News USA
Ceny żywności drenują portfele Amerykanów. Najtrudniej jest w Detroit i Cleveland

Rosnące ceny artykułów spożywczych pozostają jednym z głównych źródeł stresu dla Amerykanów, zwłaszcza w obliczu wahań inflacji i skutków ceł wprowadzonych przez Prezydenta Donalda Trumpa. Według najnowszego sondażu, większość respondentów wskazuje, że koszty codziennych zakupów spożywczych są ich największym finansowym zmartwieniem.
Gdzie jedzenie pochłania największą część domowych budżetów
Analiza przeprowadzona przez WalletHub objęła ceny 26 popularnych produktów spożywczych w 100 największych miastach USA. Wyniki pokazują, że w niektórych częściach kraju zakupy żywności pochłaniają znaczną część dochodów gospodarstw domowych.
Miasta, w których mieszkańcy wydają największy procent dochodu na żywność:
- Detroit, Michigan – 3,78%
- Cleveland, Ohio – 3,77%
- Birmingham, Alabama – 3,28%
- Newark, New Jersey – 3,16%
- Toledo, Ohio – 3,09%
Na przeciwległym końcu zestawienia znalazły się miasta o wysokich dochodach, takie jak Fremont czy San Jose w Kalifornii, gdzie wydatki na żywność stanowią mniej niż 1,5% dochodu.
Detroit: wysokie ceny i niskie dochody
Choć ceny żywności w Detroit nie odbiegają znacząco od średniej krajowej, miasto znalazło się na szczycie listy z powodu bardzo niskiej mediany rocznych dochodów gospodarstw domowych — zaledwie 39 575 dolarów.
W efekcie przeciętne gospodarstwo domowe przeznacza prawie 3,8% swojego dochodu na artykuły spożywcze — to najwyższy wskaźnik w kraju.
Najdroższe w Detroit są m.in. sałata, cukier i pełne mleko, podczas gdy mielona wołowina, tuńczyk w puszce i brzoskwinie należą do najtańszych produktów.
Cleveland i Birmingham: podobny obraz
Drugie miejsce zajęło Cleveland, gdzie koszty żywności pochłaniają niemal tyle samo co w Detroit. Miasto ma najniższą medianę dochodów w całych Stanach Zjednoczonych – 39 187 dolarów rocznie.
Mieszkańcy Cleveland płacą więcej za tłuszcz roślinny, napoje gazowane i banany, ale mniej za mleko, kawę i płatki kukurydziane.
Trzecie miejsce zajęło Birmingham w Alabamie. Tam przeciętna rodzina wydaje na jedzenie około 3,3% rocznego dochodu, przy medianie dochodów wynoszącej 44 376 dolarów. Najdroższe produkty to ziemniaki i napoje gazowane, natomiast najtańsze – detergenty i płatki śniadaniowe.
Gdzie zakupy bolą najmniej
Zdecydowanie łatwiej jest w zamożniejszych miastach, gdzie udział wydatków na zakupy spożywcze stanowią część dochodu wielkości:
- Fremont, Kalifornia – 0,96%
- San Jose, Kalifornia – 1,16%
- San Francisco, Kalifornia – 1,22%
- Irvine, Kalifornia – 1,23%
- Gilbert, Arizona – 1,24%
W tych lokalizacjach wysokie dochody sprawiają, że nawet drogie produkty spożywcze nie stanowią dużego obciążenia dla budżetów domowych.
Szerszy kontekst
Raport WalletHub pokazuje, że różnice w kosztach życia w USA pogłębiają się — nie tylko z powodu cen, ale przede wszystkim z powodu nierówności w dochodach.
W czasie, gdy administracja federalna rozważa kolejne kroki dotyczące ceł i polityki monetarnej, to właśnie wydatki na jedzenie pozostają dla wielu Amerykanów najbardziej odczuwalnym wskaźnikiem kondycji gospodarki.
Źródło: fox32
Foto: istock/zamrznutitonovi/Ridofranz/ Bet_Noire/iprogressman/
News USA
Złoto przekroczyło poziom $4,000 za uncję – historyczny rekord na tle globalnej niepewności
Cena złota osiągnęła rekordowy poziom ponad $4,000 za uncję, gdy inwestorzy na całym świecie szukają bezpiecznych przystani dla swoich pieniędzy w obliczu rosnącej niepewności gospodarczej i politycznej. Złoto odnotowało największe zwyżki cen od lat 70., rosnąc o około jedną trzecią od kwietnia, kiedy Prezydent Donald Trump ogłosił wprowadzenie ceł, które zachwiały globalnym handlem.
Rekordowe wzrosty i obawy inwestorów
Analitycy zwracają uwagę, że dodatkowym czynnikiem niepokoju inwestorów są opóźnienia w publikacji kluczowych danych gospodarczych w związku z paraliżem amerykańskiego rządu, który trwa już drugi tydzień.
Złoto od dawna uważane jest za tzw. „bezpieczną przystań” – inwestycję, która ma zachować lub zwiększyć wartość w okresach rynkowej turbulencji lub spowolnienia gospodarczego.
Tymczasem Bank Anglii (BoE) ostrzegł, że wyceny firm technologicznych związanych ze sztuczną inteligencją (AI) wydają się „przesadnie wysokie”, co zwiększa ryzyko gwałtownej korekty na rynkach finansowych.
Ceny metali biją rekordy, giełdy na szczytach
Giełdy w USA, Wielkiej Brytanii i Europie w ostatnich tygodniach osiągały historyczne maksima, napędzane wzrostem w sektorze technologicznym. Korekta byłaby zdefiniowana jako spadek indeksów o ponad 10%.
Cena spot gold – czyli aktualna wartość rynkowa złota z natychmiastową dostawą – wzrosła w środę po południu w Azji do ponad $4,036/oz. Kontrakty futures na złoto – traktowane jako wskaźnik nastrojów rynkowych – osiągnęły ten sam poziom już 7 października.
Według Christophera Wonga z banku OCBC, obecne zawieszenie prac rządu USA działa jak „wiatr w plecy” dla cen złota. W przeszłości inwestorzy również przenosili kapitał do złota podczas podobnych kryzysów – podczas pierwszej prezydentury Trumpa cena kruszcu wzrosła wtedy o blisko 4% w ciągu miesiąca.
Wong ostrzega jednak, że jeśli rządowy impas zakończy się szybciej, niż rynek się spodziewa, ceny mogą chwilowo spaść.
Banki centralne kupują złoto na potęgę
Od 2022 roku banki centralne na świecie kupują ponad 1,000 ton złota rocznie, podczas gdy w latach 2010–2021 średnia wynosiła 481 ton rocznie. Wśród największych nabywców w ubiegłym roku znalazły się Polska, Turcja, Indie, Azerbejdżan i Chiny.
Nie wszyscy inwestorzy nabywają fizyczne złoto. Coraz więcej środków płynie do funduszy ETF opartych na złocie, które są zabezpieczone fizycznym kruszcem. Według danych World Gold Council, tylko w tym roku do złotych ETF-ów napłynęło rekordowe $64 mld.
Według ekspertów, złoto może jednak tracić na wartości, jeśli wzrosną stopy procentowe, a napięcia geopolityczne i niepewność polityczna się zmniejszą. Dla przykładu, w kwietniu cena złota spadła o ok. 6%, gdy Donald Trump zrezygnował z planu zwolnienia prezesa Rezerwy Federalnej, Jerome’a Powella.
W 2022 roku złoto potaniało z $2,000 do $1,600/oz, po tym jak Fed podniósł stopy procentowe, aby ograniczyć inflację wywołaną pandemią COVID-19.
Czynniki ryzyka i przyszłość rynku
Głównym zagrożeniem dla obecnego wzrostu cen jest nagły wzrost inflacji, który mógłby skłonić Rezerwę Federalną do ponownych podwyżek stóp. Jednocześnie oczekiwania na obniżki stóp czynią złoto bardziej atrakcyjnym, ponieważ zmniejszają koszt utrzymania inwestycji nieprzynoszących odsetek.
Źródło: BBC
Foto: istock/Olivier Le Moal/LD/Motortion/
News USA
Śmiertelny pożar w LA, który zabił 12 osób był podpaleniem. Aresztowano winnego
W środę Departament Sprawiedliwości USA poinformował o aresztowaniu mężczyzny w związku z tragicznym pożarem, który 7 stycznia pochłonął życie 12 osób i zniszczył ponad 6 tysięcy domów i budynków w Pacific Palisades – ekskluzywnej nadmorskiej dzielnicy Los Angeles. 29-letni Johnathan Rinderknecht został oskarżony o umyślne zniszczenie mienia za pomocą ognia, co stanowi przestępstwo federalne.
Od Sylwestra do tragedii
Według śledczych, Johnathan Rinderknecht miał wzniecić ogień w noc sylwestrową, po zakończeniu zmiany jako kierowca Ubera. Wchodząc na pobliskie wzgórze, słuchał muzyki rapowej o podpalaniu, po czym – jak wynika z aktu oskarżenia – podpalił teren otwartym ogniem.
Początkowo pożar zdawał się być lokalny i został częściowo opanowany. Jednak ogień tlił się pod ziemią przez kilka dni, aż 7 stycznia silny wiatr doprowadził do jego gwałtownego rozprzestrzenienia. W efekcie płomienie objęły tysiące budynków i domów, zamieniając duże obszary Pacific Palisades w ruiny.
Śledczy ustalili, że Rinderknecht uciekł z miejsca zdarzenia, gdy pożar zaczął się rozprzestrzeniać, lecz wkrótce wrócił, by zarejestrować dramatyczne sceny na swoim telefonie.
Dowody cyfrowe i śledztwo
Zgromadzone materiały dowodowe obejmują dane z urządzeń elektronicznych podejrzanego. Jak poinformował pełniący obowiązki prokuratora federalnego Bill Essayli, na jednym z urządzeń znaleziono grafikę stworzoną przez Rinderknechta w aplikacji ChatGPT, przedstawiającą płonące miasto.
W styczniu funkcjonariusze zidentyfikowali i przesłuchali podejrzanego. Rinderknecht miał jednak wówczas składać fałszywe oświadczenia dotyczące swojego miejsca pobytu w noc pożaru.
Choć mężczyzna nie był wcześniej karany, śledczy ustalili, że po tragedii opuścił Kalifornię i przeprowadził się na Florydę. Został aresztowany we wtorek w pobliżu swojego domu w Orlando.
„Nie cofniemy tragedii, ale chcemy sprawiedliwości”
“Nie możemy cofnąć wyrządzonych szkód ani przywrócić życia ofiarom, ale mamy nadzieję, że to aresztowanie i zarzuty przyniosą choć odrobinę sprawiedliwości” – powiedział prokurator Essayli podczas konferencji prasowej.
Według władz, oba pożary – ten sylwestrowy i późniejszy, z 7 stycznia – płonęły przez kilka dni, niszcząc całe dzielnice i stając się jednym z najbardziej katastrofalnych zdarzeń pożarowych w historii Stanów Zjednoczonych.
Źródło: azfamily
Foto: YouTube, Police Department
News USA
Polska przekracza granicę 100 tys. aut elektrycznych. Boom zapewniły dopłaty państwowe
Po raz pierwszy w historii liczba w pełni elektrycznych samochodów osobowych w Polsce przekroczyła 100 000 – wynika z najnowszych danych Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM) i Polskiego Stowarzyszenia Nowej Mobilności (PSNM). To symboliczny kamień milowy dla kraju, który przez lata należał do najmniej zelektryfikowanych rynków motoryzacyjnych w Unii Europejskiej.
Dynamiczny wzrost sprzedaży to efekt wprowadzenia w tym roku nowych dopłat państwowych do zakupu pojazdów elektrycznych, co uczyniło Polskę jednym z najszybciej rosnących rynków elektromobilności w Europie.
Rekordowy wrzesień i podwojenie liczby rejestracji
We wrześniu 2025 roku w Polsce zarejestrowano 4452 nowe samochody elektryczne z napędem bateryjnym (BEV) – najwięcej w historii. Łącznie od stycznia do września przybyło prawie 26 tysięcy takich pojazdów, czyli ponad dwa razy więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku.
Udział samochodów elektrycznych w nowych rejestracjach osiągnął 8,9%, podczas gdy rok wcześniej wynosił zaledwie 3,6%. Po dodaniu wrześniowych wyników liczba zarejestrowanych w Polsce aut w pełni elektrycznych sięgnęła 102 027 sztuk, przekraczając po raz pierwszy granicę 100 tysięcy.
We wrześniu Polacy kupili również ok. 3200 hybryd typu plug-in (PHEV), co oznacza, że ich łączna liczba w kraju zbliżyła się do 99 tysięcy.
Polska liderem wzrostu w UE
Według danych Międzynarodowej Rady ds. Czystego Transportu (ICCT), Polska notuje jedne z najwyższych wskaźników wzrostu elektromobilności w Europie. W ciągu pierwszych ośmiu miesięcy 2025 roku liczba rejestracji pojazdów elektrycznych (BEV) wzrosła o 94%, a hybryd plug-in (PHEV) o 102% w porównaniu z rokiem poprzednim.
Dla porównania – w Niemczech wzrost wyniósł odpowiednio 39% i 61%, a we Francji odnotowano spadki o 2% i 29%.
Jednocześnie należy pamiętać, że Polska wciąż startuje z bardzo niskiego poziomu. W liczbach bezwzględnych nowe rejestracje BEV w Polsce (21 386 od stycznia do sierpnia) pozostają znacznie niższe niż w Niemczech (336 629), Francji (184 880), a nawet w mniejszych krajach, takich jak Belgia (96 376), Szwecja (62 673) czy Austria (40 769).
Spadek sprzedaży aut spalinowych
Dane Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego PZPM pokazują, że w tym samym okresie sprzedaż tradycyjnych samochodów wyraźnie spadła. Rejestracje aut benzynowych zmniejszyły się o 7,1%, a diesli o 7,7%. Coraz więcej klientów decyduje się na napęd elektryczny, zwłaszcza po uruchomieniu nowego programu dopłat.
„NaszEauto” napędza rynek
Jak podkreśla Jakub Faryś, prezes PZPM, kluczowym czynnikiem wzrostu był rządowy program „NaszEauto”, uruchomiony w lutym 2025 roku. Program – finansowany z funduszy Unii Europejskiej – oferuje dopłaty do 40 000 zł (ok. 9400 euro) dla osób fizycznych kupujących lub wynajmujących samochody elektryczne.
Według danych Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który zarządza programem, do 1 października złożono 15 647 wniosków o dopłatę, z czego rekordowe 3751 przypada na sam wrzesień.
Entuzjazm na rynku może jednak zostać wystawiony na próbę. Obecne dopłaty w ramach programu „NaszEauto”, obowiązują tylko do 31 marca 2026 roku.
Polska na drodze do elektrycznej transformacji
Choć liczba samochodów elektrycznych w Polsce nadal jest niewielka w porównaniu z czołówką europejską, tegoroczny wzrost pokazuje, że kraj zaczyna nadrabiać dystans. Połączenie dopłat, unijnych regulacji i coraz większej świadomości ekologicznej kierowców sprawia, że transformacja motoryzacyjna w Polsce nabiera tempa – szybciej niż ktokolwiek się spodziewał.
Źródło: NFP
Foto: YouTube
-
News Chicago6 dni temu
Biały Dom wstrzymuje miliardy dolarów na infrastrukturę w Chicago
-
News Chicago3 tygodnie temu
Uczcijmy pamięć Charliego Kirka w Chicago – wydarzenie w Lemont
-
News Chicago1 tydzień temu
Uzbrojeni agenci federalni na ulicach Chicago: Rosną napięcia wokół działań ICE
-
News Chicago1 tydzień temu
Nocny nalot służb imigracyjnych na apartamentowiec w Chicago
-
News Chicago3 dni temu
Strzały w Brighton Park: Agenci federalni postrzelili kobietę, społeczność żąda odpowiedzi
-
News Chicago3 dni temu
Trump wysyła Gwardię Narodową do Chicago mimo sprzeciwu gubernatora
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW2 tygodnie temu
Monia z Chicago znów na ekranie TVN Style. Jej motto: „Nigdy nie przestawaj wierzyć w siebie”
-
News Chicago3 tygodnie temu
Ted Dabrowski zawalczy z Pritzkerem o fotel gubernatora Illinois w 2026 roku