które był tutaj w Stanach Zjednoczonych? Dla prawa do emerytury płacenie podatków jest dobre, dla kwestii imigracyjnych – niekoniecznie, zauważa mec. Magdalena Grobelski.
“Oczywiście możecie też słyszeć, że osoba, która wyrobiła sobie te 40 kwartałów, czyli przez 10 lat się rozliczała, może się sama sponsorować. Według prawa tak, ale wyobraźcie sobie, że Urząd Imigracyjny tego nie przyjmuje” mówi specjalistka prawa imigracyjnego, ponieważ te kwartały “są wyrobione nielegalnie”. W takim przypadku konieczne jest dołączenie dodatkowego sponsora.
Z dodatkowym sponsorem, osoba starająca się o Zieloną Kartę, dostanie ją szybciej. Natomiast odpowiedzialność tego sponsora jest “absolutnie żadna” i kończy się z uzyskaniem dokumentu, na który obecnie się czeka do 4 miesięcy, zaznacza mec. Magdalena Grobelski.
Jak długo trzeba czekać na Zieloną Kartę
Obecnie wezwanie na przesłuchanie w sprawie Zielonej Karty przychodzi bardzo szybko, mówi nasz Gość, w czasie od 1 do 2,5 miesiąca. Dlatego też numer Social Security przychodzi razem z Zieloną Kartą. Gdy oczekiwanie na Zieloną Kartę było długie – ten numer był przydzielany wcześniej.
Aktualnie nie ma także sensu składanie odrębnego wniosku o pozwolenie na pracę – tłumaczy specjalistka prawa imigracyjnego. “Pozwolenie na pracę przychodzi dosłownie tydzień czy dwa tygodnie przed zieloną kartą, ale za to w tej chwili się płaci”
Mecenas Magdalena Grobelski prowadzi program na naszej antenie w każdą środę o godzinie 8.30 rano. Od godziny 8.45AM rozpoczyna się dyżur imigracyjny poza anteną.
Słuchacze mogą dzwonić poza anteną i anonimowo mogą pytać o swoje sprawy imigracyjne, w celu omówienia swojej sytuacji w Stanach Zjednoczonych i zasięgnięcia porady dotyczących swoich możliwości i najlepszych rozwiązań. Porady telefoniczne są bezpłatne, telefon imigracyjny to 312-217-6824.
Pod ten sam numer telefonu mogą dzwonić wszystkie osoby, które potrzebują porady od mec. Magdaleny Grobelski, wieloletniego adwokata imigracyjnego z dużym doświadczeniem i znakomitej reputacji, niezależnie od naszych dyżurów radiowych.
Źródło: informacja własna
Foto: istock/FS-Stock/Kurgenc/
News USA
Zwycięstwo Trumpa: Sądy nie mają prawa rządzić krajem. Co z obywatelstwem z urodzenia?

W dzisiejszym przełomowym orzeczeniu Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych ograniczył możliwość wydawania przez sądy federalne tzw. nakazów ogólnokrajowych (ang. nationwide injunctions), które w ostatnich latach stały się kluczowym narzędziem blokowania działań kolejnych administracji — zarówno republikańskich, jak i demokratycznych. Orzeczenie zapadło stosunkiem głosów 6 do 3 w sprawie związanej z dekretem Donalda Trumpa mającym na celu ograniczenie konstytucyjnie gwarantowanego obywatelstwa z urodzenia.
Sędzina Amy Coney Barrett, pisząc w imieniu konserwatywnej większości, uznała, że sądy federalne „nie posiadają ogólnych uprawnień nadzorczych nad władzą wykonawczą” i nie powinny wydawać decyzji wykraczających poza konkretne spory sądowe. Liberalni sędziowie – z Sonią Sotomayor na czele – ostro skrytykowali orzeczenie, oskarżając większość o rezygnację z obrony praw konstytucyjnych.
Tło sprawy: obywatelstwo z urodzenia i dekret Trumpa
Orzeczenie Sądu Najwyższego dotyczy trzech pozwów przeciwko dekretowi wykonawczemu Prezydenta Trumpa, który ma pozbawić obywatelstwa dzieci urodzonych w USA z rodziców niebędących obywatelami lub stałymi rezydentami. Administracja argumentowała, że 14. Poprawka nie obejmuje takich przypadków, co zdaniem części ekspertów podważa ustalony od ponad 100 lat porządek konstytucyjny.
Trzy federalne sądy niższej instancji zablokowały dekret w całości, uniemożliwiając jego wdrożenie na terenie całego kraju. Administracja Trumpa odwołała się do Sądu Najwyższego, żądając ograniczenia tych decyzji tylko do powodów w konkretnej sprawie.
Co orzekł Sąd Najwyższy?
Sąd zgodził się z wnioskiem administracji, uznając, że decyzje sądowe powinny być „nie szersze niż to konieczne” do zapewnienia pełnej ochrony dla bezpośrednio poszkodowanych. Oznacza to, że sądy nie mogą automatycznie wydawać decyzji mających zastosowanie do wszystkich obywateli czy mieszkańców kraju, jeśli nie są oni stronami sporu.
Amy Coney Barrett podkreśliła, że nakazy ogólnokrajowe „nie mają tradycji w prawie amerykańskim” i nie były praktykowane przez ponad sto lat od powstania systemu federalnego. Zdaniem sądu, takie nakazy wykraczają poza uprawnienia przyznane sądom przez Kongres.
Głos sprzeciwu: „Sąd ustępuje wobec bezprawia”
W stanowczym zdaniu odrębnym sędzina Sonia Sotomayor zarzuciła większości, że uchyla się od odpowiedzialności za ochronę praw obywatelskich. „Prezydent uczynił z Konstytucji kpinę, a Sąd nie tylko nie reaguje, ale ustępuje”, napisała. Odczytała fragmenty swojego zdania z ławy sędziowskiej — co w Sądzie Najwyższym zdarza się rzadko i sygnalizuje szczególne niezadowolenie.
Sotomayor ostrzegła, że orzeczenie zagraża prawom milionów ludzi, którzy – choć potencjalnie dotknięci działaniami władzy – nie są formalnie stronami procesów. Zasugerowała, że teraz konieczne będą szybkie działania w ramach pozwów zbiorowych, by chronić dzieci, które mogą stracić obywatelstwo w wyniku dekretu Donalda Trumpa.
Reakcje i konsekwencje
Sam Donald Trump natychmiast ogłosił decyzję „monumentalnym zwycięstwem Konstytucji i rządów prawa”. Departament Sprawiedliwości zapowiedział, że w ciągu 30 dni agencje federalne opublikują wytyczne dotyczące wdrażania kontrowersyjnej polityki imigracyjnej.
Jednocześnie grupa CASA, jedna z organizacji pozywających rząd, zwróciła się do sądu o zgodę na prowadzenie pozwu zbiorowego obejmującego wszystkie dzieci urodzone po 19 lutego 2025 r., którym – zgodnie z rozporządzeniem – odmawia się obywatelstwa.
Nakazy ogólnokrajowe pod lupą
Spór o zakres nakazów sądowych toczy się od lat. Zarówno administracja Trumpa, jak i Bidena, wielokrotnie musiały mierzyć się z decyzjami sądów federalnych, które blokowały ich polityki na skalę ogólnokrajową. Według Congressional Research Service, podczas pierwszej kadencji Trumpa wydano co najmniej 86 takich nakazów. W pierwszych 100 dniach jego drugiej kadencji – już 17.
Konserwatyści argumentują, że nakazy te podważają władzę wykonawczą, zaś zwolennicy nakazów ogólnokrajowych twierdzą, że stanowią one jedyny skuteczny sposób na zatrzymanie nielegalnych lub konstytucyjnie wątpliwych działań rządu.
Co dalej z obywatelstwem z urodzenia?
Decyzja Sądu Najwyższego nie przesądza, czy dekret Prezydenta Trumpa dotyczący obywatelstwa z urodzenia jest zgodny z Konstytucją – to dopiero zostanie ocenione przez sądy niższej instancji. Jednak ograniczenie stosowania nakazów ogólnokrajowych może znacząco utrudnić organizacjom obywatelskim i władzom stanowym szybkie blokowanie kontrowersyjnych polityk rządu.
Źródło: cbs
Foto: YouTube, Fred Schilling, Collection of the Supreme Court of the United States,
-
Polonia Amerykańska4 tygodnie temu
Polonia ma wielkie serca: Pomagamy pani Ewie spod Jarosławia, cioci Moniki Doroty
-
Polonia Amerykańska4 tygodnie temu
W wieku 53 lat zmarł Marcin Więcław były wiceprezes oraz działacz Wisłoki Chicago
-
News USA4 tygodnie temu
Administracja Trumpa wycofuje federalne wytyczne dla aborcji ratujących życie
-
News USA4 tygodnie temu
ICE przekroczył 100 tys. aresztowań nielegalnych imigrantów w czasie drugiej kadencji Trumpa
-
Polonia Amerykańska1 tydzień temu
Dominika Żak z Chicago została uhonorowana tytułem Miss Piękna z Przesłaniem
-
News USA3 tygodnie temu
Polowanie na ojca oskarżonego o zamordowanie trzech córek przejęły władze federalne
-
News Chicago4 tygodnie temu
Uwaga: Chicago ma obecnie jedną z najgorszych jakości powietrza na świecie
-
Kościół2 tygodnie temu
Kościół św. Wojciecha oficjalnie zabytkiem. Obrońcy historycznej świątyni zwyciężyli