Połącz się z nami

News USA

MIliarder nieobecny w debacie telewizyjnej. Reporterka Megyn Kelly przeszkodą dla Donalda Trumpa

Opublikowano

dnia

Donald Trump zagroził swą nieobecnością na jutrzejszej telewizyjnej debacie republikańskich kandydatów do prezydenckiego fotela. Na konferencji prasowej w Marshalltown, w Iowa, miliarder zadeklarował, iż nie będzie go w studiu Fox News, gdyż wybiera sie na spotkanie z weteranami wojennymi. Głównym powodem absencji lidera wszelkich sondaży jest fakt, iż jednym z trojga moderatorów debaty ma być Megyn Kelly, za którą Trump mówiąc delikatnie nie przepada.

Relacja Sławomira Sobczaka

Nieruchomościowy magnat od miesięcy narzeka na stronniczość dziennikarki, wyartykuował to na swój sposób: – Nie jestem fanem Megyn Kelly. Myślę że to trzeciorzędny reporter, szczerze mówiąc nie jest dobra w tym co robi. Myślę że mogliby to robić lepiej bez niej – dodając później iż Kelly to waga lekka. Swoje wątpliwości wyjawił Trump następnie na Twitterze i Instagramie, co świadczy dobitnie, iż ansa jaką czuje do dziennikarki jest naprawdę wielka. W obronie pięknej blondynki stanął prezes Fox News, Roger Ailes.

W specjalnym oświadczeniu potwierdził obecność dziennikarki w studiu wraz z Bretem Baierem i Chrisem Wallace’em i dodał sarkastycznie iż ajatollah i Putin ostro potraktują Trumpa gdy ten zostanie prezydentem, powiedział też, iż nieznane źródło podało, że miliarder po wygranej w listopadowych wyborach wprowadzi w życie tajny plan i zastąpi ministrów internautami z Twittera, bo to przecież oni zostali zapytani czy Trump ma się udać na jutrzejszą debatę.

Sławomir Sobczak
redakcja@radiodeon.com

Foto: Flickr.com/  Gage Skidmore

Kościół

Kendrick Castillo – bohater z Kolorado może zostać kolejnym młodym świętym

Opublikowano

dnia

Autor:

Miał zaledwie 18 lat, kiedy 7 maja 2019 roku oddał życie, ratując innych podczas strzelaniny w szkole STEM w Highlands Ranch w Kolorado. Kendrick Castillo – jedyna ofiara śmiertelna ataku – zginął, gdy wraz z kilkoma uczniami rzucił się na uzbrojonego napastnika. Teraz młody bohater może zostać wyniesiony na ołtarze, o czym mówi Jezuita, Ojciec Paweł Kosiński.

Diecezja Colorado Springs poinformowała w zeszłym tygodniu, że otrzymała oficjalną petycję o wszczęcie procesu kanonizacyjnego Kendricka Castillo. Biskup James Golka potwierdził, że wniosek jest analizowany.

Choć Castillo był związany z archidiecezją Denver, to zgodnie z prawem kanonicznym proces prowadzi diecezja miejsca śmierci – w tym przypadku Colorado Springs. Po analizie materiałów sprawa może trafić do Watykanu.

Dlaczego Kendrick? Nowa droga do świętości

Ks. Patrick DiLoreto, wikariusz parafii św. Marka w Highlands Ranch, wyjaśnił, że sprawa dotyczy kategorii „Ofiarowanie życia”, wprowadzonej przez papieża Franciszka w 2017 roku. „Odważnie rzucił się na jednego ze strzelców, pozwalając innym uczniom go obezwładnić. Ocalił wiele istnień” – powiedział DiLoreto.

Księża podkreślają, że Kendrick był „pobożnym młodym człowiekiem”, który aktywnie służył w parafii, nosił różaniec i często się modlił. „Zawsze miał przy sobie różaniec – był wytarty od częstego używania. Jeden z nich miał przy sobie, gdy został zabity” – dodał DiLoreto.

Życie pełne wiary i służby

Castillo angażował się w życie Kościoła – służył do Mszy świętej, pomagał podczas pogrzebów, modlił się nawet za osoby, których nie znał.

Droga na ołtarze

Proces kanonizacyjny jest długi. Do beatyfikacji wymagany jest jeden cud przypisywany wstawiennictwu kandydata, a do kanonizacji – drugi. Na razie Kościół bada heroiczność czynu Kendricka Castillo i dowody jego życia w wierze.

„W świecie, gdzie rośnie fala przemocy, świadectwo Kendricka przypomina, że prawdziwa odwaga rodzi się z miłości” – podsumował ks. Patrick DiLoreto.

Kendrick Castillo pracował w Zakonie Rycerzy Kolumba

Źródło: cna
Foto: YouTube, John and Maria Castillo
Czytaj dalej

News USA

Trump: Europejscy przywódcy przyjadą do Waszyngtonu, aby omówić zakończenie wojny w Ukrainie

Opublikowano

dnia

Autor:

Donald Trump zapowiedział w niedzielę, że w najbliższych dniach do Stanów Zjednoczonych przybędą europejscy przywódcy, by kontynuować rozmowy dotyczące zakończenia wojny rosyjsko-ukraińskiej. Podczas spotkania z dziennikarzami w bazie wojskowej Joint Base Andrews, po krótkiej wizycie w Nowym Jorku, prezydent poinformował, że spotkania odbędą się w Białym Domu w poniedziałek i wtorek.

„Przywódcy przyjadą indywidualnie, aby omówić postęp w negocjacjach” – powiedział Donald Trump, nie podając jednak nazwisk uczestników.

„Nie jestem zadowolony z tej wojny”

Prezydent przyznał, że obecny stan negocjacji nie spełnia jego oczekiwań. „Nie jestem zadowolony. Nie jestem zadowolony z całej sytuacji” – oświadczył. Podkreślił, że straty są dramatyczne: „Między Ukrainą a Rosją ginie około 7 tysięcy żołnierzy tygodniowo. To okropne marnotrawstwo ludzkiego życia”.

Trump zapewnił jednak, że wierzy w możliwość osiągnięcia porozumienia: „Wierzę, że uda nam się to rozwiązać. Ten konflikt musi się skończyć”.

Wysiłki dyplomatyczne Trumpa

Dążenie do zakończenia wojny w Ukrainie stało się jednym z kluczowych elementów kampanii Donalda Trumpa w 2024 roku. Od początku swojej kariery politycznej prezydent deklarował, że chce rozwiązywać konflikty międzynarodowe przy stole negocjacyjnym.

W sierpniu Trump spotkał się z Prezydentem Rosji Władimirem Putinem na Alasce. Rozmowy miały na celu wypracowanie warunków pokoju, jednak nie zakończyły się podpisaniem porozumienia.

Kilka dni później w Białym Domu gościł Prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego oraz grupę europejskich przywódców. Zełenski powtórzył wtedy, że Ukraina chce zakończenia wojny i jest gotowa na bezpośrednie rozmowy z Putinem.

Kluczowe kwestie nadal otwarte

Choć strony rozmawiają o warunkach pokoju, wciąż brak ustaleń dotyczących zawieszenia broni, gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy czy ewentualnych sankcji wobec Rosji. Zapytany o szczegóły, Trump odmówił komentarza.

Źródło: The Epoch Times
Foto: YouTube, The White House
Czytaj dalej

News USA

Putin ostrzega: Zagraniczne wojska w Ukrainie będą „uzasadnionymi celami”

Opublikowano

dnia

Autor:

Prezydent Rosji Władimir Putin ostrzegł w piątek, że każde zagraniczne wojska rozmieszczone na Ukrainie – szczególnie w czasie trwania walk – będą traktowane przez Moskwę jako „uzasadnione cele”. Słowa te padły podczas Wschodniego Forum Ekonomicznego we Władywostoku, kilka godzin po tym, jak europejscy przywódcy potwierdzili gotowość do wysłania przyszłych sił pokojowych.

„Jeśli pojawią się tam jakiekolwiek wojska, zakładamy, że będą to uzasadnione cele” – stwierdził Władimir Putin, odrzucając również koncepcję sił pokojowych po ewentualnym porozumieniu pokojowym. Zapewnił jednak, że Rosja „zastosuje się do traktatu”, jeśli taki zostanie podpisany.

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow dodał, że Moskwa będzie wymagała „prawnie wiążących gwarancji bezpieczeństwa”, a nie „obietnic słownych”.

Plan Macrona i odpowiedź Zełenskiego

Wypowiedź Putina była reakcją na słowa Prezydenta Francji Emmanuela Macrona, który po spotkaniu w Paryżu poinformował, że 26 państw zadeklarowało gotowość wysłania swoich wojsk w roli „sił bezpieczeństwa” w Ukrainie po zawieszeniu broni. Wołodymyr Zełenski podkreślił jednak, że gwarancje bezpieczeństwa powinny działać już teraz, a nie dopiero po wojnie.

Ataki dronów i napięcia z sąsiadami

Tymczasem Ukraina i Rosja kontynuują wzajemne ataki dronami. Ukraińskie wojska zniszczyły większość ze 157 rosyjskich dronów i siedmiu rakiet wystrzelonych w nocy z czwartku na piątek, ale część trafiła w budynki mieszkalne w Dnieprze i infrastrukturę w obwodzie czernihowskim.

Z kolei Rosja poinformowała o zestrzeleniu 92 ukraińskich dronów, a lokalne media doniosły o ataku na rafinerię w Riazaniu.

Na tle nasilonych ataków Zełenski spotkał się z Premierem Słowacji Robertem Ficą w Użhorodzie. Rozmowy były napięte z powodu apeli Bratysławy o „normalizację” relacji z Moskwą, jednak Fico zadeklarował poparcie dla dążeń Ukrainy do członkostwa w UE.

Największy atak powietrzny

Natomiast w niedzielę Rosja przeprowadziła największy atak powietrzny od początku pełnoskalowej inwazji na Ukrainę w lutym 2022 roku. Celem były m.in. Kijów i inne regiony kraju. W wyniku ataku zginęły co najmniej cztery osoby, a 44 zostały ranne – poinformował Prezydent Wołodymyr Zełenski.

Ukraińskie siły powietrzne poinformowały, że Rosja wystrzeliła 810 dronów i wabików oraz 13 rakiet, z czego 747 dronów i cztery rakiety udało się zestrzelić. Pomimo tego, trafienia odnotowano w 33 lokalizacjach w całym kraju.

W Kijowie zginęły dwie osoby, w tym matka z 3-miesięcznym dzieckiem. Rannych zostało co najmniej 20 mieszkańców. Ataki zniszczyły m.in. budynki mieszkalne w dzielnicach Swiatoszyn i Darnycia. Władze miasta potwierdziły uszkodzenia w co najmniej 10 lokalizacjach.

Uszkodzony budynek rządowy

Reporterzy Associated Press zauważyli kłęby dymu unoszące się z dachu budynku, w którym mieści się gabinet rządu Ukrainy. Nie jest jasne, czy doszło do bezpośredniego trafienia, czy uszkodzenia spowodowały odłamki. Teren został odgrodzony przez policję, na miejsce przyjechały wozy strażackie i karetki.

Według rzecznika sił powietrznych Jurija Ihnata był to największy atak dronów w historii wojny, co może oznaczać eskalację rosyjskiej kampanii przeciwko celom strategicznym w centrum Kijowa.

Źródło: AP
Foto: YouTube
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

styczeń 2016
P W Ś C P S N
 123
45678910
11121314151617
18192021222324
25262728293031

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu