Połącz się z nami

News USA

Gejowska para kontra “syntetyczne” dzieci. Prokreacja musi być aktem miłości. Życie ma swój naturalny nurt

Opublikowano

dnia

Domenico Dolce i Stephano Gabbana od wielu lat tworzą nie tylko firmę (jedna z najbardziej znanych marek w świecie mody), ale są także homoseksualną parą. Od początku swojego związku są przeciwni małżeństwom homoseksualnym a ostatnio wypowiedzieli się także przeciwko temu, by pary homoseksulane wychowywały wspólnie dzieci.

Dolce stwierdził, w wywiadzie dla czasopisma “Panorama” www.abc.es/estilo/gente/20150313/abci-dolce-gabanna-adopcion-201503121934.html, że prokreacja “musi być aktem miłości. Dzieci stworzone chemicznie nazywam ‘syntetycznymi’. Macice do wynajęcia, sperma z katalogu”. I jeszcze jeden cytat z tej wypowiedzi: “Jedyną rodziną jest rodzina rozumiana tradycyjnie. Żadnych chemicznych dzieci i wynajętej macicy – życie ma swój naturalny nurt, są rzeczy, które nie powinny być zmieniane. Jedną z nich jest rodzina”.

Pokaz zimowej kolekcji Dolce&Gabbana Winter 2016 Women’s Fashion Show

[youtube id=”t5VasK7UrRI” width=”620″ height=”360″]
Przeczytałam i zastanowiły mnie dwie kwestie. Po pierwsze, jak wielki szum wywołałoby nazwanie dzieci poczętych z in vitro “chemicznymi” lub “syntetycznymi” przez heteroseksualnego szaraczka, a jeszcze, nie daj Boże, chodzącego w habicie czy sutannie. Usłyszelibyśmy o mowie nienawiści, tworzeniu getta, piętnowaniu etc. Nie bronię sposobu wypowiedzi Domenico Dolce. Ma rację, co do istoty rzeczy (wtedy, kiedy mówi o tym, że życie ma swój naturalny nurt czy, że prokreacja powinna być efektem miłości a nie technologicznego procesu), ale mówiąc o innych osobach, że są syntetycznymi ludźmi, przekroczył granicę. Ale najwyraźniej fakt, że jest ikoną mody i gejem przesuwa te granice. To artysta, jemu wolno.

Ale, kto wie, może trzeba uderzać tak mocno, by przebić się przez wszechobecne przekonanie, że procedury IVF to tak cudowny, pozbawionych negatywnych skutków i genialny sposób na walkę z niepłodnością? Może dzięki temu zacznie się przebijać prawda o tym, jak upokarzające są procedury związane z IVF, a szczególnie te dotyczące IVF dla par homoseksualnych?

I tu czas powiedzieć o drugiej rzeczy, o której pomyślałam po lekturze tekstu mówiącego o tym wywiadzie. Bardzo często przemilcza się prawdę, że procedura in vitro to nie tylko pary hetero, ale też cały przemysł związany z “produkowaniem” dzieci dla par homoseksualnych. Farmy surogatek w Indiach (stamtąd przecież pochodzą m.in. dzieci Eltona Johna i jego partnera), dobieranie gamet z katalogu dawczyń lub dawców spermy czy wreszcie ostatnio udzielona w Wielkiej Brytanii zgoda na dziecko mające trójkę rodziców. Formalnie chodzi o pary, które ze względów genetycznych nie mogą mieć dzieci, w praktyce metoda ta pozwala także mieć dzieci o wspólnym genomie dwóm kobietom w związku homoseksualnym. Pytanie o to, jaka grupa par (z mutacją genetyczną czy lesbijskich) jest liczniejsza i chętniej skorzysta z tej praktyki, jest retoryczne.

Wszystkie te praktyki (w przypadku par homoseksualnych) nie mają na celu dobra dziecka lub to dobro jest dopiero na którejś tam z kolei pozycji. Chodzi o to, żeby rodzice mogli zaspokoić swoje ambicje, zwyciężyć w ideologicznej wojnie o uznanie, że pary homoseksualne są takie same jak te hetero, czasem po prostu zrealizować kaprys. Więź między matką a dzieckiem rodzi się już w trakcie ciąży, w przypadku surogatki ta więź zostaje zerwana niewiele po porodzie, bo dziecko jest produktem na zamówienie. Sprzedane gamety nie są takimi samymi komórkami, jak pozostałe – z nich może narodzić się nowy człowiek. Biologicznie powiązany z dawczynią lub dawcą, noszący ryzyko tych samych chorób, podobne cechy i predyspozycje. Ktoś, kto dorastając, będzie chciał poznać swoją biologiczną tożsamość, do czego zresztą ma prawo. Które stoi w sprzeczności z danym dawcom prawem do ukrycia swojej tożsamości.d201103608

Dyskutowana w polskim parlamencie ustawa dotyczą regulacji kwestii odnoszących się do in vitro dopuszcza do procedury także pary, które nie są małżeństwem. Nie potrafię się opędzić od myśli, że tę furtkę pozostawiono w tym celu, aby mogły z niej korzystać pary homoseksualne. Czy polskim parom wystarczy uczciwości intelektualnej, by spojrzeć na swoje pragnienia jak zrobili to Dolce i Gabbana?

Elżbieta Wiater
redakcja@radiodeon.com

źródlo: deon.pl
foto: jonlclark / Foter / CC BY

News USA

Oxford Dictionary ogłasza Słowo Roku 2025. Jest nim „Rage bait”

Opublikowano

dnia

Autor:

Oxford Languages ogłosiło Word of the Year 2025, a wybór nie tylko zaskakuje, lecz także celnie oddaje kierunek, w jakim zmierza komunikacja w sieci. Zwyciężył termin rage bait, pokonując inne finałowe wyrażenia, takie jak aura farming oraz biohack. To wyrażenie – choć składa się z dwóch słów – stało się symbolem nowej epoki internetowych zachowań, w której emocje stają się najbardziej pożądanym paliwem cyfrowego ruchu.

Co oznacza „rage bait”?

Według definicji Oxford Dictionary, rage bait to: „treści internetowe celowo zaprojektowane po to, aby wywoływać gniew lub oburzenie poprzez frustrację, prowokację lub obraźliwy charakter, zazwyczaj publikowane w celu zwiększenia ruchu lub zaangażowania pod konkretną stroną internetową lub treścią w mediach społecznościowych.”

Innymi słowy: to schemat komunikacyjny, który od lat dominuje w mediach społecznościowych, ale dopiero ostatnio zyskał globalne uznanie jako osobne zjawisko językowe.

Jedno słowo czy dwa?

Choć rage bait to technicznie dwa słowa, Oxford podkreśla, że tytuł Word of the Year może otrzymać zarówno pojedyncze słowo, jak i wyrażenie. Liczy się przede wszystkim wpływ danego terminu na język i kulturę w danym roku.

Manipulacja emocjami zamiast ciekawości

Casper Grathwohl, prezes Oxford Languages, komentując tegoroczny wybór, stwierdził, że gwałtowny wzrost użycia terminu rage bait pokazuje rosnącą świadomość społeczeństwa na temat mechanizmów manipulacji w internecie. Jak zauważył:

„Fakt, że słowo rage bait istnieje i zanotowało tak dramatyczny wzrost użycia, oznacza, że coraz lepiej dostrzegamy taktyki manipulacyjne, w które możemy zostać wciągnięci online. Wcześniej internet koncentrował się na przyciąganiu naszej uwagi poprzez wzbudzanie ciekawości, ale dziś obserwujemy gwałtowną zmianę – polegającą na przejmowaniu i kształtowaniu naszych emocji oraz reakcji.”

Według ekspertów to właśnie emocje – a zwłaszcza złość – są najskuteczniejszym mechanizmem napędzającym zaangażowanie odbiorców. Dlatego termin rage bait idealnie definiuje obecny krajobraz informacyjny.

Kolejny nieoczywisty wybór: „67”

Nie tylko Oxford postawił w tym roku na niestandardowe pojęcia. Dictionary.com ogłosił, że jego Word of the Year „67”. Liczba ta, wymawiana jako „six-seven”, funkcjonuje w internecie jako mem, slangowe powiedzenie lub żart kontekstowy – bez jasnej definicji, ale z dużą elastycznością użycia.

Źródło: scrippsnews
Foto: Philafrenzy, mrpolyonymous/Flickr
Czytaj dalej

News USA

Lekarze rezydenci nie będą zmuszani do szkolenia z usuwania ciąży

Opublikowano

dnia

Autor:

W ostatnich dniach w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie doszło do serii wydarzeń, które ponownie zaostrzyły społeczną debatę na temat aborcji. Podsumowanie przedstawia Ojciec Paweł Kosiński SJ.

Ochrona lekarzy przed przymusowym szkoleniem aborcyjnym

W Waszyngtonie grupa amerykańskich senatorów – z Johnem Cornynem z Teksasu i Jamesem Lankfordem z Oklahomy na czele – przedstawiła projekt ustawy Conscience Protections for Medical Residents Act.

Celem inicjatywy jest zapewnienie ochrony praw sumienia studentów medycyny i lekarzy rezydentów, którzy – jak wskazują autorzy projektu – są coraz częściej poddawani presji środowiskowej lub instytucjonalnej, by uczestniczyć w szkoleniach z zakresu aborcji, nawet gdy narusza to ich przekonania moralne lub religijne.

Nowe przepisy mają wprowadzić zasadę „opt-in”, czyli dobrowolnego zgłoszenia chęci udziału w szkoleniu. Ma to zapobiec sytuacjom, w których rezydenci obawiają się, że odmowa uczestnictwa może wpłynąć na ich oceny, rekomendacje lub przyszłe możliwości zawodowe.

Kanada: późne aborcje wykonywano bez wskazań medycznych

W Kanadzie debatę publiczną poruszyły nowe materiały opublikowane przez organizację RightNow. Jej współzałożycielka Alissa Golob, będąc w piątym miesiącu ciąży, w 2023 roku udała się incognito do wielu klinik aborcyjnych w Toronto, Montrealu, Vancouver i innych miastach, nagrywając rozmowy z personelem medycznym.

Udostępnione nagrania pokazują, że lekarze wielokrotnie potwierdzali możliwość przeprowadzenia aborcji w późnym okresie ciąży, nawet jeśli kobieta nie przedstawia żadnych komplikacji medycznych. Golob podkreśliła, że informacje te stoją w sprzeczności z powszechną narracją, według której późne aborcje w Kanadzie wykonywane są wyłącznie w przypadkach zagrożenia zdrowia lub życia matki.

Przedstawiciele RightNow zaapelowali do rządu Kanady o wprowadzenie ograniczeń dotyczących aborcji po piątym miesiącu ciąży, uznając przedstawione nagrania za dowód konieczności zmian legislacyjnych.

Apel Senatora Cornyna o wykluczenie finansowania aborcji z budżetu na rok 2026

Senator John Cornyn zaapelował do członków senackiej komisji budżetowej, aby przyszłe wydatki federalne nie omijały zasad tzw. poprawki Hyde’a, która zabrania bezpośredniego finansowania aborcji ze środków publicznych.

W liście z 24 listopada wskazał, że wcześniejsza ustawa One Big Beautiful Bill Act (OBBBA) ograniczyła finansowanie organizacji wspierających aborcję, ale jego zdaniem „walka o ochronę życia trwa nadal”. Przypomniał również, że według Republikanów Demokraci doprowadzili do 43-dniowego paraliżu rządu w nieudanej próbie cofnięcia tych ograniczeń.

Cornyn wezwał swoich kolegów do „utrzymania twardego stanowiska” i niewycofywania się z działań mających na celu ochronę nienarodzonych oraz zapobieganie wykorzystywaniu środków podatników do finansowania aborcji.

Źródło: cna
Foto: YouTube, ostock/yacobchuk/
Czytaj dalej

News USA

Biały Dom zakaże wjazdu do kraju dla niektórych narodowości?

Opublikowano

dnia

Autor:

Administracja Prezydenta Donalda Trumpa zapowiedziała kolejne zaostrzenie polityki imigracyjnej. W poniedziałkowym oświadczeniu Sekretarz Bezpieczeństwa Wewnętrznego Kristi Noem poinformowała, że rekomenduje pełny zakaz wjazdu do USA dla obywateli wybranych państw, które – jej zdaniem – „zalewają Stany Zjednoczone przestępcami i osobami żyjącymi z zasiłków”.

Ostra retoryka Noem po rozmowie z Trumpem

W oświadczeniu opublikowanym na platformie X, Kristi Noem napisała:

„Rekomenduję pełny zakaz wjazdu dla każdego kraju, który zalewa nasz naród zabójcami, pijawkami i roszczeniowymi pasożytami. Nasi ojcowie założyciele budowali ten kraj krwią, potem i miłością do wolności — nie po to, by obcy najeźdźcy mordowali naszych bohaterów czy wyciągali ręce po pieniądze należne AMERYKANOM.”

Jej słowa bezpośrednio nawiązują do apeli Donalda Trumpa sprzed kilku dni, gdy po śmiertelnym postrzeleniu żołnierki Gwardii Narodowej przez afgańskiego imigranta prezydent zapowiedział:

  • „trwałe wstrzymanie migracji ze wszystkich krajów trzeciego świata”,
  • ponowną weryfikację każdego Afgańczyka, który wjechał do USA za kadencji Bidena,
  • konieczność tzw. „odwróconej migracji”, czyli całkowitego cofnięcia napływu niepożądanych imigrantów.

USCIS zawiesza procedury dla Afgańczyków

Już 26 listopada urząd imigracyjny USCIS wstrzymał bezterminowo wszystkie procedury dotyczące Afgańczyków, w tym: wnioski azylowe, pozwolenia na pracę, naturalizację i łączenie rodzin. To najdalej idące ograniczenie od początku kadencji Donalda Trumpa, który od stycznia realizuje politykę maksymalnego zaostrzenia kontroli migracji.

Seria nowych restrykcji: Somalia, Nikaragua, Ameryka Łacińska

W ostatnich tygodniach administracja ogłosiła kolejne kroki:

21 listopadaTrump natychmiast cofnął ochronę deportacyjną dla Somalijczyków mieszkających w Minnesocie, powołując się na „powszechne oszustwa socjalne i przestępczość”.

17 listopada – Departament Stanu odebrał wizy obywatelom Nikaragui, w tym właścicielom firm transportowych i biur podróży, oskarżając ich o wspieranie nielegalnej migracji do USA.

Wcześniej, w marcu, Sekretarz Stanu Marco Rubio ogłosił sankcje wizowe wobec zagranicznych urzędników, którzy „świadomie ułatwiają nielegalną imigrację”, zapowiadając, że restrykcje będą obowiązywać, dopóki państwa te nie zaczną egzekwować własnych przepisów.

Noem podkreśla priorytet bezpieczeństwa narodowego

Sekretarz Kristi Noem kierowała również działaniami takimi jak anulowanie ochronnego statusu TPS dla Wenezuelczyków — decyzja zablokowana jednak przez sąd apelacyjny, który uznał, że narusza ona procedury administracyjne.

Mimo tego Noem zapowiada kontynuację twardej linii politycznej, mówiąc: „Ameryka nie ustąpi, jeśli chodzi o obronę naszych interesów bezpieczeństwa narodowego.”

Co dalej?

Propozycja pełnego zakazu wjazdu do kraju będzie teraz analizowana wewnątrz administracji oraz konsultowana z Białym Domem. Jeśli zostanie wdrożona, byłaby to największa blokada imigracyjna wprowadzona przez USA od dekad, obejmująca nie tylko osoby przybywające ze wskazanych krajów, lecz także procedury wizowe i azylowe.

Źródło: The Epoch Times
Foto: YouTube
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

czerwiec 2015
P W Ś C P S N
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
2930  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu