Wiara i życie
Prawdziwa przyjaźń
Przyjaźnię się z moją sąsiadką, ale od jakiegoś czasu denerwuje mnie jej zaborczość. Chce wszystko o mnie wiedzieć: co robię, gdzie wyjeżdżam, z kim rozmawiam. Dla świętego spokoju zaczynam jej unikać. Czy jest jakaś rada, by nasza przyjaźń mogła przetrwać?
Urszula
Nie ma przyjaźni od pierwszego wejrzenia. Tę relację kształtuje się w czasie, na drodze odnajdywania pól wspólnych zainteresowań, poglądów czy interesów. Przyjaźń z jedną osobą nie może wykluczać czy choćby ograniczać możliwości kontaktów, a także przyjaźni z innymi osobami. Trzeba pamiętać, że podstawową formą relacji z drugim człowiekiem nie jest przyjaźń ale akceptacja, czyli przyjęcie człowieka takim, jaki jest, zgoda nawet na to, co może się nam nie podobać, ale co nie zaburza porządku publicznego. Każdy, kto nie wykracza przeciwko ustalonym normom postępowania w społeczeństwie i w określonych wspólnotach, ma prawo do bezwarunkowej akceptacji. Łączy nas z innymi przynależność do wspólnoty narodowej, kościelnej, sąsiedzkiej czy pracowniczej. Podstawą tej jedności jest wspólne dobro danej grupy. Zrozumienie tego sprawia, że ludzie, chociaż nie mają ze sobą bliższych kontaktów, żyją zgodnie i spokojnie.
Przyjaźń pojawia się tam, gdzie ludzi zaczyna ze sobą łączyć nie tylko to co jest zewnętrzną formą tej łączności, czyli kraj, miasto, parafia czy praca, ale gdy między nimi nawiązuje się jakaś więź osobista, budowana na wspólnych zainteresowaniach, interesach, poglądach religijnych i politycznych, czy jakichś innych celach, do których chcą wspólnie dążyć. Ta wspólnota zainteresowań pogłębia też jedność uczuciową. Tak więc przyjaciele to ludzie, którzy nie tylko wspólnie do czegoś dążą, ale którzy się też po prostu lubią. Dlatego chętnie spędzają ze sobą czas, wzajemnie się odwiedzają, organizują wspólne wyprawy i inne formy radosnego bycia razem. Im więcej tych punktów stycznych, tym przyjaźń jest mocniejsza. Trzeba jednak pamiętać, że nawet bardzo wielka przyjaźń nie może zapominać o tej pierwotnej postawie, z jakiej wyrosła. Trzeba więc w dalszym ciągu akceptować, że przyjaciel ma swoje życie, swoją rodzinę, swoje obowiązki, swoje poglądy, a zwłaszcza swoje tajemnice. Nikomu w ten intymny świat nie wolno wkraczać, a tym bardziej nie wolno mieć pretensji, że ktoś strzeże intymności swojego życia osobistego i rodzinnego. Tym bardziej w imię przyjaźni nie można stawiać warunków: „albo ja, albo ona czy on”. Taka zaborczość byłaby znakiem niezrozumienia czym jest prawdziwa przyjaźń. Ta zaborczość też najczęściej odnosi odwrotny skutek od zamierzonego. Zamiast ludzi do siebie zbliżać, zaczyna ich od siebie oddalać. Bo tak jak jedna ze stron stara się wejść mocniej w życie zaprzyjaźnionej osoby, tak ta druga broniąc się przed tym, buduje wokół siebie mur obronny, coraz trwalszy i trudniejszy do pokonania. I w pewnym momencie obie strony wyrażają zdziwienie. Pierwsza pyta: dlaczego ta osoba, z którą tyle nas łączyło, tak się zamknęła, druga natomiast boleje nad utratą przyjaciela, ale jest zadowolona przynajmniej z tego, że nie została uczuciowo zniewolona.
Co więc robić, żeby tak nie kończyły się nasze przyjaźnie? Przede wszystkim nie wolno zapomnieć o akceptacji drugiego człowieka takim jaki jest, przyjmując go bez stawiania mu warunków i wymagań. Nawet największa przyjaźń musi pozwolić przyjacielowi być sobą, czyli innym niż ja jestem i innym niż chciałbym go widzieć. Po drugie trzeba wychowywać nie tylko siebie, ale i przyjaciela do tego, że każdy z nas ma swoje życie, a w nim swoje „zakazane rewiry”, które szanujemy i nie rościmy sobie pretensji, by w nie wkraczać. Po trzecie wreszcie, trzeba pamiętać, że tylko miłość jest wieczna. Przyjaźń rodzi się, rozwija się, ale może też obumrzeć w czasie. Trzeba umieć się z tym zgodzić, ale nie zniechęcać na przyszłość. Nowe okoliczności, nowa praca, nowe miejsce zamieszkania, nowa parafia mogą być szansą dla nowych przyjaźni, jeszcze dojrzalszych, bo mądrzejszych o doświadczenia z przeszłości.
Ks. Jerzy Sermak SJ urodził się 7 stycznia 1950 roku w Czechowicach Dziedzicach. W 1969 roku wstąpił do zakonu oo. jezuitów. W 1992 roku wyjechał do Chicago, by przez sześć lat pracować tutaj wśród Polonii. Był dyrektorem religijnych programów radiowych, kapelanem harcerzy i kilku zgromadzeń sióstr zakonnych, należał do redakcji wychodzącego w Chicago dwutygodnika “Nowe Życie”. Od 2013 roku jest przełożonym polskich jezuitów w Chicago. Jest autorem dwunastu pozycji książkowych m.in.: Zamyślenia (1992), Słowa jak ziarno (2000), Kim On jest? (2001), Odnaleziony skarb (2007) Różaniec ze służebnicą Bożą, Rozalią Celakówną (2010), Drogi wiary (2012) i Mądry z wiary żyje (2012).
Źródło: inf. własna
Foto: Flickr.com/ Simply CVR
Świeta i Nowy Rok
Maryja i Józef też byli emigrantami. W Chicago rusza „Las Posadas”. Jezuita o. Paweł Kosiński tłumaczy o co w tym chodzi
Las Posadas to adwentowa tradycja ludności latynoskiej. Jezuita ojciec Paweł Kosiński wyjaśnia jakie przesłanie i znaczenie ma ono dzisiaj w Chicago.
Las Posadas to święto obchodzone zwykle między 16 a 24 grudnia w państwach Ameryki Łacińskiej, wywodzące się z Meksyku. W różnych krajach uroczystości z nim związane są nieco odmienne, zależnie od lokalnych tradycji.
Jest częścią przygotowani do Świąt Bożego Narodzenia – 9 dni przygotowań symbolizuje 9 miesięcy gdy matka Boska była w ciąży i oczekiwała przyjścia na świat Jezusa Chrystusa.
W Chicago święto Las Posadas jest związane z procesją, która odtwarza zmagania Józefa i Maryi, jakich doświadczyli próbując znaleźć dla siebie miejsce w Betlejem. Wydarzenie ma znaczenie także w wymiarze społecznym. Parada ma wspomóc czynność polityczną, zwłaszcza reformę imigracyjną, poprzez przypomnienie, że Józef i Maryja też byli emigrantami, szukającymi dla siebie bezpiecznego schronienia.
Meksykańska tradycja Las Posadas ma ponad 400 lat, jej początek datuje się na 1586 rok. Dwie osoby przebrane za Maryję i Józefa podróżują co noc do innego domu, przez dziewięć nocy. W każdym domu odbywają się modlitwy. Marii i Józefowi mogą towarzyszyć aniołowie i pasterze, lub pielgrzymi, którzy niosą wizerunki świętych postaci. Dzieci niosą poinsecje, a za procesją podążają muzycy. Pod koniec każdej nocy śpiewane są kolędy, a dzieci rozbijają piniaty w kształcie gwiazdy i wszyscy siadają do uczty.
16ta już procesja Las Posadas w Chicago „w intencji” sprawiedliwej reformy imigracyjnej, dla ludzi przybywających do Stanów Zjednoczonych odbędzie się już dzisiaj.
Źródło:wikipedia
Foto:YouTube
News USA
W stanie Kentucky Kościół Katolicki w pełni zaangażował się i niesie pomoc ofiarom tornada
Od momentu uderzenia tornada w Kentucky w USA, wspólnota katolicka w regionie jednoczy się w modlitwie i oferuje wsparcie dla poszkodowanych. W niedzielę wszystkie parafie diecezji włączyły się w specjalną zbiórkę. O sytuacji w miejscach katastrofy opowiedział papieskiej rozgłośni biskup Owensboro, William F. Medley.
„Kościół parafii św. Józefa nadal stoi, choć jest poważnie uszkodzony. W niedzielę, członkowie sąsiadującej parafii św. Hieronima przyjęli ich do siebie by wspólnie się modlić. Uczestniczyłem w popołudniowej Mszy, podczas której zwracano się także do Matki Bożej z Guadalupe, bo parafianie św. Józefa to w dużej części hiszpańskojęzyczni imigranci.
Zniszczony jest niestety kościół w Dawson’s Springs, trzeba zbudować go na nowo” – stwierdził bp Medley. Duchowny opowiedział także o sytuacji katolików w mieście Mayfield, które zostało „niemal starte z powierzchni ziemi”.
„Wiele parafii jest zaangażowanych w pomoc. Po takich zdarzeniach jak to, panuje jeden wielki chaos. Ludzie często nie wiedzą, gdzie się udać. W Mayfield wielu ludziom, których domy przetrwały, brakuje wody, ogrzewania i elektryczności. Nasze serca są złamane, ale wciąż mamy nadzieję. Ludzie w kraju i nawet z całego świata, starają się nam teraz pomóc. Wielkim pocieszeniem jest też dla nas osobista bliskość Papieża, który zwrócił się do nas w niedzielę. Powtarzamy sobie jego słowa, bo przynoszą nam prawdziwą pociechę.
Jesteśmy wdzięczni za pomoc, którą otrzymujemy od tak wielu ludzi, od innych wspólnot w całym kraju, to dla nas pokrzepiające, że modlą się za nas i dla nas się poświęcają.“
Prezydent USA Joe Biden odwiedzi dzisiaj Kentucky, aby zobaczyć zniszczenia spowodowane przez tornada. Polecił również swojej administracji udostępnić wszelkie konieczne zasoby lokalnym i stanowym urzędnikom w Kentucky i innych stanach dotkniętych przez kataklizm.
Autor: Marek Krzysztofiak SJ
Źródło: RV
Foto: YouTube
Adwent
Pod Chicago tłumy pielgrzymów oddało hołd Patronce Obu Ameryk. Wielkie świętowanie w Des Plaines
Sobotę i niedzielę w Des Plaines w stanie Illinois wypełniły uroczystości związane ze świętem Naszej Pani. Po rocznej przerwie związanej z pandemią, tysiące pielgrzymów wzięło w nich udział.
Obchody, które rozpoczęły się w sobotę, przyciągnęły setki tysięcy pielgrzymów, w większości pochodzenia meksykańskiego, nie tylko z okolic Chicago. Wielu z nich przyszło pieszo. Wierni poza modlitwami ofiarowali Matce Bożej z Guadalupe kwiaty.
„Juan Diego nauczył się dzięki zaufaniu do Boga, także tego, żeby mieć bardziej pozytywne spojrzenie na przyszłość” – powiedział ojciec Esequiel Sanchez, z Sanktuarium Matki Bożej z Guadalupe.
Uroczystości odbyły się w związku z liturgicznym wspomnieniem Najświętszej Maryi Panny z Guadalupe w Kościele Katolickim, które przypada 12 grudnia. Jest to największa tego typu uroczystość poza miastem Meksyk.
Matka Boża z Guadalupe to katolicki tytuł Maryi, która miała objawić się Aztekowi św. Juanowi Diego Cuauhtlatoatzinowi na wzgórzu Tepeyac, obecnie w granicach miasta Meksyk. Jak głoszą przekazy, w ostatnim dniu objawień, 12 grudnia 1531 roku dojść miało do powstania obrazu Matki Bożej z Guadalupe.
Jest to najstarsze objawienie maryjne oficjalnie uznane przez Kościół Katolicki.
Niedzielne uroczystości zakończyły się inscenizacją objawień Juanowi Diego.
Obraz misyjny Matki Bożej z Guadalupe został przywieziony z Meksyku w 1986 roku do stałej ekspozycji na terenie Akademii Maryville.
Źródło:abc7,wgn, wikipedia
Foto: YT, wikipedia
-
News Chicago4 tygodnie temu
Rodzina z Joliet opłakuje śmierć 2-letniego synka zadźganego przez 6-letniego brata
-
News Chicago3 tygodnie temu
Bezpośrednim pociągiem Amtrak z Chicago do Miami pojedziemy już 10 listopada
-
News Chicago6 dni temu
Ambitny cel Illinois: Milion pojazdów elektrycznych do 2030 roku. Czy to realne?
-
News USA5 dni temu
UWAGA: Zagrożenie dla zdrowia publicznego. Jaja Milo’s Poultry Farms mogą zawierać salmonellę
-
Ciekawostki4 tygodnie temu
Dzisiaj Tomasz Sobania staje na starcie biegu przez Amerykę
-
News Chicago2 tygodnie temu
Do 2027 roku żadna szkoła publiczna w Chicago nie zostanie zamknięta
-
News USA4 dni temu
W Georgii wstrzymano orzeczenie ws. zakazu aborcji podczas rozpatrywania apelacji
-
News USA2 tygodnie temu
Huragan Helene kosztował życie ponad 100 ludzi i zniszczenia na Południowym Wschodzie USA