News Chicago
Awaryjne lądowanie samolotu z Chicago. Nagłe zatrzymanie krążenia krwi u jednego z pasażerów

Samolot linii Southwest Airlines lecący do międzynarodowego lotniska Bradley w stanie Connecticut musiał awaryjnie lądować w Buffalo w stanie Nowy Jork. Wszystko dlatego, że u jednego z pasażerów nastąpiło nagłe zatrzymanie krążenia krwi.
Boeing 737 linii Southwest Airlines wyleciał z lotniska Midway o godzinie 12:40 w czwartek w nocy. Jednak równo po godzinie lotu maszyna zawróciła i została skierowana na międzynarodowy port lotniczy w Buffalo w stanie Nowy Jork. Po wylądowaniu pasażer został przewieziony do miejscowego szpitala. Nie jest znany stan jego zdrowia.
Samolot po zatankowaniu wyleciał z lotniska w Buffalo o 3 w nocy i udał się do miejsca docelowego w stanie Connecticut.
Rafał Muskała
rmuskala@radiodeon.com
Źródło: nbcchicago.com
Foto: Flickr.com/ BriYYZ
News Chicago
Chicago pozywa rząd Trumpa. Spór o fundusze kryzysowe i programy równościowe

Administracja Burmistrza Brandona Johnsona złożyła w poniedziałek pozew przeciwko administracji prezydenta Donalda Trumpa, oskarżając ją o próbę wstrzymania środków federalnych przeznaczonych na działania związane z bezpieczeństwem publicznym i gotowością kryzysową.
W skardze, złożonej w sądzie federalnym, miasto zarzuca Departamentowi Bezpieczeństwa Krajowego (DHS) wprowadzenie „nielegalnych warunków” przy przyznawaniu dotacji. Nowe zasady miałyby uzależniać finansowanie m.in. narzędzi cyberbezpieczeństwa, sprzętu ochronnego i wynagrodzeń ratowników od tego, czy samorządy zrezygnują z działań promujących różnorodność, równość i integrację (DEI).
Zgodnie z wytycznymi DHS z kwietnia, beneficjenci federalnych grantów muszą potwierdzić, że nie prowadzą „programów promujących DEI, DEIA lub ideologię równości”. Dokumenty opublikowane przez miasto wskazują, że nowe przepisy obejmują też zapis zakazujący wspierania „nielegalnych imigrantów lub zachęcania do nielegalnej imigracji”.
Zdaniem władz Chicago, takie wymagania są sprzeczne z prawem federalnym i konstytucją. W 70-stronicowym pozwie stwierdzono, że administracja Trumpa „wykorzystuje kluczowe fundusze federalne jako polityczną pałkę, grożąc paraliżem lokalnych struktur reagowania kryzysowego, jeśli miasta nie podporządkują się ideologicznym żądaniom”.
Stawką 10 milionów dolarów
Według rzecznika burmistrza, Cassia Mendozy, w grę wchodzi kwota do 10 milionów dolarów w przyszłorocznych dotacjach dla Chicago. Choć suma nie jest ogromna, Brandon Johnson – jak podkreślono w komunikacie prasowym – chce „stanąć w obronie zasady, że rząd federalny nie może karać miast za promowanie równości i różnorodności”.
„Chicago nie będzie biernie przyglądać się, jak Prezydent Trump wykorzystuje fundusze kryzysowe do atakowania naszych wartości” – oświadczył Johnson. „Zapewnienie wszystkim mieszkańcom szansy na sukces nie jest dyskryminacją. To po prostu sprawiedliwość.”
Szeroka koalicja miast
Do pozwu dołączyło siedem innych miast i jeden powiat, w tym Nowy Jork, Boston, Denver i Baltimore. Łącznie zagrożonych może być nawet 100 milionów dolarów w dotacjach federalnych dla uczestniczących samorządów.

Burmistrz Brandon Johnson na proteście “No Kings” w Chicago
Jak poinformował Mendoza, rząd federalny nie wstrzymał jeszcze wypłat, jednak administracja Trumpa zamierza egzekwować nowe zasady w przyszłym roku budżetowym.
Kolejny front w konflikcie Johnson–Trump
To nie pierwszy raz, gdy Chicago kieruje sprawę przeciwko rządowi federalnemu. W ostatnich miesiącach miasto kilkakrotnie pozywało administrację Trumpa w sprawach dotyczących imigracji, bezpieczeństwa i edukacji.
W lipcu sędzia federalny przychylił się do pozwu złożonego wspólnie przez miasto Chicago i Prokuratora Generalnego Illinois, Kwame Raoula, wstrzymując rozmieszczenie oddziałów Gwardii Narodowej wysłanych przez Trumpa na granicę Illinois i Teksasu. Wcześniej burmistrz Johnson zapowiedział również działania prawne przeciwko planom cofnięcia finansowania programów różnorodności w szkołach publicznych Chicago.

Protest “No Kings” w Chicago, 18 października
75 lat federalnego wsparcia
Jak podkreśla administracja Johnsona, fundusze na reagowanie kryzysowe i przygotowanie na katastrofy są przekazywane lokalnym władzom przez DHS i Federalną Agencję Zarządzania Kryzysowego (FEMA) od ponad 75 lat.
W komunikacie miasto ostrzegło, że „dziesiątki milionów dolarów mogą zostać zagrożone”, jeśli rząd federalny utrzyma nowe warunki finansowania.
Źródło: chicagotribune
Foto: Chicago Mayor’s Office
News Chicago
Czy zima 2025 w Chicago będzie powtórką z 2013 roku? Naukowcy ostrzegają przed „The Blob”

Dwadzieścia trzy noce z temperaturą poniżej zera, śnieg niemal co drugi dzień i drogi sparaliżowane przez zaspy – wielu mieszkańców Chicago do dziś pamięta zimę 2013–2014 jako jedną z najdłuższych i najtrudniejszych w historii miasta. Teraz eksperci ostrzegają, że nadchodząca zima może przypominać tamten sezon – a winowajcą może być zjawisko pogodowe znane jako „The Blob”.
„Ciepła plama”, która zmienia pogodę
„The Blob”, nazywany również „ciepłą plamą”, to fala morskich upałów – długotrwały wzrost temperatury wody znacznie powyżej normy. Takie zjawiska wpływają nie tylko na życie oceaniczne i gospodarkę rybacką, ale także kształtują globalne wzorce pogodowe.
Według NOAA, średnia temperatura powierzchni północnego Pacyfiku w sierpniu 2025 roku osiągnęła rekordowe 20°C, najwyższy wynik od początku pomiarów w 1854 roku.
Ostatni przypadek o podobnej skali odnotowano właśnie zimą 2013–2014 – wtedy „ciepła plama” doprowadziła m.in. do tarła ryb w środku zimy u wybrzeży Oregonu, migracji żółwi w nieznane wcześniej rejony i załamania przemysłu połowowego krabów i łososi na zachodnim wybrzeżu USA.
Jak ocean wpływa na pogodę w Chicago
Ciepła woda na północnym Pacyfiku oddziałuje na atmosferę, prowadząc do powstania rozległego obszaru wysokiego ciśnienia, który zakłóca przepływ prądu strumieniowego. W efekcie nad Amerykę Północną może napłynąć zimne, arktyczne powietrze, szczególnie nad Wielkie Jeziora i Środkowy Zachód.
To właśnie ten mechanizm odpowiadał za wyjątkowo mroźną zimę 2013–2014 – trzecią najzimniejszą w historii Chicago, z przeciętną temperaturą 18,8°F (-7,3°C) wobec normy 27,7°F (-2,4°C).
Od 1 grudnia 2013 do 10 lutego 2014 śnieg padał prawie co drugi dzień, co Narodowa Służba Meteorologiczna określiła jako „zadziwiająco regularne”. W styczniu spadło prawie 3 stopy śniegu, a cała zima przyniosła aż 67,4 cale opadów, ponad dwukrotnie więcej niż zwykle.
Na lotnisku O’Hare pokrywa śnieżna utrzymywała się nieprzerwanie przez 52 dni, a w pobliskim Rockford – przez 93 dni, co stanowiło trzecią najdłuższą serię w historii pomiarów.
„La Niña” i “The Blob” – groźne połączenie
Do powstania podobnych warunków może przyczynić się również zjawisko La Niña, które w październiku nadal było aktywne. Sprzyja ono burzom nad Wielkimi Jeziorami i zwiększa prawdopodobieństwo zimnych, śnieżnych zim w regionie.
W przeszłości tylko dwa razy – w latach 2010–2011 i 2021–2022 – La Niña zbiegła się z występowaniem „ciepłej plamy”. W sezonie 2010–2011 Chicago doświadczyło jednej z najbardziej śnieżnych zim w historii, z sumą opadów ponad 56 cali.
Zmiany klimatu komplikują prognozy
Choć połączenie „The Blob” i La Niña zwiększa prawdopodobieństwo mroźnej zimy, klimatolodzy podkreślają, że nie ma pewności, jak intensywne będą tegoroczne opady.
Z powodu globalnego ocieplenia zimy w Chicago stają się coraz cieplejsze – średnia temperatura tego sezonu wzrosła od 1990 roku o 1,9°C (3,5°F). To sprawia, że częściej zamiast śniegu pojawia się marznący deszcz lub deszcz ze śniegiem.
Rekordowo ciepłe wody jeziora Michigan tej jesieni mogą z kolei zwiększyć ilość śniegu na początku zimy, ale również łagodzić temperatury w miastach położonych bezpośrednio nad brzegiem jeziora.
Zima nadchodzi – ale jaka?
Meteorolodzy podsumowują: warunki przypominają te sprzed dekady, lecz wynik nie jest przesądzony. Ciepły Pacyfik i aktywna La Niña mogą przynieść ostrą, śnieżną zimę, ale ocieplający się klimat coraz częściej „rozmywa” dawne wzorce.
Jedno jest pewne – mieszkańcy Chicago powinni być gotowi na wszystko: od lodowych zamieci po deszcz w Boże Narodzenie..
Źródło: cbs
Foto: YouTube, Sławomir Budzik
News Chicago
Rozpoczął się proces byłego zastępcy szeryfa oskarżonego o zabójstwo Sonyi Massey

W poniedziałek rozpoczął się proces Seana Graysona, byłego zastępcy szeryfa stanu Illinois, oskarżonego o zabójstwo Sonyi Massey – nieuzbrojonej czarnoskórej kobiety, którą śmiertelnie postrzelił w jej domu w Springfield. 30-latek odpowiada za morderstwo pierwszego stopnia, pobicie z użyciem broni palnej oraz nadużycie władzy w związku z tragicznym incydentem z 6 lipca 2024 r.
36-letnia Sonya Massey, zadzwoniła feralnego dnia pod numer alarmowy 911, zgłaszając podejrzenie włamania do swojego domu. Zamiast pomocy, spotkała ją śmierć — wydarzenie to odbiło się szerokim echem w Stanach Zjednoczonych i za granicą, stając się kolejnym symbolem kontrowersyjnych interwencji policyjnych wobec osób czarnoskórych. Informowaliśmy o nim tutaj.
Zmiana miejsca procesu
W kwietniu sąd przychylił się do wniosku obrony o przeniesienie procesu ze Springfield do Peorii, uznając, że rozgłos sprawy może utrudnić wybór bezstronnej ławy przysięgłych.
Adwokaci Graysona, Mark Wykoff i Daniel Fultz, argumentowali, że intensywne zainteresowanie mediów, demonstracje oraz ugoda cywilna w wysokości 10 milionów dolarów zawarta między rodziną Massey a powiatem Sangamon wywołały „przytłaczającą i emocjonalną reakcję” w lokalnej społeczności.
Spór o zatrzymanie bez kaucji
Sean Grayson pozostaje w areszcie bez możliwości wpłacenia kaucji, mimo że stanowy sąd apelacyjny orzekł, iż w świetle obowiązującej w Illinois ustawy o Uczciwości Przedprocesowej (Pre-Trial Fairness Act) – która zniosła kaucję gotówkową – mógłby zostać zwolniony pod określonymi warunkami.
Decyzja w tej sprawie należy obecnie do Sądu Najwyższego stanu Illinois.
Proces Graysona ma być jednym z najbardziej obserwowanych postępowań sądowych w stanie w ostatnich latach – zarówno ze względu na jego tragiczne okoliczności, jak i na szerszy kontekst dyskusji o odpowiedzialności funkcjonariuszy organów ścigania w USA.
Źródło: nbc
Foto: Macon County Jail
-
Prawo imigracyjne22 godziny temu
Działania federalnych agentów ICE na ulicach Chicago: Czy powinniśmy się bać?
-
News Chicago3 tygodnie temu
Biały Dom wstrzymuje miliardy dolarów na infrastrukturę w Chicago
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW4 tygodnie temu
Monia z Chicago znów na ekranie TVN Style. Jej motto: „Nigdy nie przestawaj wierzyć w siebie”
-
News Chicago3 tygodnie temu
Nocny nalot służb imigracyjnych na apartamentowiec w Chicago
-
News Chicago3 tygodnie temu
Uzbrojeni agenci federalni na ulicach Chicago: Rosną napięcia wokół działań ICE
-
News Chicago2 tygodnie temu
Gwardia Narodowa rozmieszczona w rejonie Chicago: 500 żołnierzy na ulicach
-
News Chicago2 tygodnie temu
Strzały w Brighton Park: Agenci federalni postrzelili kobietę, społeczność żąda odpowiedzi
-
News Chicago2 tygodnie temu
Trump wysyła Gwardię Narodową do Chicago mimo sprzeciwu gubernatora