News Chicago
400 tysięcy dolarów na Sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej. Strzelczanie z pomocą rodzinnej parafii

Chicagowska Fundacja Parafii Strzelce Wielkie działa raptem dziewięć lat. W tym czasie wypracowała i przekazała do Strzelec ponad 400 tysięcy dolarów. Pieniądze zostały przeznaczone na realizację wielu projektów związanych z wyposażaniem nowego Sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej w rodzinnej miejscowości.
Fundusze na ten cel pozyskiwane są z organizowanych przez fundację zabaw i pikników. Drugi już w tym roku, połączony z uroczystością dożynkową, odbył się w minioną niedzielę na platformie 12 w parku przy zbiegu ulic Irving Park i Cumberland.
Relacja Andrzeja Baraniaka
[soundcloud url=”https://soundcloud.com/radio-deon/ab-piknik-strzelec-45-minuty” comments=”true” auto_play=”false” color=”ff7700″ width=”100%” height=”81″]
Festyn Strzelczan rozpoczęła msza święta sprawowana przez kapelana, ks. Ryszarda Miłka. W procesji do ołtarza szli ubrani w stroje ludowe członkowie Teatru Ludowego „Rzepicha”, wykonawcy obrzędu dożynkowego. Nieśli wieńce, chleb, wiechy i ozdobne snopy.
Mówiąc o dożynkach duszpasterz nawiązał do potrzeby kultywowania tradycji i zwyczajów ludowych na obczyźnie. – „Ten piknik jest wyjątkowy, bo jest kontynuacją ubiegłotygodniowej uroczystości dożynkowej zorganizowanej przez Związek Klubów Polskich. Mamy program dożynkowe, mamy wieńce i cieszymy się, że tradycje są podtrzymywane. One wypływają z serca człowieka” – powiedział duszpasterz. Podczas widowiska zasłużone dla fundacji osoby zostały uhonorowane wieńcami. Reżyserka spektaklu Alina Szymczyk i jej koleżanki wręczyły je: księdzu kapelanowi Ryszardowi Miłkowi, prezesowi ZKP Janowi Kopciowi, przewodniczącemu Fundacji Stanisławowi Chwale oraz dowódcy plutonu kosynierów, Jackowi Złamańcowi.
Galeria zdjęć
Kilkuset uczestników pikniku miało więc okazję po raz pierwszy obejrzeć widowisko dożynkowe na pikniku fundacji, której – najnowszym przedsięwzięciem charytatywnym jest zakup przez fundację na rzecz parafii dwuhektarowej działki, ze znajdującej się na niej stawem.
„Chyba spłacimy już ten cały dług, który mamy na stawy. Staw zostanie zapłacony i może coś zostanie. Będziemy dalej pomagać przy wyposażaniu świątyni” – powiedział przewodniczący fundacji Stanisław Chwała. Przewodniczący przyznał, że kolejnym zadaniem czekającym fundację będzie pomoc przy budowie dróżek maryjnych na terenie stawów okalających teren Sanktuarium.
Dużym zainteresowaniem uczestników cieszyła się loteria fantowa z wieloma cennymi nagrodami. Panie: Krystyna, Joanna i Stanisława wylosowały główną nagrodę w postaci przelotu nad Chicago. Z kuchni wojskowej serwowana była grochówka i golonka. Wypito 19 beczek piwa, cały dochód z imprezy wyniósł blisko sześć tysięcy dolarów.
Efekty pracy fundacji są godne uznania. W ciągu niecałych dziesięciu lat działalności strzelczanie wypracowali i wysłali na potrzeby wyposażanej świątyni pomoc o wartości około 400 tysięcy dolarów. Dzięki pomocy z Chicago nowy kościół wzbogacił się o ołtarze , stacje Męki Pańskiej i został zelektryfikowany. Wybudowana została zgodnie z norami UE kaplica cmentarna z chłodnią, ogrodzenie wokół nekropolii oraz kilka innych inwestycji.
Wspaniałe wyniki charytatywnych zbiorek fundacja w dużej mierze zawdzięcza nie tylko mieszkańcom Strzelec, ale ludziom z różnych regionów Polski. Szczególnie im serdecznie dziękował Stanisław Chwała za zaangażowanie i wsparcie. Fundacja przygotowuje się do obchodów jubileuszu dziesiątej rocznicy działalności, które z udziałem sekretarza generalnego Episkopatu Polski, ks. biskupa Artura Nizińskiego odbędą się 9 stycznia 2016 roku.
Andrzej Baraniak
abaraniak@radiodeon.com
Żródło: Inf. własna
Zdjęcia: Andrzej Baraniak/NEWSRP
Więcej zdjęć dostępnych na stronie:
www.newsrp.smugmug.com
News Chicago
Hanover Park: agenci ICE aresztowali policjanta za nielegalny pobyt w USA

W czwartek rano agenci federalni aresztowali funkcjonariusza policji z podmiejskiego Hanover Park, oskarżając go o nielegalny pobyt w Stanach Zjednoczonych po wygaśnięciu wizy turystycznej. Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego (DHS) poinformował, że zatrzymany Radule Bojovic pochodzi z Czarnogóry i przebywał w kraju nielegalnie od 2015 roku, kiedy wygasła jego wiza.
Według komunikatu, Radule Bojovic został „namierzony podczas ukierunkowanej operacji imigracyjnej” prowadzonej przez agencję Immigration and Customs Enforcement (ICE) w Illinois.
W sierpniu Departament Policji w Hanover Park opublikował na Facebooku wpis informujący, że ukończył Suburban Law Enforcement Academy i rozpoczął 15-tygodniowe szkolenie terenowe, przygotowujące go do pełnienia służby w lokalnej społeczności.
Reakcja władz federalnych
Zastępca sekretarza DHS, Tricia McLaughlin, skrytykowała sytuację, w której osoba przebywająca nielegalnie w kraju mogła zostać funkcjonariuszem policji.
„Radule Bojovic przebywał nielegalnie w Stanach Zjednoczonych przez 10 lat. Jak to możliwe, że wydział policji wydaje odznaki i broń osobom bez prawa pobytu? Samo posiadanie broni palnej przez cudzoziemca jest przestępstwem. To nieakceptowalne, by funkcjonariusz egzekwujący prawo sam je łamał” – podkreśliła McLaughlin.
Aresztowanie Bojovicia to kolejny przypadek w ostatnich tygodniach, gdy agenci ICE zatrzymali urzędników publicznych za naruszenia imigracyjne.
We wrześniu funkcjonariusze agencji aresztowali kuratora największego okręgu szkolnego w stanie Iowa, który – jak twierdzi ICE – przebywał w USA nielegalnie od początku lat 2000-nych. Mężczyzna usłyszał dodatkowe zarzuty dotyczące nielegalnego posiadania broni palnej.
Źródło: wttw
Foto: Departament Policji w Hanover Park
News Chicago
Tajemniczy czarny nalot na domach i samochodach w Mount Prospect: Urzędnicy wskazują winowajcę

Mieszkańcy Mount Prospect i okolic od tygodni zgłaszali niepokojące zjawisko: lepką, ciemną maź osadzającą się na samochodach, meblach ogrodowych i elewacjach domów. Po przeprowadzeniu inspekcji w rejonach objętych zgłoszeniami, wydział leśnictwa Departamentu Robót Publicznych Mount Prospect ustalił, że źródłem lepkiego nalotu jest tarcznik klonowy – pospolity, żerujący na drzewach szkodnik.
„To owad, który dosłownie zostawia po sobie słodki ślad”
Jak wyjaśnia Dave Hull, nadzorca leśnictwa w Mount Prospect, owady te żywią się sokami drzew, a w procesie wydzielają spadź miodową – lepką, cukrową substancję, która osiada na liściach i gałęziach.
„Na tej spadzi rozwija się czarna pleśń sadzakowa, która daje efekt sadzy. Jeśli pod drzewem stoi samochód, grill albo meble ogrodowe – wszystko się klei” – tłumaczy Hull. „Da się to zmyć, ale nie zawsze jest to łatwe.”
Łagodna zima sprzyjała inwazji
Specjaliści z Morton Arboretum potwierdzają, że tarcznik klonowy (Pulvinaria innumerabilis) jest rodzimym gatunkiem Ameryki Północnej i najczęściej atakuje jabłonie, dęby oraz klony – zwłaszcza klony srebrzyste i klonolistne.
Hull zauważa, że tegoroczny cieplejszy klimat i suchsze lato sprzyjały zwiększeniu populacji tych owadów. „Widzimy podobne zjawiska także u innych gatunków, jak larwy workowca, które wcześniej rzadko pojawiały się tak daleko na północy” – dodał.
Drzewa pod presją, ale interwencja ograniczona
Klon srebrzysty, na którym szczególnie żeruje tarcznik, stanowi około 10% wszystkich drzew w Mount Prospect. To duże, rozłożyste drzewa, często sięgające nad domy i podjazdy – dlatego skutki są szczególnie widoczne w gęściej zabudowanych częściach miasteczka.
Stosowanie insektycydów w tym momencie sezonu jest – jak mówi Hull – mało efektywne. „Zastosowanie środków takich jak imidakloprid mogłoby zadziałać dopiero po dwóch tygodniach, a liście i tak spadną w ciągu trzech. Gdy to się stanie, owady znikną razem z nimi.”

Tarczniki
Co mogą zrobić mieszkańcy?
Na razie urzędnicy zalecają czyszczenie zabrudzonych powierzchni wodą z łagodnym detergentem oraz unikanie parkowania pojazdów bezpośrednio pod klonami. Problem ma charakter sezonowy i – jak zapewniają specjaliści – ustąpi wraz z nadejściem chłodów.
Źródło: dailyherald
Foto: Jeffrey W. Lotz, Inzilbeth
News Chicago
Od lutego CTA podnosi ceny biletów. Po raz pierwszy od 2018 r. zapłacimy więcej za przejazd

Mieszkańcy Chicago zapłacą więcej za przejazdy autobusami i pociągami Chicago Transit Authority (CTA). Agencja transportu publicznego ogłosiła planowaną podwyżkę cen biletów, która wejdzie w życie 1 lutego 2026 roku. To pierwsza zmiana taryf od 2018 roku — ruch powszechnie oczekiwany, choć budzący obawy wśród pasażerów.
Nowe ceny biletów od lutego
Zgodnie z projektem budżetu CTA na 2026 rok:
- Pojedynczy przejazd autobusem będzie kosztował 2,50 USD (dotychczas 2,00 USD),
- Przejazd pociągiem – 2,75 USD (zamiast 2,25 USD).
Wzrosną także ceny biletów okresowych:
- Bilet jednodniowy – z 5 do 6 USD,
- Bilet siedmiodniowy – z 20 do 25 USD,
- Bilet 30-dniowy – z 75 do 85 USD.
Z oferty zniknie natomiast bilet trzydniowy, co – jak tłumaczy agencja – ma „uprościć strukturę taryfową”.
Powód: inflacja i luka budżetowa
Przedstawiciele Chicago Transit Authority podkreślają, że stawki pozostawały niezmienione od sześciu lat, mimo rosnących kosztów utrzymania i inflacji.
„Proponowana podwyżka ma na celu zwiększenie przychodów netto przy minimalnym wpływie na liczbę pasażerów” – poinformowali przedstawiciele agencji w komunikacie.
Podwyżka ma pomóc CTA w łagodzeniu skutków tzw. klifu fiskalnego – luki budżetowej powstałej po wyczerpaniu funduszy ratunkowych z czasów pandemii. Choć nowy podatek od sprzedaży internetowej przyniósł regionowi dodatkowe dochody, deficyt CTA wciąż wynosi około 200 milionów dolarów, po wcześniejszym spadku z 770 milionów.
Pomoc z zewnątrz i możliwe reformy
Latem Regionalny Zarząd Transportu (RTA) przekazał CTA 74 miliony dolarów z rezerw Pace i Metra, aby przesunąć moment osiągnięcia klifu budżetowego do połowy 2026 roku. Jednak bez wsparcia legislacyjnego z Springfield agencje transportowe w regionie ostrzegają, że mogą być zmuszone do ograniczenia usług lub redukcji połączeń.
W przyszłym tygodniu stanowi legislatorzy rozpoczną sesję weta, podczas której jednym z głównych tematów będzie właśnie długofalowe finansowanie transportu publicznego w metropolii chicagowskiej.
Niektórzy z nich już wcześniej warunkowali pomoc finansową reformą zarządzania CTA, zarzucając władzom agencji brak przejrzystości i problemy z utrzymaniem punktualności oraz odzyskaniem pasażerów po pandemii.
Mieszkańcy wciąż skarżą się na nieregularne kursy, opóźnienia i braki kadrowe.
Nie tylko CTA podnosi ceny
Podobne ruchy planują również inne agencje transportu w regionie. Zgodnie z zapowiedziami budżetowymi, ceny biletów Metra wzrosną w 2026 roku o 13–15 procent, o czym informowaliśmy 13 października, a Pace – przewoźnik obsługujący przedmieścia – również rozważa podwyżki.
CTA zapowiada, że mimo rosnących kosztów transport publiczny w Chicago pozostanie „najtańszą i najbardziej dostępną opcją codziennych dojazdów w metropolii”.
Źródło: blockclubchicago
Foto: CTA
-
News Chicago2 tygodnie temu
Biały Dom wstrzymuje miliardy dolarów na infrastrukturę w Chicago
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW3 tygodnie temu
Monia z Chicago znów na ekranie TVN Style. Jej motto: „Nigdy nie przestawaj wierzyć w siebie”
-
News Chicago4 tygodnie temu
Uczcijmy pamięć Charliego Kirka w Chicago – wydarzenie w Lemont
-
News Chicago2 tygodnie temu
Nocny nalot służb imigracyjnych na apartamentowiec w Chicago
-
News Chicago3 tygodnie temu
Uzbrojeni agenci federalni na ulicach Chicago: Rosną napięcia wokół działań ICE
-
News Chicago1 tydzień temu
Gwardia Narodowa rozmieszczona w rejonie Chicago: 500 żołnierzy na ulicach
-
News Chicago2 tygodnie temu
Strzały w Brighton Park: Agenci federalni postrzelili kobietę, społeczność żąda odpowiedzi
-
News Chicago2 tygodnie temu
Trump wysyła Gwardię Narodową do Chicago mimo sprzeciwu gubernatora