Prawo imigracyjne
Działania federalnych agentów ICE na ulicach Chicago: Czy powinniśmy się bać?
W obliczu rosnących napięć społecznych, obecności Gwardii Narodowej na ulicach i nasilonych działań służb imigracyjnych, wielu imigrantów w Stanach Zjednoczonych żyje dziś w poczuciu niepewności i lęku. „Prawo się nie zmieniło – ale dezinformacja sieje panikę” podkreśla mecenas Magdalena Grobelski, dodając, że protesty przeciwko akcjom ICE często organizują grupy przestępcze. Adwokat imigracyjny z wieloletnim doświadczeniem radzi by zalegalizować swój pobyt w USA i nie bać się.
W ostatnich tygodniach w amerykańskich mediach pojawiły się liczne doniesienia, jakoby prawo imigracyjne zostało zaostrzone, a osoby zatrzymane przez służby miały być natychmiast deportowane – bez prawa do sądu. Mecenas Magdalena Grobelski stanowczo zaprzeczyła tym pogłoskom:
Prawo imigracyjne nie uległo zmianie. Osoby, które są w USA ponad dwa lata, wciąż mają prawo do sądu imigracyjnego. Tylko ci, którzy są krócej niż dwa lata, mogą być deportowani w trybie uproszczonym – i to również zależy od indywidualnych okoliczności.
Według specjalistki prawa imigracyjnego, wiele plotek rozprzestrzenia się poprzez samych imigrantów, co wywołuje niepotrzebny strach. Prawa imigrantów wciąż obowiązują, a każda osoba ma prawo do informacji i obrony.
Gwardia Narodowa na ulicach i akcje ICE
Na początku miesiąca w Elwood, w bazie Gwardii Narodowej, pojawiło się 300 żołnierzy z Teksasu, a lokalne media donoszą, że wojsko może zostać skierowane na ulice w celu „utrzymania porządku” w związku z protestami i aktami przemocy.
To nie są zwykłe protesty organizacji pokojowych. To zorganizowane akcje, często inspirowane przez grupy przestępcze – twierdzi mec. Magdalena Grobelski.
W rejonie Chicago trwają seryjne akcje służb imigracyjnych, w ramach operacji “Midway Blitz” W jednym z przypadków funkcjonariusze ICE aresztowali trzech uczestników wesela w okolicach William Springs. W innym – nocą zatrzymano kilkunastu członków gangu latynoskiego w apartamentowcu, przy wsparciu helikoptera i federalnych służb bezpieczeństwa.
Służby imigracyjne działają coraz bardziej precyzyjnie – wiedzą, kogo szukają i gdzie. Ale to dotyczy głównie osób z kryminalną przeszłością – podkreśla ekspertka.
Kto ma prawo do obrony przed deportacją?
Mecenas Magdalena Grobelski zwraca uwagę, że osoby, które mają złożone wnioski o legalizację swojego pobytu w Stanach Zjednoczonych, mają dodatkową ochronę.
Jeśli macie złożoną jakąkolwiek petycję imigracyjną – czy to o zieloną kartę, czy sponsorowanie rodzinne – możecie w razie zatrzymania powołać się na tę formę obrony przed sądem. Sam fakt złożenia petycji daje wam prawo do dalszego postępowania – wyjaśnia.
Dlatego nawet jeśli proces legalizacji trwa długo, nie warto z niego rezygnować. To może być Wasza szansa, żeby zyskać czas i prawo do obrony. Nawet jeśli na zatwierdzenie trzeba czekać miesiącami, to ważne, by ten proces rozpocząć – zaznacza nasz Gość.
Kto i kogo może sponsorować?
Mecenas Magdalena Grobelski przypomina zasady sponsorowania członków rodziny:
- Obywatele USA mogą sponsorować: małżonka, dzieci, rodziców, braci i siostry.
- Posiadacze zielonej karty (stałego pobytu) mogą sponsorować: małżonka i niezamężne dzieci.
Warto zdawać sobie sprawę, że osoby z zieloną kartą nie powinny opuszczać kraju bez konsultacji prawnej, jeśli nie spełniają warunków utrzymania statusu stałego rezydenta.
Nowe egzaminy na obywatelstwo
Od 20 października w życie wchodzi nowa procedura egzaminacyjna, która – jak podkreśla mec. Magdalena Grobelski – może okazać się trudniejsza nie tylko ze względu na większy zakres materiału, ale i surowsze kontrole kandydatów. Osoby, które złożyły wnioski wcześniej – zdają stary egzamin. Ale liczy się data wpływu petycji, nie wysłania – zaznacza nasz Gość.
O wprowadzeniu nowego testu informowaliśmy 22 września.
Stary test (2008 wersja) | Nowy test (2025 wersja) |
---|---|
100 możliwych pytań do nauki | 128 możliwych pytań |
Losowane 10 pytań ustnych podczas wywiadu | Losowane 20 pytań ustnych |
Wymagane poprawne odpowiedzi na 6 z 10 pytań | 12 poprawnych odpowiedzi z 20 pytań |
Sam test nie jest straszny, ale stres i konieczność lepszego posługiwania się angielskim mogą być dla wielu osób barierą. Szczególnie dla tych, którzy od dawna mieszkają w USA, ale na co dzień nie używają angielskiego – zwraca uwagę specjalista prawa imigracyjnego.
Urzędnicy będą badać „całe życie” wnioskodawcy
Zmiany dotyczą nie tylko samego egzaminu, lecz także sposobu weryfikacji historii imigranta. Urząd Imigracyjny (USCIS) zapowiedział, że będzie analizował cały okres pobytu w USA, a nie tylko ostatnie pięć lat, jak dotychczas.
Oficerowie mają teraz obowiązek sprawdzać, czy kandydat na obywatela nie przebywał poza Stanami dłużej niż sześć miesięcy w dowolnym momencie od uzyskania zielonej karty. To już nie zależy od uznania pojedynczego urzędnika – to będzie wymóg – tłumaczy mec. Magdalena Grobelski.
Pojawią się również możliwe kontrole w miejscu pracy lub w środowisku lokalnym.
„Expungement” nie usuwa problemu z rejestru imigracyjnego
“Jeżeli macie expungement, to nie znaczy, że Państwo nie jesteście karani” mec. Magdalena Grobelski zwraca uwagę na poważny błąd, jaki popełnia wielu imigrantów z przeszłością kryminalną.
“Jeżeli na przykład robicie ten expungement u adwokata kryminalnego, który para się też prawem imigracyjnym, to wam powie, że ten rekord jest wyczyszczony. On ma rację, że ten rekord jest wyczyszczony i schowany, ale tylko na warunki na przykład szukania pracy. Dla urzędu imigracyjnego nie” – podkreśla nasz Gość.
Przy czym ukrycie faktu bycia karanym przed urzędnikiem imigracyjnym grozi oskarżeniem o kłamstwo – a za to grozi nawet pięcioletni zakaz składania wniosków o obywatelstwo.
Egzamin po polsku i zwolnienia lekarskie – zasady bez zmian
Przepisy dotyczące zdawania egzaminu na obywatelstwo w języku polskim się nie zmieniły. Osoby, które mają co najmniej 50 lat i 20 lat posiadania zielonej karty, albo 55 lat i 15 lat posiadania karty, wciąż mogą zdawać po polsku – wyjaśnia mec. Magdalena Grobelski.
Podobnie nie zmieniły się zasady zwolnień lekarskich z egzaminu obywatelskiego. Jednak urząd znacznie dokładniej sprawdza obecnie specjalizację lekarza, który wydał to zaświadczenie oraz długość samego leczenia.
Niepowodzenie na egzaminie? Można podejść ponownie
Osoby, które nie zdadzą egzaminu, mają prawo podejść do niego ponownie – przypomina specjalista prawa imigracyjnego.
Jeśli ktoś nie zdał z powodu braku przygotowania, może próbować ponownie po około dwóch miesiącach. Jeżeli natomiast nie zdał z powodu braku znajomości języka, urzędnicy są mniej skłonni do pobłażania, bo w dwa miesiące trudno się nauczyć angielskiego.
Mec. Magdalena Grobelski zwraca uwagę, że obecnie oficerowie coraz częściej rozpoczynają rozmowę z petentem od pytań o sposób uzyskania zielonej karty lub o historię podatkową i kryminalną. Jeśli urzędnik uzna, że ktoś skłamał, to taka informacja zostaje w dokumentach na zawsze. I nawet po latach, przy kolejnych wnioskach, może wrócić.
Kłopoty z rekordem kryminalnym i zasiłkami
Osoby, które korzystały z zasiłków socjalnych lub mają przeszłość kryminalną mogą mieć problem z uzyskaniem obywatelstwa – zaznacza mec. Magdalena Grobelski. W takim przypadku lepiej nie składać petycji o obywatelstwo tylko przedłużać zieloną kartę, radzi specjalistka prawa imigracyjnego.
Trzeba jednak uważać z podróżami – jeśli taka osoba wyjedzie z USA a następnie powróci, jej zielona karta może być odebrana.
Mecenas Magdalena Grobelski prowadzi program na naszej antenie w każdą środę o godzinie 8.30 rano. Od godziny 8.45AM rozpoczyna się dyżur imigracyjny poza anteną.
Słuchacze mogą dzwonić poza anteną i anonimowo mogą pytać o swoje sprawy imigracyjne, w celu omówienia swojej sytuacji w Stanach Zjednoczonych i zasięgnięcia porady dotyczących swoich możliwości i najlepszych rozwiązań. Porady telefoniczne są bezpłatne, telefon imigracyjny to 312-217-6824.
Pod ten sam numer telefonu mogą dzwonić wszystkie osoby, które potrzebują porady od mec. Magdaleny Grobelski, wieloletniego adwokata imigracyjnego z dużym doświadczeniem i znakomitej reputacji, niezależnie od naszych dyżurów radiowych.
Źródło: informacja własna
Foto: ICE, USCIS, YouTube, istock/Kurgenc/mediaphotos/AndreyPopov/
News USA
Izba Handlowa USA pozywa administrację Trumpa za „bezprawną” opłatę wizową H-1B w wysokości 100 tys. USD
Amerykańska Izba Handlowa – U.S. Chamber of Commerce – wniosła w czwartek pozew przeciwko administracji prezydenta Donalda Trumpa, twierdząc, że wprowadzona przez nią opłata w wysokości 100 000 dolarów za nowe wnioski o wizę H-1B jest niezgodna z prawem i szkodliwa dla amerykańskich firm.
Pozew ma na celu zablokowanie nowych przepisów, o których informowaliśmy 24 września. Mają one — zdaniem Izby — znacząco zwiększą koszty zatrudnienia zagranicznych specjalistów i ograniczą konkurencyjność amerykańskich przedsiębiorstw, zwłaszcza małych i średnich firm.
Opłata miałaby dotyczyć wyłącznie nowych wniosków wizowych, nie obejmując przedłużeń ani aktualnie obowiązujących wiz H-1B.
„Nieopłacalne dla amerykańskich firm”
„Nowa opłata wizowa w wysokości 100 000 dolarów sprawi, że dla amerykańskich pracodawców, zwłaszcza startupów oraz małych i średnich przedsiębiorstw, korzystanie z programu H-1B stanie się ekonomicznie nieuzasadnione” – oświadczył Neil Bradley, wiceprezes wykonawczy i dyrektor ds. polityki Izby. „Kongres stworzył ten program, by umożliwić firmom w całym kraju dostęp do globalnych talentów potrzebnych do rozwoju — ta decyzja podważa jego cel.”
Amerykańska Izba Handlowa, największa organizacja pro-biznesowa w kraju, reprezentuje blisko 3 miliony firm.
Spór o granice prezydenckich uprawnień
W pozwie wskazano, że proklamacja Prezydenta Trumpa z 19 września, ustanawiająca nową opłatę, przekracza jego konstytucyjne uprawnienia i „rażąco narusza zasady określone przez Kongres” „Proklamacja jest nie tylko błędną polityką, ale wprost niezgodną z prawem” – czytamy w treści pozwu.
Reakcja Białego Domu
Rzeczniczka Białego Domu Taylor Rogers odrzuciła zarzuty, twierdząc, że decyzja prezydenta jest „zgodna z prawem i stanowi pierwszy krok w kierunku reformy programu H-1B”.
„Prezydent Trump obiecał stawiać amerykańskich pracowników na pierwszym miejscu. Jego działania mają zapobiec nadużyciom systemu wizowego i dumpingu płac, jednocześnie zapewniając firmom możliwość sprowadzania najlepszych talentów z zagranicy” – powiedziała Rogers.
Wiza H1B
Kontekst: spór o przyszłość programu H-1B
Program wizowy H-1B, utworzony w 1990 roku, miał przyciągać wysoko wykwalifikowanych pracowników z zagranicy — zwłaszcza w sektorach inżynierii, informatyki i nauk ścisłych. Od lat jest kluczowym narzędziem rekrutacyjnym dla firm technologicznych takich jak Google, Microsoft czy Intel.
Pozew Izby Handlowej jest kolejnym prawnym wyzwaniem wobec polityki imigracyjnej administracji Trumpa. Na początku miesiąca podobny pozew złożyła koalicja organizacji opieki zdrowotnej i związków zawodowych, również argumentując, że nowa opłata wizowa H-1B jest sprzeczna z obowiązującym prawem federalnym.
Źródło: cbs
Foto: istock/Evgenia Parajanian/
News USA
Administracja Trumpa oferuje 2500 dolarów nieletnim imigrantom za dobrowolny powrót do kraju
Administracja Prezydenta Donalda Trumpa uruchomiła nowy program zachęt finansowych dla nieletnich imigrantów bez opieki, którzy zdecydują się dobrowolnie opuścić Stany Zjednoczone. Program przewiduje jednorazową wypłatę 2500 dolarów dla osób w wieku 14 lat i starszych, które samodzielnie przekroczyły granicę USA bez rodzica lub opiekuna. Pieniądze mają zostać wypłacone dopiero po powrocie uczestnika do kraju pochodzenia, a udział w programie wymaga zatwierdzenia przez sędziego imigracyjnego.
Nowa inicjatywa stanowi kolejny krok administracji Donalda Trumpa w kierunku zachęcania nieudokumentowanych imigrantów do dobrowolnej deportacji, co – jak argumentują urzędnicy – ma być rozwiązaniem tańszym i bardziej humanitarnym niż przymusowe wydalenia.
Krytyka prawników i obrońców dzieci
Program spotkał się jednak z ostrą krytyką organizacji zajmujących się pomocą imigrantom. Joel Frost-Tift, starszy prawnik nadzorujący w zespole ds. dzieci bez opieki w kancelarii Public Counsel w Los Angeles, określił propozycję jako „niepokojącą” i „potencjalnie niebezpieczną”.
„Obawiamy się, że dzieci znajdą się pod ogromną presją, by podjąć decyzję o ogromnych konsekwencjach prawnych, nie mając pełnej wiedzy o swoich prawach” – powiedział Frost-Tift.
Jego zespół prowadzi setki spraw deportacyjnych nieletnich i ostrzega, że wielu z nich nie rozumie procedur imigracyjnych ani dokumentów, które podpisują – często bez tłumaczenia na ich język ojczysty.
Prawnik wyraził też wątpliwość co do realności wypłaty obiecanych środków, przypominając, że wcześniejsze programy oferujące dorosłym imigrantom 1000 dolarów nie zostały w pełni zrealizowane.
Program nie dla wszystkich
Jak podkreśla Immigration and Customs Enforcement (ICE), oferta jest całkowicie dobrowolna i skierowana wyłącznie do nieletnich przebywających w aresztach rządowych, z wyłączeniem obywateli Meksyku. Na początek ma być przedstawiana 17-latkom.
Władze argumentują, że takie zachęty finansowe mogą odciążyć system imigracyjny i ograniczyć koszty deportacji. Krytycy natomiast ostrzegają, że propozycja może stanowić formę nacisku na szczególnie podatną grupę – dzieci bez opieki – które mogą podejmować decyzje bez pełnego zrozumienia ich konsekwencji.
Źródło: scrippsnews
Foto: istock/danielfela/Sophonnawit Inkaew/
News USA
Kolejny sąd odrzuca zmianę w prawie o obywatelstwie z urodzenia, wprowadzoną przez Trumpa
Latem cztery sądy federalne w Stanach Zjednoczonych odrzuciły dekret Donalda Trumpa, znoszący automatyczne nadawanie obywatelstwa dzieciom osób przebywających w kraju nielegalnie lub tymczasowo. W piątek do tego grona dołączył kolejny – Pierwszy Okręgowy Sąd Apelacyjny w Bostonie, który jednomyślnie orzekł, że prezydent nie ma prawa egzekwować dekretu. Tym samym sąd potwierdził wcześniejsze decyzje czterech innych instancji, które zablokowały wprowadzenie zmian na szczeblu krajowym.
Sąd Najwyższy zadecyduje o przyszłości „prawa z urodzenia”
Ostateczny głos w sprawie prawdopodobnie będzie należał do Sądu Najwyższego USA, do którego administracja Donalda Trumpa już skierowała wniosek o rozpatrzenie sprawy.
Federalni sędziowie zwrócili uwagę, że dekret prezydenta stoi w sprzeczności z orzecznictwem Sądu Najwyższego i z samą Konstytucją Stanów Zjednoczonych. Choć Sąd Najwyższy nie jest związany decyzjami niższych instancji, dotychczasowe orzeczenia mogą utrudnić administracji Trumpa walkę o utrzymanie dekretu – nawet przed konserwatywnym składem sędziowskim.
14. Poprawka i prawo do obywatelstwa
Zasada nadawania obywatelstwa z urodzenia została wprowadzona 14. Poprawką do Konstytucji z 1868 roku, która miała zagwarantować pełne prawa obywatelskie byłym niewolnikom i ich potomkom. Stanowi ona, że „wszystkie osoby urodzone lub naturalizowane w Stanach Zjednoczonych i podlegające ich jurysdykcji są obywatelami”.
Administracja Donalda Trumpa argumentowała, że zwrot „podlegające jurysdykcji” ogranicza prawo do obywatelstwa – sugerując, iż nie przysługuje ono dzieciom osób przebywających w USA nielegalnie lub tymczasowo.
Zdaniem prawników przeciwnych tej interpretacji, takie stanowisko nie ma poparcia ani w historii poprawki, ani w orzecznictwie sądowym.
Członkowie Kongresu z 1868 roku jasno rozumieli, że poprawka ma obejmować także dzieci imigrantów, z wyjątkiem potomków dyplomatów i rdzennych Amerykanów mieszkających na terenach plemiennych – jedynych grup formalnie wyłączonych z jurysdykcji USA.
Historyczne orzeczenia
W 1898 roku Sąd Najwyższy orzekł, że dziecko chińskich imigrantów urodzone w San Francisco jest obywatelem USA z mocy 14. Poprawki.
Choć Sąd nigdy nie rozstrzygał jednoznacznie kwestii dzieci osób przebywających w USA nielegalnie, orzeczenie z 1982 roku sugeruje, że status imigracyjny rodziców nie powinien mieć wpływu na obywatelstwo dziecka.
Na początku 2025 roku konserwatywna większość Sądu Najwyższego podjęła próbę ponownego zbadania tej zasady, jednak nie rozstrzygnęła jej konstytucyjności. Zamiast tego ograniczono zakres krajowych nakazów sądowych – co uznano za częściowe zwycięstwo administracji.
Reakcja Białego Domu
Rzeczniczka Białego Domu Abigail Jackson skrytykowała piątkową decyzję sądu, twierdząc, że „Pierwszy Okręg błędnie interpretuje 14. Poprawkę”. Administracja zapowiada dalszą walkę o uznanie dekretu przez Sąd Najwyższy.
Zgodnie z dokumentami administracyjnymi, jego egzekwowanie wymagałoby weryfikacji statusu imigracyjnego lub obywatelstwa rodziców przy wydawaniu numerów ubezpieczenia społecznego oraz paszportów.
Sprawa o obywatelstwo z urodzenia stanie się prawdopodobnie jednym z kluczowych testów konstytucyjnych nadchodzącego roku — i może na nowo zdefiniować, co znaczy być obywatelem Stanów Zjednoczonych.
Źródło: AP
Foto: YouTube, istock/EyeEm Mobile GmbH/lacey Newman
-
News Chicago2 tygodnie temu
Biały Dom wstrzymuje miliardy dolarów na infrastrukturę w Chicago
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW4 tygodnie temu
Monia z Chicago znów na ekranie TVN Style. Jej motto: „Nigdy nie przestawaj wierzyć w siebie”
-
News Chicago3 tygodnie temu
Nocny nalot służb imigracyjnych na apartamentowiec w Chicago
-
News Chicago3 tygodnie temu
Uzbrojeni agenci federalni na ulicach Chicago: Rosną napięcia wokół działań ICE
-
News Chicago2 tygodnie temu
Gwardia Narodowa rozmieszczona w rejonie Chicago: 500 żołnierzy na ulicach
-
News Chicago2 tygodnie temu
Strzały w Brighton Park: Agenci federalni postrzelili kobietę, społeczność żąda odpowiedzi
-
News Chicago2 tygodnie temu
Trump wysyła Gwardię Narodową do Chicago mimo sprzeciwu gubernatora
-
News USA1 tydzień temu
Więcej agentów ICE będzie w Chicago. Kristi Noem zapowiada zakup nowych budynków