Połącz się z nami

News Chicago

Tragiczna strzelanina w New Canton IL. Trzy osoby nie żyją, w tym sprawca – Gerald Waligorski

Opublikowano

dnia

Mieszkańcy niewielkiego miasteczka New Canton w Illinois zostali w czwartek rano wezwani do pozostania w domach i zamknięcia drzwi, gdy służby reagowały na „aktywną sytuację” obejmującą kilka miejsc zbrodni. Gerald Waligorski postrzelił swoją żonę, zabił teściów, a następnie popełnił samobójstwo.

Apel władz o pozostanie w domach

Według Okręgu Ochrony Przeciwpożarowej Hull Kinderhook, około godziny 7:30AM mieszkańców poproszono o unikanie podróży przez miasto, położone ok. 80 mil na zachód od Springfield, „do czasu uznania terenu za bezpieczny”. Na miejsce przybyli przedstawiciele Departamentu Szeryfa Powiatu Pike.

W związku z incydentem, Okręg Szkolny Western 12 ogłosił lockdown o charakterze prewencyjnym około godziny 10:30AM. Został on zniesiony tuż przed 12:30PM. Również Okręg Szkolny Pikeland 10 poinformował, że po otrzymaniu potwierdzenia o braku zagrożenia zajęcia wznowiono zgodnie z planem.

Trzy ofiary śmiertelne

Jak poinformowały władze, śledztwo rozpoczęło się po zgłoszeniu na numer alarmowy 911. Kobieta zadzwoniła, informując, że została postrzelona przez swojego męża, który groził, że skrzywdzi również jej rodziców mieszkających w pobliżu.

Zastępca szeryfa powiatu Pike, Zack Orr, przekazał, że po przybyciu na miejsce funkcjonariusze odkryli ciała dwóch zmarłych osób w domu rodziców kobiety oraz jedną postrzeloną ofiarę w innym budynku.

Później policja potwierdziła, że podejrzany, 67-letni Gerald E. Waligorski, został znaleziony martwy w swoim domu.

„Pracuję w tym powiecie od 26 lat i mogę policzyć na palcach obu rąk liczbę brutalnych przestępstw, z jakimi mieliśmy do czynienia” – powiedział Orr. „To szokujący incydent, który wstrząsnął całą społecznością.”

Motyw wciąż nieznany

Śledczy prowadzą dochodzenie w sprawie tragedii, jednak motyw działania sprawcy nie został jeszcze ustalony. Władze zapowiedziały, że więcej informacji zostanie ujawnionych po zakończeniu sekcji zwłok i wstępnych czynności śledczych.

Źródło: nbc
Foto: Police Department, istock/vmargineanu/

News Chicago

Miasto Chicago zakazuje agencji ICE korzystania z miejskich nieruchomości

Opublikowano

dnia

Autor:

Burmistrz Brandon Johnson podpisał w poniedziałek rano rozporządzenie wykonawcze, które zakazuje Służbie Imigracyjnej i Celnej (ICE) oraz innym federalnym agencjom ścigania wykorzystywania miejskich nieruchomości do celów cywilnego egzekwowania przepisów imigracyjnych. Nowe przepisy obejmują parkingi, puste działki i garaże należące do miasta lub przez nie kontrolowane.

Od tej pory nieruchomości miejskie nie będą mogły być wykorzystywane jako miejsca przetrzymywania, tymczasowe bazy operacyjne czy punkty logistyczne dla działań imigracyjnych.

Według definicji zawartej w rozporządzeniu, „obszar przejściowy” oznacza każdą lokalizację służącą do gromadzenia, mobilizacji lub rozmieszczania personelu, pojazdów czy sprzętu w związku z operacjami egzekucyjnymi ICE, w tym również miejsca wykorzystywane do nadzoru lub koordynacji działań.

Zakaz obejmuje również szkoły publiczne

Rozporządzenie ma szeroki zasięg – dotyczy wszystkich miejskich terenów, w tym nieruchomości należących do Chicago Public Schools.

Nowe prawo zostało wydane po doniesieniach, że agenci federalni w ostatnich tygodniach korzystali z kilku miejskich lokalizacji, w tym parkingów przy Harrison i Kedzie oraz pustej działki przy 46th Street i Damen, jako miejsc przebywania funkcjonariuszy i pojazdów ICE.

Biuro burmistrza uznało te działania za sprzeczne z zasadami “Welcoming City Ordinance”, które gwarantują wszystkim mieszkańcom Chicago – niezależnie od statusu imigracyjnego – możliwość życia, pracy i korzystania z usług publicznych bez obaw o deportację.

„Takie operacje podważają zaufanie społeczne i są sprzeczne z wartościami, które definiują Chicago jako miasto gościnne” – napisano w oświadczeniu biura Johnsona.

Wsparcie dla właścicieli nieruchomości prywatnych

Rozporządzenie przewiduje również wsparcie dla właścicieli prywatnych nieruchomości, najemców i instytucji, którzy chcą odmówić funkcjonariuszom ICE lub innym agentom federalnym dostępu do swojego terenu bez nakazu sądowego.

Miasto przygotuje i rozprowadzi oficjalne oznakowanie, które będzie można bezpłatnie umieścić na posesjach. Znajdzie się na nim jasny komunikat, że żaden funkcjonariusz organów ścigania nie może wejść na teren w celu prowadzenia kontroli imigracyjnej, przetwarzania osób ani prowadzenia działalności operacyjnej.

Udział prywatnych podmiotów w programie jest dobrowolny, ale – jak podkreśla biuro burmistrza – silnie zachęcany, by rozszerzyć ochronę poza grunty miejskie.

„Rozszerzając te zabezpieczenia, budujemy szerszą ochronę obywatelską, ograniczając zasięg szkodliwych praktyk egzekucyjnych, wzmacniając solidarność sąsiedzką i potwierdzając rolę Chicago jako miasta otwartego i gościnnego” – czytamy w nocie informacyjnej biura Johnsona.

Edukacja i natychmiastowe wejście w życie

W ramach nowego rozporządzenia miasto rozpocznie również kampanię informacyjną „Know Your Rights”, mającą na celu edukowanie mieszkańców, właścicieli nieruchomości, pracowników ochrony i najemców o ich prawach w przypadku kontaktu z agentami federalnymi.

Rozporządzenie wchodzi w życie natychmiast po podpisaniu i złożeniu w urzędzie miejskim.

Źródło: cbs
Foto: YouTube
Czytaj dalej

BIZNES

Van Leeuwen otwiera drugi lokal w Chicago — z kultowym smakiem Malört w roli głównej

Opublikowano

dnia

Autor:

Zaledwie kilka tygodni po głośnym debiucie w Wicker Park, słynna nowojorska lodziarnia Van Leeuwen ponownie kusi chicagowskich smakoszy. Już w środę, 15 października, marka otworzy swój drugi lokal w Catalog w Willis Tower — jednym z najbardziej rozpoznawalnych adresów w centrum miasta. Nowe otwarcie to nie tylko kolejny krok w ekspansji marki, ale także powrót wyjątkowego, nieco kontrowersyjnego przysmaku, który zdobył serca (i kubki smakowe) mieszkańców Chicago: lodów Jeppson’s Malört.

Powrót „smaku, który kochasz nienawidzić”

Podczas wrześniowego otwarcia w Wicker Park Van Leeuwen zaprezentował limitowaną edycję lodów inspirowanych słynnym chicagowskim trunkiem Jeppson’s Malört. Smak ten zniknął z lad w mniej niż 48 godzin, a entuzjazm klientów sprawił, że współpraca z CH Distillery szybko doczekała się kontynuacji.

Malört, opisywani jako „smak, który kochasz nienawidzić”, to gorzki digestif na bazie piołunu – dla jednych symbol lokalnej dumy, dla innych test odwagi lub… skuteczny lek na kaca. Teraz powraca w formie, której nikt się nie spodziewał – w kremowej, lodowej odsłonie.

Lody za dolara i upominki na start

Na wielkie otwarcie lodziarnia Van Leeuwen przygotowała dla gości słodką niespodziankę. Pierwszych 100 klientów otrzyma darmowe torby, a w godzinach 11:00AM–1:00PM każda gałka lodów kosztować będzie zaledwie 1 dolara.

To idealna okazja, by spróbować nie tylko kultowego smaku Malört, ale także innych propozycji lodziarni znanej z bogatych, naturalnych receptur i nieoczywistych połączeń smakowych.

Francuska tradycja, nowojorska odwaga

Założona w 2008 roku w Nowym Jorku, Van Leeuwen zaczynała jako niepozorny food truck, serwujący lody w klasycznym francuskim stylu. Dziś marka ma dziesiątki lokali w całych Stanach Zjednoczonych i słynie z kreatywnych kolaboracji, m.in. z Hidden Valley Ranch, Kraft Macaroni & Cheese, BIGFACE Coffee oraz wokalistką Sabriną Carpenter, z którą stworzyła lody Espresso Affogato.

Nowy lokal w Willis Tower zaoferuje ponad 30 smaków, w tym kultowe pozycje, takie jak Earl Grey Tea, Sicilian Pistachio, Honeycomb, Praline Butter Cake, Sticky Rice with Mango czy nagradzaną Madagascar Vanilla Bean.

W menu znajdą się także desery lodowe, koktajle mleczne, floaty z piwem korzennym, kanapki lodowe, a dla wegan – szeroki wybór roślinnych wariantów. Wszystko podawane w ręcznie wypiekanych rożkach waflowych, które stały się znakiem rozpoznawczym marki.

Nowy, słodki rozdział w centrum Chicago

Otwarcie drugiego lokalu Van Leeuwen to dowód, że Chicago ma apetyt na więcej. Willis Tower, odwiedzana codziennie przez tysiące turystów i pracowników biurowych, wydaje się idealnym miejscem dla lodziarni, której motto brzmi: „Good ice cream for good times.”

A dla tych, którzy odważą się spróbować lodów o smaku Malört, to szansa, by przekonać się, że nawet najbardziej gorzki smak potrafi mieć zaskakująco słodkie zakończenie.

Źródło: nbc
Foto: YouTube
Czytaj dalej

News Chicago

Trump wysyła Gwardię Narodową do Chicago mimo sprzeciwu gubernatora

Opublikowano

dnia

Autor:

Prezydent Donald Trump zatwierdził w sobotę rozmieszczenie 300 członków Gwardii Narodowej w rejonie Chicago. Decyzja spotkała się ze zdecydowanym sprzeciwem demokratycznego Gubernatora Illinois, J.B. Pritzkera, który nazwał ją „bezprecedensowym nadużyciem władzy” i „atakiem na prawa obywatelskie Amerykanów”.

Biały Dom uzasadnił krok koniecznością ochrony funkcjonariuszy federalnych i personelu imigracyjnego „w obliczu trwających zamieszek i bezprawia”. Krytycy twierdzą jednak, że jest to kolejna próba eskalacji napięć i umocnienia “twardego” wizerunku prezydenta.

Ultimatum dla Illinois

Jak ujawnił JB Pritzker, decyzję o rozmieszczeniu Gwardii poprzedziło ultimatum ze strony Departamentu Obrony brzmiące: „Wezwijcie swoje wojska, albo my to zrobimy”.

„Żądanie, by gubernator wysłał wojsko na własne ulice wbrew swojej woli, jest absolutnie oburzające i nieamerykańskie” — powiedział Pritzker w oświadczeniu, dodając, że chodzi o członków Gwardii Narodowej Illinois.

Biały Dom nie doprecyzował, czy będą to żołnierze z Illinois czy z innych stanów.

Strzały w Brighton Park i gwałtowne protesty

Decyzja prezydenta zapadła kilka godzin po kontrowersyjnym incydencie w dzielnicy Brighton Park, gdzie agenci imigracyjni (ICE) postrzelili kobietę.

Według Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego (DHS) kobieta miała uczestniczyć w próbie zablokowania pojazdu federalnych agentów. Aktywiści przedstawiają jednak inną wersję wydarzeń — twierdzą, że to funkcjonariusze ICE uderzyli w samochód cywilny i otworzyli ogień.

Choć kobieta nie odniosła poważnych obrażeń, scena szybko zamieniła się w pole protestu. Na skrzyżowaniu Pershing Road i South Kedzie Avenue setki osób starły się z funkcjonariuszami federalnymi, którzy użyli gazu łzawiącego i granatów hukowych po tym, jak część demonstrantów rzucała w nich butelkami z wodą.

„To teatr polityczny” — odpowiada gubernator

Kilka godzin później Gubernator JB Pritzker ostro skrytykował decyzję Białego Domu, zarzucając prezydentowi wykorzystywanie wojska w celach propagandowych.

„Te plany są niepotrzebne i pozbawią ciężko pracujących Amerykanów ich pracy i rodzin, by uczestniczyli w sztucznie wyreżyserowanym przedstawieniu, a nie w rzeczywistym wysiłku na rzecz bezpieczeństwa publicznego” — powiedział Pritzker.

Dodał, że w Illinois nie ma potrzeby obecności wojska, gdyż „lokalne i stanowe organy ścigania działają skutecznie i w zgodzie z konstytucją”.

Operacja „Midway Blitz” i wizyta Kristi Noem

Decyzja o mobilizacji Gwardii wpisuje się w trwającą od września operację „Midway Blitz” — inicjatywę DHS mającą na celu zintensyfikowanie działań imigracyjnych w regionie Chicago. Według danych resortu operacja doprowadziła już do ponad 1000 aresztowań.

W piątek, dzień przed decyzją Prezydenta Trumpa, Sekretarz DHS Kristi Noem odwiedziła ośrodek ICE w Broadview, gdzie z dachu budynku obserwowała protesty. Zapowiedziała przy tym rozbudowę ośrodka i „stałą obecność” agencji w regionie.

„Nie jesteśmy tu na chwilę. Zostaniemy i sprawimy, że to miasto znów będzie bezpieczne” — powiedziała Noem.

Demokraci: „Trump sprowadza wojnę do Chicago”

Decyzja prezydenta spotkała się z natychmiastową reakcją czołowych polityków Partii Demokratycznej. Senator Dick Durbin nazwał działania Donalda Trumpa „haniebnym rozdziałem w historii kraju”.

„Terroryzowanie rodzin nocnymi nalotami i obecnością wojska na ulicach to nie jest walka z przestępczością — to sianie strachu” — podkreślił Durbin.

Senatorka Tammy Duckworth, weteranka wojny w Iraku, oceniła federalizację Gwardii jako „niebezpieczne, niekonstytucyjne nadużycie władzy”. Kandydatka do Senatu Robin Kelly oskarżyła Trumpa o „zabawę w dyktatora”, a wicegubernator Juliana Stratton nazwała decyzję „celowym okrucieństwem, które pozostawi blizny w naszych społecznościach”.

W tle: sądowe blokady i historyczne precedensy

W sobotę wieczorem federalna sędzina Karin Immergut w Oregonie — nominowana przez samego Trumpa — wydała tymczasowy zakaz rozmieszczenia 200 członków Gwardii Narodowej w Portland, uznając decyzję prezydenta za „niepodjętą w dobrej wierze”.

To kolejny sygnał, że działania prezydenta mogą naruszać ustawę Posse Comitatus z 1878 roku, zakazującą użycia wojska do egzekwowania prawa cywilnego na terytorium USA. Gubernator Pritzker zapowiedział, że rozważa złożenie podobnego pozwu przeciwko administracji federalnej.

Gwardia Narodowa w Chicago: od 1968 roku po pandemię

Federalizacja Gwardii Narodowej wbrew woli gubernatora byłaby w Illinois wydarzeniem bez precedensu. W przeszłości oddziały Gwardii pojawiały się w Chicago jedynie na prośbę władz stanowych — m.in. podczas zamieszek po zabójstwie Martina Luthera Kinga Jr. w 1968 roku czy podczas konwencji Demokratów w tym samym roku.

W XXI wieku Gwardia była wykorzystywana głównie do działań humanitarnych — testów na COVID-19, reagowania na katastrofy naturalne oraz wsparcia policji w czasie protestów po śmierci George’a Floyda w 2020 roku.

„Nie pozwolę, by nasi żołnierze byli wykorzystywani do politycznych gier Donalda Trumpa” — podsumował Pritzker.

Chicago znów w centrum ogólnokrajowego sporu

Rozmieszczenie Gwardii Narodowej w Chicago staje się kolejnym punktem zapalnym w politycznym konflikcie między Białym Domem a demokratycznymi władzami stanów. Dla jednych to konieczna reakcja na wzrost napięć i przestępczości, dla innych — krok w stronę autorytaryzmu i nadużycia władzy cywilno-wojskowej.

Źródło: chicagotribune
Foto: YouTube, The White House
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

październik 2025
P W Ś C P S N
 12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu