Kościół
“Agca nie był sam”. Czy nowa publikacja o kulisach zamachu na Jana Pawła II ujawni niewygodne fakty?
Zamach na Papieża Jana Pawła II był przedsięwzięciem zrealizowanym przez związek przestępczy o charakterze zbrojnym, w którego skład wchodzili funkcjonariusze służb bułgarskich, a także NRD i ZSRR – to podsumowanie trwającego kilka lat śledztwa, któremu poświęcona jest książka “Agca nie była sam. Wokół udziału komunistycznych służb w zamachu na Jana Pawła II” Michała Skwary i Andrzeja Grajewskiego. To kolejna publikacja, rzucająca światło na kulisy akcji mającej pozbawić życia papieża Wojtyłę.
Autorzy – prowadzący śledztwo IPN prokurator Michał Skwara i dziennikarz “Gościa Niedzielnego”, historyk i znawca służb PRL Andrzej Grajewski zapoznali się z ogromną ilością dokumentów, które odsłaniają tło jednej z najbardziej bulwersujących zbrodni XX wieku.
Wywiad PRL wiedział o planach zamachu
Śledztwo, wszczęte przez IPN w 2006 r., choć zostało umorzone z powodu niewykrycia sprawców, ujawniło wiele dotychczas nieznanych faktów, potwierdzających wcześniejsze założenia. Prokuratorzy zapoznali się ze zbiorem zastrzeżonym, będącym w gestii szefa wywiadu, poprosili o pomoc prawną włoski wymiar sprawiedliwości, przesłuchali byłych funkcjonariuszy Departamentu IV MSW, którego zadaniem było zwalczanie i inwigilacja Kościoła. Dotarli do informacji, przekazanej przez b. funkcjonariusza Wywiadu Wojskowego, że wywiad PRL kilka tygodni przed zamachem wiedział o nim, ale nie zrobił nic, żeby mu zapobiec. Prokuratorzy zbadali też kilkadziesiąt metrów bieżących akt.
Proces Ali Agcy
Badacze przeanalizowali także 20 tys. stron kart z procesu Ali Agcy oraz akta, wytworzone przez komisję Mitrochina wraz z raportem końcowym i dokumenty z Bułgarii. W efekcie powstało rzetelne studium, potwierdzające wiele dotychczasowych poszlak, m.in. fakt, że jeden z bułgarskich współorganizatorów zamachu z 13 maja 1981 r., Sergiej Antonow, miał związek z bułgarskim wywiadem, który za wiedzą genseka partii komunistycznej Teodora Żiwkowa prowadził akcję “Erozja 81”.
Nowa książka o zamachu na JPII
Książka składa się z dwóch części – tekstu postanowienia o umorzeniu śledztwa, którego autorem jest prokurator Skwara i analizy historycznej, napisanej przez Andrzeja Grajewskiego.
Umorzenie śledztwa
Uzasadniając decyzję o umorzeniu prokurator Skwara, który dokładnie rekonstruuje fakty organizowania zamachu, jego przebiegu i zacierania śladów zbrodni stwierdza, że postępowanie wobec dwóch współsprawców – Bułgarów Todora Ajwazowa i Jeliu Wasilewa zostaje umorzone, gdyż zostało zakończone prawomocnym wyrokiem włoskiego sądu. “W toku postępowania nie udało się ustalić tożsamości innych funkcjonariuszy państw komunistycznych, którzy brali udział w związku przestępczym o charakterze zbrojnym, dlatego też w pozostałym zakresie, co do członków związku przestępczego, postępowanie należało umorzyć z powodu niewykrycia sprawców”. Podobnie – wyjaśnia prokurator IPN – należy umorzyć śledztwo wobec niewykrycia sprawców, czyli funkcjonariuszy państw komunistycznych, którzy kierowali zamachem 13 maja 1981 r.
Wojtyła zagrożeniem dla Kremla
Dziennikarz i historyk Andrzej Grajewski maluje ogólniejsze tło wydarzeń, wskazując, dlaczego zamach na papieża Wojtyłę stał się priorytetem. W podsumowaniu stwierdza, że wybór kard. Karola Wojtyły na papieża od pierwszej chwili został odebrany przez Kreml jako zagrożenie. Zaledwie rok po konklawe kierownictwo sowieckie zatwierdziło dokument “Wytyczne do działań przeciwko polityce Watykanu w stosunku do krajów socjalistycznych”. Dla radzieckich towarzyszy było już jasne, że w swoim nauczaniu Jan Paweł II uwzględnia także kraje, które pozostały za jałtańskim murem, a wolność religijną uznaje za jedno z podstawowych praw człowieka. To zaś ugodziłoby w reżim sowiecki. “Wytyczne…” zobowiązywały więc sowieckie instytucje wszelkich działań, dyskredytujących Jana Pawła II. KGB miało zaś stosować także “środki aktywne”, czyli mord polityczny.
Sojusz NRD, PRL i bułgarskiego wywiadu
“Bratnie wywiady” zmobilizowały wysiłki – polska agentura, inwigilująca Jana Pawła II i jego otoczenie, bułgarska, która była oddelegowana do “mokrej roboty”, enerdowska – do zacierania śladów i akcji dezinformacyjnej. W efekcie 13 maja 1981 podczas audiencji na Placu św. Piotra turecki terrorysta Ali Agca oddał do Jana Pawła II kilka strzałów. Zamach był zorganizowany perfekcyjnie, ale, jak skomentował to po latach Jan Paweł II: “Czyjaś ręka strzelała, ale Inna prowadziła kulę”.
Poszlaki w śledztwie
Papież Wojtyła cudem przeżył zamach, historycy nadal badają okoliczności tej ponurej zbrodni. Książka Marka Skwary i Andrzeja Grajewskiego jest poważnym studium, rzucającym światło na jej mechanizmy i jednoznacznie wskazuje na sprawców i choć najważniejsze dokumenty są nadal poza zasięgiem badaczy, wszystkie poszlaki wskazują jednoznacznie, kto był jej inspiratorem, a jakie zadania wzięli na siebie “podwykonawcy”.
źródło: Kai
Foto: CNS photo/L’Osservatore Romano
News Chicago
Biskup Joliet, Ronald A. Hicks, ma zostać nowym arcybiskupem Nowego Jorku
W środę amerykańskie media katolickie poinformowały, że 58-letni biskup Ronald A. Hicks z Joliet ma zostać wskazany przez papieża Leona XIV na nowego arcybiskupa Nowego Jorku. Nominacja jest związana z odejściem na emeryturę obecnego arcybiskupa Nowego Jorku, kardynała Timothy’ego Dolana, który pełni urząd od 2009 roku i w tym roku ukończył 75 lat.
Zgodnie z prawem kanonicznym biskupi po osiągnięciu 75 lat składają papieżowi rezygnację z urzędu, która może zostać przyjęta lub odrzucona. W podobnej sytuacji znajduje się również metropolita Chicago, kardynał Blase Cupich, który ukończył 76 lat i złożył rezygnację w 2024 roku, jednak nie została ona dotąd przyjęta.
Droga życiowa i kapłańska biskupa Hicksa
Bp Ronald A. Hicks, urodzony w Harvey, a wychowany w South Holland, kieruje diecezją Joliet od września 2020 roku. Diecezja obejmuje 117 parafii i ponad 500 000 wiernych w powiatach DuPage, Will, Grundy, Kankakee, Iroquois i Ford, na obszarze przekraczającym 4 200 mil kwadratowych.
Bp Hicks ukończył Quigley Preparatory Seminary South w 1985 roku, następnie zdobył licencjat z filozofii na Loyola University Chicago. Ma także tytuł magistra i doktora teologii z University of St. Mary of the Lake w Mundelein.
Posługa kapłańska w Chicago i Ameryce Łacińskiej
Ronald Hicks otrzymał święcenia kapłańskie 21 maja 1994 roku. Posługiwał jako wikariusz w parafiach Our Lady of Mercy w Chicago (1994–1996) oraz St. Elizabeth Seton w Orland Hills (1996–1999). W latach 1999–2005 żył i pracował w St. Joseph College Seminary w Chicago.
Podobnie jak papież Leon XIV, biskup Hicks ma bogate doświadczenie z pracy w Ameryce Łacińskiej. W 2005 roku wyjechał do Salwadoru, aby objąć pięcioletnią funkcję regionalnego dyrektora organizacji Nuestros Pequeños Hermanos, prowadzącej domy opieki dla ponad 3 400 osieroconych i porzuconych dzieci w dziewięciu krajach Ameryki Łacińskiej i Karaibów.

Powrót do Chicago i szybki awans w strukturach Kościoła
W 2010 roku Ronald Hicks wrócił do Chicago, gdzie został dziekanem formacji w Mundelein Seminary. W 2015 roku kardynał Cupich mianował go wikariuszem generalnym archidiecezji. W 2018 roku otrzymał sakrę biskupią jako biskup pomocniczy i został konsekrowany w katedrze Holy Name.
Od 29 września 2020 roku pełni urząd biskupa Joliet. Jako bliski współpracownik zarówno kardynała Cupicha, jak i papieża Franciszka, postrzegany jest jako hierarcha o znacznym autorytecie i rosnącym wpływie w Kościele amerykańskim.
Jeśli doniesienia o nominacji do Nowego Jorku się potwierdzą, biskup Ronald Hicks obejmie jedno z najbardziej prestiżowych i wpływowych stanowisk w Kościele katolickim w Stanach Zjednoczonych.
Źródło: chicagotribune
Foto: Diecezja Joliet
Kościół
Nowa ikona św. Brygidy Szwedzkiej powstała z modlitwy, historii i… badań kości jej męża
W Archidiecezji Omaha zaprezentowano wyjątkową ikonę św. Brygidy Szwedzkiej, stworzoną przez kapłana–ikonopisarza o. Richarda Reisera na zamówienie katolickiej posługi małżeńskiej FOCCUS Marriage Ministries, świętującej 40-lecie działalności. Dzieło jest unikalne, ponieważ w historii nie istniał dotąd żaden utrwalony wzorzec ikonograficzny tej świętej – mistyczki, matki ośmiorga dzieci i patronki małżeństw. Opowiada o nim Jezuita, Ojciec Paweł Kosiński.
Ikona bez pierwowzoru
Największym wyzwaniem było to, że św. Brygida Szwedzka nie posiadała dotąd ustalonego kanonu ikonograficznego. O. Reiser musiał stworzyć ikonę od podstaw, sięgając zarówno do dawnych opisów, jak i… badań kości jej męża, Ulfa Gudmarssona, aby zachować historyczne proporcje przedstawianych postaci.
Kości Ulfa ujawniły, że był znacznie wyższy i potężniejszy od żony. Aby jednak podkreślić duchowe znaczenie Brygidy, ikonopisarz umieścił ją na niewielkich stopniach – zachowując realizm, ale jednocześnie nadając jej centralne miejsce w kompozycji.
“Ikonografia jest przede wszystkim modlitwą” – podkreśla o. Reiser.
Symbolika małżeństwa i rodziny
FOCCUS Marriage Ministries wybrało św. Brygidę na patronkę ze względu na jej zaangażowanie w życie rodzinne i Kościół. Dlatego ikona silnie akcentuje teologię małżeństwa i rodziny. Dzieło zostało umieszczone w siedzibie organizacji, a jego ramę zdobią słowa papieża Benedykta XVI o rodzinie jako „Kościele domowym”.
Ikona zawiera liczne symbole:
- emblemat III Zakonu Franciszkańskiego – do którego Brygida i Ulf należeli,
- pastorał Ulfa z muszlą – nawiązanie do pielgrzymki małżonków do Santiago de Compostela,
- 15 kwiatów pod postacią świętej – symbol jej 15 medytacji o Męce Pańskiej,
- brosza z pięcioma ranami Chrystusa, zawierająca relikwię św. Brygidy,
- dzieci ułożone w okrąg – przedstawienie jedności rodziny,
- niebieskie dzwonki w dłoni córki – Ingeborg – kwiat narodowy Szwecji.
“Każda linia i kolor mają znaczenie teologiczne” – zaznacza o. Reiser. “Ikony są pisane, nie malowane, bo są wizualną teologią, oknem ku Bożemu misterium.”

Nowe inicjatywy FOCCUS: pomoc dla par w nietypowych sytuacjach
Wraz z wyborem św. Brygidy na patronkę, FOCCUS Marriage Ministries uruchamia nowe zasoby dla:
- par wymagających konwalidacji sakramentalnej,
- osób wstępujących w małżeństwo w późniejszym wieku,
- małżeństw wojskowych,
- pierwszych responderów,
- diakonów i ich żon.
FOCCUS jest najbardziej znane z kwestionariuszy przedmałżeńskich, które pomagają narzeczonym prowadzić rozmowy o finansach, wartościach czy oczekiwaniach życiowych.
Źródło: cna
Foto: Foccus
Kościół
Wiara na całe życie? Dlaczego Amerykanie zostają albo odchodzą od religii
Większość Amerykanów, którzy zrywają z religią wyniesioną z domu, robi to bardzo wcześnie – zanim skończą 30 lat. Natomiast aż 84 proc. tych, którzy w dzieciństwie mieli pozytywne doświadczenia, pozostaje przy religii, w której zostali wychowani. Jak informuje Vatican News, nowe badanie Pew Research Center pokazuje, co naprawdę stoi za tymi decyzjami – i dlaczego dla wielu wiara zostaje na całe życie.
Zostają, bo wierzą
Ponad połowa (56 proc.) dorosłych Amerykanów wciąż identyfikuje się z religią swojego dzieciństwa. Najczęściej dlatego, że wierzą w jej nauczanie – takie przekonanie deklaruje 64 proc. badanych. Dla podobnego odsetka – 61 proc. – religia „zaspokaja potrzeby duchowe” i „nadaje życiu sens” – 56 proc. Wspólnota, tradycja czy przyzwyczajenie są ważne, ale rzadziej kluczowe.
Wśród protestantów aż 70 proc. wskazuje wiarę w nauki religii jako główny powód pozostania. W przypadku katolików to najważniejszy czynnik dla 53 proc. badanych. Katolicy częściej podkreślają duchowe potrzeby i sens życia (54 i 47 proc). Żydzi natomiast najczęściej mówią o tradycji i wspólnocie (60 i 57 proc.).
Odchodzą, bo przestają wierzyć
35 proc. Amerykanów nie identyfikuje się już z religią, w której zostali wychowani. Najczęstszy powód to utrata wiary w jej nauki – 46 proc. Nieco mniej, bo 38 proc., mówi też, że religia „nie była ważna w ich życiu” albo że po prostu „stopniowo się oddalili”. Istotne są również kwestie społeczne i polityczne oraz skandale z udziałem duchownych.
„Nones” i ich wybory
29 proc. dorosłych w USA to osoby religijnie niepowiązane, czyli tzw. „nones” – ateiści, agnostycy lub osoby deklarujące „nic konkretnego”. Aż 78 proc. z nich uważa, że można być moralnym bez religii. 64 proc. kwestionuje nauki religijne, a 54 proc. twierdzi, że nie potrzebuje religii, by być osobą uduchowioną.
Dzieciństwo ma znaczenie
Doświadczenia z dzieciństwa są kluczowe. 84 proc. osób, które miały pozytywne przeżycia religijne jako dzieci, pozostaje przy swojej religii. Wśród tych, którzy wspominają je negatywnie, aż 69 proc. nie identyfikuje się dziś z żadną religią.
Decyzje przed trzydziestką
85 proc. osób, które zmieniły religię lub z niej odeszły, zrobiło to przed 30. rokiem życia. Ponad połowa tych, którzy dziś nie wyznają religii, zerwała z nią jeszcze przed ukończeniem 18 lat. Zmiany później są znacznie rzadsze.
Karol Darmoros
Foto: Vatican media
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW3 tygodnie temuPielęgnujemy świąteczne tradycje. Patrycja Niżnik zaprasza na Mikołajki i Wigilię
-
News Chicago4 tygodnie temuCeny gazu nie wzrosną w przyszłym roku w Illinois tak bardzo jak chciał Nicor Gas i Ameren
-
Polonia Amerykańska4 tygodnie temuGłosujemy na Emily Reng startującą w Miss Universe – historyczny moment dla Polonii!
-
News USA2 tygodnie temuRząd wstrzymuje rozpatrywanie wszystkich wniosków imigracyjnych z 19 państw
-
News USA1 tydzień temuHistoryczne wystąpienie prezydenta: Trump o uroczystości Niepokalanego Poczęcia
-
News USA4 tygodnie temuKoniec ulg podatkowych dla osób przebywających nielegalnie w USA
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW2 tygodnie temuTomasz Potaczek z Chicago ponownie na podium Mistrzostw Świata w Kettlebell
-
News USA2 tygodnie temuUniwersytet Kolorado zapłaci 10,3 mln USD za przymus szczepień przeciw COVID-19










