Połącz się z nami

News USA

Jest za głośno! Hałasujące samoloty na O’Hare przyprawiają okolicznych mieszkańców o ból głowy

Opublikowano

dnia

Mieszkańcy okolic lotniska O’Hare w Chicago wcale nie muszą mieć głośnych sąsiadów, żeby narzekać na hałas. Startujące i lądujące samoloty doprowadzają domowników do prawdziwego zawrotu glowy.

Rok 2013 zakończył się rekordowo wysoką liczbą zażaleń mieszkańców na potworny hałas silników startujących i lądujących samolotów – do miasta Chicago napłynęło łącznie 29,500 skarg. Raport, który opublikował Chicagowski Zarząd Lotnictwa mówi, że w listopadzie 2013 roku tylko w godzinach nocnych odebrano prawie 1000 zgłoszeń zakłócenia nocnej ciszy. Już miesiąc później liczba zdenerwowanych mieszkańców wzrosła do 1500.

Zwiększone natężenie hałasu spowodowane jest otworzeniem nowego pasa startowego. 17 listopoada 2013 udostepniono dla ruchu lotniczego czwarty, równoległy pas startowy, który z pewnością umożliwia obsługę większej ilości samolotów, ale za to okolicznym mieszkańcom sprawia ogromny ból głowy.

Najbardziej cierpią mieszkańcy wschodnich i zachodnich okolic lotniska. Najwięcej zgłoszeń na uciążliwy hałas napłynęło z 39, 41 i 45 okręgu wyborczego. Najbardziej poirytowani są mieszkańcy miejscowości Norridge, Wood Dale i Elmhurst.

Jak wynika z archiwalnego raportu Chicagowskiego Zarządu Lotnictwa, na hałas towarzyszący lotnisku O’Hare złożono w 2012 roku 21497 skarg, a 5 lat wcześniej jedynie 1248.

Rafał Muskala
rmuskala@radiodeon.com

Źródło: Chicago Tribune
Foto: Fllickr.com/ farhanamoor

News USA

Od 1 lipca 4 miliony więcej pracowników w USA dostanie pieniądze za nadgodziny

Opublikowano

dnia

Autor:

We wtorek administracja Joe Bidena wprowadziła znaczące rozporządzenie w celu rozszerzenia kwalifikowalności do wynagrodzenia za nadgodziny na większą liczbę pracowników w Stanach Zjednoczonych. Zmiana ta stanowi najistotniejszą ekspansję federalnych przepisów dotyczących nadgodzin od wielu lat.

Nowe przepisy nakazują, aby pracownicy na określonych stanowiskach kierowniczych, administracyjnych i zawodowych zarabiający poniżej 43 888 USD rocznie, otrzymywali od 1 lipca wynagrodzenie za nadgodziny, jak podał we wtorek Departament Pracy. Próg ten ma wzrosnąć do 58 656 USD na początku 2025 r.

Nowo ustanowione rozporządzenie dramatycznie podnosi poprzeczkę obecnie istniejącego limitu kwalifikowalności do wynagrodzenia w wysokości 35 568 USD, który zatwierdzono w 2019 r. za administracji Donalda Trumpa.

Bardziej ambitna próba jej podniesienia przez administrację Obamy została zablokowana w sądzie trzy lata wcześniej, zgodnie z sprzeciwem różnych grup biznesowych i republikańskich prawodawców.

Zgodnie z prawem federalnym USA prawie wszyscy pracownicy są uprawnieni do wynagrodzeń w godzinach nadliczbowych po przekroczeniu liczby 40 godzin pracy w tygodniu. W rzeczywistości wymóg ten nie obejmuje wielu zatrudnionych, chyba że ich zarobki spadają poniżej określonej kwoty.

Najnowsze korekty poszerzają kwalifikowalność do płatnych nadgodzin, aby obejmować lepiej zarabiających pracowników. FAQ Departamentu Pracy wskazuje, że obecny roczny pułap wynagrodzeń pracowników, ustalony na 107 432 USD, wzrośnie do 132 964 USD 1 lipca, a na początku 2025 r. do 151 164 USD.

Departament Pracy szacuje, że około 4 milionów pracowników o niższych zarobkach, będzie kwalifikować się do wypłaty nadgodzin w tym roku. Ponadto przewiduje się, że zyska na nich około 292 900 pracowników lepiej zarabiających.

 

Źródło: AP
Foto: YouTube, istock/ anupong Piewkleng/
Czytaj dalej

News USA

Teslę prowadził autopilot, ale o śmiertelny wypadek oskarżono kierowcę

Opublikowano

dnia

Autor:

Mieszkaniec stanu Waszyngton został aresztowany i oskarżony o zabójstwo w czasie jazdy samochodem po tym, jak jego Tesla działająca w trybie autopilota uderzyła w motocyklistę, powodując jego śmierć. Do wypadku doszło w piątek w jednostce osadniczej Maltby. To nie pierwszy przypadek gdy Tesla jadąca na autopilocie spowodowała kolizję.

Kierowca Tesli Model S, zidentyfikowany w dokumentach sądowych jako 56-letni Carl Hunter, powiedział służbom ratowniczym, że pojazd będący w trybie autopilota „rzucił się do przodu w miarę przyspieszania i zderzył się z motocyklem przed nim”.

Na miejscu stwierdzono śmierć motocyklisty, 28-letniego Jeffa Nissena ze Stanwood. Śledczy twierdzą, że został wyrzucony z motocykla, a następnie przejechany przez Teslę.

Z dokumentów sądowych wynika, że ​​kierowca Tesli przyznał się, że przed wypadkiem wypił jednego drinka, ale pomyślnie przeszedł badania krwi. Detektywi jako przyczynę wypadku uznali rozproszenie uwagi podczas jazdy, ponieważ kierowca korzystał w tym czasie z telefonu.

Jak podaje jej strona internetowa, Tesla oferuje obecnie nowym i obecnym właścicielom Modelu S, Modelu 3, Modelu X i Modelu Y „możliwość poznania najnowszych funkcji w pełni autonomicznej jazdy (nadzorowanej)” w ramach bezpłatnego 30-dniowego okresu próbnego.

Wersja próbna została uruchomiona wraz z najnowszą aktualizacją oprogramowania pojazdów w wersji 12.3 lub nowszej. Jest dostępna dla właścicieli Tesli w USA i Kanadzie.

„Pod Twoim nadzorem w pełni autonomiczna jazda (nadzorowana) może prowadzić Twoją Teslę niemal wszędzie” – informuje operatorów producent samochodów w uwagach do wydania w aplikacji Tesla. „Dokonuje zmiany pasa, wybiera rozwidlenia, aby podążać trasą nawigacji, omija inne pojazdy i obiekty oraz wykonuje skręty w lewo i w prawo”.

Firma zaleca jednak kierowcom, aby podczas korzystania z tej funkcji „zachowali szczególną ostrożność” i „uważność”. Dodaje, że pojazdy nie stają się „autonomiczne”, a kierowcy nie powinni popadać w „samozadowolenie”.

W tym miesiącu Tesla zawarła ugodę unikając procesu związanego ze śmiercią kierowcy, który używał autopilota w 2018 roku, o czym informowaliśmy 9 kwietnia. Walter Huang zginął, gdy jego Model X uderzył w betonową barierę autostrady.

Rząd USA prowadzi dochodzenie w sprawie Autopilota Tesli pod kątem kolizji z pojazdami uprzywilejowanymi zaparkowanymi na autostradach, motocyklami i ciężarówkami. O problemach autopilota Tesli pisaliśmy 31 sierpnia.

Źródło: foxbusiness
Foto: YouTube
Czytaj dalej

News USA

Kto zastrzelił młodego delfina w Luizjanie? Za informację wyznaczono 20 tys. USD

Opublikowano

dnia

Autor:

We wtorek Narodowa Administracja Oceanu i Atmosfery, NOAA, poinformowała, że 13 marca na plaży West Mae’s w Cameron Parish w Luizjanie znaleziono martwego młodego delfina butlonosego. Okazało się, że zwierzę zostało zastrzelone. Za informacje prowadzące do ustalenia osoby odpowiedzialnej za jego zabicie wyznaczono nagrodę w wysokości 20 000 dolarów.

Narodowa Administracja Oceanu i Atmosfery, NOAA, przekazała, że ​​dochodzenie w sprawie śmierci delfina prowadzi Biuro ds. Przestrzegania Prawa NOAA.

Agencja podała, że ​​po znalezieniu delfina zgłoszono ten fakt na infolinię Southeast Marine Mammal Stranding Hotline. Następnie NOAA współpracowała ze swoim partnerem, Audubon Aquarium Rescue, który przetransportował zwierzę do Audubon Nature Institute w Nowym Orleanie w celu przeprowadzenia sekcji zwłok zwierzęcia.

Sekcja delfina wykazała, że ​​w ciele młodego delfina znajdowało się wiele kul, w tym w mózgu, rdzeniu kręgowym i sercu. Były one przyczyną śmierci zwierzęcia.

Nagroda pieniężna w wysokości 20 000 dolarów przeznaczona jest za informacje prowadzące do skazania w postępowaniu karnym lub wymierzenia kary cywilnej, osoby, która zastrzeliła delfina, podała NOAA.

Każdy, kto posiada informacje na temat tego zdarzenia, proszony jest o kontakt z infolinią NOAA Enforcement Hotline pod numerem (800) 853-1964.

 

Źródło: nbc
Foto: NOAA Fisheries
Czytaj dalej
Reklama
Reklama

Facebook Florida

Facebook Chicago

Reklama

Kalendarz

marzec 2014
P W Ś C P S N
 12
3456789
10111213141516
17181920212223
24252627282930
31  

Popularne w tym miesiącu