Połącz się z nami

audycje

Magiczna szafa pełna skarbów. Sekrety w Muzeum Polskim odkrywają Małgorzata Kot i dr Magdalena Grassmann

Opublikowano

dnia

W Muzeum Polskim w Ameryce od ponad siedemdziesięciu lat stoi szafa z firmy Romana Barcikowskiego z Poznania (obecnie słynny Herbapol). Wyprodukowana w Polsce skrywa w sobie szereg ziół używanych do leczenia chorób i zakażeń. Część roślin do dziś zachowała się w idealnym stanie. Szafa w Muzeum jest jedynym zachowanym tego typu eksponatem na świecie.

Relacja Rafała Muskała

O skarbach szafy Barcikowskiego opowiadała doktor Magdalena Grassmann, kierownik Muzeum Historii Medycyny i Farmacji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Przez wiele tygodni historyk badała zioła pod kątem sposobu ich wykorzystania.

Spośród wszystkich ziół, warto wymienić sporysz. Dzisiaj nie jest już używany w lecznictwie ale kiedyś był używany jako środek przy chorobach kobiecych. Zła sława sporyszu ciągnie się od starożytności poprzez średniowiecze i epokę nowożytną. Słynne palenia czarownic, oskarżenia kobiet o kontakty ze złym duchem, były często wynikiem zatrucia sporyszem, który przedostawał się do organizmu człowieka poprzez spożycie na przykład chleba z wypieczonej mąki, która była zanieczyszczona tym grzybem”

Galeria zdjęć

Historyk medycyny dodaje także, że wiele z ziół używanych jest do dzisiaj. Wśród nich znajduje się chroniony w Polsce widłak.

Możemy wskazać między innymi na mech widłak, który medycyna ludowa do dziś stosuje na wszelkie rany i owrzodzenia”

Spośród sześćdziesięciu różnych szufladek jedna została opróżniona. W środku znajdowała się kora bzu. Doktor Grassmann tłumaczy co się stało

“Zawartość tej szufladki została spalona w momencie, kiedy przyjechała do Ameryki. Stało się tak dlatego, że obawiano się epidemii choroby wiązów, która w okresie międzywojennym panowała w Europie i prowadziła do całkowitego uschnięcia drzewa”

Mimo upływu lat wiele eksponatów zachowało się w idealnym stanie. Odwiedzający mogą więc zobaczyć rośliny znane z polskich pól i łąk

Mamy tu również polskie kwiaty malwy, kocanki piaskowe, oczywiście lipę i słynny bławatek. Warty wskazania jest fakt, że płatki bławatka do dnia dzisiejszego nie straciły swojej barwy”

O historii gabloty opowiadała także dyrektor zarządzająca Muzeum Polskim Małgorzata Kot, która przypomniała, w jaki sposób szafa znalazła się w Chicago

Udało się nam ją wyłonić z magazynu, na pięćdziesięciolecie Związku Lekarzy Polskich w Ameryce i ku naszej satysfakcji otworzyliśmy ją jak magiczną szkatułę. I te wszystkie bławatki, malwy, wszystkie zamieszczone tam kory, nagle okazały się kolorowe. Wydawało nam się jakby to wszystko zapachniało przedwojennym ogrodem”.

Gablota podobnie jak wiele innych rzadkich przedmiotów trafiły do Muzeum z Wystawy Światowej w Nowym Jorku. Dyrektor tym bardziej więc zachęcała wszystkich Polaków do odwiedzenia Muzeum, gdzie można znaleźć ślady Polskiego Pawilonu z wystawy.

Każdy z nas znajdzie taki okruch wystawy światowej w Nowym Jorku, która przemówi do naszej niepodległej duszy i symbol Polski niepodległej, który jest naszym głównym witrażem, jak gdyby dominującym nad salą główną, jest także symbolem muzeum”.

Gablota z ziołami jest jedynym tego typu eksponatem na świecie. Została wyprodukowana w Polsce w 1939 roku. Można ją zwiedzać w Muzeum Polskim w Ameryce od poniedziałku do soboty (z wyjątkiem czwartku). Godziny otwarcia na stronie Muzeum Polskiego:

https://www.polishmuseumofamerica.org/

Rafał Muskała
rmuskala@radiodeon.com

Źródło: inf. własna
Foto: Rafał Muskała

audycje

Wystawa „Generał Kukliński. Polska samotna misja” w Muzeum Polskim w Ameryce. Zaprasza Filip Frąckowiak

Opublikowano

dnia

„Generał Kukliński. Polska samotna misja” to tytuł wystawy, którą będzie można zwiedzić w Chicago 15 grudnia w Muzeum Polskim w Ameryce. Ekspozycja przedstawia życiorys Ryszarda Kuklińskiego, a także prezentuje sowieckie, amerykańskie i peerelowskie dokumenty, które były zbierane przez ponad dwadzieścia lat.

Filip Frąckowiak, dyrektor Izby Pamięci płk. Kuklińskiego w Warszawie, mówi, że dzięki wystawie Polacy mieszkający poza granicami swojej ojczyzny mogą bliżej poznać postać płk. Kuklińskiego. Zachęca więc do jej zobaczenia

Jak mówi Filip Frąckowiak, wystawa „Generał Kukliński. Polska samotna misja” będzie podróżować po Stanach Zjednoczonych przez kilka tygodni. Oprócz podziwiania eksponatów, będzie można wziąć udział także w wykładach dotyczących postaci Ryszarda Kuklińskiego

Więcej informacji na temat wystawy można znaleźć na stronach internetowych www.polshmuseuminamerica.com lub www.generalkuklinski.com

Marta Kędzior
redakcja@radiodeon.com

Źródło: inf. własna
Foto: Rafał Muskała, www.polshmuseuminamerica.com

Czytaj dalej

audycje

Sukces pierwszego Rodzinnego Kongresu Modlitewnego w Chicago. Tysiące uczestników

Opublikowano

dnia

Uroczysta msza święta w chicagowskiej archikatedrze pw. Najświętszego Imienia Jezus zakończyła dwutygodniowy pierwszy Rodzinny Kongres Modlitewny “Przyjdź i rozbudź wiarę”. Podczas nabożeństwa życzenia wiernym złożył osobiście kardynał Blase Cupich.

Relacja Andrzeja Baraniaka

22 kwietnia, w katedrze matce wszystkich kościołów w aglomeracji Chicago spotkali się uczniowie polonijnych szkół, rodzice i pedagodzy. Mszę odprawił ks. Przemysław Wójcik w asyście o. Łukasza Buksy i ks. Ryszarda Fedka, opiekuna Polonii z ramienia archidiecezji. Punktem kulminacyjnym nabożeństwa było rozdanie nagród w konkursie plastycznym pt. “Jezus mówi do ciebie w modlitwie”, zorganizowanym w ramach kongresu. Pierwsze miejsce zajęła Julianna Mulica ze szkoły im. św. Błażeja. W sumie spośród 140 prac wyłonionych zostało 12, które trafią do kalendarza ewangelizacyjnego dla polskich szkół na terenie Chicago.

Galeria zdjęć

Rodzinny Kongres Modlitewny trwał dwa tygodnie, podczas których w licznych spotkaniach w siedmiu parafiach polonijnych archidiecezji Chicago wzięło udział 3 i pół tysiąca osób, mówiła Marta Stępniak odpowiedzialna w archidiecezji za współpracę z Polonią, która wraz z ks. Markiem Smółką organizowała kongres.

O znaczeniu kongresu mówił franciszkanin, o. Łukasz Buksa z Krakowa, który przewodniczył modlitewnym spotkaniom.

“Był to wyjątkowy czas, kiedy mieliśmy możliwość otwierania swego serca i budzenia w sobie świadomości, jak Bóg jest blisko każdego z nas, jak Bóg nas kocha, jak Bóg wychodzi nam ciągle naprzeciw, jak Bóg ofiaruje nam siebie. Przepiękny czas spotkań z Kościołem dzieci, młodych, dorosłych, rodzin, katechetów i sióstr zakonnych. Wszystko po to, żeby się przebudzić i odkryć obecność Boga, który daje nam siłę, żeby żyć jeszcze piękniej, godniej, szczęśliwiej i treściwiej”.

Inicjatorem Rodzinnego Kongresu Modlitewnego był ks. Marek Smółka, który chciał, aby rekolekcje dla kilkuset uczniów przygotowujących się do sakramentu bierzmowania, które rok temu poprowadził o. Łukasz Buksa, miały swoją kontynuację. I tak zrodził się pomysł na kongres.

Emilia Sadaj
esadaj@radiodeon.com

Źródło: inf. własna
Foto: Andrzej Baraniak/NEWSRP

Czytaj dalej

audycje

Wielki sukces Królowej Związku Podhalan w Ameryce Północnej. „Ten bal jest tym wszystkim, co naprawdę kocham”

Opublikowano

dnia

Dom Podhalan pękał w szwach, parkingi były wypchane po brzegi, a przed wejściem ustawiała się kolejka. Tak wyglądał Bal Królowej Związku Podhalan w Ameryce Północnej, Karoliny Nowobilskiej, w którym wzięło udział ponad 700 gości.

Relacja Andrzeja Baraniaka

 Podczas sobotniej imprezy sam prezes Związku Józef Cikowski przecierał oczy ze zdumienia twierdząc, że przynajmniej od dwudziestu lat Dom Podhalan nie przyjął pod swoją strzechę za jednym razem takiego tłumu ludzi. Wielkim sukcesem najprawdopodobniej okaże się również wynik zbiórki charytatywnej. Jeszcze przed balem, królowa Karolina Nowobilska cieszyła się, że uzbierała już 30 tysięcy dolarów. Liczyna to, że końcowa kwota sięgnie 50 tysięcy. Wszystko będzie wiadomo po podliczeniu wszystkich kosztów. Uzbierane w ramach balu fundusze tegoroczna królowa ma zamiar w całości przeznaczyć na rzecz potrzebujących dzieci w Polsce oraz w Illinois.

Galeria zdjęć

Karolina Nowobilska w swojej nowej roli odnajduje się znakomicie.

“Pół roku jestem królową i powiem szczerze, ja to bardzo lubię. To mi taką radość daje być między ludźmi, rozmawiać, pośmiać się, zaśpiewać, to jest naprawdę takie niesamowite. Ten bal jest wszystkim tym, co naprawdę kocham (…) Cieszę się bardzo, że mogę tutaj być, a dzieki ofiarności licznej grupy ludzi uzbierać pieniążki na pomoc dla chorych dzieci tam pod Tatrami i tutaj nad jeziorem Michigan (…) Znalazłam już organizacje i fundacje, które będę chciała wesprzeć” – mówiła Karolina Nowobilska.

Za szczodrość sponsorów wdzięczni są również rodzice królowej, którzy są dumni z bardzo odpowiedzialnej i konsekwentnej córki, dla której nie ma rzeczy niemożliwych, jak mówi tata Karoliny, Stanisław Nowobilski.

Dla królowej to bardzo intensywny rok. Lada moment zostanie absolwentką szkoły średniej i zamierza rozpocząć studia biomedyczne. Imprezę rozpoczął występ zespołu Ślebodni, którego członkiem królowa jest od wielu lat. Gratulacje Karolinie Nowobilskiej składali przedstawiciele Związku Podhalan w Ameryce Północnej z Józefem Cikowskim na czele, konsul generalny Piotr Janicki, kapelani Jacek Palica i Wacław Lech, wiceprezes Kongresu Polonii Amerykańskiej Bogdan Strumiński i prezes Koła 42 Białka Tatrzańska Marian Łukaszczyk.

Emocjonalnym momentem spotkania było wykonanie przez królową piosenki dedykowanej jej rodzicom. Serca gości zdobyła również mała Gabrysia Mulica, która wyrecytowała wiersz o bohaterce wieczoru.

Dopełnieniem części artystycznej była pełna góralskiego humoru sztuka teatralna, do której scenariusz napisała mama królowej, Maria Nowobilska.

Emilia Sadaj
esadaj@radiodeon.com

Źródło: inf. Własna
Foto: Andrzej Baraniak/NEWSRP

Czytaj dalej
Reklama
Reklama

Facebook Florida

Facebook Chicago

Reklama

Kalendarz

sierpień 2017
P W Ś C P S N
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
28293031  

Popularne w tym miesiącu