Połącz się z nami

News USA

Prezydent Trump chce by Putin i Zełenski porozmawiali ze sobą “twarzą w twarz”

Opublikowano

dnia

Prezydent USA Donald Trump zadzwonił w poniedziałek do Władimira Putina, aby zainicjować przygotowania do spotkania twarzą w twarz Prezydenta Rosji z Prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Rozmowa nastąpiła po serii spotkań Zełenskiego z Trumpem i europejskimi przywódcami w Białym Domu, podczas których omawiano możliwe zakończenie trwającej od lutego 2022 roku wojny rosyjsko-ukraińskiej. Europejscy przywódcy podkreślali, że Ukraina powinna być bezpośrednio zaangażowana w negocjacje pokojowe.

„Po zakończeniu spotkań zadzwoniłem do Prezydenta Putina i rozpoczęliśmy przygotowania do spotkania między Prezydentem Putinem a Prezydentem Zełenskim” – napisał Donald Trump w serwisie Truth Social. Zapowiedział również, że po dwustronnym spotkaniu Putina z Zełenskim dołączy do nich na rozmowy trójstronne. „To był bardzo dobry, wstępny krok w wojnie, która trwa już prawie cztery lata” – dodał.

Krok w stronę pokoju, ale niepewność pozostaje

Kreml opisał rozmowę jako „szczerą i wysoce konstruktywną”. Doradca Kremla Jurij Uszakow podkreślił, że obaj przywódcy wyrazili poparcie dla kontynuowania negocjacji i zgodzili się utrzymywać bliskie kontakty w kwestiach ukraińskich oraz innych palących sprawach międzynarodowych.

Zełenski oświadczył, że Ukraina jest gotowa na spotkanie z Putinem, choć nie ustalono jeszcze daty ani miejsca. Prezydent Ukrainy zaznaczył również, że w ciągu najbliższych dni oczekuje opracowania gwarancji bezpieczeństwa dla swojego kraju.

Sekretarz Generalny NATO Mark Rutte wskazał, że rozważane są gwarancje bezpieczeństwa w stylu artykułu 5, które dawałyby Ukrainie podobną ochronę jak państwom członkowskim Sojuszu. Jednocześnie rosyjscy urzędnicy odrzucili udział wojsk NATO w ewentualnych operacjach pokojowych.

Spotkania w Białym Domu odbyły się w bardziej przyjaznej atmosferze niż wcześniejsze rozmowy w lutym, a Wołodymyr Zełenski wyraził uznanie dla listu Melanii Trump do Putina, w którym Pierwsza Dama apeluje o ochronę dzieci i zakończenie wojny.

Potencjalne ustępstwa i terytorialne kontrowersje

Podczas dyskusji poruszano również kwestie wymiany terytoriów – w tym potencjalne ustępstwa Ukrainy w sprawie Krymu i Donbasu – jako element przyszłego porozumienia pokojowego. Eksperci podkreślają, że to najbardziej kontrowersyjny element ewentualnego porozumienia, który może wywołać napięcia wśród ukraińskiego społeczeństwa i zachodnich sojuszników.

Prezydent Trump zaznaczył, że zawieszenie broni nie musi być warunkiem koniecznym dla osiągnięcia porozumienia, choć jednocześnie wyraził poparcie dla natychmiastowego zakończenia działań wojennych, jeśli to możliwe.

Reakcje międzynarodowe

Różni przywódcy europejscy, w tym Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer i Prezydent Francji Emmanuel Macron, poparli ideę trójstronnego spotkania Trump–Putin–Zełenski jako krok ku zakończeniu wojny.

„Jeśli wszystko pójdzie dobrze, odbędzie się spotkanie trójstronne i będzie realna szansa na zakończenie wojny” – podkreślił Trump.

Z kolei w Moskwie pojawiają się głosy sceptyczne. Niektórzy komentatorzy wskazują, że Władimir Putin może wykorzystać spotkanie do umocnienia pozycji Rosji na arenie międzynarodowej, niekoniecznie realnie dążąc do kompromisu.

Krok po kroku ku negocjacjom

Rozmowy, które mają doprowadzić do spotkania Putina z Zełenskim, są częścią szerszej inicjatywy dyplomatycznej, w którą zaangażowani są także przywódcy Niemiec, Włoch i Polski. Celem jest stworzenie warunków do długofalowego pokoju w regionie, przy jednoczesnym poszanowaniu suwerenności Ukrainy.

Przygotowania do spotkania obejmują m.in. kwestie logistyczne, bezpieczeństwa oraz treści ewentualnego porozumienia. Doradcy Trumpa podkreślają, że kluczowe jest zapewnienie neutralnego miejsca oraz obecności obserwatorów międzynarodowych, aby rozmowy miały charakter transparentny i wiarygodny.

Źródło: The Epoch Times
Foto: The White House

News Chicago

Biały Dom wstrzymuje miliardy dolarów na infrastrukturę w Chicago

Opublikowano

dnia

Autor:

W piątek rano Dyrektor ds. budżetu Białego Domu, Russ Vought, poinformował, że administracja Donalda Trumpa wstrzyma 2,1 mld dolarów przeznaczonych na projekty infrastrukturalne w Chicago. Decyzja ta rozszerza trwający konflikt polityczny o finansowanie kluczowych inwestycji, zwłaszcza w dzielnicach kontrolowanych przez Demokratów, w czasie trwającego zamknięcia rządu.

Budowa Red Line pod znakiem zapytania

Najbardziej dotknięty jest plan przedłużenia linii kolejowej Red Line w Chicago, który od lat był priorytetem władz miasta. Projekt, o którym informowaliśmy tutaj, zakłada budowę czterech nowych stacji na południu metropolii. Jego celem jest poprawa dostępu do transportu publicznego dla społeczności zmagających się z problemami społecznymi i ekonomicznymi.

Vought uzasadnił decyzję stwierdzeniem, że środki „wstrzymano, aby upewnić się, że finansowanie nie opiera się na umowach związanych z kryteriami rasowymi”.

Podobny los Nowego Jorku

To nie pierwsza tego typu zapowiedź. Wcześniej w tym tygodniu Vought ogłosił wstrzymanie 18 mld dolarów dla Nowego Jorku, w tym środków na budowę nowego tunelu kolejowego pod rzeką Hudson – projektu kluczowego dla milionów codziennych dojazdów do pracy. O tej decyzji informowaliśmy wczoraj.

Demokraci oceniają działania Białego Domu jako polityczny manewr wymierzony w lidera senackiej mniejszości, Chucka Schumera, który pochodzi z Nowego Jorku i którego administracja obarcza winą za impas budżetowy.

Trump popiera twardą taktykę

Prezydent Donald Trump publicznie poparł tę strategię. W czwartek wieczorem zamieścił w internecie wideo przedstawiające go jako „żniwiarza” w kapturze i z kosą, sugerując twardą politykę wobec projektów.

Groźne konsekwencje dla gospodarki

Władze Nowego Jorku i Chicago alarmują, że wstrzymanie funduszy sparaliżuje nie tylko inwestycje infrastrukturalne, lecz także lokalną gospodarkę. Modernizacja linii czerwonej i fioletowej w Chicago, obejmująca przebudowę stacji i eliminację wąskich gardeł komunikacyjnych, również znalazła się na liście wstrzymanych projektów.

Uzasadnienie administracji

Według Departamentu Transportu administracji Trumpa wstrzymanie finansowania ma związek z analizą „potencjalnie niekonstytucyjnych praktyk” w projektach. Jednak przegląd został przerwany, ponieważ zamknięcie rządu zmusiło urzędników do urlopów bezpłatnych.

Źródło; chicagotribune
Foto: CTA

Czytaj dalej

News USA

Demokraci i Republikanie wciąż nie doszli do porozumienia: Zawieszenie rządu USA trwa

Opublikowano

dnia

Autor:

zamknięcie rządu

Od 1 października trwa zamknięcie rządu USA – w centrum sporu znalazły się przepisy dotyczące opieki zdrowotnej i subsydiów w ramach ustawy o przystępnej opiece zdrowotnej (ACA). Demokraci uzależniają swoje poparcie dla krótkoterminowej ustawy budżetowej (CR) od zapisów chroniących dopłaty ACA. Ich celem jest przedłużenie – a docelowo utrwalenie – zwiększonych subsydiów, które wygasają z końcem roku. Argumentują, że ich wycofanie oznaczałoby gwałtowny wzrost składek dla milionów Amerykanów.

Partia Demokratyczna chce również uchylić przepisy przyjęte w lipcu w ramach ustawy One Big Beautiful Bill (OBBB) i Working Families Tax Cut Act (WFTCA). Według Demokratów reformy te niesprawiedliwie ograniczyły dostęp do programów zdrowotnych rodzinom o niskich dochodach i osobom ubiegającym się o azyl.

Republikanie sprzeciwiają się tym zmianom, twierdząc, że uchylenie lipcowych ustaw otworzyłoby drogę do finansowania opieki zdrowotnej dla osób przebywających w USA nielegalnie.

“Podjęto decyzję, że lepiej zapewnić świadczenia cudzoziemcom niż utrzymać kluczowe usługi dla obywateli” – skrytykował stanowisko Demokratów Przewodniczący Izby Reprezentantów Mike Johnson (R-LA).

Sporne przepisy

Zgodnie z ustawą OBBB od 2026 r. kończy się system dodatkowych dopłat Medicaid dla szpitali leczących nielegalnych imigrantów w nagłych wypadkach. Reformy ograniczyły także definicję „legalnego pobytu”, wykluczając wielu ubiegających się o azyl i zwolnionych warunkowo z programów Medicaid i ACA.

Demokraci chcą przywrócić przepisy sprzed lipca, podkreślając, że federalne prawo i tak zabrania nielegalnym imigrantom korzystania z Medicaid, Medicare i ACA. Lider mniejszości w Izbie Reprezentantów Hakeem Jeffries (D-NY) nazwał oskarżenia Republikanów „wypaczeniem faktów”, twierdząc, że chodzi wyłącznie o ochronę Amerykanów przed wzrostem kosztów opieki zdrowotnej.

Koszty i konsekwencje

Według wyliczeń Białego Domu cofnięcie lipcowych reform kosztowałoby budżet federalny niemal 200 mld dolarów w ciągu 10 lat. Republikanie domagają się zatem uchwalenia „czystej” ustawy o finansowaniu rządu – bez dodatkowych zapisów o dopłatach ACA – która przedłużyłaby finansowanie do 21 listopada.

Co dalej?

Senat, w którym do uchwalenia budżetu potrzebnych jest 60 głosów, pozostaje miejscem największej presji. Demokraci wykorzystują swoją siłę blokującą, by wynegocjować cofnięcie lipcowych zmian. Republikanie kontrolują obie izby, ale aby przywrócić finansowanie, potrzebują kompromisu.

Choć zawieszenie rządu obowiązuje, obserwatorzy przewidują, że impas nie potrwa długo, ponieważ część Demokratów sygnalizuje gotowość do rozmów nad rozwiązaniem pośrednim.

Źródło: The Epoch Times
Foto: YouTube
Czytaj dalej

News USA

Prezydent Trump uznaje kartele narkotykowe za „nielegalnych bojowników”

Opublikowano

dnia

Autor:

Prezydent Donald Trump uznał latynoamerykańskie kartele narkotykowe za nielegalnych bojowników i stwierdził, że Stany Zjednoczone znajdują się obecnie w „konflikcie zbrojnym” z tymi organizacjami. Informacje ujawniła w czwartek agencja Associated Press, która dotarła do notatki Białego Domu sporządzonej po niedawnych atakach amerykańskich sił na statki na Karaibach.

Uzasadnienie działań wojskowych

W dokumencie prezydent podkreśla, że handel narkotykami do USA stanowi „konflikt zbrojny” wymagający użycia siły militarnej. Nakazał Pentagonowi prowadzenie operacji przeciwko kartelom zgodnie z prawem konfliktów zbrojnych.

„Stany Zjednoczone osiągnęły punkt krytyczny, w którym musimy użyć siły w samoobronie i obronie innych przed atakami tych organizacji” – czytamy w notatce.

Takie stanowisko oznacza, że członkowie karteli mogą być traktowani jak cel wojskowy – można ich atakować, zatrzymywać bez procesu i eliminować w operacjach zbrojnych.

Ataki na statki i eskalacja działań

W zeszłym miesiącu wojsko amerykańskie przeprowadziło trzy śmiertelne ataki na statki na Karaibach, w tym dwa zarejestrowane jako jednostki wenezuelskie. 15 września zniszczono jeden ze statków, przejęto nielegalne narkotyki, a w wyniku akcji zginęło trzech „nielegalnych bojowników”.

Marynarka USA utrzymuje w regionie silną obecność: osiem okrętów wojennych i ponad 5 tysięcy żołnierzy piechoty morskiej i marynarzy.

Kontrowersje prawne i reakcje ekspertów

Eksperci ostrzegają, że decyzja prezydenta może oznaczać niebezpieczne rozszerzenie uprawnień wojennych.

„To bardzo daleko idące naruszenie prawa międzynarodowego. Stany Zjednoczone mogą teraz traktować kartele jak Al-Kaidę po 11 września, mimo że Trump nie ma autoryzacji Kongresu, jaką miał Prezydent Bush” – ocenił Matthew Waxman, były urzędnik ds. bezpieczeństwa narodowego w administracji George’a W. Busha, obecnie profesor prawa na Uniwersytecie Columbia.

Kongres poza decyzją?

Notatka została przesłana Kongresowi 18 września, ale nie precyzuje, które grupy zostały formalnie wskazane jako cele. Urzędnicy Pentagonu nie byli w stanie podać pełnej listy karteli, co wzbudziło frustrację części parlamentarzystów.

Co dalej?

Według ekspertów USA mogą podjąć kolejne ataki, a w przyszłości rozważyć także użycie siły zbrojnej na terytorium innych państw. Administracja Trumpa argumentuje, że „wszystkie statki przewożące wrogi personel mogą być celem ataku – niezależnie od tego, dokąd zmierzają”.

Źródło: AP
Foto: YouTube
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu